Kilka razy zdarzyło mi się tutaj poprosić naszą ulubioną partię o mówienie, jak jest. I co ja słyszę tuż po ogłoszeniu najnowszych wyników przez PKW?
- Że to jednak nie porażka, tylko sukces, bo nie 5 procent, tylko 0,9 procenta
- że tak w ogóle to wynik PiS jest lepszy od wyników zwycięzców wyborów do PE we Francji i we Włoszech ( czyt.: wygraliśmy w Europie)
- że z takim poparciem KO-PO straci władzę w Polsce
- że Trzecia Droga utopiła i teraz tylko trzeba poczekać, aż Kosiniak – Kamysz się otrząśnie
- że - jakby tej całej fantastyki było mało – wystarczy porozumienie z Konfederacją , żeby mieć stabilną większość
Jak to wszystko osiągnąć? „Praca, praca i jeszcze raz praca”.
Praca jest zajęciem chwalebnym i czasem prowadzącym do sukcesu, ale jeśli przeradza się w obowiązek, z którego nic nie wynika, to należałoby się zastanowić co sprawia, że zamiast pracy uprawiamy mozolną dłubaninę.
Bo czasem dobrze jest przestać na chwilę pracować, rozejrzeć się wokół , złapać dystans i obejrzeć rezultat - broń Boże przy tym nie słuchając ekspertów od utrzymywania konstrukcji władzy w nienaruszonym stanie.
Bo tak się składa, że my tu sobie piszemy różne rzeczy, może i naiwnie, ale szczerze - i jak dotąd zupełnie bez zachwytu, chociaż oczywiście jest taka możliwość, że ktoś wreszcie ten zachwyt trzydziestoma sześcioma procentami okaże.
Może nawet w perspektywie koalicji z Konfederacją, po tym jak Konfederacja wykazała się odpowiednim do wagi problemu refleksem podczas protestów polskich rolników, nie czekając niepotrzebnie na analizy, dokumentacje i zezwolenia? Po prostu poszli do ludzi i dzięki temu zyskali w każdej polskiej gminie średnio 5 procent poparcia, z marszu przejmując wszystko, co wkurzeni rolnicy odebrali ukrywającemu się w Trzeciej Drodze PSL-owi . Jeśli nic się nie zmieni, to za jakiś czas Konfederacja będzie mogła mieć stabilną większość przy poparciu PiS. Albo bez niego.
No chyba, że Kosiniak- Kamysz się otrząśnie i… nie wiadomo co.
Na co komu partia pożerana żywcem przez Tuska? Jak Prawo i Sprawiedliwość może na tym skorzystać? To – sądząc z wyników wyborów – jest towarzystwo przylepione do Hołowni i razem mają średnio 6 procent, przy czym najwięcej w obwodach podmiejskich, a w gminach rolniczych 4-5% - nawet tam, gdzie średnio miewali 22% niezależnie od tego, kto wygrywał wybory. Szczególnie polecam analizę wyników w gminach województw łódzkiego i mazowieckiego, czyli dawnym mateczniku PSL. Powiaty – np. łowicki i sochaczewski, pozostałe też. Jedyny wyjątek to gmina Domaniewice.
Frekwencja w gminach wiejskich wskazuje, że nie tylko wyborcy PSL, ale nawet samo PSL nie poszło na wybory, stąd 25 - max 35 procent głosujących tam, gdzie w niedawnych wyborach samorządowych było np. 62%. A wiecie, dlaczego było 62 procent? Bo wtedy chodziło o to, żeby nikt z Trzeciej Drogi nie dostał się do rady gminy. I się nie dostał. 1700 osób samodzielnie, demokratycznie, bezpośrednio zrobiło porządek w piewcami „zielonego ładu”. Oczywiście nikomu nie dało to do myślenia, bo analizy, dokumentacje, naukowe opracowania, zezwolenia, autorytety…
Ten bagaż wykańcza PiS. Owszem, wszystko trzeba mieć czarno na białym, ale nie studiowane tak długo, aż wyblaknie i się rozpadnie. A co my słyszymy dziś?
Że trzeba poczekać, aż Tusk się zużyje, a Kosiniak-Kamysz się otrząśnie.
Kosiniak-Kamysz się nie otrząśnie. Kosiniak- Kamysz się zresetuje. I znowu będzie wiernym podnóżkiem Tuska. Podobnie Lewica. I tak pozostanie, dopóki partie Kosiniaka-Kamysza i Czarzastego nie rozpłyną się w Platformie, ostatnio zwanej Koalicją.
Czy Tusk straci władzę w Polsce?
W obecnej rozgrywce Tusk-Polska Tusk wygrywa, i to wysoko. Na utratę przez niego władzy na pokonanym terytorium raczej się nie zapowiada. Tym bardziej, że armii aż tak skutecznej politycznie nie widać. Coraz bardziej widać rzecznika, który wszędzie gdzie trzeba i wszędzie gdzie nie trzeba przenikliwym głosikiem popłakuje „zwy-cię- żymy!!”
Z takim wcieleniem Nike na pewno nie.
To jest jeden z elementów komunikacji zastępczej. Kontakt (czyli brak kontaktu) z ludźmi, którzy mogą być wyborcami. Nie z wyborcami, tylko po prostu z ludźmi, bo nic nie jest dane raz na zawsze, tak jak nic nie jest raz na zawsze odebrane. Maniera przemawiania do ludzi jak do wyborców, bez najmniejszych prób ich pozyskania, jest marnotrawstwem.
