Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Narodziny wojny. Pakt Beck-Chamberlain. cz.2
Wysłane przez Jacek K.M. w 03-09-2021 [10:30]
W tej części wypowiedzi przedstawiamy kalendarium wydarzeń prowadzących do uzyskania brytyjskich gwarancji dla Polski (marzenie Piłsudskiego, który chciał zapobiec “wojnie lokalnej”), co miało zatrzymać Hitlera, a w rzeczywistości przyczyniły się do wybuchu wojny. Zapraszam do dyskusji...
Na spotkaniu 24 marca 1939 r. w Londynie francuski min. Bonnet i lord Halifax rozmawiali o konieczności zatrzymania dalszego niemieckiego pochodu na wschód. W konkluzji doszli do wniosku, że Polska jest niezbędna w jakimkolwiek skutecznym sojuszu, który mógłby powstrzymać Hitlera. Trzeba dodać, że w tym czasie Polska posiadała liczniejszą i lepiej uzbrojoną armię niż USA (!). W tym rozdaniu gwiazdy sprzyjały Beckowi, który zablokował angielskie tendencje do włączenia do sojuszu Rosji. To ironia historii, ale Beck obawiał się konsekwencji ewentualnego sojuszu/zbliżenia z Niemcami, które miałoby zakończenie podobne do późniejszego porozumienia Majski-Sikorski z drugim totalitarnym sąsiadem II RP…
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT_dHv4jAR2sgDJa3omygLeeUkd7MUMfYLSIWodsjChjookR3Z97g
Hitler oczywiście dowiedział się o brytyjskim projekcie paktu 4-ch oraz brytyjskim zbliżeniu z Polską i 21 marca ustami von Ribbentropa testował amb. Lipskiego o możliwym jeszcze porozumieniu z Polską. Niemcy nie stawiali już warunku o przystąpieniu Polski do antysowieckiego porozumienia, nie kokietowali też możliwościami polskich wpływów na Słowacji, powtarzali jedynie poprzednie żądania Hitlera, ale sugerowali możliwość niemieckich gwarancji dla polskich granic. Niemcom również nie podobały się demonstracje polskich studentów w czasie warszawskiej wizyty hr. Ciano (szef włoskiego MSZ, zięć Duce).
Ribbentrop przypomniał w rozmowie, że Niemcy rozwiązali po polskiej myśli oddanie czechosłowackiego Zakarpacia Węgrom umożliwiając tym samym wspólną polsko-węgierską granicę. Podkreślił, że Hitler ciągle ma nadzieję na polepszenie stosunków z Polską ponieważ obydwa państwa siebie potrzebują, dodając, że niemieckie zwycięstwa w Rosji (I wojna światowa) umożliwiły odrodzenie się Państwa Polskiego. Nadmienił też , że Hitler odrzucił plan współpracy niemiecko-sowieckiej gen. Schleichera, który doprowadziłby do zniszczenia Państwa Polskiego. Dalej panowie rozmawiali o historycznych prawach stron do Pomorza i Gdańska. Na zakończenie Ribbentrop podkreślił, że proponowane porozumienie będzie miało antysowieckie ostrze. Dodał, że Niemcy nigdy (!) nie będą współpracować z Sowietami, a inna tendencja w Polsce doprowadziłaby do jej zbolszewizowania. Kiedy amb. Lipski zapewnił, że polskiemu patriocie nie jest po drodze do bolszewizmu, Ribbentrop wskazał na takież tendencje wśród polskich Żydów. Amb. Lipski podkreślił zaniepokojenie Polaków niemieckim protektoratem nad Słowacją interpretowanym jako aktem skierowanym przeciwko bezpieczeństwu Polski. Lipski zapytał również o sytuację związaną z Kłajpedą, został jednak zbyty, choć trzeba dodać, że Litwa w tym czasie już przyjęła niemieckie ultimatum.
Gen. Brauchitsch 25 marca zanotował w swoim dzienniku, że Polska dzięki niemieckim wojskom na Słowacji już jest okrążona i w stosownym momencie będzie powalona tak, aby przestała się liczyć na jakieś 20 lat. Hitler ma wchłonąć obszar zaczynając od wschodniej granicy Prus Wschodnich do wschodniej granicy Górnego
Śląska.
