Doskonale pamiętam ten dzień 10 kwietnia 2010 roku. Dzień, który we mnie tkwi do dzisiaj, poruszając me wnętrze w okrzyku rozpaczy, gniewu, złości, pragnienia zemsty a na koniec dumy, że jednak nasza Polska potrafiła wzruszająco pożegnać tych wszystkich, którzy zginęli w zamachu smoleńskim.
Wtedy jeszcze spałem, gdy ze łzami w oczach obudziła mnie moja mama i przekazała tę smutną informację. Nie wierzyłem jej i nie potrafiłem uwierzyć aż do momentu oficjalnego potwierdzenia, że niemal wszyscy z rządowego samolotu lecącego do Smoleńska zginęli. Niemal, bo krążyły pogłoski, że trzy osoby przeżyły... jednak szybko je zdementowano.
Pierwszym uczuciem, który mną wtedy targał był wielki smutek wyrażony łzami spływającymi po rozgrzanych policzkach. Nie mogły te łzy zaprzestać płynąć i w tym ich potoku słuchałem cały czas informacji o tej tragedii.
Od razu też i później pojawiły się złość i gniew oraz stwierdzenie: "Zabili nam prezydenta!". Zaraz potem zadałem sobie pytanie: "Kto to zrobił i czy tylko Ruscy, czy też we współpracy z rządzącymi Polską?".
Bowiem tak jak i dziś wtedy byłem przekonany, że ta tragedia nie była przypadkowa a kolejne lata tylko mnie w tym przekonaniu utwierdzały. Sądzę zresztą, że zaraz po tragedii większość Polaków też gdzieś nawet podświadomie było przekonanych, że to był zamach dokonany przez władzę w Moskwie. Dopiero późniejsza propagandowa kampania inforamcyjno-dezinformacyjna zasiała u wielu z nas wątpliwości i sprawiła, że część naszego społeczeństwa zaczęła wierzyć, że był to li tylko wypadek a winnymi byli piloci nakłaniani przez dowódców do lądowania w złych warunkach oraz "pancerna brzoza" urywająca skrzydło samolotu.
Dalej w tym dniu przyszła jakaś pustka, wielka pustka jakby wyrwano mi serce i duszę. Patrzyłem bezwiednie na otaczające mnie przedmioty, tępo wpatrywałem się w ścianę i odrętwiały automatycznie wykonywałem jakieś działania dnia codziennego.
Refleksja przyszła później i zacząłem zastanawiać się nad tą specyficzną śmiercią wielu Polaków, w tym pary prezydenckiej. Jakże symptomatyczna ona była wziąwszy pod uwagę powód, dla którego lecieli oni do Smoleńska: upamiętnienie śmierci polskich patriotów zamordowanych z rąk sowieckiej NKWD. Jakże dziwna to zbieżność dat i okoliczności... Jakże dziwna to śmierć i co miała nam pokazać i co winniśmy zrozumieć?
Ale też pojawił się wielki ból po stracie kogoś najbliższego. Bardzo szanowałem ś.p. L. Kaczyńskiego za to co robił dla Polski i dla nas wszystkich, za tą dobroć płynącą z jego oczu, za patriotyzm, za wiarę i polski honor. Poczułem się osamotniony, niczym osierocony i zacząłem sobie przypominać to, co on mówił, jaki był na arenie międzynarodowej, tej naszej, polskiej i w życiu prywatnym.
I o tym jaki wobec niego był uruchomiony przemysł pogardy, ośmieszania i nienawiści płynącej ze środowisk naszej Polsce nieprzychylnych a nawet wrogich.
Napisałem w tych dniach wiersz...
Nie ma słów. Jest pamięć i nadzieja, i wiara...
Oj... nie ma słów...
Na gesty ostatnich lat minione,
Na zaprzaństwo przez III Rzeczpospolitą zdradliwą czynione...
Na ogrom rozpaczy zadanych Ojczyźnie,
Na platformianą swołocz poddaną sowieckiej i germańskiej zgniliźnie...
Oj... nie ma słów...
Na ból zadany Polakom w kraju i na dalekim uchodźstwie,
Na strach bijący z oczu tchórzy i zdrajców radośnie,
Na smoleński mord uczyniony na rodakach najbliższych,
Na kłamstwo bijące z oczu sowieckich myśliwych...
Oj... nie ma słów...
Na bezprawie owiane małością tysiącletnich wędrowców,
Na bałamutność niby wybrańców a odwiecznych bezpaństwowców,
Na cierpienia zadane naszej polskości...
