O najlepszym z najlepszych żołnierzy 27 Wołyńskiej DP AK

W Klubie im. Gen. Władysława Sikorskiego w Glasgow City 29 stycznia 2022 r.   odbyło się spotkanie Klubu Historycznego, poświęcone osobie ppłk. Władysława Czermińskiego ps. „Jastrząb”. Organizatora samoobrony polskiej na Wołyniu, opierającej się zbrodniczej działaności ukraińskich nacjonalistów OUN - UPA oraz oficera 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, wraz z którą przeszedł szlak bojowy zmagając się z przeważającymi siłami okupanta niemieckiego i sowieckiego.
Dziś chcę Wam opowiedzieć o „Pierwszym partyzancie Wołynia”. To zaszczyt móc Was zaprosić do wspaniałej przygody (1,5 godz.) o tym żołnierzu Wołynia, który się kulom nie kłaniał. Był bowiem prawdziwie najlepszym z najlepszych. I gdybym dziś miał usiąść, by napisać książkę „Siedmiu wspaniałych” w wersji polskiej to por. „Jastrząb”, byłyby tam z pewnością.
Władysław Czermiński ur. się 15 sierpnia 1910 r. we wsi Jeżewo, gm. Zawidz,  pow. Sierpc w województwie mazowieckim (na płn-wschód od Płocka). Ochrzczony w miejscowym kościele św. Bartłomieja. Ukończył seminarium nauczycielskie w 1929 r. w Wymyślinie (dziś dzielnica Sierpca). W 1932 r. ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Krakowie. Był ambitny, kontynuował naukę jako student na Uniwersytecie Lwowskim. Warunki obiektywne zmusiły go do podjęcia pracy zawodowej. Pierwszą posadę jako pedagog otrzymał w okolicach Kostopola. Ród Czermińskich pochodził z Wołynia, a konkretnie z Dubna nad Ikwą. Jak sam miał mawiać: "Tam leżą kości moich przodków".
Władysław Czermiński po roku zostaje przeniesiony do miasta Kowla (Zachodni Wołyń) do szkoły powszechnej im. Ignacego Mościckiego, w której prowadził lekcje wychowania fizycznego (WF). Po niedługim czasie skierowano go na posadę  nauczycielską we wsi Mielnica w pow. kowelskim. W 1936 r. mianowany kierownikiem szkoły powszechnej II stopnia w Drozdniach w pobliżu Kowla. Tu pracuje do wybuchu II wojny światowej w 1939 roku.
W dniu 15 września do dworu w Zastawiu k. Kowla p. Laudańskich, schronił się gen. Mariusz Zaruski, głośny swego czasu taternik, twórca GOPR-u. Wraz z niim kilku wyższych oficerów. Komuniści ukraińscy szykowali napad i rzeź. Ostrzeżony przez zaprzyjaźnionych Ukrańców Władysław Czermiński wyprowadza wszystkich do Kowla. W kilka dni po wkroczeniu wojsk sowieckich do miasta powołano konspiracyjny Związek Obrońców Wołynia (ZOW), na czele gen. Mariusz Zaruski, a zastępcą por. Władysław Czermiński. Niedługo potem sowiecki patrol zatrzymuje we wsi Drozdnie por. Władysława Czermińskiego. Za kierownikiem szkoły wstawia się jednak b. stanowczo Ukrainiec Karp Klimuk z Drozdeń. To poskutkowało i de facto ratuje życie przyszłemu bohaterowi Wołynia!
W czas okupacji niemieckiej por. Władysław Czermiński aktywnie angażował się w prace konspiracyjne w Kowlu, w Maniewiczach, w dużej wsi polskiej w Budach Ossowskich na Ziemi Swojczowskiej, pomieszkiwał w domu polskiej rodziny Lemińskich. Polscy nauczyciele organizowali komplety tajnego nauczania z zakresu szkoły średniej dla młodzieży. Do grona nauczycielskiego należał i por. Władysław Czemiński ps. „Jastrząb”, zameldowany w Budach Ossowskich.
Banda OUN-UPA ze wsi ukraińskiej Wołczak, dowódcą był Porfiryj Antoniuk ps. „Sosenko”, usiłowała pochywcić i skrytobójczo zamordować na wiosnę 1943 r. por. Władysława Czermińskiego. To się na szczęście nie udało i przyszły legendarny dowódca „Jastrząb”, dość przytomnie, w dość cudownych okolicznościach wymyka się oprawcom i ponownie ucieka do miasta Kowla.
Z chwilą rozpoczęcia banderowskiego ludobójstwa na masową skalę 11 lipca 1943 r. por. Czermiński pozostawał w dyspozycji dowódcy Inspektoratu Rejonowego AK. Widząc co się dzieje w terenie mjr Jan Szatowski ps. „Kowal” 16 lipca skierował "Jastrzębia" do dużej wsi Zasmyki, k. Kowla. Przybył tam zatem z grupą kilku uzbrojonych młodych ludzi z konspiracji i angażując przybyłą wcześniej grupę pod dowództwem ppor. Henryka Nadratowskiego ps. "Znicz" (grupa radowicka), stworzył samoobronę i pierwszy lotny oddział partyzancki AK.
Niedługo potem 29 sierpnia 1943 r. w niedalekiej ukraińskiej wsi Gruszówka zgromadziły się dwie sotnie UPA oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi w liczbie kilkuset osób i szykowali się do morderczego ataku na Zasmyki. Sytuacja była niezwykle groźna i wymagała zdecydowanych działań. Zdecydowano się uprzedzić atak upowców. O zmroku 30 sierpnia oddział partyzancki „Jastrzebia”, liczący ok. 70 żołnierzy, idąc okrężną drogą, wyszedł na tyły zgrupowania OUN-UPA. Nagły atak na uśpione jeszcze sotnie UPA i czerń banderowską, po krótkiej walce skutkował rozgromieniem znacznie silniejszych sił wroga. Zwycięstwo było przygniatające, nadzieja i odwaga wstąpiły na powrót w serca Polaków. W walce zginął szer. Stanisław Romankiewicz ps. "Zając", po stronie ukraińskiej straty były znacznie większe.
Pogrzeb "Zająca" 1 września, pośmiertnie odznaczonego "krzyżem walecznych", był wielką manifestacją  patriotyczną podczas której ks. proboszcz z Zasmyk Michał Żukowski, ogłosił powstanie "Rzeczypospolitej Zasmyckiej".
Znacznie więcej o losach tego mężnego dowódcy z Wołynia znajdziecie w dokumencie filmowym pt. „Jastrząb z Wołynia - opowieść o poruczniku Władysławie Czermińskim”, opublikowanym 15 lutego 2022 r. przez Skład Z Filipinkami:
 