Maniera wygłaszania wykładów dla maluczkich w sytuacji, kiedy wszyscy obecni w każdym audytorium mają pełną wiedzę na temat tego, co się w Polsce i poza Polską dzieje; wiedzę wzbogaconą własnymi obserwacjami, samodzielną analizą, przekazem wolnych mediów, profesjonalizmem – jest jakimś kolosalnym nieporozumieniem, bo my nie po to wspieramy polityków, żeby ci politycy zabierali się za pozytywistyczną pracę u podstaw na miesiąc przed każdymi wyborami.
Na miesiąc przed każdymi wyborami chcemy kogoś, kto nie będzie nas przekonywał, że chce zwyciężyć (to doskonale wiemy) albo że my zwyciężymy. Chcemy kogoś, kto będzie zwyciężał każdym słowem, każdym spojrzeniem, każdym uśmiechem, zupełnie niezależnie od tego, jakie grymasy wyczynia „uśmiechnięta Polska”.
Pan Profesor Czarnek mówił ostatnio u red. Holeckiej (TV Republika), że prowadzone są analizy pod kątem przyszłych wyborów prezydenckich i poszukiwany jest „Duda- bis”, który wygra te wybory.
W obecnej sytuacji taki ktoś musi być geniuszem i mieć jeszcze więcej charyzmy niż prezydent Andrzej Duda, mieć głos co najmniej tak samo piękny i być mówcą równie porywającym. I nie być sam. Nie być zdanym tylko na siebie. Tu same analizy nie wystarczą, tu trzeba porzucić schemat, kalkulacje, obudzić emocje. Różnica pomiędzy kandydatem – zwycięzcą a kandydatem – przegranym może być minimalna. Taka jak pomiędzy obowiązkowo deklamowanym po wyborach : „Serdecznie Państwu dziękuję” a powiedzianym po prostu, z serdecznym uśmiechem: „bardzo Wam, kochani, dziękujemy”.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5355
PiS czyli ZP, to już byt schodzący...Kaczyńskiemu,Morawieckiemu i Dudzie wreszcie sie udało "wyparować" Ziobrę i jego SP.Ale sam sobie jest winien,bo miał okazję zrobić secesje
po zamachu Dudy i obalić ten układ z Magdalenki.
Dopóki będzie "rządził' Kaczyński z Morawecem...to już PiS będzie "wygrywał" jak na jesieni 2023....
A trzecia droga i reszta frajerów....zapomniała o LOSIE PALIKOTA I PETRU...idiotów się nie da wyleczyć.
Po pierwsze - nasze miasto Kraków? Przyjezdni kontra resztki lokalsów -wynik jak na ten stan mizerii -bardzo przyzwoity.
Po wtóre- młodzi?-Doskonale charakteryzuje temat lokalny program Młodzież kontra; https://vod.tvp.pl/infor… czyli pod ostrzałem; Miszalski: Kraków z własnych środków nie wybuduje metra Młodzież - Podpisz obietnicę
Po trzecie - główny przyczynek dziwnie rozumianej powinności;)))) Może komentarz do obrazu od 21min do 22 min. https://www.youtube.com/… I -PiS, PiS, PiS, PiS, PiS, PiS...?
"być polityk młody, musi być neutralny" - obawiam się, że Kaczyński nie zgodzi się na to. Pokazały, to listy w wyborach do UE, gdzie nie zdobył się na odstrzelenie leśnych dziadków. Morawiecki jest w tej chwili kulą u nogi PIS-u. Bardziej bym stawiał na Bocheńskiego, ale tu trzeba spójnej kampanii i dobrego przekazu, a przede wszystkim już trzeba zacząć go promować.
Ostatnie zdanie jest kluczowe. Promowanie, a szczegolnie układanie rozsądnego propolskiego i spójnego programu już teraz. Nie miesiąc przed wyborami
Wiecznie rządzić nie nie będzie. A już wygląda okropnie. Znaczy się, nie jest już takim cherubinkiem z kręconymi blond włosami, tylko takim teufelem z wiecznie posępną zmarszczoną miną :-)
PS. Pożeranie PiSu najwyraźniej mu nie tylko nie wychodzi, co szkodzi. :-)
Nie mogą tego wiedzieć, bo i skąd mieliby się dowiedzieć. Ba z przekazu domowego?; Nie chcą tego wiedzieć.
Pytanie wspierające; Czy gumka do majtek była u nas na kartki?
Nie zagladalem od jakiegos czasu i widzę coś na nb nowego . Oprócz niewiasty najwyraźniej obciążonej nadmiernym spożyciem japońskiej okowity, gościa określającego się gorącym patriotą kraju o nazwie Bolanda i paru moze - naprawdę niewielu-innych zakręconych, zmianę osądu partii rządzącej do jesieni deklaruje już przytłaczająca większość. Szkoda ze tak późno i szkoda, że takim kosztem.
Korzystasz z interneta podczas jedzenia? Uzależniony jesteś. Zgłoś się do specjalisty, bo nikt tutaj tobie nie pomoże, choć jest co najmniej dwóch lekarzy-blogerów.
PS. Wcale nie jestem gorącym patriotą Bolandy, tylko Polakiem z wyboru. Pochodzenie mam rusińskie. Wbij to sobie do twojego muzycznego łba. To jest prosta melodia :-)
A uzaleznienia..hahaha.. pisze to gościu którego pełno wszędzie od rana do nocy... dwoisz się i troisz. Jest was adin czy tri?
Gość wpisał dziś piętnaście komentarzy i uważa za uzależnienie gdy się korzysta z netu przy jedzeniu....Patryjota Bolanda.
😁😁😁
....jak na gnoma zamkniętego gdzieś w piwnicy przystało.