Na ośmieszanie Krzyża w oparach fałszywej hrabioskości...
Oj... nie ma słów...
Na kłamliwą hipokryzję siejącą nienawiść,
Na pogardę godzącą w polską narodową tożsamość,
Na wasalizację i powolną utratę naszej Ojczyzny,
Na jej upadek, w skali dziejów drastyczny...
Jest za to nasza pamięć, nadzieja i wiara,
Polska jest i będzie, tak wielka jak smoleńska ofiara...
Odzyskamy ją, odrodzi się jak zawsze w glorii i chwale,
A tragiczna śmierć smoleńska będzie fundamentem w tym dziele...
I też przyszło wzruszenie i wzmocnienie. Te tłumy na Krakowskim Przedmieściu zbierające się spontanicznie, te ich łzy, które były tożsame z moimi... i te tysiące zniczy płonące na biało-czerwono.
No i nadszedł czas na powrót na naszą ziemię tych, którzy zginęli i patrzyłem na te warszawskie kondukty żałobne podczas powrotu na polską ziemię Pary Prezydenckiej… Płakałem, ale oglądałem moją Polskę... Jakże wielu nas jest pomyślałem, jakże wielu jest polskich patriotów.
Uwierzyłem wtedy ponownie w naszego narodowego ducha. Zobaczyłem, że tożsamość polska nie została zabita. Ona była uśpiona i wtedy odrodziła się w Nas... i stała się taka sama jaka była i w naszych Dziadkach, i Ojcach, którzy oddali swe życie, którzy walczyli o to, żebyśmy teraz mogli być dumnymi Polakami i żyć we własnym kraju…
Pamiętam też, że często w środowiskach patriotycznych czuliśmy się osamotnieni, mieliśmy poczucie bezsilności, rezygnacji i marazmu. Wtedy jednak pokazaliśmy, że jesteśmy silni... siłą tych tłumów stojących wzdłuż trasy konduktu żałobnego. Udowodniliśmy naszą siłę.. siłą tych łez spływających na policzkach jakże wielu, też młodych ludzi. Byliśmy silni... siłą tych wszystkich słów wypowiedzianych i siłą krzyku milczenia…
Podziwiał nas wtedy świat a my nie wstydziliśmy się narodowej flagi biało-czerwonej, naszej historii, tradycji, naszego wzruszenia. Wszyscy, my Polacy poczuliśmy dumę z polskości. Także Ci, którzy politycznie mieli odmienną wizję Polski, ale z chrześcijańskim, europejskim szacunkiem traktowali innego człowieka. I kochali Polskę... z godnością milcząc nad grobami i oddając hołd śmierci... dla afirmacji przyzwoitości życia. Łączyło nas wtedy jedno... mimo różnic podglądów byliśmy polskimi Patriotami
Patrząc na te tłumy Polaków ... znów uwierzyłem, że wygramy naszą Polskę i trzeba być wytrwałym w tym dążeniu, nawet tylko dla nich, dla prezydenta, którzy polegli w służbie narodu i państwu...
Pomyślałem sobie wtedy, że widok tych tłumów byłby dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego chyba najpiękniejszym podziękowaniem jaki mógł otrzymać od swoich Rodaków... gdyby żył. Wierzę, że jednak widział i gdzieś tam z góry szepnął wtedy: Dziękuję...
I tak naprawdę po tylu latach też dziś jestem dumny z Polaków. Empatycznie i z poświęceniem pokazujemy nasze człowieczeństwo pomagając Ukraińcom w ich wojennej i uchodźczej niedoli. I widzimy, przekonujemy się do jakich okrucieństw jest zdolna Rosja z prezydentem W. Putinem na czele. I widząc to wszystko aż trudno pozbyć się natrętnej myśli: Skoro dziś tak Rosja postępuje to przecież taki zamach nad Smoleńskiem byłby dla niej "spacerkiem".
Tyle tylko, że minęło już wiele lat od tamtej tragedii i przez ten czas tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się o niej prawdy. Według zapowiedzi może dziś lub jutro jakiś jej rąbek poznamy, ale ja jestem jednak trochę sceptyczny i pytam: Czy całą? Tego nie wiem, bo przecież ten najprawdopodobniej zamach mógł mieć "różnych ojców", nie tylko W. Putina i naszych ówcześnie rządzących. Owszem W. Putin i nasi rodzimi zdrajcy mieli wiele powodów, aby pozbyć się nie tylko prezydenta, który miał ponownie kandydować na ten urząd (walcząc w wyborach z B. Komorowskim) ale też wielu z tych, którzy z nim lecieli. Ale nasz prezydent był też niewygodny zarówno dla USA (w dobie resetu na linii USA-Rosja) czy niemieckiej UE.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą. Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6489
Głównym powodem była zbliżająca się kampania wyborcza a także chęć uzyskania awansów. Katyńska rocznica akurat pokrywała się w czasie.
BTW
Proszę podać źródło informacji w którym zawarta jest teza iż brzoza urwała skrzydło tutce.
Tak podziwiał, że przywódcy państw zachodnich nie raczyli przylecieć na pogrzeb PLK, bo w powietrzu unosił sie pył wulkaniczny. Tylko Gruzin Saakaszwili przechytrzył ten pył.
Dlatego też piszę, że nie tylko nasi i putinowcy maczali ręce (lub też choć o nim zawczasu wiedzieli) w tym zamachu.
Pzdr
Z całym szacunkiem, ale nie spotkałem się z uznaniem zwykłych zwykłych ludzi z zagranicy na przykład w sieci, a przecież wtedy również serfowałem.
PS. Co innego obecnie. Nie tylko oficjele, czy dziennikarze, ale przede wszystkim zwykli ludzie z zagranicy, chwalą Polskę za pomoc humanitarną okazywaną Ukrainie. Oczywiście oficjele chwalą oficjalnie, ale nakładają kolejne sankcje i kary na Polskę jak to ma w zwyczaju agentura niemiecko-ruska w UE.
Pzdr
Zbrodnia katyńska, której inspiratorem był Ławrientij Beria, agent brytyjski od 1917 roku, realizował ówczesny brytyjski interes(chodziło o to, by polscy oficerowie i żołnierze nie zostali wykorzystani przez ZSRR w ataku na III Rzeszę wraz z Francją.
Pokonanie III Rzeszy przez ZSSR i Francję, naruszałoby równowagę sił na kontynencie i marginalizowałoby status Wielkiej Brytanii(W.Bryt. od wieków dbała o równowagę sił na kontynencie- to była i jest racja stanu UK).
Gdy Francja skapitulowała, wtedy interes UK się zmienił, mordy ustały i UK dążyła do wciągnięcia ZSRR do koalicji antyhitlerowskiej i wykorzystania polskich żołnierzy w tej wojnie po stronie UK i ZSRR, co stało się faktem.
To było z kolei przyczyną zbrodni w Gibraltarze, bo gen. w. Sikorski, po powzięciu wiedzy o zbrodni w Katyniu dokonanej przez NKWD, chciał tę wiedzę ujawnić, co stanęłoby na drodze powołani9a koalicji antyhitlerowskiej ze ZSRR jak główne źródło mięsa armatniego, oszczędzającego "mięso armatnie strony zachodniej".
Zbrodnia z 10.04.2010 roku ma podobne przyczyny do tej z Gibraltaru, bo tu również chodziło o to, ze śp. Prezydent L. Kaczyński stanął na drodze polityki resetu USA/Zachodu z Rosją, gdy USA chciały przeciągnąć Rosję na swoja stronę w celu zbudowania sojuszu przeciw szybko rosnącym w potęgę Chinom, pretendentom do globalnej hegemonii kosztem USA.
Interes Niemców polegał na tym, ze Niemcy chciały i chcą zbudowania rosyjsko niemieckiej EURAZJI, która byłaby jednym z trzech głównych biegunów świata:
- USA
- Chiny
- rosyjsko niemiecka EURAZJA
Tego Polakom się nie mówi a zbrodnie na polskich patriotycznych elitach sprowadza się do budowy pomników i czczenia rocznic.
Pzdr
Minęło 52 lata od zbrodni do przekazania w 1992 roku L.Wałęsie, dokumentów z podpisami Stalina.
Nie podano jednak danych kim był inspirator tej zbrodni i na czyje polecenie, więc Polacy są w dalszym ciągu pozbawiani całej prawdy.
Ma Pan przesadne przekonanie o uwadze jaką darzą, zwykli ludzie na "świecie", Polskę. To jest efekt manipulacji przeziorów pisowskich.
Pzdr
Pamiętacie zestrzelenie amerykanskiego F117 nad bałkanami? Niewidoczny dla radarów kretyn latał zawsze o tej samej porze więc strzelili starym bukiem na chybił trafił, a na końcu poprowadzili przedpotopowych radarem i trafili.