 https://youtu.be/nJI7weil6sM
 
Albowiem za George Santayana: „Kto nie pamięta historii skazany jest na jej ponowne przeżycie” (The one who does not remember history is bound to live through it again”.
Spotkanie i wykład poprowadziłem osobiście. Wyrosłem bowiem w rodzinie z żywymi tradycjami kresowymi i patriotycznymi. Temat Wołynia i Kresów był w moim domu obecny. Pamięć o naszych przodkach, o zeimi, która została tam za Bugiem nie gaśnie.
Miłość do Wołynia zaszczepił mi dziadek Bolesław Roch ps. „Jaworski” (1920-2002),, wywodzący się z Zastawia, k. wsi Kohylno na Ziemi Swojczowskiej, żołnierz 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, który walczył na Zachodnim Wołyniu w latach 1943-44 pod rozkazami por. Jana Ochmana ps. „Kozak”. Z kolei pamięć o męczennikach z Podola podtrzymywała babcia Julia Marut z d. Nowak (1922-2017), uboga włościanka ze wsi Chłopówka k. miasteczka Chorostków na Ziemi Tarnopolskiej.
 Dziękując raz jeszcze wszystkim, którzy pomagali mi duchowo i organizacyjnie przygotować ten b. ważny wykład historyczny, chcę szczególnie wymienić Kamila Kamińskiego, który wykonał gigantyczną robotę, przygotowując plakat, organizując samo spotkanie i w końcu montując sam powyższy film z wykładu. Chcę także podziękować wielu innym osobom za obecność i ciekawą dyskusję na zakończenie spotkania. Zapraszamy tym samym na kolejne spotkania, najbliższe będzie 27 lutego w niedzielę. Nadto dodam, iż kolaż zdjeć ze spotkania 29 stycznia można zobaczyć pod adresem: https://www.facebook.com/KlubH...
 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tezeusz

