Odmawiana w coraz większej ilości kościołów modlitwa do Świętego Michała Archanioła powstała w pewnych ciekawych okolicznościach. Ułożył ją w 1886 roku papież Leon XIII, po tym jak podczas celebracji mszy świętej, zobaczył w wizji gromadzące się nad Wiecznym Miastem demony. Demony, jak to demony nie miały przyjaznych zamiarów. Według osób zebranych wtedy w pobliżu papieża, Leon XIII z malującym się na twarzy przerażeniem udał się niezwłocznie do swoich komnat, skąd wyszedł po pół godzinie z zapisaną kartką papieru. Kartka zawierała znaną nam obecnie inwokację/egzorcyzm do św. Michała Archanioła. Ojciec święty polecił rozesłać ją do wszystkich ordynariuszy świata z zaleceniem odmawiania po każdej tzw. cichej mszy świętej.
Co tak przeraziło papieża? Odrażający wygląd biesów? Ich liczba? A może fakt, że oprócz biesów szkaradnych nad Rzymem unosiły się także demony mniej oczywiste - ponętne farbowane lisy..?
Dramat humanizmu na tym polega, że rehabilitując człowieka nie ocaliliśmy Boga. W jaki sposób udało nam się dokonać czegoś podobnego?
Dwa główne warianty preferencji, co do wzajemnego stosunku wspomnianych w tytule władz duszy, stawiają nas w jednej z dwóch wielkich tradycji zachodniej myśli etycznej.
Jedną współtworzą takie nazwiska, jak Sokrates, św. Tomasz z Akwinu oraz Kant. Drugą wyznacza wkład m..in. św. Augustyna, św. Anzelma oraz Dunsa Szkota.
Pierwszą jest rozpowszechniona od czasów Kanta i supremacji jego racjonalizmu droga tzw. intelektualizmu etycznego. Pogląd ten wiąże wolę z naszą zdolnością myślenia, zakłada, że rozum jest w stanie pobudzać wolę do działania w zakresie powinności (czyli także w zakresie moralnym).
Odmiennie utrzymują etyczni woluntaryści – zapewniają oni, że ośrodkiem pragnień i działań człowieka jest jego wolna wola, rozum zaś kapituluje w sprawie naszych chceń - może jedynie wtórnie wspomagać wolę na drodze realizacji tego, co ta pierwotnie sobie założyła.
Według chrześcijańskiej antropologii mamy w istocie ludzkiej datowany od wydarzeń w Edenie dualizm. Obok dobra, na skutek grzechu pierworodnego w naszej naturze obecna jest tzw. konkupiscencja – nieuporządkowana pożądliwość. Czasami po prostu czynimy, jak wyznał o sobie święty Augustyn, niegodziwości – i to tylko dlatego, że tak nam się podoba.
To nasza wola jest nadrzędnym ośrodkiem decyzyjnym, a świadomość, że z powodu tkwiącej w nas nikczemności możemy dla kaprysu postąpić nieludzko; otwiera nas na pokorne szukanie ratunku u wyższej Instancji, otwiera nas na łaskę.
Intelektualizm etyczny widzi w momencie decyzji miejsce dla interwencji rozumu. Przeświadczenie to prowadzić nas może do przecenianie swoich kompetencji, poczucia samowystarczalności, co nieuchronnie wiąże Bogu ręce i redukuje możliwość działania łaski w naszych sercach.
Pomysł na ten tekst narodził się w odpowiedzi na krytykę jednej z wypowiedzi księdza Piotra Glasa. Ksiądz Glas wyznał kiedyś, że zdarzyło mu się swojego czasu egzorcyzmować duchownego, wykładowcę teologii, u którego demon był zakonspirowany i głęboko ukryty, a okazał się być… demonem intelektualizmu. Słowa egzorcysty zostały przez komentującego zinterpretowane jako kwestionowanie przez osoby duchowne przydatności rozumu i rozwoju, jako niewygodnych dla Kościoła Katolickiego, którego priorytetem od zawsze jest przecież utrzymywanie wiernych w ciemnocie.
Jednak wobec tego, co napisałam powyżej śmiem twierdzić, że wśród demonów, które dostrzegł nad Rzymem Leon XIII znajdował się także duch wynaturzonego intelektualizmu… Był olśniewający i śpiewał piękną, syrenią pieśń - mamił ludzkość boskimi prerogatywami, kultem mocy i niezależnością.
Filozofia merytoryczna, to nie antykwariat ze zdeponowanym zbiorem poglądów filozofów – to nie arkadia, jak mawiał profesor Wolniewicz.
To pole bitwy…
A gdzie w tym wszystkim Bóg?
Bóg, jak widzimy obserwując świat - jest jak Pan Kleks Brzechwy – każdego dnia stopniowo traci moc i maleje…
Potem stanie się artefaktem, by na końcu, w finale objawić się w mocy… Jako Autor swojego dzieła.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 17813
Fakt, to była plandemia, zgodnie z wzorcem 4 jeźdźców Apokalipsy. Tyle, że Dobra Zmiana nie była winna plandemii, a zachowywała się nad wyraz racjonalnie wbrew twierdzeniom obecnych putinofilów, którzy oskarżają Dobrą Zmianę o zabicie 200 tysięcy Polaków (żydzi Grabowski, Gross również oskarżają Polaków o zamordowanie 200 tysięcy żydów podczas wojny). Proszę zauważyć, ża fanatyczni antykowidowcy to en masse fanatyczni putinofile, czyli wrogowie suwerennej Polski.
Natomiast jest coś, co zrobić może w tej sytuacji, we własnym zakresie niemalże każdy i co jest bardzo istotne, a o czym mowa jest w jednej z moich ulubionych polskich reklam: https://m.youtube.com/watch?v=bR2U1Uio3Ic
Przywołany tekst jest tylko prawdziwy, gdy mówiąc matematycznie, dynamiczny układ jest stabilny. Wtedy we know, bo można przewidzieć cokolwiek wg. osi czasu. Niestety, stan świata jest dziś wyjątkowo niestabilny i trzeba sie mocno natrudzić, by z jakimś porządnym prawdopodobieństwem powiedzieć jak to pójdzie.
Pan Tomasz Wróblewski, którego cenię stwierdził, że kończy się era rozpasania typowa dla upadków cywilizacji, czy pamiętnego Fin de siècle, a dzisiaj pada i LGBT+...Z i Zielony Ład, a zaczyna się era budowy bezpieczeństwa i konieczny militaryzm.
Ps. Reklama przednia. Nie znałem
Tylko wiemy, że nie wiemy.
Pozdrawiam
Brzmi logicznie, trzy wymiary przechodzą w trzy wymiary. Kiedy studiowałem na PW nie miałem tam topologii, ale rozbawiło mnie zasadnicze twierdzenie topologii, które brzmiało banalnie prosto : krzywa domknięta, nie przecinająca się, dzieli płaszczynę na dwa rozłączne obszary :-)
PS. Nawet gdyby Perelman przyjął ten milion USD to zapewne ukradli by mu go w Rosji. Tak postąpili ze słynnym Borysem Spasskim, który zarobił podobną kwotę w pokazowym meczu z Bobby Fischerem. Borysa umieścili w psychuszce, potem wyszedł, ale już bez kasy. Rosja to zdegenerowany raj krat, którym rządzą degeneraci typu Putler.
No nie oglądam Ziemka od czasu, jak Warzecha zaczął tam rządzić. Wolę red. Janeckiego, który miał styczkę z red. Warzechą w saloniku Ziemka.
PS. Rzekomi "prawicowcy" jak Braun, Mikke, nawet Mentzen, to nie jest polska tradycja, tylko niemiecko-żydowska. Trzeba się od nich trzymać z daleka, to niemiecko-kacapska agentur, którą do Polski czerwone licho przyniosło.
przytomnie nabrał wody w usta
stoi bezradny jak bileter
który już nie ma kogo wpuszczać..."
z wiersza Jerzego Gizelli "Film"
Dziękuję...
Fragment ten dowodzi, że polska poezja stoi wyżej niż piłka nożna... Tylko kibiców niedużo...