Próbują nam znowu wtłoczyć niedasizm 

To tak jak z Rosją. Polska jest potencjałem i siłą do zmian. W Rosji to nie widzę szans, a to najbogatszy kraj na świecie, ludzie żyją po niżej norm humanitarnych. Ta mentalna i kulturowa aberracja prowadzi do katastrofy. Była szansa dla polityków by wyprowadzić nasz kraj na drogę, być albo nie być. I co teraz? Sami sobie dopowiedzcie.

Dopóki POPIS będzie trwał to nic się nie zmieni, bo w obu partiach wierchuszki są umoczone w układ okrągłostołowy, odpowiednie służby, bynajmniej nie polskie, mają haki na nich lub najbliższych i dlatego jest tak jak jest.  Jedyna nadzieja, że młodsi, nie umoczeni w te chore układy, wywalą dziadersów w kosmos. Już zaczęło się coś dziać, Patryk Jaki krzyknął, że pinokio jest nagi, ruszyła inicjatywa Gadowskiego, może coś z tego wyjdzie i uda się zatrzymać rozpad Polski.  Chociaż biorąc pod uwagę plan budowy na ziemiach polskich ukropolinu, realizowany teraz przez bodnarowców (czytaj banderowców), to będzie ciężko.  Ale ciężej już bywało więc może i teraz damy radę...

No OK - z wyjątkiem że niezbyt prawdziwie feudalizm nazywać dyktaturą - to naprawdę inaczej jest zorganizowane :-)

Co dało się zrobić za poprzedniej władzy?

@ Aragorn
ktoś tu wkłada patyk w szprychy. Nie zachwycajmy się fałszywą historią. Ważne są tylko efekty i skutki.Co z tego ,ze rzadzilismy w 1612 na Kremlu? Co z tego, ze przegoniliśmy sowietów w 1920? Skoro 19 lat później przegraliśmy z kretesem itd.

To co autor nazywa ,,niedasizmem'' nie jest spowodowane przekonaniem o niecelowości,złymi projektami,brakiem środków finansowych,czy niemocy technicznej. To bezwarunkowe podporządkowanie się ekipy Tuska do rozkazów niemieckich i unijnych nawet ze szkodą dla rozwoju Polski.Nazwała bym to raczej ,,dasizmem'',bo reżim Tuska potrafi przekonać społeczeństwo że dla dobra innych wszystko da się zrobić nawet własnym kosztem.Tak sięgnąwszy nieco w tył. Paniusia Polak marszałek woj.Lubuskiego potrafiła fałszywie oskarżyć Polskę o zatruwanie Odry rtęcią powołując się na nieistniejące wyniki badań laboratoriów niemieckich..Tylko dlatego żeby nie prowadzić na Odrze prac pogłębiających bo Niemcom to nie odpowiada ta nibypolka pokazała że tak-,,da się'' zablokować inicjatywę.Czyli ,,dasizm'' w natarciu..

Niedaism czy Misizm?
A może Mitlogizm? Albo Hasełkizm?
Mamy krótką notkę, która opiera się na pustym haśle czyli CPK, który z kolei jest zwykłym mitem. Propagandową wydmuszką. Barejowskim Misiem, który miał zamienić chude tyczki na dorobku w tłuste misie.
Oto logika pisowska:
Świat jest zły, kontrolowany przez złe moce, wielkie pieniądze, które chcą wysadzić z siodła propolski rząd.
I w tym świecie wybudujmy lotnisko bo oczywiste jest że ci posiadacze pieniędzy a zatem kontrolujący linie lotnicze z pewnością wybiorą CPK a nie port w Belinie, Monachium czy gdzie indziej!
Wybiorą mimo że na wschodzie mamy Rosję, Ukrainę i nie wiadomo jak długo tam jeszcze będzie trwać ta zadyma. A w związku z tym używanie omijających te kraje korytarzy powietrznych czyli nadkładanie drogi zakładając lot przez CPK.
Który miałby konkurować z portem w Berlinie. Już uruchomionym. Jak? Jak miałby CPK miał przyciągnąć klientów? Odebrać innym. Ceną? Skąd więc miałby być zysk dla CPK?
Tu właśnie leży istota sprawy. Mitologizm, fantastyka. Odlot od prostej logiki, sensu, rzeczywistości.
Powrót do PRL! Zbudujmy coś by pokazać nasze możliwości. Wielkiego Misia. Podczas kiedy odnowione za wielką kasę lotnisko w Radomiu puste. Inny wielki pokaz - przekop Mierzei służy kajakarzom.
Oto rzeczywisty pokaz pisowskich możliwości.
Amunicja, kolejnym znakomitym przykładem. Miesiące bicia piany o tym jakie zagrożenie na Wschodzie, jak wojsko trzeba rozwijać, nasz rodzimy przemysł zbrojeniowy. I jednocześnie nie potrafiąc przygotować poprawnie wniosków do UE.
Misizm w pełnej krasie. Wielkie, wspaniałe projekty dla cieląt gapiących się w malowane wrota. W rzeczywistości spróchniałe pociągnięte jaskrawym lakierem, sypiące się belki pozbijane zardzewiałymi gwoździami z chińskiego odzysku na których tuczą się misie. Antonow pełen szpitalnego złomu na który gapią się nakręcone podnietami masy. Karmione kolejnym zagrożeniem, kolejnym hasłem.
Zbudujmy Misia na miarę naszych możliwości! Wielkiego dumnego kraju zarządzanego przez tych, którzy wreszcie przywrócą mu świetność. Uczciwych, niezależnych patriotów.

,,Dopóki POPIS będzie trwał,to nic się nie zmieni'' To komentarz pana @ Adama66..Oczywiście ,że się nie zmieni bo w tym POPIS-ie widzicie tylko PiS jako źródło wszelkiego zła.Wierchuszka PO i jej przydupasy koalicyjne dziwnym trafem nigdy nie jest atakowana,oskarżana,niczego nawet teraz jej się nie wytyka.Nie chcecie dojrzeć czy się boicie reżymu? Łatwiej jest walić po staremu w PiS ,prawda bohaterowie? Dlatego właśnie ten ,,niedasizm'' mamy w pełnej krasie.Każdy dzień przyniesie nam wieści,że czegoś się nie da zrobić.Ponarzekacie chwilę na PiS i przejdziecie do porządku dziennego.

Zaczynają; nam serwować w coraz większej liczbie obszarów „niedasizm”. Zjawisko to opisywane też słowem „imposybilizm”, mające na celu wtłoczenie do umysłów Polaków przekonania, że „nic się tutaj nie da zrobić”.
---
Nasi przodkowie potrafili coś zbudować, ale dzisiaj? Sytuacja wygląda zupełnie inaczej. To najniższe w Europie polskie bezrobocie, jeden z największych wzrostów gospodarczych na świecie, nie wynika jedynie z dumy, kreatywności i odwagi Polaków. To także efekt odczuwalnych zmian, jakie zaszły w minionych latach. Nikt inny, niż wyborcy powinni tego bronić za wszelką cenę. Kłopoty CPK, czy pogłębiania toru wodnego Odry i przebudowy torów wiślanych, a ostatecznie zaniżenie środków unijnych na produkcję amunicji w Polsce wynika w 90% z podstawowych braków zdolności elektoratu i ich sił sprawczych do wykonania, a nawet podjęcia trudnych zadań. Niech Turów ze swą społecznością lokalną będzie tu wyjaśnieniem. Pomijając największe projekty budowlane, setki kilometrów budowanych dróg trudno nie zauważyć, że ludzie zdolni do trudnych zadań swą wolą, postawą, nastawieniem człowieka wobec świata i życia są raczej mało krzykliwi. Jeszcze gorzej wygląda sprawa w produkcji złożonej technologicznie, czy zadaniach na wysokim poziomie kultury technicznej. Nie ma co ukrywać, przewodnicy takiej działalności zdolni do pracy innowacyjnej to zasadniczo ludzie o poglądach konserwatywnych. Zauważam chwilowe powroty młodej lewicy do ambitniejszych projektów, ale zdecydowanie nie konsekwentne. Proszę pod tym kątem spojrzeć na państwową zastałą zbrojeniówkę. Dlatego tylko częściowo zgadzam się z Janem Parysem w jego wypowiedzi na temat organizacji przemysłu zbrojeniowego.

Proszę być obiektywnym. Poprzednia serwowała to samo co najmniej 6 lat. I limit grzechów dla następców ustawiła wysoko. To że akcenty położone są gdzie indziej nie zmienia destrukcyjnej dla Polski istoty działalności obu. 

 "Nasza armia .....zdobyła i rządziła przez pewien czas na kremlu."
Polskie wojsko nigdy nie zdobyło Kremla, a rządziło co najwyżej własnymi końmi, które zżerali, bo ich Rosjanie odcięli od papu.