Zgoda co do tego

Jakiś czas temu pod wpisem Pana Jacka K. Matysiaka ktoś zadał pytanie o zdanie Autora w sprawie ambarasu z Kevinem Spacey. O ile mi wiadomo, Pan Matysiak odpowiedzi wtedy nie udzielił, dlatego pozwalam sobie ja pochylić się nad kilkoma zagadnieniami poruszonymi we  wspomnianym komentarzu. Osoba pytająca wybrała Pana Matysiaka między innymi z powodu miejsca Jego zamieszkiwania, które pozwala zapewne być bliżej hollywoodzkich wydarzeń. Ja, co prawda ze Stanami Zjednoczonymi mam niewiele wspólnego, a Amerykanina znam dokładnie jednego – jest inżynierem w Bostonie, a poznaliśmy się dzięki słabości do pewnego serialu – no, ale po kolei.

Wystarczy przypomnieć sobie scenę w wirtualnym obserwatorium w filmie K PAX, w której to Prot z entuzjazmem rysuje trajektorie planet odległego układu planetarnego, z którego pochodzi; wystarczy przywołać w pamięci te momenty z American Beauty, gdy Lester Burnham z fantazją rzuca pracę, ogromnym nakładem sił odzyskuje radość życia i upragnioną sylwetkę, która stanowić ma bilet wstępu do raju, by, zaraz potem – będąc u tego raju bram, odnaleźć w sobie siłę i nie wstąpić do niego za wszelką cenę… Wystarczy przypomnieć sobie, jak czułym, ojcowskim gestem okrywa wtedy Angelę, by wiedzieć jedno - Kevin Spacey jest wspaniałym aktorem! Ale fakt ten ani na centymetr nie przesuwa granicy tego, co Kevinowi Spacey robić wolno…

Wspaniałym aktorstwem nie nabywa się żadnych ekstra praw, niedostępnych innym. Cudowne kreacje filmowe nie mogą stanowić żadnej okoliczności łagodzącej. A może nawet składają się one na kontekst świadczący o dodatkowym ciężarze moralnym występków artysty..? Czy nie zdarza się bowiem tak, że z powodu wysokiej rangi estetycznych wartości mamy inklinację do uznawania dostarczycieli wzniosłych wzruszeń za autorytety także w zakresie moralności? A jeśli tak, to w przypadku niestosownych czynów takich autorytetów wchodzi w grę już kwestia niebłaha – aspekt zgorszenia, profanacja tabu oraz w efekcie – przesunięcie granic niestosowności.

Możecie się Państwo śmiać, ale kilka tabu, na szczęście ma się jeszcze jako tako - a jednym z nich jest instytucja zgody – której uzyskanie, a przynajmniej jej domniemanie uprzedzać powinno zawsze godowe tańce. Obopólna zgoda jako pewna umowa zakłada wolność decyzji i jakąś świadomość możliwych wydarzeń, które taka decyzja ze sobą niesie. Zgody tak rozumianej nie można oczekiwać od nieletnich i dlatego nie należy będąc samemu pełnoletnim kłaść się na nich lub próbować czegokolwiek innego, co naruszyć może kruchą konstrukcję ich budzącej się do życia zmysłowości. Podobnie kiepskim pomysłem jest w przypadku, gdy się jest znanym aktorem, domagać się czynności, które przynoszą wiadome rozładowanie napięcia od młodych dorosłych, którzy w ten czy inny sposób manifestują swój brak zgody na taki obrót spraw... O ironio, jednym z leitmotivów American Beauty jest kwestia powtarzana przez postać graną przez Annette Bening: "I refuse to be a victim!"... Trwania w położeniu ofiary odmawiają obecnie aktorowi ci, wobec których zachował się on przynajmniej, według ich oceny niestosownie...

Wymóg domniemania niewinności obowiązuje może w prawie, ale zasadą tą nie jest zobligowane środowisko twórców. Można nawet powiedzieć, że w tym przypadku wdrożone zostało podejście odrotne - domniemania winy... Odcięcie się środowiska od osoby aktora; ewidentne kary, które go spotkały ze strony artystycznych elit, mają za zadanie ochronę czegoś daleko bardziej ważnego niż pojedynczy genialny aktor; mają za zadanie ratować wiarygodność sztuki.

Brytyjski psychoanalityk, Donald Winnicott ukuł swojego czasu termin: „wystarczająco dobra matka” na opisanie istotnego także w społecznym wymiarze zjawiska. Good enough mother to taki obiekt, który dzięki swoim właściwościom (dostarczaniu w odpowiedniej proporcji wolności i słusznych granic) jest w stanie ukształtować jednostkę zdolną przemieniać świat, ale świadomą nieodzownej konieczności zachowania pewnych konstruktów wewnętrznego świata  w nienaruszonym stanie. W sferze kultury taką ochronną rolę pełnić może sztuka i wiele wskazuje na to, że elity trudne to zadanie za cel sobie stawiają.

Język, którym mówi ciągle i nadal jeszcze sztuka jest uniwersalnym narzędziem komunikacji i poczucia wspólnoty – dzielę z moim amerykańskim kolegą zachwyt nad artystyczną wizją przyszłości w Raised by wolves – ustaliliśmy i nabyliśmy pewności, co do tego, co twórcy chcieli nam zakomunikować i przed czym zostaliśmy jako ludzkość, ostrzeżeni. A możemy im wierzyć, gdyż jeszcze ufamy dziesiątej muzie. Zdecydowane „Nie” wobec ryzyka wyczerpania u odbiorcy tego kredytu zaufania wybrzmiało z ust reżysera Raised by wolves – sir Ridley’a Scott’a. Reżyser usunął Kevina Spacey z obsady „Wszystkich pieniędzy świata” i nakręcił od nowa, nie zważając na dodatkowe koszty, wszystkie sceny, z udziałem świeżo wybranej gwiazdy.

Uzasadniona wątpliwość co do przyzwoitej kondycji przedstawiciela aktorskiej branży wystarczyła, by wobec aktora zostały powzięte radykalne kroki, abstrahujące od jego pozycji, talentu, pieniędzy czy modnej orientacji seksualnej. Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy. Jestem przekonana, że Ridley Scott odpowiednio wszystko przemyślał i zważył, tak samo, jak zwykł ważyć ingrediencje swoich filmowych kompozycji. W taki oto sposób środowisko, często uważane w powszechnej opinii za kastowe i monolityczne, rozprawiło się z czarną owcą w stadzie… Dyskretnie, ale uparcie narzuca się świadomości parenetyczna (pouczająca) funkcja zastosowanego postępowania… Odpowiedź na pytanie, dla jakiej grupy wzorem być w tym przypadku pragną występujący w roli obrońców sacrum, artyści, pozostawiam Państwu.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

26-01-2023 [10:06] - Zbyszek_S | Link:

Molestowanie seksualne, a już molestowanie dzieci, powinno być karane z najwyższą surowością. Nie ma to tamto.
Jednak w tekście pewnych rzeczy mi brakuje. Po pierwsze brakuje mi faktografii. To znaczy co konkretnie się wydarzyło i kiedy się wydarzyło. Co wiadomo, co ustalono, co się wydaje albo podejrzewa. Czytelnik odbiera ten wpis chyba tak: "Kevin Spacey jest wielkim aktorem, ale molestował dzieci, więc bohaterski i moralny reżyser reżyser Ridley Scott podjął decyzję o wymazaniu jego roli z nakręconego serialu i dobrze zrobił, bo w ten sposób, dał Hollywood impuls do zważania na moralność.

Otóż. Zdarzenie, o którym mowa w tekście miało miejsce w pażdzierniki roku 2017, a więc sześć lat temu. Kevin Spacey został wówczas oskarżony przez Anthony'ego Rappa o mające mieć miejsce 31 lat wcześniej molestowanie seksualne, gdy Spacey miał 27 a Rapp 14 lat. Czyli Rapp w chwili oskarżenia miał 45 lat i oskarżał Spacey'a, że go molestował jak miał 14 lat. Wskutek tych oskarżeń firma produkująca serial wycofała zarówno kampanię promocyjną serialu jak i samo dzieło ze współzawodnictwa w Hollywood. Jak wskazuje wiedza nt. procesów produkcyjnych w Hollywood, jakoś tam sygnalizowana w filmie "Mullholland Drive" decyzje nt. obsady aktorskiej częściowo zależą od reżysera ale ostateczne zdanie ma ten, kto finansuje całą produkcję. Firma zatrudniła innego aktora i w ciągu miesiąca Scott nakręcił od nowa wszystkie poprzednie sceny, w których występował poprzednio Spacey, a kariera Spacey'a została ostatecznie i na zawsze zakończona.

Tego wszystkiego czytelnik pani tekstu się nie dowie, bo my nie mamy wiedzieć CO się stało, tylko mamy mieć OPINIE czy dobrze, czy źle. To jest taka powszechna zasada informowania, zwłaszcza, że w wielu dziedzinach naprawdę już trudno ustalić CO się naprawdę stało. Tu jednak się jako tako da.

Informuje pani, że Ridley Scott wytarł Spaceya a Hollywood zniszczył jego karierę, bo "Uzasadniona wątpliwość co do przyzwoitej kondycji przedstawiciela aktorskiej branży wystarczyła". Zatem UZASADNIONA WĄTPLIWOŚĆ w dodatku co do PRZYZWOITEJ KONDYCJI.

Wypada w tym miejscu przypomnieć, że zakończeniu uległa kariera innego gwiazdora Johnny'ego Deppa po oskarżeniu go o gwałt i przemoc domową. W jego przypadku dodatkowo angielski niezależny sąd orzekł, że istotnie oskarżenia zostały wystarczająco udowodnione. Depp był skończony. Dopiero otwarty proces przed sądem amerykańskim wykazał, że jego żona Amber Heard była przemocową narcystką, która go biła po twarzy i starała się zniszczyć. Ona została ukarana, a nie Depp. Po wielu latach.

Teraz jest pytanie jak teraz, po sześciu latach od oskarżenia, na podstawie którego Scott i Hollywood "wytarli" Spacey'a wygląda UZASADNIONA WĄTPLIWOŚĆ. Otóż w procesie, jaki wytoczył Spacey'owi Rapp, Spacey został uniewinniony.

Kultura i cywilizacja składa się z zasad. Jedną z fundamentalnych jest niewinny póki nie skazany.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [10:27] - Edeldreda z Ely | Link:

@Zbyszek_S 
Panie Zbyszku, ale Edeldreda dziennikarstwa nie kończyła i mój wpis nie sprawozdawanie o faktach ma na celu. Tym bardziej, że fakty, jak wynika z Pana komentarza, czasem bardzo trudno ustalić... 

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

26-01-2023 [10:34] - Zbyszek_S | Link:

@Edeldreda z Ely "Tym bardziej, że fakty, jak wynika z Pana komentarza, czasem bardzo trudno ustalić... "
Z mojego komentarza wynika, że fakty, w sprawie przez Panią opisanej, można ustalić. Pozostaje pytanie, czy te fakty są, czy nie są istotne dla omawianej sprawy.

Obrazek użytkownika spike

26-01-2023 [10:32] - spike | Link:

Kevinowi Spacey w Polsce włos z głowy by nie spadł, przypomnę sprawę naszego Polańskiego, ileż to znanych ludzi stawało w jego obronie i dalej broni, dalej jest gorąco witany, zarzuty seksualne, w Polsce niewiele mu zaszkodziły.

PS. Co do Polańskiego mam mieszane uczucia, popełnił poważny błąd, ale uważam też, że został wrobiony.

Obrazek użytkownika u2

26-01-2023 [10:20] - u2 | Link:

Wymóg domniemania niewinności obowiązuje może w prawie, ale zasadą tą nie jest zobligowane środowisko twórców.

Z całym szacunikiem, ale pozwolę sobie nie zgodzić się z takim sekowaniem twórców/odtwórców. Twórcy/odtwórcy to też ludzie i należy im się ochrona prawna.

Zasada domniemania winy obowiązuje obecnie w reżimach totalitarnych, żeby nie sięgać daleko, na Białorusi i w Rosji, w skrócie ZBiR. Co z tego mają ludzie ? Raj krat i wojnę.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [14:00] - Edeldreda z Ely | Link:

@u2
To i ja odbiję piłeczkę - co Pan innego proponuje w ramach jakiejś skutecznej prewencji? 

Obrazek użytkownika u2

26-01-2023 [14:54] - u2 | Link:

w ramach jakiejś skutecznej prewencji? 

Nic. Jest odpowiednie prawo i z tego należy korzystać. Co prawda są w Polsce wolne merdia, które oplują każdego. Zaś wolne sądy uniewinnią oszczerców i pomawiaczy w ramach obrony wolności słowa, bądź swobody ekspresji artystycznej. Niewątpliwie wolność słowa, swoboda badań naukowych i wolność ekspresji artystycznej to duże wartości i należy je chronić.

Ale ludzie nie są głupi i im wiecej tego szajsu... tym lepiej. W końcu zostanie przekroczona granica śmieszności jak np. w przypadku pani Kurdę Szatan. I ludzie, przynajmniej niektórzy, oprzytomnieją. :-)

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

26-01-2023 [10:26] - Zbyszek_S | Link:

Ale  nowa normalność zainicjowana przez szaleńczy ruch #MeToo a wyznawana przez Hollywodd brzmi: Winny dopóki nie udowodni przed sądem swojej niewinności. Podobne historie miały miejsce w przypadku nominacji Bretta Kavanaugh do sądu najwyższego USA. Jakaś pani przypomniała sobie, że ją molestował kilkadziesiąt lat wcześniej. Świat nowej rzeczywistości po prostu nie cierpi zasad naszej cywilizacji, dlatego wyroki wydaje się w oparciu o "uzasadnioną wątpliwość". Wówczas KAŻDE oskarżenie może być wykorzystane przeciwko każdemu człowiekowi. To barbarzyńska i odrażająca zasada. Zasada obrzucania błotem i niszczenia w ramach "CANCEL CULTURE". Bo "uzasadniona" i "wątpliwość" to sa pojęcia całkowicie względne i subiektywne, zależne od oceny i stanu oceniającego.

Nie jestem adwokatem Spacey'a. Ale jestem adwokatem zasad i przeciwnikiem upatrywania wartości kulturowych w działaniach opartych o antykulturowe zasady #MeToo. Nie wiem co tam robił. Ale nie jestem za niszczeniem ludzi na podstawie "uzasadnionych wątpliwości" wyrażanych przez media, tłum albo tych co wszystkim rządzą za pomocą pieniądza.

Zostaniemy też z nierozwiązywalnymi dylematami, np. takim czy należałoby skasować jeden z utworów Vangelisa. Zawiera on muzykę tego genialnego kompozytora do genialnego filmu właśnie Ridleya Scotta "Blade Runner". Problem w tym, że w tle tej muzyki recytuje Roman Polański, a on już na pewno molestował nieletnią dziewczynę w USA i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Poniżej link do tego utworu muzycznego geniusza. Wiersz w tle muzyki to wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Spotkanie z matką". Recytuje - uwaga! po polsku! - Roman Polański. LINK

Spotkanie z matką
Autor: Konstanty Ildefons Gałczyński
Ona mi pierw­sza po­ka­za­ła księ­życ
i pierw­szy śnieg na świer­kach,
i pierw­szy deszcz.

By­łem wte­dy mały jak mu­szel­ka,
a czar­na suk­nia mat­ki szu­mia­ła jak Mo­rze Czar­ne.

Noc.

Do­pa­la się naf­ta w lamp­ce.
La­men­tu­je nad uchem ko­mar.
Może to ty, mat­ko, na nie­bie
je­steś tymi gwiaz­da­mi kil­ko­ma?

Albo na je­zio­rze ża­glem bia­łym?
Albo falą w brze­gi po­chy­łe?
Może two­je dło­nie po­sy­pa­ły
mój ma­nu­skrypt gwiaź­dzi­stym py­łem?