Więc chcę poznać nazwisko faceta, który latał regularnie przed wyborami całym hufcem harcerzy i dał się - o ile to zamach, czego nigdy nie wykluczyłem - zestrzelić jak amerykański kretyn.
Słabo.
Za rączkę do tutki wprowadzał, czy na powrozie? A może kocimiętkę w tutce wysypał i same wlazły? Jak on to zrobił, prestidigitator czy co? Może urokiem osobistym? Może siłą?
Rozdzielenie wizyt to było posunięcie adekwatne do przepisów bezpieczeństwa (pomijając miłość zainteresowanych). Zabawa w tym, że we mgle się nie lata, tak jak się nie jeździ. Przynajmniej ja nie jeżdżę, bo niebezpiecznie i dla mnie, i dla drzew w rowach.
Więc, przyjacielu, słabo ci idzie, jak i podkomisji.
PS. Jest juz plan pielenia chwastów z pól pod cepeka? Bo o pierwszej łopacie szkoda gadać.
Biedaczyska. Jak dzieci. Sto osób się nabrało na tego niemieckiego posługacza? Zabrał kolejkę i dał samolocik, nawet dwa, ale jeden zepsuty więc jeden. A Macierewicz pojechał kolejką, pewnie wąskotorową, miał nosa, nie powiem. Na pewno była wąskotorowa skoro wszedł tylko jeden pasażer, po wszystkim zjadł obiad i wrócił. Koleją, a miało nie być kolei.
No, nie przekonujesz mnie, niestety. Nie masz daru do przekonywania. W zasadzie do niczego nie masz daru. Nawet do ledwo okiełznywanej bezsilności.
Poproszę o raport. Techniczny już czytałem, lata temu. Czekam na konkrety, no i oczywiście proces winnego. Polskiego winnego, nie arabskiego.
No i gdzie ten raport? Bzdety i zapowiedzi jak z pierwszą łopatą.
Powiem ci, przyjacielu, że tak tymi ciągłymi zapowiedziami spieprzyliście sprawę, że nikt już tego nie traktuje poważnie. Nawet wy sami, co jest żałosne - weź i sam zobacz czy temat jest w ogóle w prasie? Jest, po reklamie letnich lakierów do paznokci.
Pytanie z tych twoich śmiesznych linków: czy jest klimat, by osadzić winnych. Klimat!
"No i gdzie ten raport? Bzdety i zapowiedzi jak z pierwszą łopatą."
Kłamiesz i manipulujesz, Lidl, ruski trollu. Raport jest w tej chwili prezentowany:
https://niezalezna.pl/43…
https://niezalezna.pl/43…
Raport do pobrania tutaj: https://static2.ftpn.pl/…
To jest śmiech we wszystkich stacjach, nie raport. Weź, bo zajadów dostanę.
"To jest śmiech we wszystkich stacjach, nie raport."
W przeciwieństwie do ciebie, Lidl, ruski trollu, kłamco i manipulancie, patrioci tutaj posługują się rozumem, a nie "stacjami" dostarczającymi im gotowce do "myślenia".
Hehehe. Rozumem. Chyba partyjnym i mglistym.
A potem jęk, że się nie udało. Ty, rozumiasty - jaki to rozum nakazał jazdę prezydenckim samochodem na starych oponach, a nowe zostały w garażu? Znów się udało?
Hehehe.
"Hehehe."
Dokonałeś całkiem udanego samopodsumowania, Lidl, ruski trollu.
Hehehe. Nie masz co powiedzieć, słabeuszu? Mówiłem ci, ze do niczego nie masz daru. Nawet do zmiany opon na czas.
Tak, nielog, w sobotę pod każdym Lidlem, Castoramą i innym Obi, w każdej galerii będzie pełny parking. I wagon pieniędzy wyjedzie za granicę czyli wagon pieniędzy będzie mniej w kraju. A takim pajacom jak ty zafundują w zamian Zenka i oczy zielone.
"w sobotę pod każdym Lidlem, Castoramą i innym Obi, w każdej galerii będzie pełny parking"
Znowu wtopiłeś ze swoim lidlowym fetyszem, ruski trollu, kłamco i manipulancie. Parkuje się pod Lidlem, a później na zakupy idzie się do polskich sklepów.
Polski naród się bogaci, coraz więcej ludzi ma samochody, więc o miejsca parkingowe trudno. A tu takie Lidle za darmo wystawiają wygodne miejsca parkingowe na jakich można postawić auto przed udaniem się na zakupy do polskiej sieci handlowej.