Czym jest sztuka, z grubsza wiadomo. To coś, co wkracza na poziom świadomości mający wpływ na podświadomość, i buduje w ten sposób coś w rodzaju nadświadomości przekraczającej wszystko, co człowiek w pełni świadomy byłby w stanie zaakceptować bez emocji. Jeszcze raz powtarzam - bez emocji. Dlatego mogą tego procesu uniknąć istoty na tyle prymitywne, żeby w ogóle nie zdawać sobie sprawy, że istnieją ludzie, i że ci ludzie posiadają nie tylko ciało, pieniądze i mieszkania do wynajęcia, lecz także dusze, serca, uczucia . Emocje.
Parę miesięcy temu rozmawiałam z moją byłą koleżanką z pracy. Pracy byłej dla nas obydwu, tylko że ja opuściłam Operę Narodową, bo zdałam sobie sprawę, że tam nikt nie jest zainteresowany tym jak śpiewam, za to jest człowiek zainteresowany tym, żeby odesłać na emeryturę wszystkich, których wskazał zwierzchnik blisko powiązany z PO i z towarzysko- biznesowym kręgiem PO.
Ona opuściła Chór Opery Narodowej z przyczyn, których nie znam, bo nigdy nie deklarowała poparcia dla jakiejkolwiek opcji politycznej i żaden dyrektor nie mógł mieć do niej pretensji o zbieranie podpisów pod kandydaturą brata zamordowanego Prezydenta. Podejrzewam, że jako osoba głęboko wierząca po prostu nie wytrzymała presji nieuctwa, obsceniczności i pospolitego cwaniactwa, niszczących każdego wrażliwego człowieka. Dla mnie była osobą kryształową, niedostępną wszelkim intrygom, wyspą prawości. I co usłyszałam? Ona głosuje na „Polska Jest Jedna”, ponieważ „to najbardziej odpowiada jej poglądom”. Nie uzyskałam odpowiedzi na mojego rozpaczliwego sms-a, w którym pisałam, że te wybory to nie supermarket, gdzie wybieramy produkt najtańszy i najlepszy, lecz walka o życie nasze i naszych dzieci, i naszych wnuków. Nie pisałam „ walka o nasz kraj”, bo supermarket przecież nie ma ojczyzny ani narodowości. Ma tylko półki - wyższą, niższą, wszystko jedno jaką, byleby tylko dostępną….
Do dziś nie rozmawiałyśmy i nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze porozmawiamy. Ona jest ze świata innego, jej się wydaje, że ma wybór pomiędzy partią a partią, ona nie ma pojęcia, że wybiera śmierć swojego kraju, i nigdy tego nie zrozumie - nawet jeśli jej syn zginie w następnym Powstaniu Listopadowym, też nie będzie wiedziała, dlaczego to się stało.
Po drugiej stronie jest elektorat doskonale wiedzący czego chce, świadomy tego, co czeka Polskę pod rządami PO (nie wygłupiajmy się z tym „nowym” KO; to tylko zasłona dymna). Elektorat, który właśnie tego chce. Tego, co nastąpi.
Polska oddana ruskiej dziczy. Polskie kobiety i polskie dzieci bestialsko gwałcone, mordowane. Polska otwarta na inwazję islamskich żołnierzy Putina, do dziś naiwnie nazywanych „uchodźcami”. Polska pozbawiona wszelkich szans na suwerenność, na odbudowę w jakiejkolwiek formie państwa, narodu, wolności.
Dla naiwnych sponsorów - nieświadomych sprawców i ofiar tej tragedii - żadnej możliwości wywierania wpływu na kogokolwiek. Żadnych szans na finansowanie przewrotów, zatrudnianie KOD – ów, opłacanie prowokatorów, kupowanie gnoi srających na pomniki. Zero wpływu na cokolwiek, chyba że zamienią się w bestie takie jak te, które w odwecie za podatki sprowadzili na swój kraj, na swój dom, na swoją rodzinę - i to tylko do momentu, w którym bestie uznają ich za już zbędnych.
Konfederacja, PJJ, Samorządowcy – kim trzeba być, żeby nie dostrzec czerwonego sygnału, włączającego się każdemu normalnemu człowiekowi w momencie zagrożenia??
