Kto jest najlepszym trenerem na świecie?

Eksperci zajmujący się piłką nożną twierdzą, że "trener nie gra, tylko piłkarze" i że "z pustego to i Salomon nie naleje". Czy rzeczywiście rola trenera w osiąganych sukcesach przez drużyny piłkarskie jest tak marginalna?
W Polsce trwa dyskusja nad zasadnością zatrudnienie Paolo Sousy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Jest wielu krytyków wskazujących( w szczególności polskie autorytety piłkarskie) że Portugalczyk był w stanie wygrać tylko ze słabymi. Inni jednak podkreślają, że zmienił się na lepsze styl gry naszej drużyny narodowej i że potrzeba czasu, bo przecież nie od razu "Rzym zbudowano". Może skutkiem tej taktyki- albo tego, że mamy obronę dziurawą jak sito- jest to , że tracimy bramki niemal w każdym meczu. A przecież mamy- jak mówi Jan Tomaszewski- najzdolniejsze pokolenie piłkarzy od lat łącznie z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie- Robertem Lewandowskim. Może zatem przeciętne wyniki reprezentacji to wina trenera?
Są bowiem trenerzy, którzy osiągają wyniki w każdym klubie w którym zostaną zatrudnieni. Weźmy takiego Czesława Michniewicza : "polski Mourinho" jak go żartobliwie nazywają dziennikarzy osiągał sukcesy pracując w takich klubach jak : Zagłębie Lubin, Lech Poznań czy Termalice Niecieczy.  W szczególności sukcesy z tą ostatnią drużyną musi budzić respekt, bo Michniewicz  z beniaminka uczynił zespół znajdujący się w górnej części tabeli. Nie może zatem dziwić, że Michniewicz osiągnął najlepsze wyniki z polską drużyną w Pucharach Europejskich od lat. I to w moim przekonaniu on powinien być trenerem reprezentacji Polski.
O roli jaką odgrywa w drużynie trener niech świadczy fakt, że po odejściu na emeryturę sir Alexa Fergusona Manchester United ani razu nie wygrał mistrzostwa Anglii; to samo można powiedzieć o Arsenalu: po rozstaniu z Wengerem zespół przestał się liczyć w Premier League; aczkolwiek należy podkreślić, że ostatnia lata Wengera w Arsenalu nie były owocne.
Dobry trener to taki, który potrafi odcisnąć swoje piętno na każdej drużynie, którą prowadzi. Do niedawna potrafił to Mourinho, ale chyba jego najlepszy czas dobiegł końca, bo w ostatnich klubach, w których pracował szczególnie sobie nie radził. Jeżeli miałbym wybierać najlepszego trenera to bym zastanowił się na kimś z dwójki: Guardiola, Klopp. Obaj preferują ofensywny, zachwycający futbol. I to prawdopodobnie Katalończyk jest tym numerem jeden wśród trenerów, bowiem wszędzie gdzie pracował; czy to było w: Barcelonie, Bayernie czy teraz Manchesterze City osiągał wielkie sukcesy poparte piękną, sztukmistrzowską grą. Poza tym Guardiola zrewolucjonizował filozofię piłki nożnej i  pozyskał wielu trenerskich uczniów,  którzy chcieli aby ich drużyny grały tak jak Barcelona prowadzona przez wybitnego Katalończyka- prawdopodobnie największa drużyna w historii futbolu.  Obecnie jest on najbardziej utytułowanym trenerem, który potrafił połączyć zdobywanie trofeów z ultra ofensywnym stylem z którego uczynił sztukę. Rzecz jednak w tym, że Hiszpan do tej pory osiągał sukcesy wyłącznie w największych klubach gdzie miał praktycznie niczym nieograniczone fundusze. Co innego Klopp - ten potrafił budować drużyny w klubach, które nie należą do najbogatszych i zarówno z Borussią Dortmund jak Liverpoolem wygrał niemal wszystko - a to już jest sztuka. Swoją drogą dziwie się władzom Barcelony, że jeszcze ni zatrudniły Kloppa; po tym w jakich okolicznościach Liverpool wyeliminował Barcę z Ligi Mistrzów Niemiec powinien być głównym celem transferowym klubu z Camp Nou. Może jeszcze to nastąpi, bo z całym szacunkiem, ale Liverpool nie może się równać z Barcą. Pod każdym, względem Klopp by tam pasował- ze względu na styl preferowany przez Niemca jak i osobowość. W Liverpoolu zdobył już wszystko, może nadszedł czas, aby poszukać kolejnych wyzwań. Jestem pewny, żeby uczynił Barcelonę znowu wielką. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

08-12-2021 [18:41] - u2 | Link:

z jednym z najlepszych piłkarzy na świecie- Robertem Lewandowskim

Jeden "Lewy" wiosny nie czyni. Polacy mają najlepsze ligi na świecie, ale ... w piłce siatkowej i na żużlu. Najlepsi grają w najlepszych ligach. To że Lewy nie wygrał Złotego Buta czy też Piłki to nie przypadek. Inne kraje mają wielkie tradycje i najsilniejsze ligi i one dyktują warunki.

Sousa preferuje ofensywny styl gry. Z pewnością to odmiana w grze Polaków. Ale liczy się wynik, a ten nie jest najlepszy. Zobaczymy jak Polacy spiszą się w jaskini lwa czyli w Moskwie :-)

Obrazek użytkownika Jan1797

09-12-2021 [17:27] - Jan1797 | Link:

Pozwolisz Autorze, że będę raczej ogólnikowo komentował Twój wpis. Jestem jedynie rodzinnie związany z piłką nożną i zgadzam się, że żadna nasza ligowa drużyna nie potrafi łączyć pucharów europejskich z występami w polskiej lidze. Wynika to, z braku przygotowania organizatora (PZPN) do reorganizacji ligi przy wszechobecnym przekonaniu działaczy o swej nieomylności, wreszcie miernym przygotowaniu kondycyjnym zawodników. Gdyby podporządkować ligowe potyczki pucharom, to i reprezentacji Polski może to wyjść na dobre, bo panienki starając się zabłysnąć w pucharach, być może kondycji nabędą. Ponadto w naszej piłce nie ma tego złego itp. -d.... Zdecydowanie nie znam się na piłce nożnej a jedynie korporacyjne zasady dobrych praktyk stosowanych w sporcie, adoptowane tam trzy dekady wstecz. Zasada pierwsza nas interesuje najbardziej; Pokaż mi swego lidera, a powiem kim, możesz być, jeżeli ten pierwszy stanowi wartość wyjątkową (a tak jest) a reszta, przy ogólnym trendzie raczej mizernym, potrafi się rygorowi pracy „pierwszego”, podporządkować.