19-02-2022 [08:55] - Tezeusz | Link:

Cześć i Chwała Bohaterom. Wieczna pamięć.

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

19-02-2022 [09:07] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Dzięki Tezeusz. Poznaj sylwetkę dowódcy II Batalionu 27. Wołyńskiej DP Armii Krajowej. Instytut Pamięci Narodowej (IPN) dla żywej pamięci o płk. Władysławie Czermińskim ps. „Jastrząb”. W 80. rocznicę przekształcenia ZWZ w AK 14 lutego o godz. 12.00 odbyło się uroczyste przekazanie opieki nad grobem płk. Władysława Czermińskiego, dowódcy II Batalionu 27. Dywizji Wołyńskiej AK pedagogom i wychowankom Szkoły Podstawowej 65 w Gdańsku na Cmentarzu Srebrzysko. OBUWiM IPN Gdańsk wykonało wyczyszczenie nagrobka oraz opracowało folder dla uczniów (do pobrania). Czytaj więcej: https://gdansk.ipn.gov.pl/pl2/...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

20-02-2022 [01:40] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Rozwój wydarzeń na Wołyniu zaskoczył komendę wołyńskiego Okręgu AK. Dariusz Faszcza w swoim artykule pt. „Komenda Okręgu AK 'Wołyń' wobec eksterminacji ludności polskiej w 1943 r.”, (26 stron), opublikowanym w czasopiśmie „Niepodległość i Pamięć” w 2013 r. pisze tak: „(...) Rozwój wydarzeń na Wołyniu, skala mordów popełnionych na ludności polskiej przez ukraińskich nacjonalistów, ich bezwzględność i okrucieństwo niewątpliwie zaskoczyła komendę wołyńskiego Okręgu AK. Mimo nadchodzących alarmistycznych meldunków nie dostrzeżono na czas zbliżającego się zagrożenia, stąd też podjęte działania mające na celu ochronę ludności cywilnej okazały się mocno spóźnione. Stało się to m.in. dlatego, że komendant okręgu oraz jego najbliżsi współpracownicy zostali oddelegowani z Warszawy z jasno sprecyzowanym zadaniem przygotowania sił okręgu do zadań w ramach skierowanej przeciwko Niemcom akcji „Burza”. Jako wojskowi skupili oni swoją aktywność i uwagę początkowo na realizacji tego zadania, częściowo bagatelizując zagrożenie ze strony ukraińskiej. Zawiniło również – na co zwracał uwagę bezpośredni uczestnik tych wydarzeń Józef Figórski – niewłaściwe ukierunkowanie wywiadu. Zgodnie z dyrektywami KG AK zajął się on przede wszystkim Niemcami, co skutkowało niepełną wiedzą o planach nacjonalistów ukraińskich. (...)”. Czytaj więcej: https://bazhum.muzhp.pl/media/...(43_44)/Niepodleglosc_i_Pamiec-r2013-t20-n3_4_(43_44)-s73-97/Niepodleglosc_i_Pamiec-r2013-t20-n3_4_(43_44)-s73-97.pdf
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

