Polska niepodległa - jak długo ?

Dzisiaj Święto Niepodległości. 105 lat temu - 11 listopada 1918 r. - Polska odzyskała niepodległość.

105 lat temu, 11 listopada 1918 r., Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. Tego samego dnia Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. Po ponad 120 latach Polska odzyskiwała niepodległość.

Marsze Niepodległości z okazji państwowego święta 11 listopada stały się na początku bieżącego stulecia bardzo popularną formą świętowania wolnych Polaków. Były organizowane w wielkich miastach i małych miejscowościach. W 2010 r. środowiska narodowe wyszły z inicjatywą, aby połączyć siły i zorganizować jedną wspólną patriotyczną manifestację w stolicy. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Tak było kiedyś, a dzisiaj przy rządach niemiecko - lewicowych doktryn może być różnie.

Tegoroczny Marsz Niepodległości odbędzie się pod hasłem „Jeszcze Polska nie zginęła”, które oddaje aktualne nasze nastroje, wobec realnej możliwości utracenia suwerenności przez kraje Unii Europejskiej. Odpowiednie dokumenty są już na stole. Wiemy dobrze, że współczesna targowica nie zawaha się ich zaakceptować. Może zrodzić się nam Polakom, zamiast 1000-letniej Ojczyzny POLSKI, nowa ojczyzna: "POlszcza bolszewicka", zarządzana przez neobolszewickie aktywiszcza, a niepodległościowa i obecnie uzurpowana nazwa PSL, zostaje normatywnie neoZSL i przyporządkowuje się neoPZPR, czyli faszyzującej po niemiecku neoopozycji. Który z Polaków Patriotów to zniesie? Pewnie żaden Szacowny Polak nie zniesie i teraz nawołuję NIE po bolszewicku "ulica i zagranica", tylko: PRAWO, SPRAWIEDLIWOŚĆ I KONSTYTUCJA!

No to wkrótce, jak zapowiadają " ekonomiści" PO.. Polsce"... zacznie się ogólne "głodzenie" . Stopniowe , metodyczne i coraz większe. Pod koniec wydany zostanie zakaz zrywania mirabelek i szczawiu a wchodzenie do lasu będzie surowo zabronione pod rygorem olbrzymich kar. Wszelkie protesty tych , którzy będą mieli jeszcze resztki sił będą brutalnie tłumione z pomocą sąsiadów z psami.

Obecnie to "jeszcze" nabiera szczególnego znaczenia, bo za chwilę zostanie tu, na Wisłą tylko język polski - reszta będzie (łącznie ze stanowieniem prawa) w obcych rękach. Nie o taką Polskę walczyły poprzednie pokolenia, w której o wszystkim decyduje jakiś obcy, tym razem unijny urzędnik. Kiedyś „kierownica” była w Moskwie, teraz będzie w Brukseli – żadna różnica, chociaż mieliśmy wtedy byle jaką, ale własną gospodarkę.

JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA..