Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia
Wysłane przez Edeldreda z Ely w 23-03-2023 [09:44]
Psalm 78 to drugi co do długości Psalm w Księdze Psalmów. Dłuższy
od niego jest tylko Psalm 119, a mówi on o doskonałości Prawa Bożego (taki nosi podtytuł, a w wersecie trzecim zawarte jest to, co ujęłam w tytule wpisu). A o jakim temacie traktuje Psalm znajdujący się na drugim miejscu podium? Pozytywnie – o niewyczerpanych zasobach Bożej cierpliwości, negatywnie – o naszym łotrostwie. Ono oczywiście winno być tematem eksponowanym na pierwszym miejscu – nie godzi się jednak taki zabieg w Piśmie Świętym, czego autorzy i redakcja byli na pewno świadomi. Na charakterystykę
zachowania wesołej czeredy, którą był naród wybrany, psalmista używa takich słów, jak: „nie zachowali”, „nie chcieli”, „zapomnieli”, „obrażali”, „wystawiali na próbę”, „zasmucali”. Fakt, że brzmi to dla współczesnego człowieka dosyć znajomo jawnie sprzeciwia się koncepcji występowania zjawiska postępu w sferze moralnej. Frapującej i pociągającej idei postępu, przyglądał się wnikliwie w swojej pracy habilitacyjnej Zdzisław Krasnodębski. Czas narodzin wiary w postęp podaje się różny; najpopularniejsze jest przeświadczenie, że ludzkość oświecił w tym zakresie wiek siedemnasty i osiemnasty – a rozumienie, dlaczego pomysł ten akurat wtedy człowiekowi tak szalenie przypadł do gustu tłumaczyć można co najmniej dwutorowo - przyczyn pojawienia się pieśni pochwalnych na cześć racjonalizmu
upatruje się w zabiegach rehabilitujących nasze znaczenie we własnych oczach po traumie przewrotu kopernikańskiego, a potem darwinowskiego. Wygląda na to, że to strącenie z piedestału przeżyliśmy bardziej boleśnie, niż się nam wydawało. Aby przywrócić człowiekowi centralne miejsce we wszechświecie należało jeszcze tylko usunąć taki przeżytek, jak przekonanie o istnieniu Opatrzności, co - jak już wiemy – okazuje się być do zrobienia. Krasnodębski cytuje jednak jeszcze jedną hipotezę genezy wielkiego powodzenia idei postępu. Autorem jej jest Emil Brunner, a brzmi tak: „wiara w postęp to bastardzi potomek optymistycznej antropologii i eschatologii chrześcijańskiej”. Tę konstatację można znowu rozebrać dwojako –, jako przytyk do chrześcijaństwa – wprowadzającego do dziejów ludzkości, historyczność i cel, czyli aspekt teleologiczny; z drugiej wszelako strony, jako podkreślenie wkładu dziedzictwa myśli katolickiej we współczesnego człowieka. Przypomina się w tym miejscu Chesterton, który już dosyć dawno temu przekonywał, że ilekroć wypływamy na podbój egzotycznych, mentalnych lądów, i na horyzoncie zaczyna majaczyć nowa ziemia obiecana, co do której jesteśmy pewni, że nie skalała jej jeszcze ludzka stopa; jest duża szansa, że niebawem okaże się, że tak naprawdę, znajdujemy się właśnie na drzewie na swoim podwórku i piłujemy gałąź, na której dostojnie siedzimy.
Wracając do myśli wyjściowej (bowiem zawsze trzeba wracać do początków, analizując, czy się po drodze nie uległo degeneracji i prowadzić krytyczny namysł, czy nadal towarzyszą nam te same zamiary, z którymi startowaliśmy w brutalną rzeczywistość, czy też, jak pisał poeta – porwał nas już w otchłań, ze sobą biały wieloryb świata), losy Izraela to pasmo zdrad, karnych rekolekcji naznaczonych przez Boga i krótkich okresów ludzkiej mobilizacji i rehabilitacji. Zwolenników szczególnej roli Polski w historii Europy czy świata, może poruszy, może obrazi przywołanie i nazwanie analogicznymi, takich zjawisk w historii Izraela, jak: śmierć króla Salomona (typiczne ustanie mądrości?), rozpad królestwa na dwie części (niesnaski wewnątrz narodu), niewola asyryjska (przesiedlenia, deportacje, rozproszenie, eksterminacja elity, następnie: próby asymilacji), ciut później – niewola babilońska i zniszczenie Świątyni Jerozolimskiej (brak możliwości kultu, brak możliwości składania ofiar), etc.
W trakcie trwania drugiej połowy Wielkiego Postu, w czasie licznych, w naszym pięknym kraju rekolekcji, pamiętajcie, proszę: kiedyś zaczęło się niewinnym osłabieniem: podziałem na Królestwo Północne i Południowe…
Komentarze
23-03-2023 [11:05] - Darek65 | Link: Dziękuję za wpis, miło było
Dziękuję za wpis, miło było przeczytać. Jakiś czas temu czytałem opracowanie, że obecni mieszkańcy Izraela, to nie są Żydzi. Faktycznymi Żydami są obecni Palestyńczycy.
23-03-2023 [11:20] - Edeldreda z Ely | Link: A idąc dalej, tym tropem w
A idąc dalej, tym tropem w poszukiwaniu analogii - nasza diaspora po świecie też znaczna... Serdeczności.
23-03-2023 [11:49] - Darek65 | Link: Szkoda, że tak słabo
Szkoda, że tak słabo zagospodarowana.
23-03-2023 [13:01] - Zbyszek_S | Link: Coś jest nie tak z
Coś jest nie tak z formatowaniem tekstu. Przynajmniej tak mi się dziwnie wyświetla. Wszelkiego rodzaju "napomnienia", "nakazy", "przykazania", to instrukcje jak nie zrobić sobie krzywdy, jak dojść do szczęścia. Stąd właśnie szczęśliwi.
23-03-2023 [13:18] - Edeldreda z Ely | Link: @Zbyszek_S
@Zbyszek_S
Dziękuję za uwagi - na zagadnienia techniczne usiłowałam wpłynąć (może się udało) 🙂