20-02-2022 [15:41] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Nie jest mi znany ani jeden fakt historyczny wymiany jeńców pomiędzy Samoobroną Wołyńską, czy Armią Krajową (AK) i OUN-UPA na Wołyniu, podczas Rzezi Wołyńskiej. Dlaczego? Ano dlatego że OUN-UPA to były pospolite bandy leśne (dosłownie) i nawet ich regularne oddziały, znaczy kurenie i sotnie, działay jak zwyczajne bandy. Po prostu przychodzili zwykle w nocy lub nad ranem: gwalcili, po czym b. okrutnie mordowali, zarzynali dosłownie wszystkich i w każdym wieku, bez wyjątku, następnie rabowali wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość, a potem spopielali do ziemi własność Polaków, by nie pozostał żaden ślad po znienawidzonych, przeklętych Lachach. To są ogólnie znane fakty, nagie fakty. Tak zniszczono nie jedną, nie dziesięć wsi polskich, tak wymordowano i zniszczono blisko cztery tysiące polskich wsi, kolonii i chutorów na samym tylko Woyłniu.
Wypuszczenie jakiegokolwiek bandyty z OUN-UPA, złapanego na gorącym uczynku i w tamtych warunkach, musiało łączyć się z b. wysokim ryzykiem, iż już następnej nocy, ten sam bandzior w innym miejscu, w innej wsi znów będzie gwałcił, mordował, rabował i palil, a na to żaden mądry dowódca i żołnierz, podczas Rzezi Wołyńskiej nie mógł sobie pozwolić, gdyż Saomoobrona Wołyńska była w wielkiej mniejszości i nie posiadała właściwie broni. Polacy na Wołyniu podczas Rzezi Wołyńskiej walczyli po prostu wobec ogromnej przewagi liczebnej OUN-UPA, która do tego stosowała batrbarzyńskie, zwierzęce sposoby walki.
Reasymując, na Wołyniu było banderowskie ludobójstwo szczególne, dokonane w niezwykle okrutny sposób przez bandziorów. To nie były regularne armie, stojące i walczące na ubitej ziemi wg ogólnoludzkiech norm, to była po prostu Rzeź Woyłyńska, a wołyńscy Polacy mieli do czynienia z nocnymi wilkami, rzeźnikami spod znaku tryzuba, zwących się OUN-UPA. Taka jest prawda, takie są fakty historyczne! Dlatego właśnie lokalni dowódcy wołyńscy wydawali doraźne wyroki śmierci wobec złapanych na gorącym uczynku banderowcach.
W przeciwnym razie gdzie owi jeńcy banderowscy mieliby być niby przetrzymywani, kto miał ich pilnować, gdy nie było się nawet komu bronić w razie ataku banderowców, kto miał im dać jeść, jak sami Polacy nie mieli co włożyć do ust sobie i swoim rodzinom. Kto nie był na Wołyniu, kto to tego nie widział, kto nie przeżył, ten absolutnie nie wie, jak wygląłdało to piekło czerownych nocy. Tamci ludzie tam byli, oni to widzieli i słyszeli, to oni też walczyli każdej nocy o przetrwanie! Pozdrawiam b. serdecznie STRoch
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

22-02-2022 [01:08] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

W odpowiedzi na przesłany wpis pt. „O najlepszym z najlepszych żołnierzy Wołynia”, Pan Romuald Drohomirecki z Olsztyna napisał: „Witam. To co Pan opisuje to prawdziwa, wspaniała historia. Takie fakty historii powinny być publikowana publicznie. Tu muszę powiedzieć, że mój ojciec też należał do jakiejś grupy partyzantów. Mieszkaliśmy w Derażnem pow. Kostopol na Wołyniu. W tym okresie byłem za mały, aby coś wiedzieć na ten temat. Ojciec został zamordowany w lutym 1943 r. przez wrogów. Po zamordowaniu ojca, mama z trojgiem dzieci cudem unikała mordu przez nacjonalistów ukraińskich. Jesienią 1943 r. Niemcy osadzili nas w Niemieckim Niewolniczym Obozie "SOLDAU". Byliśmy w nim do stcznia 1945 r. Tej krzywdy IPN nam nie uznaje, a Gestapo zaswiadczeń nie dawało. To jest podłe draństwo. Zapamiętane przeżycia opisałem w książce wydanej w 2013 r. pt. ‘LOSY Małego Wołyniaka’. Trzeba opisywać naszą historię, bo nowe pokolenia mało o niej wiedzą. Pozdrawiam Romuald Drohomirecki.”. (17 luty 2022)
 