Rzekomi antyszczepionkowcy, łażący z Covid po zatłoczonych tramwajach, autobusach, bo np. w Warszawie „przypadkiem” oszczędzano na transporcie, w wielu innych miastach zarządzanych przez PO pewnie też - im więcej śmierci, tym lepiej, potem się wrzuci w „nadmiarowe zgony”, PiS pierdoła nawet nie zauważy w co się go wkręca, kilkaset tysięcy, a może nawet parę milionów idiotów drogą nie chodzi…
Od wiosny - białe koszule z czerwonym pustym g….. , każdy idiota to kupi, a przecież o idiotów chodzi, żaden kumaty nie da się na to nabrać. Destrukcja, destrukcja, destrukcja!
Destrukcja, która scala i powiększa elektorat. PiS nie potrafi wykorzystać tej metody - bezpośredniej, rodzinnej, przyjacielskiej komunikacji. Zamiast tego prezentuje dyżurne opowiastki, sztywniackie animacje i amatorskie podgrzewanie atmosfery, a szczytem tandety jest wodzirejstwo na wzór, którego akurat powielać nie należało. Wodzirejstwo kojarzące się z pierwszą wybitną, bo w stu procentach organiczną kreacją J. Stuhra.
I jeszcze to biedne „zwyciężymy”, wymuszane wszędzie i zawsze, choć raczej nie zawsze i raczej nie wszędzie należało …
Manipulacja jest sztuką, kłamstwo to prymityw i głupota w jednym, kłamstwo to niedostatek intelektu.
Problem PiS to odrzucanie czegoś, o czym wie, że jest najskuteczniejszą dostępną bronią. Odrzucanie z obawy, że ucierpi wizerunek.
Wizerunek nie rządzi. Wizerunek nie zdobywa większości sejmowej. Obłuda też nie. Obłuda to coś, co ludzie wyczuwają szóstym, siódmym, entym zmysłem, bo tak zostali skonstruowani, bo to atawizm, dzięki któremu jako gatunek przetrwali. Nie ma trzeciej drogi. Drogi są tylko dwie: albo oddajemy pole głupkowatym chamom, albo sami na nim zapanujemy.
Tuska manipulacji nauczono, pokazano mu punkt po punkcie, słowo po słowie jak ma to robić. Jest za głupi, żeby działać samodzielnie, podobnie jak wszyscy jego akolici i „sojusznicy”. Najbliższy sztuce manipulacji jest Czarzasty, ale nad nim wisi odium afery Rywina, więc musi się maskować, dopóki nie osiągnie pełni władzy. Innymi słowy, musi rżnąć głupa, żeby nie uruchomić tego, co w Tusku organiczne. Musi, bo pamięta kwiecień 2010 roku.
Tusk doskonale wie, jak mało istotna jest dziś prawda, uczciwość, kto ma rację , a kto jej nie ma. Zamiast faktów jest nienawiść rozpalona do takiej temperatury, że jakiekolwiek wartości, prawa, sentymenty, związki nie istnieją, bo dawno w niej spłonęły.
Na to pozwoliliśmy, więc nie lamentujmy dziś nad upadkiem, bo to nie upadek, lecz progres. Taki świat wypromowaliśmy nie reagując na zło, kiedy był na to czas. Dziś nie chodzi o to, żeby coś ocalić. Dziś chodzi o to, żeby wyborców PiS zamknąć w obozach koncentracyjnych, a polityków PiS „prawomocnie” skazać na śmierć, co do jednego
Tego oczekuje nowy Polak, wyłaniający się z gruzów Polski niepodległej. Jest mu wszystko jedno, kim będą jego dzieci, dziś jeszcze niewinne jak anioły, dziś jeszcze pamiętające, jak nazywa się ich Ojczyzna i jak wygląda Jej godło. Jest mu wszystko jedno, dlatego chce tego, czego chce. Żeby mu nikt nigdy nie zakłócał szczęścia. A jego szczęście to anihilacja 7,5 miliona ludzi. Zmanipulowano go do tego stopnia, że nie jest w stanie dostrzec wśród 7,5 miliona ludzi ani jednego człowieka.
Co jest w stanie go zatrzymać w tej samozagładzie? Odpowiedzcie. Nie udawajcie, że jesteście święci, jeśli tacy nie jesteście.
To jest walka o życie, nie o beatyfikację. Tym trudniejsza, że dziś nie ma NIKOGO, kto byłby godny ogłosić was świętymi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14667
Troliszcze @smieciu wali głupa i nie tylko 😎
Nie wiem jak Pan, ale mnie się wydaje, że niektórzy zostali opetani i to dosłownie. Bynajmniej nie przez Tuska, bo Tusk nie jest diabłem, tylko nikim. Jest nikim, nic nie znaczy i nic nie może sam, bez swoich mocodawców, którzy też chyba mają problemy kadrowe, że wypychaja tego faceta na siłę do przodu, choć widać gołym okiem, że ten 66letni już człowiek nie ma na to najmniejszej ochoty. Pusty śmiech mnie zbiera jak słucham tych lamentów, jakby im ktoś umarł, zachorował, albo chałupa się zawaliła i zostali bez dachu nad głową. Jak człowiek zdrowy na umysle może tak idealizować polityków i traktować ich niemal z religijnym nabożeństwem, od których ich życie zależy? I jaka znowu suwerenność, Polska już dawno nie jest krajem suwerenym, pisałam o tym ja, pisał Pan i setki innych od wielu lat. Jesteśmy kolonią, paśnikiem, a ci, których wystawia się nam do "wyboru" są jedynie strażnikami tego stanu rzeczy. Czasem tylko, żeby ludziom zatkać gęby pozwala się wybrać jakiegoś pajaca, który wyciera sobie gebe patriotyzmem i historią. Przy tym na tyle bezczelnego, że potrafi to robić pod ukraińską flagą przesłaniającą naszą, biało-czerwoną i bezczeszcząc pamięć setek tysięcy wymordowanych Polaków, którzy nie doczekają się już chyba nigdy grobów.
Niestety ta cała Sztuka Manipulacji, gigantyczna propaganda zamieniła często prostą przyziemną politykę w kwestię religijną. Zgadzam się z panią ja sam przecież też to wałkuję.
Mamy zwykłego kolesia Tuska. Polityka jak tysiące innych. Ma gdzieś swoje plecy i ok. Bez nich nie da się zajść wysoko.
Niestety religia, którą wykreowało TVP każe wierzyć że Tusk jest diabłem a PiSowcy pleców nie mają. Są świętymi, wyjątkiem na Ziemi.
Tusk jest zmęczony. Stąd oczywiście wziął się Hołownia (kreowany na następce). Nie można jednak w tym momencie powiedzieć też że Tusk jest nikim. Stał się po prostu człowiekiem zaufanym dla ważnych osób. Na tyle że dostał on misję poprowadzenia kampanii. A przecież ta misja była bardzo trudna. Prawdziwa mission impossible. PiS przecież nie tylko władało ale w Polsce było dobrze! A Epoka Tuska zohydzona poza granice możliwości! Triumf Tuska jest właściwe niesamowity. Rzadko zdarza się żeby wygrać mimo że wyborcom nie spadły na głowę jakieś złe rzeczy. To tylko pokazuje jak fałszywy jest obraz kreowany przez propagandę PiS. Bo gdyby było milusio, obrzucany każdym możliwym syfem, Tusk żadnych szans by nie miał.
Tusk nie jest złym kolesiem. Ani nie jest wysłannikiem sił które chcą zniszczyć Polskę. W całej tej opowieści jest ogrom sprzeczności. Które niestety nie są ważne po sprowadzeniu polityki do religii. Np. kwestia dlaczego zła niemiecka UE nie zrobiła nic złego Polsce PiS.
Przecież teraz politycy PiS podali nowy mit: Ponieważ Niemcy sobie nie radzili w UE, to muszą ją scentralizować!
I znowu mamy jawny absurd gdyż politycy PiS jawnie nadają że Niemcy w tej UE tracili ale nie przeszkadza nikomu lansować teorii jak to tą UE zarządzali.
