Już niebawem obecny ambasador, a ściślej mówiąc: Stały Przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej w Brukseli Jan Tombiński zostanie ambasadorem UE na Ukrainie. Jest jednym z 5 Polaków, którzy ubiegali się o główne stanowiska ambasadorskie w ramach EEAS (European External Action Service) czyli Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Pozostałych 4 przegrało walkę o stanowiska.
Polacy ubiegali się o fotele ambasadorów Unii w 4 krajach europejskich i 1 azjatyckim. Zdobywamy 1 stanowisko, czyli mamy zaledwie 20% skuteczności. Dotychczas Polacy pełnią stanowiska ambasadorów UE w 2 krajach- w Korei Południowej i Jordanii, a więc w miejscach dość dla nas egzotycznych.
Przegraliśmy walkę o ambasadorów w 3 krajach Partnerstwa Wschodniego: Gruzji, Armenii i Białorusi oraz 1 azjatyckim, choć z Polską związanym poprzez naszą tam obecność militarną (Afganistan).
6 co do wielkości państwo Unii- Polska- będzie miało raptem 3 ambasadorów. To wynik zdecydowanie poniżej naszego potencjału: gdy brać pod uwagę względy demograficzne- powinniśmy mieć 10- 11 ambasadorów. Znacznie więcej od nas mają kraje mniejsze, czy dużo mniejsze jak Holandia i Belgia. Jak widać, to kolejny "sukces" rządu Tuska w polityce międzynarodowej…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1653
Taka skuteczność pana jako euro(p)osła... A jak tam dietki z Brukseli? Nie cuchną euraski?
Zazdrość ci, POfilny qtassie ??? spadaj na onet !!!! ty cuchniesz POkomuną ...