Rozbawił mnie szef delegacji PO w Parlamencie Europejskim i członek prezydium frakcji Europejskiej Partii Ludowej Andrzej Halicki, który stwierdził, że skoro premier Włoch Giorgia Meloni forsuje jak najszybszą decyzję UE w sprawie polityki imigracyjnej, to znaczy, że „nikt już nie słucha PiS”. Partyjne klapki zakładają nawet ludzie, którzy w polityce międzynarodowej są nie od wczoraj. W stwierdzeniu polityka Platformy Obywatelskiej jest tylko jedna rzecz prawdziwa: tak, Rzym chce jak najszybciej oddać swoich imigrantów innym krajom. Tyle ,że Polska i większość krajów UE nie chce ich przyjąć. Stąd też prace nad nową imigracyjną regulacją Unii zapewne potrwają - i potrwają…
Polska potrafi grać w te klocki, skoro w roku 2020 umiejętnie „wsadziła na żółwia” sprawę polityki imigracyjnej UE i Bruksela przez trzy lata biedziła się, aby wypracować jakieś wspólne stanowisko. W końcu unijna góra urodziła imigracyjną mysz, ale ktoś stracił trzy lata, a ktoś je -Drodzy Rodacy ! – zyskał.
Lider PO w europarlamencie zupełnie nie rozumie, że bliska współpraca Warszawa – Rzym, choćby na przykład w sprawie wizji przyszłości Unii Europejskiej czy we wspólnym szacunku dla zasad, wartości i tradycji, które legły u podstaw cywilizacji łacińsko-chrześcijańskiej nie musi wcale oznaczać, że Rzeczypospolita będzie z Italią zgadzać się we wszystkich sprawach. Gdy chodzi o politykę imigracyjną mamy po prostu różne interesy: Włochy chcą się pozbyć problemu, a my nie chcemy go przyjąć. Oni chcą „eksportu” imigrantów, a my nie chcemy ich „importu”. Proste.
To normalne, że między sojusznikami dochodzi do różnicy interesów. Mieliśmy w sumie dobre, a momentami bardzo dobre relacje z Czechami – teraz za premiera Petra Fiali są one jeszcze bliższe – a mimo to w sprawach „Pakietu Mobilności”, a następnie Turowa stanęliśmy po dwóch różnych stronach barykady. Z Węgrami jesteśmy na antypodach, gdy chodzi o stosunek do Rosji, ale w sprawach braku demokracji w instytucjach UE, eurobiurokracji i idei Europy Ojczyzn czy Europy Narodów jesteśmy blisko siebie. Ta sama zasada obowiązuje również w drugą stronę: gdy chodzi o państwa, które nie są naszymi sojusznikami w wielu sprawach, jak Francja – ale przecież w kwestii Wspólnej Polityki Rolnej gramy w jednej drużynie. Ludzie, którzy widzą wszystko przez pryzmat partyjno-wyborczych okularów, a nie interesów państwowych – takich rzeczy nie zrozumieją.
*tekst ukazał się na portalu niezalezna.pl (30.06.2023)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 561
Nazwisko typowo ruskie. Choć nazwiska pochodzące od miejscowości przyjmowali często Żydzi. Np. Warszawski, Poznański, Wrocławski, Gdański itp itd.
https://pl.wikipedia.org…
Na bezpieczeństwie, bo oni kochają Rosję.
Na migrantach.
Na utrzymywaniu darmozjadów, bo taka jest lewicowa strategia finansowania nierentowych technologii,utrzymywnia wysokich kosztów administracji i zbytków wysokich działaczy.
Na wojnie niemiecko-polskiej zwanej polsko-polską.
Na zaplanowanu ZA NAS naszej przyszłości w formie lewackiego komunizmu i rozwleniu wszystkich zasad moralnych ,których jeszcze im się nie udało rozwalić z likwidacją KK, JPII.
Na zasobie pieniężnych bo nas zwyczajnie będą trzymać jako tanią siłę roboczą i nas okradną z kasy, ze złota w baku centralnym. Skoro mogą ustanawiać jakieś zasady podatki,kary to nie mamy szans.
Na odcięciu nas od przeszłości. Oni nam zrobią reset historii. Zero reparacji. Zero rozliczeń.Zero pamięci. To będzie nowoczesny komunizm z cenzurą ideologiczną.
To minimum co nam zrobią. A my się bawiliśmy ( i obawiam się ,że będziemy się bawić ) w salony z nimi.