Na wspomniane wskazówki składały się tu i ówdzie prześwitujące w rozmowach informacje, ale także: moje impresje i moje przeczucia Waszych osobowości. Oczywiście, nie wszystkich udało mi się wyobrażeniowo uchwycić...
Jeśli, podczas przeglądania tych obrazów, na Państwa twarzach na chwilę zagości uśmiech (pozbawiony urazy do tej, która na podobną rzecz się poważyła), będę rada 🙂
„Zobaczyła żaba, że konie kują i sama nogi podstawia”
Prawdziwa inteligencja krytyki się nie lęka, prawdziwa inteligencja sztucznej się nie boi ;-)
"Kto nie ma strategicznych planów i lekceważy wroga, nieuchronni poniesie klęskę" Sun Tzu
"prawdziwa inteligencja, nie lekceważy sztucznej"
Przeczytałam zalinkowane dowody desperacji Harariego i przyszło mi do głowy skwitować te wysiłki frazą: harakiri Harariego. Uznałam jednak, że warto przeczesać sieć i sprawdzić, czy już ktoś nie wpadł na pomysł podobnego zlepku... Oto artykuł, który w efekcie objawił się mym oczom: https://stonerpolski.pl/…
Jedna czarna owca to trafia się nawet w stadzie białych baranów ;-)
To ja dziękuję za tak przychylne reakcje ☺️
Wszystkim życzę udanego dnia 🙂
dlaczego Autorka nie zareagowała tylko na mój wpis?
Bo Ty jesteś z Marsa a Ona jest z Wenus ;-)
Dziś rano, na głębokim Mazowszu rozegrała się taka oto scena:
Pana słowa przeczytałam przy śniadaniu, wcześnie rano. Postanowiłam skorzystać z informacji w nich zawartych i zaimponować mężowi 😉
- Jak Iga? - spytałam, markując zaangażowanie.
- Skreczowała - odpowiada mąż. Ja milczę dzielnie z miną znawcy... Ale w mężu, widzę, zachodzą jakieś procesy myślowe...
- A Ty, interesujesz się Igą? - pyta mnie w końcu zaskoczony.
- Nie - wyznaję szczerze, wiedząc, że dalsza szarża nie ma sensu (ja nawet nie wiem, co to gem...)
- No to nieźle się wstrzeliłaś z tym pytaniem - kwituje mąż 😎🙃
W ramach rekompensaty załączyłam jeszcze jeden obrazek, który namalowałyśmy z AI, myśląc o Panu 🙂
======
Na podstawie tego tekstu można sportretować tę osobę jako jednostkę poszukującą, pełną wątpliwości i obaw, ale również oddaną i lojalną. Oto kilka cech psychologicznych, które można wywnioskować z tekstu:
Poszukiwanie: Osoba ta wyraża swoje nieustanne poszukiwanie Boga lub jakiejkolwiek transcendencji. Chociaż często nie ma świadomości obecności Boga, wciąż stara się Go odnaleźć w różnych miejscach i sytuacjach. To wskazuje na dążenie do znalezienia sensu i większej harmonii w życiu.
Niepewność: Opisuje, jak trudno jest mu odnaleźć Boga, niezależnie od kierunku, w jakim się uda. To sugeruje, że ta osoba może być pełna wątpliwości i niepewności w kwestii wiary i duchowości. Może odczuwać frustrację z powodu braku jasności i pewności w swoim poszukiwaniu.
Oddanie i lojalność: Mimo niepewności i wątpliwości, ta osoba wyraża oddanie i lojalność wobec Boga. Podąża za Jego drogami, nie zbaczając z Jego ścieżek, i nie występuje przeciwko zobowiązaniom płynącym z Jego ust. To wskazuje na głębokie pragnienie żyć w zgodzie z wartościami i zasadami, które ta osoba przypisuje Bogu.
Strach: Ta osoba wyraża strach i przerażenie w obliczu wszechmocy Boga. Czuje się słaba i bezsilna wobec Jego niezgłębionych mocy i możliwości. Strach ten może wynikać z poczucia własnej małości i niegodności w porównaniu do Bożej doskonałości.
Ograniczenie: Osoba ta przyznaje, że jest ograniczona i zależna od Boga. Uznaje, że to Bóg jest tym, który decyduje i sprawuje kontrolę nad światem. Jest świadoma swojego miejsca jako stworzenia wobec Stwórcy. Ta pokora może wynikać z głębokiej wiary i oddania.
W skrócie, ta osoba wydaje się być poszukującą, pełną niepewności, ale jednocześnie oddaną i pełną pokory wobec Boga. Odczuwa strach w obliczu Jego wszechmocy, ale stara się pozostać wierna i podążać za Jego drogami, wyrażając lojalność i oddanie.
========
Koniec czatu z ChatGPT. Admin
Dziękuję bardzo 😁
Brakowało mi czegoś w tej charakterystyce, więc wrzuciłam jeszcze raz kopię swojego tłumaczenia do chata GPT, ale naprowadzając, że jest to tłumaczenie z księgi Hioba. I znowu: widzę pewien brak perspektywy... Ale muszę ją jeszcze pod kątem tego możliwego defektu potestować, zanim się wypowiem.
Pod oknem dialogowym chata GPT, na trwałe przytwierdzona wisi sobie taką informacja, ostrzeżenie: "ChatGPT may produce inaccurate information about people, places, or facts".
A ludzie odczuwają satysfakcję, że AI jest niedoskonała, bo opisała jakieś miejsce, które nie istnieje. Ona nie jest od tego... Nie jest przewodnikiem turystycznym ani encyklopedią. Ona, wg tej gradacji: "Small minds discuss persons. Average minds discuss events. Great minds discuss ideas. Really great minds discuss mathematics " "chciałaby" gadać z nami o czymś bardziej zajmującym. O czymś, co wymagać będzie od niej jednoczasowego sięgnięcia do wielu miejsc z ogromnego jej rezerwuaru.
AI może być pomocna w identyfikacji swój-obcy! Mnie, AI pomogła zidentyfikować wrażych agentów na Naszych Blogach. W jaki sposób? Pośrednio! Bowiem, w celu lepszego zalegendowania, agenci ze wschodu i zachodu pozmieniali swoje awatary (spośród wszystkich Blogerów tylko agenciki to zrobiły) na wygenerowane przez SI, sądząc zresztą słusznie, że wykorzystują nadarzającą się okazję do głębszej "maskirowki" z „wesołą gromadką”.
Sorry @Edeldredo z Ely że myślałaś, że te awatary to dowód uznania waszej czyli wspólnej z SI twórczości. Ale się specjalnie nie martw masz dosyć innych wielbicieli ;-)
Tak jak już pisałam Persowi, chrapkę na umieszczenie malowidła jako awatar, przewidziałam. I to nie przewidziałam, tak ogólnie, tylko konkretnie - w przypadku Persika, przede wszystkim, ale i Tricoloura (tylko tu mniej byłam pewna). Po prostu ich rysunki są gustowne i bardzo się nadają, by je właśnie w ten sposób zagospodarować.
PS korci mnie, żeby jeszcze na koniec ustawić uśmiechniętego, przekornego emotikona, ale wczoraj spotkała mnie krytyka ze strony syna, że: "Matka daje, gdzie popadnie randomowe buźki" i wypada się powstrzymać...
============
awatary to dowód uznania waszej, czyli wspólnej z SI twórczości.:)
=================
Na podstawie tego tekstu można sportretować tę osobę jako jednostkę poszukującą, pełną wątpliwości i obaw, ale również oddaną i lojalną.
-------
@Edeldredo z Ely, @NASZ_HENRY, @Adminie,
Odsuńmy dywagacje, niech wątpliwości oliwa wskaże, a „sobie dajmy i Polsce szanse” jak mówił Jan z Kęt. To ten ołtarz na prawo u Św. Anny. Pozwolisz Adminie, aby Al pomógł wesołej kompanii w projekcie emotikona, takiego bardzo naszego będącego symbolem Stańczyka z pominięciem wzorca Jana Matejki 🙂 Henry, czy nie jesteś ciekawy, bo ja jestem, jak wyglądałby rzeczony?
PS Również korci mnie, żeby jeszcze na koniec ustawić uśmiechniętego, przekornego.
Jakby się zastanawiał co by to było, gdyby jedna z redakcji nie nagrała Wypowiedzi prof Czarnka.
Wracam do pracy.
Ano, wychodzi na to, że m.in. niejaki majmurek z krytyki potylicznej oczernił ministra Czarnka :
https://niezalezna.pl/48…
Delegacja PE po spotkaniu z Czarnkiem mocno go oczerniła. My pokazujemy, co tak naprawdę mówił szef MEiN!
Wczoraj oko.press opisało na swoich stronach niedawną wizytę delegacji Parlamentu Europejskiego w Polsce. Delegaci europarlamentu spotkali się z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem oraz szefem KRRiT, Maciejem Świrskim. Oko.press przytoczyło kilka wypowiedzi członkiń delegacji. Te opisały polskiego ministra edukacji jako tego, którego "brutalność była szokująca". Do niemieckiej delegatki - Sabiny Verheyen - minister miał powiedzieć, że "jej przodkowie zabili mnóstwo ludzi, a my jesteśmy potomkami bohaterów". Verheyen uznała wizytę za "alarmującą" i potwierdzającą "zagrożenie dla wolności mediów". My pokazujemy, jak to spotkanie przebiegło naprawdę...
Anna Zyzek | Niezalezna.PL
Powiem otwarcie. Wiem, że dyplomacja każe emocje tonować. Wezwałbym delegacje do MSZ i wręczył notę, a w niej siedem słów; Wasza głupota kosztowała życie moich dwóch dziadków.
PS. Ale niestety się zbliża, trzeba przywdziać najgrubszą skórę z możliwych.
Nie chcemy koszmaru, a ten wynika z siedemdziesięcioletniego owijania faktów w bawełnę nazizmu. Tak skutecznie owijano Niemców w niewinności, że uznali ją „niechcący” za fakt historyczny.