Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Symetrysta Macron, Chiny, USA i polska alternatywa

Ryszard Czarnecki , 20.04.2023
Jestem zaskoczony faktem, że tak wielu ekspertów, dziennikarzy i polityków… jest zaskoczonych wypowiedziami prezydenta Francji w trakcie i po jego wizycie w Chińskiej Republice Ludowej. Doprawdy trzeba nie znać tradycji francuskiej polityki międzynarodowej ani samego Emmanuela Macrona, żeby dziwić się, że lokator Pałacu Elizejskiego powiedział to, co powiedział. Trawestując rodaka Macrona , komediopisarza Moliera – autorzy tych, często emocjonalnych opinii o oświadczeniach geopolitycznych francuskiego prezydenta odkryli, że Macron „mówi prozą”. Rzecz w tym, że on taką samą „prozą” mówił od dawna, jeśli nie od zawsze.
 
„Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?”
 
Emmanuel Macron, choć wywodzi się z innego obozu politycznego niż generał de Gaulle, przyjął za swoją doktrynę ostatniego prezydenta Francji kolonialnej, której głównym założeniem jest dystans i do USA i  nawet do politycznych struktur NATO. Przecież tenże Macron w ostatniej kampanii prezydenckiej miał szereg wypowiedzi, które można by spokojnie zakwalifikować jako „krytyczne” lub „sceptyczne” do Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego. Inna sprawa, że nastąpiły one wtedy, gdy z dystansem o NATO (a pośrednio także o Ameryce, choć było to mniej eksponowane) wypowiedziała się jego główna kontrkandydatka do urzędu Marine Le Pen.
 
Oczywiście Macron nieraz w różnych kluczowych sprawach zmieniał zdanie. W poprzedniej kampanii prezydenckiej był, uczciwie to przyznajmy, jedynym kandydatem sceptycznym wobec… Rosji! Na długo mu tego nastawienia nie starczyło, bo od pierwszych spotkań z Putinem dał mu się oczarować, podobnie stało się to w przypadku starszego od niego niemal dwa razy, trzykrotnego premiera Włoch Silvio Berlusconiego. Można nawet powiedzieć, że od pewnej skrajności, jaką na francuskiej scenie politycznej były jego niechętne wobec Moskwy poglądy, przeszedł do drugiej skrajności w postaci wręcz nadgorliwych relacji osobistych z Putinem i międzypaństwowych z Rosją Putina. Świadczy o tym statystyka spotkań i rozmów głów państw i szefów  rządów krajów Unii Europejskiej oraz innych położonych na Starym Kontynencie z prezydentem Federacji Rosyjskiej. W latach 2019-2022 Macron był tym liderem ,który najczęściej rozmawiał z Putinem (43 razy!), wyprzedzając nawet sama niemiecką kanclerz Angelę Merkel (36 razy).
 
Czerwone dywany dla Macrona w... Waszyngtonie
 
O ile jednak Macron zmieniał zdanie w sprawie Rosji, to w sprawach Ameryki i relacji transatlantyckich niekoniecznie. Jakoś nie przeszkadzało to Amerykanom, skądinąd zarówno Donaldowi Trumpowi, jak i Josephowi Robinette Bidenowi gościć go w USA ze specjalnym ceremoniałem przeznaczonym dla kluczowych gości Białego Domu. Charakterystyczne, że zarówno administracja Republikanów wyeksponowała jego wizytę znacznie bardziej niż odbywającą się w podobnym czasie wizytę kanclerz Merkel, jak również administracja Demokratów znacznie bardziej postarała się pokazać, jak im zależy na Macronie w porównaniu ze skromniejszą oprawą wizyty kanclerza Scholza. Można postawić przekorne pytanie, czy strona amerykańska właśnie tak honorując prezydenta Francji, nie zabiegała o jego polityczne zneutralizowanie, znając jego jednak dość sceptyczne, powiedzmy oględnie, poglądy na temat współpracy Europy z Ameryką ? Czy nie jest to czasem sygnał, że Amerykanie najbardziej liczą się z tymi, którzy czują się na tyle mocni, że krytykują Waszyngton? Oto jest pytanie.
 
Francuz gada, Niemiec sprzedaje Chinczykom port w Hamburgu...
 
To, co mnie jeszcze bardziej zaskoczyło niż emocjonalno-naiwne oceny wizyty prezydenta Francji, to fakt, że jego krytycy – a doprawdy jest go za co krytykować! – nagle dostali amnezji, że podobną wizytę w Pekinie złożył już kanclerz Olaf Scholz. Nastąpiło to wcześniej, a gość z Berlina de facto zaoferował Pekinowi politycznie i gospodarczo znacznie więcej niż uczynił to gość z Paryża. Przecież szef niemieckiego rządu zapalił zielone światło dla objęcia przez Chińczyków akcji jednego z największych i najważniejszych portów w Europie – Hamburga. Początkowo miało to być aż 35% akcji. Po burzy w międzynarodowych mediach oraz nieformalnych naciskach Waszyngtonu skończyło się na możliwości nabycia przez stronę chińską „tylko” 25% akcji hamburskiego portowego giganta. I tu dochodzimy do anegdoty o szczurze i chomiku. Szczur rozżalony i z pretensją w głosie mówi do zadowolonego z życia chomika :"Popatrz, jesteśmy tak do siebie podobni, ale mnie wszyscy nienawidzą, a ciebie kochają!". W rolę chomika wcielił się stroniący od mediów, nie przepadający za nimi i nierozumiejący ich Olaf Scholz, a w rolę szczura zakochany w mediach z wzajemnością i uwielbiający w nich być Emmanuel Macron. Niemiecki kanclerz znacznie bardziej zaszkodził więzom transatlantyckim- i pierwszemu mocarstwu świata : USA - zapraszając najważniejszego wroga Ameryki czyli Chiny do przejęcia części kontroli nad strategicznym portem europejskim w swoim kraju, ale dziś nie jest mu to wcale wypominane. Tymczasem prezydent Macron „chlapnął” kilka zdań w mediach (które skądinąd absolutnie oddają jego sposób myślenia o Europie i świecie) i to zostanie zapamiętane, choć skarbów rodowych swojego państwa Pekinowi nie zaoferował.
Emmanuel Macron wrócił z azjatyckiej wizyty bardzo zadowolony – i miał ku temu konkretne powody. Oto bowiem pokazał Francuzom, że skutecznie walczy o interesy francuskiej gospodarki: francuskiego przemysłu i francuskiego rolnictwa. Załatwił przecież otwarcie gigantycznego rynku  ChRL dla francuskiej wieprzowiny. Dodatkowo francuski państwowy gigant energetyczny EDF będzie wspólnie z chińskimi firmami budował wiatraki na wodach terytorialnych ChRL zarabiając krocie i pokazując umiejętność dywersyfikacji źródeł energii. Aby tego było mało, Pekin zgodził się na otwarcie linii produkcyjnej francuskiego Airbusa, co ma dla przemysłu lotniczego drugiego co do wielkości kraju UE  strategiczne znaczenie. Niejako „przy okazji” Airbus sprzedał Chińczykom sto kilkadziesiąt samolotów i parędziesiąt helikopterów. To wszystko czyni wizytę Macrona w Chinach z francuskiego punktu widzenia… bardzo udaną. Przecież każdy lokator Pałacu Elizejskiego musi troszczyć się o interes francuskiej gospodarki i kraju...
Polska kontra
 
Czy jego wypowiedzi, które dla niego zapewne są, co może zabrzmieć jak paradoks , mniej ważne niż gospodarcze konkrety, które załatwił w Pekinie, naruszyły polityczne więzy transatlantyckie? Tak, oczywiście, tyle że Macron nigdy nie był szczególnym orędownikiem relacji USA i Europy jako podstawy światowego bezpieczeństwa, a przynajmniej bezpieczeństwa Starego Kontynentu. Jeżeli słusznie oburzamy się na Macrona, to przede wszystkim należy oburzyć się na tego, który nie tyle słowami, ile czynami zaszkodził relacjom USA-UE wcześniej i bardziej niż prezydent Francji, a w tym samym stopniu zaszkodził im wspierając Rosję jeszcze jako wicekanclerz rządu niemieckiego, zastępca Angeli Merkel.
Cala ta sprawa "Macron-Chiny -USA" została bardzo dobrze rozegrana przez władze RP. Tym, który kontrował Macrona jako zwolennik silnych więzów transatlantyckich był szef rządu najważniejszego partnera Ameryki w Unii. Polska jawi się na tle Francji, także w amerykańskich mediach, jako nie tylko największy sojusznik, ale też partner przewidywalny i odpowiedzialny. Oczywiście trzeba trafu, że premier Mateusz Morawiecki akurat w tym czasie był w USA, spotykał się z wiceprezydent Kamalą Harris i miał doskonałą okazję do pokazywania alternatywy dla stanowiska Francji. Cóż, jak powiedział rodak Macrona, cesarz Napoleon: „Potrzebuję tych generałów, którzy mają szczęście”…
 
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (17.04.2023)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 697
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

20.04.2023 08:49

Macron jest jak Churchill!
Winston Churchill mówił, że Anglia nie ma stałych przyjaciół ani stałych wrogów. Ma stałe interesy ;-)
sake3

sake2020

20.04.2023 09:30

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Macron jest jak Churchill!

Macron reprezentuje interesy francuskich grup interesów nie narodu.Wcale się tego nie wypiera.Kto z tych manifestujących nawet chce poprzeć jego plany francuskiego supermocarswa.w którym dla przeciętnego Francuza nie będzie miejsca.
u2

u2

20.04.2023 12:03

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Macron reprezentuje interesy

Macron reprezentuje interesy francuskich grup interesów nie narodu.
A skąd te grupy interesu ? Nie z narodu ? Macron wie, że musi skontrować te wielotysięczne demonstracje przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego. Czy mu to się uda ? To zależy od stanu francuskiego budżetu, a zwłaszcza stanu portfeli Francuzów. Pożyjemy, zobaczymy jak to się rozwinie :-)
smieciu

smieciu

20.04.2023 11:16

Macron z jakichś powodów jest najwyraźniej kimś ważniejszym niż się ludziom wydaje. Ta ważność tłumaczy jego ruchy. Dlaczego między innymi odbył tak dużo rozmów z Putinem. Jednak warto zauważyć nie spotkał się z nim ostatnio ani nie odwiedził też Ukrainy. Trzyma oba te kraje na dystans.
Z drugiej strony mamy USA, które przyjmowały Macrona z wielką pompą - mimo jego domniemanego sceptycznego podejścia.
To samo w przypadku Chin - Xi urządził prawdziwie królewskie przyjęcie Macrona. Który był tam razem z szefową UE v. d. Leyen. Ta jednak w oczach Xi, co ciekawe i istotne, miała drugorzędną rolę.
Dla kontrastu w Polsce PiS w swoich mediach urządza nagonkę na Macrona. Mamy propagandę, którą tutaj przytacza np. krzysztofjaw.
Macron wyraźnie jest przedstawicielem ważnych ludzi a jego zadaniem dyplomatyczny kontakt. To tłumaczy wszystkie te rozmowy, spotkania.
Pytanie brzmi. Jaką stronę reprezentują ci ludzie?
Sam poseł Czarnecki pisze o sceptycznym nastawieniu Macrona do Putina. Więc jakby nie patrzeć tak czy owak z francuskich opcji wykazywał najbardziej przeciwne Putinowi stanowisku. Czy rozmowy telefoniczne z Putinem coś zmieniają? Być może niewiele skoro nie słyszymy o efektach a ciągle trzeba dzwonić.
Z drugiej strony wiemy że Macron utrzymywał bardzo dobre stosunki z Trumpem, który reprezentował zdecydowanie antyrosyjskie i antychińskie stanowisko. Mamy więc raczej jednolitość i ciągłość stanowiska Macrona.
Któremu nie można zarzucać jakichś szczególnych układów z Chinami. Których największym partnerem ciągle są USA, szczególnie za Bidena, wymiana handlowa wzrasta.
Podsumowując jest Macron, który wyraźnie na scenie francuskiej reprezentuje antyrosyjskie stanowisko ale co ciekawe PiS atakuje swoją propagandą Macrona.
Bo?
Z jednego powodu tak naprawdę. Bo Macron nie dogadał się ostatecznie z Bidenem. Który próbował przeciągnąć go z obozu Trumpa. Ten opór Macrona przedstawia się jako próbę „zerwania z Ameryką”. Podczas kiedy Macron odcina się od Ameryki Bidena. Który jest szefem Morawieckiego i jego układu.
Siłą rzeczy więc PiS atakuje Macrona. Za to że stawia się Bidenowi.
Tyle że... Przypominam.
Macron wyraźnie jest w obozie wrogim Putinowi.
A Biden... Ludzie mu wierzą bo tako rzecze Putin właśnie. Jak napisałem w swoim ostatnim tekście. Gdyby nie ta „wojna”. Jakie byłyby podstawy stawiania na Bidena? Którego administracja jest odpowiedzialna właśnie za dawanie Ruskom luzu, którego efektem zawsze były śmielsze działania Putina. Począwszy od NS2 a skończywszy na Ukrainie.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 824
Liczba wyświetleń: 8,069,446
Liczba komentarzy: 10,985

Ostatnie wpisy blogera

  • Trójkąt USA- Włochy-Belgia i rosyjskie aktywa
  • POLOWANIE NA PREZYDENTÓW "A LA FRANCE"
  • DOSTAŁ NOBLA I RUJNUJE WŁASNY KRAJ. SKĄD MY TO ZNAMY ?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,..,.,,.,. We Francji strzelają do prezydentów ślepakami a w Polsce pancernymi brzozami 😎
  • Zbyszek, Pytanie jest takie: Dlaczego władze Chin, których Chińczycy nie wybierają, nie mogą zmienić, działają na korzyść Chin?Jest to pytanie kluczowe dla oceny sprawności i efektywności systemów samo lub po…
  • Marek Michalski, Ten Pan Nobla dostał nie za teorię, tylko za praktykę. Udaną. Założył bank dla biednych ludzi bez zdolności kredytowej. Grameenbank udziela pożyczek nie na konsumpcję, lecz na prowadzenie drobnej…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności