Za Bieruta za kawał o Stalinie można było dostać w Polsce, 3-5 lata i więcej. Ponad 30 lat po odzyskaniu wolności, za szarpanie się z tęczowymi , też można dostać 3 lata, jeżeli sędzią jest upolityczniona szlorą to tak jest. Pozostaje pytanie, dlaczego tak się dzieje?
Moim zdaniem przyczyn jest kilka ale wymienie tylko kilka. Stetryczały dziadyga prof. Strzembosz mówił, że wymiar sprawiedliwości sam się oczyści, jak się oczyścił widać po wyroku na Marikę.
Niestety ma w tym udział PAD, który zawetował w 2017 r dwie z trzech ustaw sądowych przygotowanych przez min. Ziobro powołując się na opinie babci Zosi z Kancelarii Prezydenta.
Wydaje mi się, że zbyt „miękka” postawa wobec lewackiej Unii , która próbuje mieszać w wymiarze sprawiedliwości na swoją lewacką modłę, a przecież wymiar sprawiedliwości zgodnie z Traktatem Lizbońskim został wyłączony spod jurysdykcji Unii i należy wyłącznie do Polski.
Jeżeli do tego dodam polskich szmalcowników wciąż donoszących na Polskę, tak jakby to Bruksela i Berlin rządziła nad Wisłą słuchając wytycznych Grupy Webera są constans przeciwko Polsce, polscy prawni
sędziowie czując za sobą bezgraniczne poparcie tzw. „brukselskich elit”, robią co chcą czując się bezkarni. Upolitycznione stowarzyszenie prawnicze sędzio Justitia piszą rezolucję, którą przeciwko Polsce wykorzystuje unijne lewactwo.
Sędziowie potrafią uniewinnić za zabicie staruszki na pasach (Najsztub) skazać na 3 lata za zagłodzenie matki, zabicie i spalenie dziecka, to również świętość dla niektórych sędziów za szarpanie się z tęczowymi też zasługuje na taki wyrok.
I jeszcze jedna sprawa, Prokuratura jest instytucją hierarchiczną , co się stało z prokuratorem który oskarżał Marikę, to pytanie do min. Ziobro ?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9298
Sędziowie maja swoje korzenie w szkole Duracza.
Stąd duraczenie jest ich dziedziczną naturą 😉
W Polsce to samo - mówi się, że jednak większość sędziów jest uczciwych, ciężko pracuje -tylko pokażcie mi takich. Ten uczciwy, który wysyłał prezesa Kaczyńskiego na badania w domu wariatów dalej jest uczciwy. A inne wyroki. Szkoda gadać.
Jedyną metodę oczyszczenia sądów podał Herodot w "Dziejach" - innej nie ma.
Skoro rządowi i partii która go formuje odpowiada, że zarządza półgłówkami, bo może nie robić nic....
Być może zrozumiała, że w pojedynkę świata nie zmieni, atakując o wiele silniejszego przciwnika, należy sobie zapewnić środki i umiejętności, którymi on nie dysponuje. No i że trzeba uważniej dobierać sobie sprzymierzeńców i przyjaciół. Kto słyszał o wyroku po jego ogłoszeniu? Jest - chociaż ja tego wytartego i nie znaczącego obecnie nic słowa nie używam w zasadzie nigdy- skandaliczny. I to zaraz po jego wydaniu powinien odbić się takim samym echem jak to jest obecnie.Ale nic takiego chyba się nie wydarzyło.Nie słyszałem.
U @Huskiego odbyła się już dyskusja(odbywa), gdzie tradycyjnie obok emocjonalnej pyskówki komentatorów, do których nie trafiają żadne argumenty i fakty- wyrok oceniają na podstawie porównania z innymi podobnymi, jakby polskie prawo wzorem anglosaskiego opierało się na zasadach precedensu- pada pytanie o przyczyne obecnej medialnej awantury.@Tomaszek jak pamiętamstawia tezę hodowania tematu na stosowny przedwyborczy czas. Ja tak daleko bym nie szedł. DZiewczyna, jak wszytko wskazuje, została potraktowana brutalnie przede wszystkim za niepoprawne hasła, przynależność do "niewłaściwych" środowisk i prezentowanie niepożądanych symboli, a wyrok wydany został wspólnie przez ideologicznie jednorodne środowisko prokuratorsko sędziowskie. Kontrola Prokuratury Generalnej nad oddziałami terenowymi jest iluzoryczna, a sam Ziobro z kilkoma pomocnikami nie jest w stanie utrzymać w ryzach wszystkich, którym bliżej jest do motywowanego politycznymi afiliacjami terenowego układu sił niż do zasad legalizmu i prawdy materialnej. Dlatego zastanawia mnie bardziej, czy cisza wokół wyroku przez cały rok, to wina bezsilności środowiska z którym dziewczyna się identyfikuje, czy wynik swoistego skurwienia mediów przestraszonych ewentualnym atakiem na siebie za obronę osoby z "niewłaściwym" politycznym rodowodem.
Tak jest, " Młodzież Wszechpolska " jest tak bezradnym środowiskiem, że nawet pełnomocnika dziewusze nie zapewnili. A z porywaniem się na silniejszego przeciwnika, to lekcja płynie taka, że na przyszłość szarpać jedną kobietę nalezy nie we czworo, ale CO NAJMNIEJ W 8 (OŚMIORO). Miałam Pana za inteligentniejszego.
W zasadzie, w wielu sprawach się z P. zgadzam. Tym razem patrzę na to troszkę inaczej. Proszę pamiętać, że przeciwnik ma o wiele większe zasoby i kadry ugruntowane w bojach od lat, a nawet pokoleń. To, jak mafia, która nie bierze jeńców. Niemniej podzielam opinię, że druga strona podchodzi do tego zbyt infantylnie i bez przygotowania. To, jak nasz rząd, który jest wiecznie zdziwiony postawą Brukseli.
Nie zgodzę się. Gdyby zapewniono dziewusze adwokata, to możliwa byłaby apelacja, a gdyby to nie pomogło, to kasacja. Proszę zauważyć, że TEN SAM SĄD W TYM SAMYM SKŁADZIE PO ROKU PRZYCHYLIŁ SIĘ DO WNIOSKU skazanej o ułaskawienie i niezwłocznie przekazał sprawę Prokuratorowi Generalnemu. Tenże Prokurator ujawnił wszystkie dane pani sędzi, która wydała wyrok, ale zatail dane swojego prokuratora, który sporządził ten kuriozalny akt oskarżenia. Prawidłowa kwalifikacja tego czynu to Art 283 k.k. (wypadek mniejszej wagi), w związku z Art. 280 k.k. (rozbój). Wtedy kara wynosi od 3 miesięcy do 5 lat, plus możliwość "zawiasów", na czym by się prawdopodobnie skończyło. No, ale Ziobro nie ma przecież możliwości kontrolować wszystkich swoich prokuratorów, których tak proste zadanie przerasta... Przykro mi, ale choćby nie wiem jak się starać, to nie widzę w tym konkretnym przypadku winy sądu.
"TEN SAM SĄD W TYM SAMYM SKŁADZIE PO ROKU PRZYCHYLIŁ" - dlatego napisałem, że jej strona podeszła do sprawy tak, jak podeszła, czyli wcale nie podeszła. To, że strona przeciwna jest "silniejsza" nie oznacza, że nie trzeba walczyć.
Walczyć trzeba zawsze. Natomiast nie wiem dlaczego, ale całe jej środowisko się na nią wypielo i, to pomimo, że nie wydała danych pozostałych uczestników zdarzenia. Nie pomogła jej również rodzina. Ona sama nie spełniała wymogów formalnych dla przyznania jej adwokata z urzędu.
Ja poddaję sensowność tego, że do takiej szarpaniny w ogóle doszło. Nie jest to droga i metoda walki z lewactwem i tego typu środowiskami. Przecież napisałem wyraźnie: dziewczyna została skazana za przynależność. Te same , czy takie- i widzi to każdy- same wykroczenia ze strony tamtych środowisk są w sądach i całym wymiarze sprawiedliwości po cichu akceptowane i podlegają albo umożeniu albo znikomej penalizacji , podczas gdy środowiska "niepoprawnych" są traktowane bardzo surowo. Te mechanizmy powinny być przez środowiska prawicowe traktowane bardzo serio. Jeśli ktoś podejmuje się walki ideoloicznej, to pierwsze co powinien zrobić to należycie tę walkę przygotować od strony strategii i prawa. Nigdy, a przynajmniej nigdy więce nie powinno dochodzić do takich ataków. Organizacja, czy środowisko powinna przede wszystkim ograniczyć a wręcz zakazać takich indywdualnych emocjonalnych ekscesów, a każde z nich traktować jako prowokację. Każda organizacja oddziałowująca na ludzi- szczególnie młodych, na poziomie emocjonalnym musi ponosić za nich odpowiedzialność. Dlatego o zmanipulowaniu emocjonalnym tej dziewczyny i jej pozostawieniu samej sobie piszę.
Nie wiem jak to jest z tą Młodzieżą Wszechpolską , czy dziewczyna do nich należy, czy oni zawalili zostawiając ją bez opieki prawnej, czy zwyciężyła omerta dziennikarsko-urzędnicza. Przychylenie się tego samego sądu do zwolnienia (warunkowego?), świadczy, że wina takiego a nie innego wyroku po stronie sądu jednoznacza nie jest.
Proszę przeczytać mój komentarz do Darek65, bo ja już nie mam siły w nieskończoność tłumaczyć prawa. Tutaj nie ma warunkowego zwolnienia, tylko UŁASKAWIENIE. Ta sama pani sędzia przychyliła się do wniosku skazanej i przekazała sprawę Prokuratorowi Generalnemu. Przy tej kwalifikacji prawnej czynu i braku apelacji to WSZYSTKO CO SĘDZIA mogła dla dziewuchy zrobić. A sama dziewucha niech Panu Bogu na kolanach dziękuje, że "szarpała torebkę " 3 lata temu, bo po ostatniej zmianie Kodeksu Karnego przez Ziobre, za TEN sam czyn groziłoby jej min. 4,5 roku.
Baju, baju. Skąd u was tyle nienawiści do Polek i Polaków ? Skoro można uniewinnić jędzowatą "babcię" Kasię, która bije, szarpie i pluje jadem to tym bardziej można uniewinnić Marikę, która dzielnie stawiała opór waszej "tęczowej" pandemii :-)
Dla ścisłości : nie ma mowy w tej chwili o ułaskawieniu, które może dopiero nastąpić, lub nie. Jest mowa obecnie o przerwie w odbywaniu kary i ewentualnym warunkowym zwolnieniu -o którym to właśnie wspominałem- po odsiedzeniu jeszcze kilku miesięcy.. I mówimy zgodnie jak myślę o przyjętej przez prokuraturę stronniczej kwalifikacjii czynu.I tyle w kwestiach prawnych.
Prokurator Generalny, na wniosek sądu zawiesił Marice odbywanie kary w oczekiwaniu na ułaskawienie z mocy art.568 KPK "Uznając, że szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem, zwłaszcza gdy uzasadnia to krótki okres pozostałej do odbycia kary, sąd wydający opinię oraz Prokurator Generalny mogą wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić przerwę w jej wykonaniu do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie."
Nie ma to nic wspolnego z przerwą w wykonywaniu kary z art.153 k.k.w. Obligatoryjna przerwa w wykonaniu kary pozbawienia wolności jest orzeka w przypadku choroby psychicznej lub innej ciężkiej choroby uniemożliwiającej wykonywanie tej kary. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że przerwa trwa do czasu ustania przeszkody (art. 153 § 1 k.k.w.). Jeżeli chodzi o fakultatywną przerwę w odbywaniu kary, to może być ona orzeczona przez sąd penitencjarny jeżeli przemawiają za tym ważne względy rodzinne lub osobiste (art. 153 § 2 k.k.w.).
Doceniam pana starania.
"Ta sama pani sędzia przychyliła się do wniosku skazanej i przekazała sprawę Prokuratorowi Generalnemu. Przy tej kwalifikacji prawnej czynu i braku apelacji to WSZYSTKO"
Trzeba zatem zadać pytanie. Dlaczego wcześniej pani sędzia wydała taki wyrok?
"Okazuje się, że w 2018 roku spośród 14 mln 915 tys. spraw rozpatrzonych w sądach powszechnych 8 mln 273,7 tys. (około 55 procent) to wyroki uwzględniające skargę w całości lub w części."
Czytaj więcej na: https://demagog.org.pl/w…
Zmiany systemowe jak najbardziej. Ale sam widzisz, że tu chodzi raczej o więzy środowiskowe w łonie całego wymiaru sprawiedliwości. A wątpię czy jakiekolwiek zmiany systemowe, bez radykalnej miotły, są w stanie je naruszyć
To sedno problemu. Bez miotły ani rusz.
Trzeba w końcu dopuścić sędziów pokoju do orzekania. Dodać ławników i już jest społeczna kontrola nad wymiarem sprawiedliwości. To są proste sprawy.