NAJSILNIEJSI SIĘ WZMOCNILI,SILNI - OSŁABLI, POLSKA NA PLUSIE

Dzieje się na geopolitycznej światowej szachownicy! To nie jest delikatne przeciąganie liny w tę lub w tamtą. To prawdziwe ruchy tektoniczne. Teoretycy ekonomii i jej praktycy czyli przedsiębiorcy mówią, że kryzys gospodarczy ma swoje uroki, bo służy temu, aby silni jeszcze się umocnili, a słabi – to już ratuj się kto może…

Dokładnie tak samo jest w polityce międzynarodowej. Świat w ciągu zaledwie dwóch lat przeszedł przez dwa kataklizmy, z których każdy mógłby w swych konsekwencjach wywrzeć wpływ na życie narodów/państw na dekadę lub dwie. A tu jak w Totolotku- wielka kumulacja!

W czasie tych dwóch potężnych kryzysów z dalekosiężnymi konsekwencjami: pandemii COVID-19 i wojny w Europie Wschodniej najsilniejsi się wzmocnili, ale jednak niektórzy silni osłabli. W geopolitycznej windzie jadącej w górę znaleźli się razem, ponad podziałami, dwaj najwięksi konkurenci, czyli Stany Zjednoczone Ameryki i Chińska Republika Ludowa. USA jak dobry surfer umiejętnie wykorzystujący fale wykorzystały napaść Rosji na Ukrainę do osłabienia jednego z największych sojuszników Chin. Mocne wsparcie finansowe i militarne dla Kijowa uwikłało Rosję w wojnę, która osłabia ją gospodarczo i zmniejsza jej wpływy polityczne w zasadzie wszędzie w świecie poza Afryką i Arktyką (na kontynencie afrykańskim, paradoksalnie czy nie, Kreml wypiera wpływy Pałacu Elizejskiego, a w Arktyce oficjalną decyzją, uwaga, Komisji Szelfu Kontynentalnego ONZ  Rosja zwiększyła swoje terytorium!).

Jednak Chiny wzmocniły się również, wychodząc obronną ręką z zarazy, która zaczęła się przecież w „Państwie Środka”. ChRL stopniowo poszerza swoje wpływy ekonomiczne, mimo że wywołuje to coraz bardziej stanowczy opór Ameryki Północnej i naszego „Starego Kontynentu”. Skądinąd Pekin działa inaczej niż Moskwa: choć ma jedną z największych armii świata, poszerza strefę swoich wpływów nie używając w praktyce siły militarnej , lecz „tylko” siłę swojej gospodarki.

Państwem, które podobnie jak Rosja wyraźnie straciło – choć tak, jak Rosja dalej pozostało istotnym punktem odniesienia – są Niemcy. Długoletni romans Berlina z Moskwą, na którym Niemcy przez dekady zyskiwali gospodarczo i politycznie, finalnie doprowadził do spektakularnego bankructwa ich polityki zagranicznej. Dlatego teraz chcą uciekać do przodu, dokonując zmian formalno-prawnych w UE, aby uczynić z Unii w jeszcze większym stopniu instrument niemieckiej polityki.

Wśród państw o średnim znaczeniu do wyższej ligi – w wymiarze gospodarczym, geopolitycznym i militarnym - awansowała też Polska. To już jednak temat do przedstawienia za tydzień.
*tekst ukazał się w dwutygodniku „Prawda jest ciekawa” (18.09.2023)
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Hornblower

22-09-2023 [19:44] - Hornblower | Link:

Jak Pan doskonale wie, Niemcy nie dokonują zmian formalno-prawnych aby uczynić z Unii w jeszcze większym stopniu instrument niemieckiej polityki. Oni tych zmian dokonali już dawno temu. Pierwszym milowym krokiem na tej drodze było zastąpienie traktatu nicejskiego traktatem lizbońskim, którego zapisy amputowały ogromną część suwerenności Polski i de facto wprowadziły zasadę wyższości prawa unijnego nad prawem krajowym. Rozumiem, że z wrodzonej skromności nie wspomina Pan, że gorąco agitował za przyjęciem tegoż traktatu (podobnie jak cały PiS). W związku z tym, Pana nieustanne krytykowanie efektów tej decyzji jest zatem hipokryzją w czystej postaci.
Gdzie Pan był, jak  PiS, wspólnie z Lewicą, czyli postkomunistami, przeforsowało w czerwcu 2021 roku ratyfikację przez Sejm ustawy o zasobach własnych UE, która wyposażyła Komisję Europejską (czytaj Niemcy) w prawo zaciągania zobowiązań finansowych w imieniu całej Unii oraz w prawo nakładania „unijnych” podatków? Dlaczegóż nie ostrzegał Pan Partii-Matki przed skutkami tej decyzji? Nie musiał pan leżeć w Sejmie jak Rejtan, wystarczyłoby kilka takich mądrych, pełnych troski o Polskę tekstów jak choćby ten powyżej. Nie było ich, ani jednego. Dlaczego?