Do powyższego listu dołączony został ten piękny wiersz pt. „Przyjaźń” Pana Romualda Drohomireckiego z Olsztyna (e-mail : romualddrohomirecki dom@wp.pl), jak rozumiem dedykowany por. Władysławowi Czermińskiemu ps. „Jastrząb”:
 
Przyjaźń
 
             Przyjaźń kwiatem lecz pachnie piękniej niż róża
                 Przyjaźń jest wiatrem, silniejszym niż burza
                Przyjaźń jest puchem, delikatnym jak chwila
                   Przyjaźń jest słońcem, jest lotem motyla
                Przyjaźń jest myślą, namiętnym pragnieniem,
              Jest gwiazdą kojarzoną z cudownym marzeniem
           Jest liściem na wietrze. Jest serca drżeniem i biciem
                   Przyjaźń jest darem i jest całym życiem
                     Jest i nie przemija jako coś jedynego,
                  bo ma w sobie sekret - życia wiecznego.
            Przyjaźń to tęsknota, czy jesteś daleko czy blisko.
         Przyjaźń jest najważniejsza, PRZYJAŹŃ ponad wszystko.

 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

22-02-2022 [01:07] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Ile są warte słowa polityków polskich i ukraińskich oto jest pytanie?! Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski dziś 20 lutego na swojej stronie: „Przez wiele lat prezydenci UA Petro Poroszenko i Wołodymyr Zełenski wraz z prezydentem RP Andrzejem Dudą i premierem RP Mateuszem Morawieckim przyrzekali chrześcijański pochówek Ofiar Ludobójstwa i żołnierzy Wojska Polskiego poległych na Kresach. Niestety ich deklaracje okazały się kłamstwami. Niech żyją wolna Polska i Ukraina! Hańba wiarołomcom!”. Czytaj więcej: http://isakowicz.pl/obietnice-...
 

Obrazek użytkownika Slawomir Tomasz Roch

22-02-2022 [01:10] - Slawomir Tomasz Roch | Link:

Miłosierdzie zasiada na tronie sprawiedliwości. Dziś powstaje b. pilna konieczność, by młodzi ludzie w Polsce i na Ukrainie, wszędzie tam w szerokim świecie, gdzie przeczytają, czy jeszcze usłyszą o Męczennikach Wołania i Kresów, by pobrali mądrą naukę. Dziś bowiem nieustannie niemal zarzuca się nas, iż Pan Bóg jest miłosierny, tak to prawda jest b. miłosierny. Gdyby tak nie było, to by wypalił Wołyń, Podole z banderowców do białej ziemi. Jednakowoż, skoro nasz Pan i Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy, po temu owo miłosierdzie zasiada właśnie na tronie sprawiedliwości!
Ta pamięć o ludobójstwie dokonanym przez zdziczałe, demoniczne bandy OUN-UPA, to także owa Boża sprawiedliwość. I jest to tylko jeden z Jej elementów, bo inny to choćby godny pochówek dla ofiar Rzezi Wołyńskiej, których to pochówków Ukraińcy po dziś dzień robić nie chcą. Zatem niech ma Bóg w opiece każdego, ktoby się choćby w myślach ważył zdetronizować miłosierdzie z tronu, na którym dumnie wiecznie zasiada, bo Bóg jest Królem na Niebieskich Przestworzach.