A mo­żeś jest po­łu­dnio­wą go­dzi­ną,
ma­zur psz­czół w zło­tych sierp­nia po­ko­jach?
Wczo­raj szpil­kę zna­la­złem w trzci­nach —
od wło­sów. Czy to nie two­ja?

*
Ciem­ne ol­chy sto­ją na mo­cza­rze,
roz­sy­pu­je się w mo­kra­dłach próch­no
Ej, roz­świ­stał się wiatr na fu­ja­rze,
małe gwiazd­ki nad ol­cha­mi zdmuch­nął
...

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [13:05] - Edeldreda z Ely | Link:

@Zbyszek 
Nie znałam tego wiersza, dziękuję. 
Zasługuje nawet na to, by znać go na pamięć...

Obrazek użytkownika Ijontichy

26-01-2023 [10:30] - Ijontichy | Link:

Polecam Ci Pani,abys obie powtórzyła lekturę Don Kichota...w pewnym momencie Sancho Pansa zostaje sędzią w jakiej wsi ...
Trafia mu sie sprawa o gwałt,kobieta oskarża pewnego mężczyznę ,że ją zgwałcił,pobił i w ogóle sponiewierał...oskarżony jest na miejscu...następuje rozprawa: 
-Sanczo: Czy poznajesz tu tego złoczyńcę? 
-Kobieta: Tak! To on! 
-Oskarżony: Nie znam tej kobiety,nigdy jej nawet palcem nie dotknąłem.
-Sanczo: Czego żądasz kobieto za ten czyn? 
-Kobieta:Sakiewki dukatów,którą ten bandyta ma przy sobie! 
-Sanczo: Płać tu natychmiast! 

Facet musi...wyciąga sakiewkę i podaje kobiecie...ta porywa forsę i w nogi! 
Sanczo każe mężczyźnie zatzrymać kobietę i odebrac sakiewkę...zaczyna sie scena z mordobiciem,kopaniem,gryzieniem,wrzaskiem ,klątwami...
Pada rozkaz aby rozdzielić tę parę...facet przedstawia obraz totalnego zniszczenia,pobity,poryziony włosy powyrywane...

Sędzia Sanczo wydaje wyrok: Oddać sakiewkę mężczyźnie,babę do wiezienia! 
Uzasadnienie wyroku: 

GDYBYŚ Z TAKA ENERGIA BRONIŁA SWOJEJ CNOTY,Z JAKĄ BRONIŁAŚ SAKIEWKI...TO NAWET SAM DIABEŁ BY CIE NIE ZGWAŁCIŁ
Oklaski.

Dla mnie oskarżenia po 30 latach są bez sensu,chyba że chodzi o forsę...i tylko o forsę!

Obrazek użytkownika spike

26-01-2023 [10:40] - spike | Link:

Dobry przykład, przypomina się też biblijny sąd króla Salomona.
Większość spraw o molestowanie czy gwałt sprzed dekad, jest fałszywy i ma podłoże finansowe, człowiek nawet sądownie uniewinniony, będzie napiętnowany na zasadzie "że coś w tym musi być, pewnie przekupiony sędzia".

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [13:24] - Edeldreda z Ely | Link:

@Ijon
Jak na osobę, która na pewno miała wystarczająco dobrą matkę, co pozwoliło rozpostrzeć intelektualne skrzydła już w bardzo wczesnej młodości, masz, Drogi Ijonie zadziwiająco mało wiary w ludzi 😊

Obrazek użytkownika spike

26-01-2023 [10:55] - spike | Link:

W kryminalistyce często korzysta się z wariografów, oczywiście za zgodą, ich wyniki nie są dowodem w sprawie, bo można go oszukać (tylko że niewielka garstka to potrafi), te wyniki, choć nie są dowodem, to dają pogląd, czy oskarżony kłamie, co daje podstawy tak prowadzić śledztwo, by dojść prawdy.

W oskarżeniach o molestowanie, czy gwałty, nie słyszałem ani razu o zastosowaniu wariografu, zaczynając od pokrzywdzonej, a to powinno być obligatoryjne, zbyt dużo oskarżeń jest fałszywych.

Znamienna jest sprawa oskarżeń seksualnych w świecie aktorskim, które miały miejsce dziesiątki lat temu, już niejednego aktora czy reżysera zniszczyły, lub nadszarpnęły reputację, a w tle wysokie odszkodowania. Co ciekawe, aktorki które oskarżają, zrobiły kariery, dzięki swoim "gwałcicielom", co powinno dać i daje do myślenia, że coś tu nie pasuje.
Oskarżenie o gwałt po wielu latach, powinien być dokładnie badany wszelkimi dostępnymi sposobami, a jak się okaże, że oskarżenie jest fałszywe, to kara powinna być do tej, którą by miał zasądzoną gwałciciel, może wtedy wiele "ofiar" by się zastanowiło, czy potrafi dowieść swojej krzywdy,

Czy którakolwiek  "pokrzywdzona" za fałszywe oskarżenia została dotkliwie ukarana ?????

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

26-01-2023 [11:02] - Zbyszek_S | Link:

"aktorki które oskarżają, zrobiły kariery, dzięki swoim "gwałcicielom""
Nie. Aktorki nie oskarżają o gwałt fizyczny, tylko o wymuszenie współżycia seksualnego poprzez uwarunkowanie kariery aktorskiej, tym współżyciem. W skrócie: Dostały propozycję pieniędzy, oskarów, statusu, sławy i kariery, w zamian za seks. Tę propozycję przyjęły. Wywiązały się ze swojej strony, oferent wywiązał się ze swojej strony propozycji. Teraz panie oskarżają, a media udające świat, biją brawo, choć przecież to one powinny zostać oskarżone, bo za pomocą seksu z producentami i reżyserami, pozbawiły koleżanki swoje, kariery, pieniędzy i statusu, które to wartości ich koleżanki chciały zdobywać talentem, pracą oraz uczciwym, moralnym prowadzeniem się, ale im się nie udało.

Obrazek użytkownika spike

26-01-2023 [12:47] - spike | Link:

@zbyszek
"Nie. Aktorki nie oskarżają o gwałt fizyczny, tylko o wymuszenie współżycia seksualnego poprzez uwarunkowanie kariery aktorskiej".

- nie do końca tak jest, choć jest jak najbardziej realne, ale też jest druga opcja, same oferują seks za karierę, oraz trzecia opcja, zostały seksualnie wykorzystane -zgwałcone, z zadośćuczynieniem pomocy w karierze.
Trzeba by dowieść, że te oskarżycieli skorzystały na seksie, skoro tak, to zarzuty powinny być oddalone, tak "po sprawiedliwości".

Skoro została przyjęta forma zadośćuczynienia, to jest spełniony jeden z warunków darowania winy, a to powinno być jednoznaczne z jej darowaniem - przebaczeniem.

Obrazek użytkownika u2

26-01-2023 [11:26] - u2 | Link:

Znamienna jest sprawa oskarżeń seksualnych w świecie aktorskim, które miały miejsce dziesiątki lat temu

Odbiję piłeczkę. Aktorzy i różni celebryci brylują w oskarżaniu o molestowanie sprzed dziesiątek lat księży, zwykle katolickich, bo tutaj panuje celibat. Ale całkiem możliwe, że nie są to jedynie wyssane z palca opowieści, aby przysporzyć sobie sławy :-)

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [13:15] - Edeldreda z Ely | Link:

@Admin
Dziękuję za ubogacenie wpisu zdjęciem 😁 

Obrazek użytkownika Pani Anna

26-01-2023 [14:16] - Pani Anna | Link:

Wobec tego, czym jest Hollywood, co się tam dzieje, ostatnie zdania Pani tekstu zakrawają na kpinę.  Mówił o tym głośno Mel Gibson, w zamian został okrzyknięty wariatem i złamano mu karierę.  Mówił o tym Clint Eastwood,  jego nie tknieto że względu na wiek i pozycję,  ale odtąd już sam musiał zająć się produkcją własnych filmów. Roman Polański nigdy nie odciął się od tego, co zrobił,  wziął winę na klatę,  pogodził się i zadośćuczynił ofierze, która zresztą dawno mu wybaczyła i sama chciała już zakończyć sprawę. W przypadku Polańskiego zresztą nie można mówić o pedofilii,  cała ta sprawa wynikła z tego, że dziewczyna wyglądała nadzwyczaj dojrzałe jak na swój wiek. Ten człowiek płaci za swoje winy całe życie,  bo jego miejsce zawsze było i powinno być w Hollywood. Mały Macauley Culkin uciekł ze swoją matką do Paryża przed molestowaniem. Nie wierzę w żadną traumę ani w dobre intencje tych podstarzalych "ofiar", które po 20, 30 latach nagle "przypominają " sobie,  że zostały wykorzystane. Raczej bez rozgłosu wokół nich nikt by już o nich nie pamiętał.  Jak Pani w ogóle może mówić,  że  "uzasadniona wątpliwość " jest wystarczająca do rugowania czlowieka z zawodu i niszczenia mu życia? Na podstawie pomówienia,  bez wyroku sądu,  który jako jedyny ma prawo rozstrzygać,  czy są dowody winy, czy nie. Sama wątpliwość oznacza tylko wahanie, niezdecydowanie, a uzasadniona wątpliwość , w prawie karnym , zakłada uniewinnienie od odpowiedzialności karnej oskarżonego o przestępstwo, ponieważ nie ma pełnego dowodu jego winy. Jest to również znane jako korzyść z wątpliwości . Uzasadniona wątpliwość opiera się na zasadzie domniemania niewinności, do której wszyscy ludzie mają prawo. Tak więc w prawie karnym osoba może być uznana za winną tylko wtedy, gdy można udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że to właśnie ona popełniła przestępstwo.
Czy pracownik może zostać zwolniony z pracy, bo ktoś ma "uzasadniona wątpliwość ", że popełnił błąd? A może to tylko ludzka zazdrość i chęć zajęcia jego miejsca? O winie musiałby zadecydować niezależny sąd,  ale po co, skoro można ofiarę zniszczyć pomówieniami i spowodować,  że sama odejdzie. Mam nadzieję,  że nie o to Pani chodzi? Bo w żadne "samooczyszczanie " środowiska hollywoodzkiego nie wierzę,  nie przy tej skali. Wygląda to bardzie na pozbywanie się niewygodnych lub jakieś personalne rozgrywki. Co do tych rzekomych ofiar, to nie potrafię zdobyć się na współczucie ani zrozumienie. Byłaby ofiarą taka, która w chwili zdarzenia lub wkrótce po nim reagowałaby jak ofiara nie bacząc na "karierę " i to jest moja "uzasadniona wątpliwość ", z którą można polemizować,  ale na szczęście nikomu nie wyrządza krzywdy. Volenti non fit iniuria - chcącemu nie dzieje się krzywda.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [14:48] - Edeldreda z Ely | Link:

@Pani Anna
Czekałam na niewieści głos - może tylko nie do końca akurat taki... 😉
Nie każdy ma silną osobowość oraz swobodną żwawość, by reagować natychmiastowo i adekwatnie do okoliczności. Tacy szczęśliwcy są w mniejszości. Innych podobna niefortunna "przygoda" złamać może na długo. Odstraszająco na potencjalnego agresora działać może, jeśli nie wewnętrzny cenzor, to wizja oskarżeń, procesu i utraty dobrego imienia. 

Obrazek użytkownika tricolour

26-01-2023 [15:30] - tricolour | Link:

@Ely

Mam znajomego w jednym z najważniejszych zespołów ludowo-tanecznych w Polsce w randze... wysokiej. Od lat otwarcie mówi, że wszystkie angaże: śpiewacze, taneczne, kto primabeleriną, a kto primabaleronem - załatwia się przez łóżko. Każda kandydatka/kandydat - jeśli nie chce robić za tło w zespole, ląduje w czyimś łóżku. I jeśli dobrze śpiewa w tym łóżku, to równie dobrze będzie śpiewać na estradzie. Ma wybór, nikt nie zmusza, wolna wola.

I przyznam zupełnie otwarcie, że gdyby w mojej pracy zawodowej było miejsce na pościelowe kryterium doboru młodych kobiet do pracy, to bardzo chętnie bym się zastanowił, a może i chętnie skorzystał.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [15:57] - Edeldreda z Ely | Link:

@Tricolour
Na pierwszy Twój wpis (z 14.39), wracając do domu skomponowałam taką odpowiedź: "Tricolour, w Twoim towarzystwie nie jest możliwym popaść w pychę i samozachwyt" 😁
Na drugi wpis powiem tak: piszesz tak m. in. dlatego, że temat pobudził Twoją wyobraźnię, ale gdyby przyszło co do czego, to jako osoba mająca wewnętrznego autocenzora, spokojnie dałbyś radę oprzeć się pokusom (no, może, dobra - nie tyle spokojnie, co - po zdławieniu naporu zmysłów - skutecznie). 

Obrazek użytkownika Pani Anna

26-01-2023 [16:02] - Pani Anna | Link:

@Edeldreda 
Na psychopatę,  a takim należy nazwać człowieka,  który nie odróżnia dobra od zła i nie odczuwa empatii nie działa droga Pani NIC - to akurat jest udowodnione.
W tych "artystycznych" przypadkach to jest po prostu zwykły handel, wymiana barterowa, coś za coś.  O ile mogę zrozumieć samotną matkę,  która daje się wykorzystywać szefowi w zamian za pracę,  bo np. w jej okolicy o nią ciężko,  a matki z małym dzieckiem nikt nie kwapi się zatrudniać,  to dla pań "artystek" robiących karierę nie mam litości. Zwłaszcza,  gdy przypominają sobie o tym po 30 latach. Bądźmy poważni na litość.  Też jestem kobietą I niejedno w życiu widziałam.  Prostytucja to nie tylko burdel albo latarnia. Powiedziałabym, że tam można by dopatrzeć się pewnej moralności,  przynajmniej sprawa jest jasna i obowiązuje cennik. Te celebrytki i aktoreczki z pierwszych stron gazet wyjeżdżające dorobić sobie na torebusie do Dubaju tez będzie Pani usprawiedliwiać? Bo w Polsce za mało płacą,  a ona musi "wyglądać ", żeby przebić się na ściankach,  co pomoże jej zaistnieć.  Czym to się różni?

Obrazek użytkownika u2

26-01-2023 [16:09] - u2 | Link:

Uzasadniona wątpliwość opiera się na zasadzie domniemania niewinności, do której wszyscy ludzie mają prawo.

Zabawne fekaliusz, że o tym piszesz. Bo ty bez pardonu i zwykle bezpodstawnie oskarżasz o niestworzone rzeczy rząd Dobrej Zmiany :-)

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [16:50] - Edeldreda z Ely | Link:

@Pani Anna
Jeszcze tak sobie myślę o sprawach przez Panią poruszonych i o tym, co napisałam. Procesu stopniowego dojrzewania do oceny i interpretacji wydarzeń, szczególnie tych wywołujących traumę świadome jest prawo,  a dało wyraz tej świadomości w przeważnie znacznie odsuniętym w czasie momencie przedawnienia przestępstw... 

Obrazek użytkownika Pani Anna

26-01-2023 [17:29] - Pani Anna | Link:

@Edeldreda 
To nie tak. Instytucja przedawnienia nie ma nic wspolnego z procesem dojrzewania do interpretacji zdarzeń,  tylko z wagą przestępstwa. Przedawnieniu nie podlegają zbrodnie przeciwko pokojowi , ludzkości i przestępstwa wojenne.
Albo coś jest przestępstwem i podlega ściganiu z urzędu bądź  oskarżenia prywatnego,  albo nie.
i tak:
Zgodnie z art.  101 Kodeksu karnego karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat:
1) 30 – gdy czyn stanowi zbrodnię zabójstwa;
2) 20 – gdy czyn stanowi inną zbrodnię;
2a) 15 – gdy czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat;
3) 10 – gdy czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata;
4) 5 – gdy chodzi o pozostałe występki.
Przestępstwa z oskarżenia prywatnego, a takim jest molestowanie seksualne przedawniają się z upływem 1 roku od czasu, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy przestępstwa, nie później jednak niż z upływem 3 lat od czasu jego popełnienia. 
Słowem nie można obudzić sie po 30 latach, stwierdzić,  ze taki jeden spowodował traumę,  bo położył rękę na kolanie, mrugnal dwuznacznie i zaproponował pomoc w karierze. 

