Tak bardzo się starałem, a Ty teraz nie chcesz mnie !
Tak brzmiały słowa jednej z piosenek Czerwonych Gitar, którą to piosenkę z pewnością pamięta zwolniony właśnie przez Idola Fotograf.
Zadaniem Fotografa było dbanie o twarz Idola, czym zajmował się nieprzerwanie, przez ostatnich 5 lat.
Twarz Idola była piękna i gładka, i to do tego stopnia, że fotografowanie jej było czystą przyjemnością.
Niestety, okazało się, że niejaki Czas jest najwyraźniej na usługach opozycji i twarz Idola zaczęła się zmieniać, a konkretnie – marszczyć.
Fotograf był jednak gotów zrobić dla swego Idola wszystko: nawet powstrzymać Czas .
I dokonał tego z pomocą prorządowego Fotoszopa
.
I znów wszystko było po staremu (to znaczy – młodemu): twarz Idola była piękna i gładka, jak za starym porzekadłem – pupa noworodka.
Czar prysł, gdy z początkiem roku ktoś przestawił wajchę.
Twarz Idola zareagowała nerwowym skurczem i bruzdami, jak na tych nieukończonych jeszcze autostradach.
I gdy Fotograf szykował się już z Fotoszopem, jakiś (zapewne będący na usługach opozycji) kret namówił Idola do zastosowania rozwiązania ostatecznego:
zamiast starego, dobrego Fotoszopa – niejaki Botoks.
I rozwiązanie rzeczywiście okazało się ostatecznym:
twarz Idola stała się gładka, sztywna i błyszcząca, jak blacha miedziana.
Czoło najbardziej.
Fotograf musiał na nowych zdjęciach dokonywać cudów, by twarzy Idola przywrócić życie.
Z pomocą wiernego Fotoszopa dodawał na nieskazitelnie sztywnej , jednolitej płaszczyźnie , która kiedyś była twarzą Idola…zmarszczki.
Niestety – po 60 trudno jest się przekwalifikować: bajki na temat dwu i wielozawodowości, to mejnstrimowi dziennikarze opowiadać mogą, a i to dopóty, dopóki ich nie, przepraszam – posuną.
W rezultacie, dodawane przez Fotografa zmarszczki były nie takie, jakich od niego oczekiwano.
Więc wymienili go na nowy model.
I nawet im przy tym powieka nie drgnęła – wiadomo, Botoks.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2999
naszego ukochanego przywódcy. Są takie marsowe, takie wystudiowane, a'la Mussolini i naprawdę potrzebny jest cudotwórca obiektywu. A być może to sygnał dla wszelkiej maści menedżerów (np. z PKP), że o wizerunek trzeba dbać i podziękować wszystkim powyżej 60-tki... aby nie psuli dziadygi statystyki zatrudnienia.
Pozdrawiam.
No to jak był botoks,to ja niecierpliwie czekam na efekt uboczny "botoksowania lica",czyli słynny "uśmiech Jokera" na twarzy Umiłowanego Przywódcy...o,tego to żadne następne pacykowania i poprawki chirurgii plastycznej nie zniwelują,choć ty siadłszy płacz.Pozostanie majstersztyk ohydy i próżności w czystej postaci.A jak to rzekł szatan w filmie "Adwokat Diabła":..."próżność,to mój ulubiony grzech..."
Aż odkurzać musieli obiektywy w TVN, myśleli, że mgła opada.
Cała drogeria i chemia wzięta, a twarzy jak nie było, tak dalej nie ma!
W takiej walce musi ktoś polec!
Tym razem fotograf premiera!
A ma Pan informacje, czy Grasia fotografują, bo jako kuriozum się urodził, czy też fotograf powiela to samo zdjęcie od zarania?
Może jeszcze dobrowolnie?
Niech się kanibale powyżerają nawzajem.
Ja tak sobie kombinuję, że po prostu trzeba było dać zarobić jakiemuś swojemu. Synalkowi kogoś ważnego, szwagrowi, zięciowi albo młodziankowi posuwanemu przez jakiegoś okołopełowskiego dygnitarza. A pan fotograf za stary był, nie pasował, winka nie popijał, w gałę nie grał.
7 lat przed emeryturą!To tak się bawisz sukinsynu?Mam nadzieję, że fotograf ma jaja i takiego ci fotoszopa wysmaży, że popamiętasz!
Uwazaj co piszesz, bo możesz wykrakac
na niego gorszy wyrok.
Tak bardzo się boisz, że proponujesz autocenzurę ??? Wszak Ktoś Wielki powiedział "Nie lękajcie się ....", może choć w Wielkanoc posłuchasz Wielkiego Jana Pawła II ....