Niestety mamy tutaj bez przerwy do czynienia z taką dziecinadą. Rzucaniem wykluczających się wzajemnie hasełek. Bo przecież można powiedzieć wszystko skoro jedyną prawdą najprawdziwszą jest zły Tusk, złe Niemcy. No i Smoleńsk.
Niemożliwe stało się możliwe, gdyż PIS przegrał (choć niektórzy twierdzą, że wygrał) sam ze sobą. Inaczej mówiąc, przegrał na własne życzenie. Nie wiem, czy taki był "plan", nie wydaje mi się. To była i jest partia, która potyka się o własne sznurówki i, gdyby nie najgłupsza na świecie opozycja, która zawsze, ilekroć PIS popełniał jakąś głupotę, natychmiast śpieszyła z odsieczą robiąc coś jeszcze głupszego i wkurzając Polaków, to nie rządziliby przez dwie kadencje. Cóż, wszystko kiedyś się kończy, a i cierpliwość politycznego boga, u którego Kaczyński miał szczególne względy (musiał mieć, bo dotychczasowa głupota totalnej opozycji nie była normalna) najwyraźniej się wyczerpała.
Podczas kiedy świętoszki walczące o Polskę uznały że Polaków się po prostu kupuje. I straszy.
Rola politycznego boga zawsze jest ważna a Polska naprawdę obecnie jest bardzo istotna. Potrzebna w zadymie na Ukrainie. Potrzebna w UE. W jednej chwili Morawiecki rzucił miliardy na wojsko. Jak dla mnie w rozgrywkę o Polskę były zaangażowane najważniejsze ludki. Przecież sam Soros zaczął kupować polskie gazety. Być może jednak ździebko za późno. Ale nie sądzę że oddali Polskę bo tak chcieli. Nie. Po prostu to przegrali. Nie dopilnowali czy też zlekceważyli. Zresztą zobaczymy czy jeszcze nie wykonają jakiegoś ruchu.
Tusk ma inne zaplecze.
Jak się was @smieciu, @anna, @pampers, @jabe, @tri, to się ma wrażenie, że się wzajemnie "onanizujecie" swoimi "poglądami".
Dla was obiektywna prawda nie istnieje, a tym bardziej patriotyzm do kraju w którym się urodziliście, mieszkacie, macie rodziny etc.
Nie jakąkolwiek partię tu chodzi, ale co ta partia i jej politycy zrobili dla Polski, czyli dla Polaków.
Czytając was, odnosi się wrażenie, że dla was jak dla "Tuska, który nie jest złym kolesiem" "Polska to nienormalność", namawiał Kaszubów do oderwania Pomorza od Polski,
nie macie żadnej więzi z Polską, jest wam obojętna, a nawet wroga.
Swoją nienawiści do Polaków, którzy widzą wrogą działalność PO, lewactwa i pochodnych, przelewacie we wrogą antypolską propagandę, jak @smieciu niemiecką, czy @pampers sowiecką.
Rodzi się pytanie, skąd ta nienawiść, można prawie z pewnością założyć, że swoje korzenie nie wywodzą się z Polski, a z kraju wrogiego Polsce.
Polaków zaprzańców jest mało, polskie rodziny mają pamięć przodków którzy walczyli o Ojczyznę w różnych okresach historycznych, teraz by swoich dziadów nie zdradzi (owszem są wyjątki, jak wnuk Sienkiewicza), ale każdy Polak ma różne pamiątki rodzinne i wspomnienia o bohaterstwie przodków, wy ich nie macie, jesteście jak te "przybłędy", które mimo wieków, mogli się w Polsce rozwijać, dalej Polski nienawidzą.
Co ty tam znowu mlaszczesz chłopcze? Masz, że widzę następną specjalizację, z onanizowania, skoro ci się coś tam kojarzy w tej głowinie. Właściwie nie jestem zdziwiona. Cud, że jeszcze nie oślepłes.
//Przy tym na tyle bezczelnego, że potrafi to robić pod ukraińską flagą przesłaniającą naszą, biało-czerwoną i bezczeszcząc pamięć setek tysięcy wymordowanych Polaków, którzy nie doczekają się już chyba nigdy grobów. //
Masz na myśli tę samą mendę co ja?
Myślę, że tak.