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [21:06] - Edeldreda z Ely | Link:

@Pani Anna
Racja, ale drążąc za przyczyną Pani wpisów temat, natknęłam się na ciekawe dywagacje na temat natury instytucji przedawnienia. Nie kwestionują one Pani przekonań, ale nie przekreślają moich. Pozwolę sobie je tu zacytować: "1. Znaczenie pojęcia przedawnienia. Wyraz „przedawnienie” jest tłumaczeniem łacińskiego słowa praescriptio, które pochodzi od czasownika praescribere – naprzód przypisać, postanowić, oznaczyć czas, pewną granicę czasu, okres, ponad który wyjść nie można. (...) Przedawnić, czyli stracić znaczenie, wartość, moc prawną z upływem czasu3 . 2. Pojęcie upływu czasu. Czas jest pojęciem, które – jak dotąd – nie zostało przez naukę zdefiniowane. Cały wysiłek badawczy skupił się na analizie przemian materii, następujących w określonych przedziałach czasu. Czas, w wymiarze społecznym, jest bowiem chronologiczną przestrzenią dla realizacji ludzkich zachowań. To w przestrzeni czasu poszczególne podmioty dokonują działań społecznych, czyli świadomych, celowych i racjonalnych czynności skierowanych do innych ludzi w ramach określonej zbiorowości, zmierzających do wywołania u adresatów określonej reakcji . Upływ czasu odciska swoje piętno w sferze stosunków prawnych prowadząc do ich erozji. Cechą instytucji przedawnienia jest to, że są z nią związane ujemne skutki dla uprawnionego, a innym podmiotom mogą przynieść korzyść6 . To właśnie bezczynność uprawnionego obok upływu czasu należy zaliczyć do najważniejszych cech konstrukcyjnych przedawnienia. Przedawnienie definiowane bywa również jako przesunięcie w sferze prawnej, polegające na uzyskaniu korzyści przez podmiot dotychczas nieuprawniony, i choć jest powszechnie przyjętą instytucją zarówno prawa cywilnego, jak i karnego, zawsze wywoływało zastrzeżenia etyczne. (...) Formułuje się zarzuty, że przedawnienie sankcjonuje zachowania niemoralne, podważa moc obowiązującą prawa, osłabia poczucie prawne w społeczeństwie, narusza zasadę praworządności. 3. Cechy przedawnienia. Przedawnienie prowadzi bowiem do sytuacji, w której bezczynność uprawnionego wiąże się z ujemnymi dla niego konsekwencjami, tak jak gdyby obciążał go obowiązek działania".

 

Obrazek użytkownika u2

26-01-2023 [21:27] - u2 | Link:

Pojęcie upływu czasu. Czas jest pojęciem, które – jak dotąd – nie zostało przez naukę zdefiniowane.

Bo czas to pojęcie pierwotne. To taki abstrakt, ale fizycznie to tylko każdy z nas wie co to jest czas.

Co do instytucji przedawnienia to w różnych krajach to jest różnie rozwiązane. W USA Romek Polański nie ma co sie pokazywać, bo tam nie ma "przedawnienia", ciągle jest teraz. Dlatego kocham USA.

Fekaliusz może twierdzić że Romek P. już zadośćuczynił dla Samanthy, ale w świetle prawa USA jego lubieżny czyn bynajmniej się nie przedawnił.

PS. Oczywiście wszyscy kochamy Romka P. za jego wspaniałe thrillery, u nas jest przedawnienie jego lubieżnych czynów, ale jednak USA ma inny punkt widzenia. Epsteina i Weinsteina skazali. Nie było zmiłuj się. Co prawda oni zgwałcili dużo wiecej dziewczynek. Romek zgwałcił za pomocą pigułki gwałtu, ale nie dziewicę. Co jednak w świetle prawa USA nie ma większego znaczenia.

PS2 Parę latek temu obejrzałem wywiad Jacka Żakowskiego z Romkiem P. we Francji w pewnej restauracji na Polach Elizejskich z widokiem na wieżę Eiffela, i tam słynny reżyser tlumaczył się, że coś musiał zrobić z "potworem" między jego nogami. Dlatego pewnikiem z/gwałcił. Żonka mu nie wystarczała. Żonka marnie skończyła. Ta druga. Z trzecią w końcu mu się udało.

Obrazek użytkownika Pani Anna

26-01-2023 [21:52] - Pani Anna | Link:

@Edelderda
Przedawnienie karalności jest instytucją  zupełnie inną niż przedawnienie roszczeń w prawie cywilnym. 
Jeszcze raz, w prawie karnym przedawnienie jest uzależnione od wagi czyli ciężaru przestępstwa,  im cięższe przestępstwo,  tym dłuższy termin przedawnienia,  aż po te, które się nie przedawniają,  tak jak zbrodnię ludobójstwa. Przedawnienie karalności jest instytucją prawa karnego opierającą się na przekonaniu, że po upływie znacznego czasu od popełnienia przestępstwa pociąganie jego sprawcy do odpowiedzialności nie jest celowe.
Według orzecznictwa Sądu Najwyższego, jeżeli karalność przestępstwa jest przedawniona, a jednocześnie istnieją dowody wskazujące na niewinność oskarżonego wówczas sąd musi uniewinnić zamiast umarzać ze względu na przedawnienie. Przestępstwo nawet jeśli się przedawnia to nadal pozostaje przestępstwem, dlatego jeżeli są podstawy do uniewinnienia sąd musi uniewinnić, to jeśli chodzi o etykę.
Natomiast  w prawie cywilnym przedawnienie jest instytucją dzięki której można uchylić się od obowiązku zaspokojenia roszczenia. Wraz z upływem określonego w ustawie terminu możliwość dochodzenia roszczeń przed sądem zostaje ograniczona. Na mocy art. 117 § 1 Kodeksu cywilnego, przedmiotem przedawnienia mogą być wyłącznie cywilnoprawne roszczenia majątkowe. Tym samym nie podlegają przedawnieniu:
roszczenia niemające charakteru cywilnoprawnego (na przykład roszczenia procesowe, czy administracyjnoprawne)
uprawnienia cywilnoprawne – nie podlegają zatem przedawnieniu prawa podmiotowe bezwzględne (np. prawo własności), ani uprawnienia kształtujące (np. uprawnienie do wypowiedzenia umowy)
roszczenia niemajątkowe (np. roszczenia, które służą ochronie dóbr osobistych).
Ponadto w niektórych wyjątkowych wypadkach nie przedawniają się roszczenia cywilnoprawne o charakterze majątkowym. Zgodnie z art. 223 § 1 Kodeksu cywilnego przedawnieniu nie ulega roszczenie windykacyjne dotyczące nieruchomości (o wydanie nieruchomości – art. 222 § 1 Kodeksu cywilnego) i roszczenie negatoryjne dotyczące nieruchomości (o zaniechanie naruszeń prawa własności w inny sposób niż poprzez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, na przykład poprzez tak zwane immisje – art. 222 § 2 Kodeksu cywilnego).
Nie wiem, czy rozjaśniłam Pani temat, ale jedna uwaga. To nie są moje "przekonania", tylko obowiązujące prawo. A bezczynność uprawnionego? To zarzut absurdalny, gdyż co prawda nie ciąży na nim obowiązek działania,  lecz w prawie zarówno działanie jak zaniechanie prowadzi do konsekwencji,  czyli może wywołać skutki prawne. 

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [22:58] - Edeldreda z Ely | Link:

@Pani Anna
Rozjaśniło mi się na tyle, by zdawać sobie sprawę, z jak złożonym tematem mamy do czynienia. Łączę pozdrowienia. 

Obrazek użytkownika tricolour

26-01-2023 [14:39] - tricolour | Link:

@Ely

"Uzasadniona wątpliwość co do przyzwoitej kondycji przedstawiciela aktorskiej branży wystarczyła, by... rozprawiło się z czarną owcą w stadzie".

Manipulacja, polegająca na rosnącym zaostrzaniu wypowiedzi aż do zmiany sensu na przeciwny (wątpliwość nie rodzi czarnych owiec) pozwala mi postawić tezę, że każda kobieta to dziwka. A gdy choć raz uprawiała seks z korzyścią dla siebie, to choćby była wtedy żoną, kurwą została. Z definicji.

Tyle, że tak nie można.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

26-01-2023 [18:50] - Imć Waszeć | Link:

Wszelkie pouczanie i gromienie staje się bezsensu, dopóki nie opiszemy dwóch podstawowych pojęć: 1) skąd się biorą postawy prowadzące do wymuszania i molestowania, lub wymieniania partnerów życiowych jak rękawiczki (bo to jeden i tan sam syndrom); 2) w jakim społeczeństwie, wręcz w jakiej cywilizacji, karanie i pouczanie będzie miało wymierny skutek i będzie prowadziło do poprawy. Pierwsza zajawka odpowiedzi nasuwa się na myśl sama, gdy spojrzymy dostatecznie szeroko: to jest postawa niedoroba, gówniarza, niedorosłego jajcarza, który próbuje przepląsać przez życie wykorzystując innych, bo dany system dał mu dobre karty w łapę, bo uważa, że to go nobilituje jako sprytnego czyli ulicznie "mądrego" i w ogóle inni to ludzki gruz. Tak, molestowanie niczym się nie różni od oszukania młodego na "pracę w firmie", gdzie zatrudnia się go na "próbę", na "profity przyszłe", na magię zespołu, a po kilku miesiącach wywala na bruk jak tygodniowe majtki lub skarpetki. Problem drugi dotyczy tego jak społeczeństwo jest w stanie zainteresować swoimi problemami jednostkę. Jeśli mamy do czynienia tylko z cyrkiem, który nie ma ufundowania w samej istocie bycia społecznością, to po pewnym czasie "ostraceni" zbiorą się w kupę i będzie jak z dniami dumy u pedałów. Wszystko zależy od formacyjnych zdolności danej kultury i siły moralnej społeczeństwa. Gdy tego nie ma tworzy się tylko ryfty, a po pewnym czasie kasty, klasy, dwa narody, albo ma się ludzką sieczkę do jednorazowego użycia. Mokry sen globalistów miliarderów.

Obrazek użytkownika Edeldreda z Ely

26-01-2023 [23:16] - Edeldreda z Ely | Link:

@Imć Waszeć 
Nasza kondycja opisana muzyką.
https://m.youtube.com/watch?v=dFs4yX4V7NQ