26 marca miało miejsce kolejne spotkanie amb. Lipskiego z von Ribbentropem, na którym Lipski zapowiedział możliwości rozmów w sprawie korytarza (ale bez eksterytorialnych praw) przez polskie Pomorze, ale utrzymał twarde stanowisko w sprawie Gdańska wskazując, że Państwo Polskie nie ingeruje w pracę tamtejszego niemieckiego senatu i niemieckiego Gauleitera. Szef niemieckiego MSZ wyraził zdziwienie dlaczego polska opinia publiczna odnosi się z taką nieufnością do Niemiec dodając, że polską odpowiedzią na rozmowy z 21 marca była częściowa mobilizacja, również zaprosił Becka do złożenia wizyty w Berlinie. Tego samego dnia von Ribbentrop wydał pozwolenie na antypolskie ataki w niemieckiej prasie.
26 i 28 marca Beck na spotkaniu z niemieckim amb. von Moltke odrzucił niemieckie propozycje ostrzegając, że szczególnie wszelkie zmiany status quo w Gdańsku będą oznaczały wojnę. Halifax obawiał się, że Polacy mogą wejść do wojny z powodu ewentualnej prowokacji w Gdańsku. Wcześniej 22 marca po nieprzyjemnej rozmowie (21 marca) między amb. Lipskim i Ribbentropem, bez konsultacji z sojusznikami rząd polski zarządził częściową mobilizację rezerwistów. Trzeba dodać, że Polska nie informowała Anglię o treści swoich rozmów z Niemcami. 27 marca Brytyjczycy (i Francuzi) zaproponowali Polsce gwarancje granic jeżeli Polska udzieliłaby pomocy ewentualnie zaatakowanej przez Niemcy Rumunii (sprawa ropy). Polska miała porozumienie z Rumunią na wypadek ataku ze strony Rosji Sowieckiej. W grę wchodziło polskie porozumienie z Węgrami, które jednak miały narastające problemy z Rumunią. Jednak i ta propozycja miała krótki żywot…
W obliczu nasilających się plotek (od 28 marca) o zbliżającym się nieuchronnie niemieckim ataku (na Gdańsk) Chamberlain 31 marca ogłosił gwarancje dla Polski. Beck odwzajemnił się polskimi gwarancjami dla UK. Podobnie jak dzięki Konferencji w Monachium świat miał być uratowany od wizji wybuchu wojny. Hitler jednak nie zamierzał zrozumieć, że został otoczony sojuszami zatrzymującymi go w pochodzie po swój lebensraum. Był przeświadczony, że zachód blefuje i sprawę okrążonej z trzech stron Polski można raz na zawsze załatwić w małej lokalnej wojnie, do której nie dołączy ani pogrążona w wewnętrznych kłopotach Francja, ani podupadająca nie gotowa do wojny Anglia.
Trzeba przyznać olbrzymią rolę opinii publicznej (w tym opozycji) w poszczególnych krajach i jej nacisku na swoich przywódców tak w Wielkiej Brytanii, w Polsce, Niemczech i Francji. Po zajęciu Pragi na zachodzie wiedziano, że z Hitlerem nie można się układać, można tylko próbować go zatrzymać. Chamberlain nie chciał wojny, Daladier i Bonnet nie chcieli wojny do ostatniej chwili. Beck chciał jak najdłużej pozostać niezależny i uważał, że Hitler sojusz z Anglią potraktuje podobnie jak już istniejący sojusz z Francją. Jednak dyplomatyczne kroki mające
zatrzymać Hitlera na jego dotychczasowych pozycjach miały też nie do końca przemyślane konsekwencje w wymiarze wojskowym. Dyplomaci trochę “poszaleli” i zapomnieli, o tym, że ich armie tak naprawdę nie są jeszcze gotowe do wojny, którą ich działania mogą wywołać.
Tylko Hitler był gotowy do wojny i to tylko lokalnej, swoją zdolność do większej wojny zakładał na lata 1942/43. Jednak chodziło mu też o prestiż, rozpuściły go dotychczasowe bezkrwawe sukcesy wierzył, że jest w stanie osiągać swoje cele w podobny sposób. Oczywiście wierzył też w siłę, potęgę swojej armii. Z kolei Beck albo nie doceniał siły niemieckiej armii, albo przeceniał siłę i możliwości armii polskiej coraz bardziej okrążonej, po wejściu Hitlera nawet do Słowacji. Logicznie rzecz biorąc porozumienie anglo-francuskie z Polską odsuwało na bok Rosję Sowiecką, na którą z coraz większym zainteresowaniem spoglądał Hitler.
Można mówić o wielu wymiarach porozumienia (tytułowo brytyjskich gwarancji), jako kupowanie czasu przez nie gotową do wojny Wielką Brytanię, ale prawdą jest też fakt, że Beck otrzymał carte blanche od zachodu co z pozycji polskich będzie uznawał za powód do wojny wciągając w nią jednocześnie Anglię i Francję. Dziś wiemy, że Francja siedząc cicho za linią Maginota przegrała swoją szansę na szybkie i prawdopodobnie zwycięskie zakończenie wojny (do której Hitler nie był gotowy), zakończonej prawdopodobnym puczem w niemieckich siłach zbrojnych przeciwko Hitlerowi. W ocenie Becka Niemcy stanowiły zagrożenie nie tylko dla Polski, ale również dla Anglii i Francji, dlatego się z nimi sprzymierzył, otwierając Hitlerowi drugi front na zachodzie. Miał nadzieję, że niemiecki sztab generalny pamiętał swoje doświadczenia z I wojny światowej i wyciągnie odpowiednie wnioski.
To Beck stwarzając warunki do zaistnienia wojny światowej nie chciał dopuścić do wojny lokalnej grożącej długoletnią utratą państwowego bytu. Hitler mógł zginąć, jego następcą był marsz. Goering, on mógł zatrzymać dalszy pochód na wschód i umocnić Niemcy na już zdobytych terytoriach. Kto wie.
Choć wpierw pragnął utrzymywać dobre stosunki z Hitlerem, później po zajęciu Słowacji i usłyszeniu niemieckich roszczeń zrozumiał, że Polska nie może pozostać neutralną. Zbliżenie do Sowietów nie wchodziło w grę, Beck mówił też, że to sprowokowało by Hitlera. Jedyne co mógł tak naprawdę zrobić to przyjmować kolejne niemieckie żądania, Gdańsk, korytarz, następnie plebiscyty na obszarach z niemiecką mniejszością. Problemem był czas, aby nie być pierwszą ofiarą wojny, aby zachód się dozbroił, ale niestety Hitler właśnie przyspieszał. Porównywanie sytuacji Polski do Rumunii, Bułgarii czy Węgier jest nietrafne, Niemcy nie graniczyły z nimi i nie miały historycznych pretensji terytorialnych. Przecież celem Hitlera był lebensraum właśnie na wschód od Niemiec. Czyżby ktoś wierzył, że zdobywszy ziemię Ukrainy, rasista Hitler grzecznie poprosił by okrojoną już Polskę o następny
“korytarz” na Ukrainę? Wolne żarty…
Hitler uwierzył, że wysuwając niegroźne żądania (jedno po drugim), dogadując się ze Stalinem i organizując wzmożoną antypolską propagandę oraz prowokacje oskarży Polskę o agresywne zachowania i zniechęci tym zachód do dotrzymania zobowiązań wobec Polski. Spójrzmy w jaki sposób zajął Czechosłowację, nie sięgnął po wszystko, zrobił to metodą salami, aby uśpić zachód. Podpisywał układy aby zaraz je gwałcić. Czy miał nadzieję na podobny “pokojowy” scenariusz połknięcia Polski? Dlaczego nie, do tej pory takie manewry przyniosły mu zwycięstwo. Opowiadanie o “partnerstwie” i wspólnej wyprawie na Sowiety nie jest poważne, Hitler najpierw okroił by Polskę, następnie zajął pod byle pretekstem resztę i wtedy mógłby dokonać poboru polskiego żołnierza.
Władysław Studnicki napisał w maju 1939 r. memoriał do polskich władz w którym wyrażał obawy, że w obliczu wojny Wielka Brytania nie dotrzyma zobowiązań sojuszniczych wobec Polski i co go naprawdę niepokoiło to po upadku Polski wizja sojuszu sowiecko-brytyjskiego. Rozwinął tę myśl w swojej książce „Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej” proroczo dowodząc, że Rosja Sowiecka w ramach rekompensaty za walkę przeciwko Hitlerowi dostanie w swoje łapy właśnie Polskę.
Część polskich komentatorów i historyków ma za złe Beckowi, że nie chciał związać się z Hitlerem przeciwko Rosji Sowieckiej sugerując, że wspólnie mogliśmy pobić Sowiety i “wygrać wojnę”. Widzą polskie dywizje w Moskwie z nowym rasistowskim Napoleonem. Zapominają przy tym, że po ewentualnym przystąpieniu do wojny USA, powtórzyłaby się sytuacja z I wś, w której potencjał państw sprzymierzonych z Niemcami ustąpiłby potencjałowi państw zachodnich i Rosji. Tak Francja, Anglia i USA tradycyjnie widziały w Rosji (nawet sowieckiej) tradycyjnego sojusznika, dlatego wzmożyły dostawy sprzętu wojskowego dla Stalina). Jaki los pod koniec tej wojny spotkałby wtedy Polaków i Polskę sprzymierzoną z Niemcami? Widocznie takie propozycje wyglądają rozsądnie w dzisiejszej sytuacji w której Polska przystąpiła do niemieckiej Unii Europejskiej, co nijak się ma do diametralnie innej rzeczywistości przed II wś. z którą trzeba się zapoznać. I tu jest pies pogrzebany...
Kierownik polskiej polityki zagranicznej płk. Józef Beck podejmował działania, które miały ocalić Polskę w obliczu dwóch agresywnych totalitarnych socjalistycznych totalitaryzmów. W tym wypadku Beck chciał zachować pokój, podobnie jak brytyjski premier Neville Chamberlain, który po "uratowaniu pokoju" w Europie po Konferencji Monachijskiej, był popularnym i szanowanym politykiem.
Jednak przeciwko sobie mieli Hitlera, człowieka szalonego, który jedyne co zrobił to wciągnął swój ogłupiony imperialną wizją naród w wir śmierci zapraszając do tej międzynarodowej masakry sąsiadów (niestety w tym Polskę), ale to właśnie decyzja Becka uniemożliwiła Hitlerowi rozegranie wojny lokalnej (przed którą przestrzegał Piłsudski), otworzyła mu drugi front i zapewniła przyszłą klęskę. Minister Beck był przekonany, że sojusz ze światowym mocarstwem Wielką Brytanią i Francją, posiadającą najlepiej wyposażoną i największą armię na zachód od Rosji zatrzyma Hitlera i utrzyma pokój...
Jacek K. Matysiak
Kalifornia
Cześć 1: https://naszeblogi.pl/59716-na...
Komentarze
03-09-2021 [08:41] - u2 | Link: "Tylko Hitler był gotowy do
"Tylko Hitler był gotowy do wojny i to tylko lokalnej, swoją zdolność do większej wojny zakładał na lata 1942/43."
A jednak zaatakował Związek Radziecki wcześniej. Skąd takie info ?
03-09-2021 [09:33] - Jacek K.M. | Link: Takie były wcześniejsze
Takie były wcześniejsze wypowiedzi Hitlera, ale przecież w połowie 1940 r. zaatakował Francję+...
03-09-2021 [09:44] - u2 | Link: Gdyby lepiej się przygotował
Gdyby lepiej się przygotował to może by wygrał z ruskimi, a tak widać, że za bardzo się spieszył.
03-09-2021 [12:42] - RinoCeronte | Link: Polityka międzynarodowa jest
Polityka międzynarodowa jest jak poker, ale bardziej niebezpieczna. Hitler przegrał swoją licytację a koszty poniosła ogromna część ówczesnego świata.
03-09-2021 [17:48] - Jacek K.M. | Link: Hitler przewidywał, że dużo
Hitler przewidywał, że dużo lat mu nie pozostało, dlatego się śpieszył aby dokończyć swoje "arcydzieło"...
03-09-2021 [14:44] - u2 | Link: "Hitler przegrał swoją
"Hitler przegrał swoją licytację a koszty poniosła ogromna część ówczesnego świata."
Od dzieciństwa dziwili mnie dyktatorzy, którzy próbowali podbić cały świat. Widać niektóre ludy nie potrafią żyć pokojowo. Kończy się to zwykle tragicznie, bo władza dyktatorska wymaga wielu ofiar, co widać na sąsiedniej Białorusi.
Zadziwiła mnie niedawno okładka bodajże Polityki, gdzie była fotografia Tuska z hasłem: "najpierw wojna, potem pokój". Widąc kolejny dyktatorek sie znalazł :-)
03-09-2021 [17:50] - Teutonick | Link: "Część polskich komentatorów
"Część polskich komentatorów i historyków ma za złe Beckowi, że nie chciał związać się z Hitlerem przeciwko Rosji Sowieckiej sugerując, że wspólnie mogliśmy pobić Sowiety i “wygrać wojnę”. Widzą polskie dywizje w Moskwie z nowym rasistowskim Napoleonem. Zapominają przy tym, że po ewentualnym przystąpieniu do wojny USA, powtórzyłaby się sytuacja z I wś, w której potencjał państw sprzymierzonych z Niemcami ustąpiłby potencjałowi państw zachodnich i Rosji. Tak Francja, Anglia i USA tradycyjnie widziały w Rosji (nawet sowieckiej) tradycyjnego sojusznika, dlatego wzmożyły dostawy sprzętu wojskowego dla Stalina). Jaki los pod koniec tej wojny spotkałby wtedy Polaków i Polskę sprzymierzoną z Niemcami?"
Otóż wszelkie ówczesne okoliczności i uwarunkowania wskazują, że nie tak okrutny jak to się stało w wyniku ostatecznie przyjętych rozwiązań i zawierzenia tzw. "sojuszniczym gwarancjom", że należałoby wspomnieć choćby ilość strat ludzkich w polskiej substancji narodowej podczas całej II WŚ
04-09-2021 [09:36] - Jan1797 | Link: Błędne myślenie. To samo
Błędne myślenie. To samo zaprzeczenie. Gdyby tak było, Warszawy nie ogłoszono by twierdzą w 1944
nie byłoby rzezi Woli. Plan agresji powstał grubo przed II WŚ;https://pl.wikipedia.org/wiki/Układ_w_Rapallo
Układ ten był korzystny dla obu stron: dla Niemiec, które w myśl traktatu wersalskiego nie mogły
posiadać niektórych rodzajów broni, była to dobra okazja do wypróbowania zakazanej broni na
poligonach radzieckich. Mogli oni odtąd potajemnie przed całym światem i bez żadnych przeszkód
a wbrew postanowieniom traktatu wersalskiego szkolić swoich lotników i tworzyć kadrę wojsk
pancernych na poligonach i w bazach położonych w głębi państwa sowieckiego.
Dla Rosji Radzieckiej nawiązanie kontaktów z Niemcami stwarzało możliwości dostępu do nowoczesnych
technologii przemysłowych. Niebagatelne znaczenie dla Rosji sowieckiej miał także dostęp do kredyt
zadeklarowanego przez Reichswerę w wysokości 35 mln marek niemieckich w zamian za daleko idące
ustępstwa polityczne oraz dostęp do rosyjskiego potencjału gospodarczego.
Potwierdzenie znajdziemy przed zmianą władzy w rzeszy; Foreign policy claimed his greater interest.
As he had made clear in Mein Kampf, the reunion of the German peoples was his overriding ambition.
Beyond that, the natural field of expansion lay eastward, in Poland, the Ukraine, and the U.S.S.R.—
expansion that would necessarily involve renewal of Germany’s historic conflict with the Slavic peoples
who would be subordinate in the new order to the Teutonic master race. https://www.britannica.com/bio...
03-09-2021 [18:16] - Ptr | Link: Jaką politykę prowdzili taki
Jaką politykę prowdzili taki był skutek.
Może nie doceniał tego ,że strategicznie nikt tak szczerze nie chciał bronić katolickiego kraju. ( może były wyjątki w roku 45. w rodzaju gen. Pattona. Ale dla rządów to drobiazg.)
Wrogowie niszczyli otwarcie, a przyjaciele okazali się fałszywi. Polacy nie przejrzeli tej gry wcześniej.
Polacy wcześniej tego nie zrozumieli, tego że zostaną i tak zdradzeni.
np. ZSSR operacja polska 38 , a Rydz "z Rosjanami nie walczyć". Tak polityka.
04-09-2021 [08:12] - AŁTORYDET | Link: Tu nie ma co dzielić włosa na
Tu nie ma co dzielić włosa na czworo, ani zastanawiać się, ile diabłów mieści się na końcu igły. Wojna była nieunikniona, bo z wynikiem I Wojny Światowej, nie pogodzili się Niemcy i sowieci. Odrzucili traktat wersalski i z miejsca zaczęli proces restytucji swoich imperiów. Rapallo, Locarno, traktat berliński - to tylko desygnaty tej polityki. Do tego mieli takie szczęście, jak nie przymierzając, Polska w meczu z Albanią: idiotów u władzy we Francji, Wlk.Brytanii i.... USA. Warto wspomnieć, że Stany zarzucały Polsce militaryzm( sic!), bo wydawaliśmy 1/3 budżetu na armię, odmawiali nam kredytów, jednocześnie hojnie sponsorując Niemcy. Płk.Matuszewski zauważył, że po wymuszonym wejściu Stanów do wojny, wydawały na zbrojenia w pól dnia tyle, ile II RP - rocznie! Taka konstelacja kretynów, ignorantów i ludzi bez charakteru, spowodowała piekło całemu światu. Ale jak widać, historia się niestety, powtarza....
04-09-2021 [11:50] - Ptr | Link: Konstelacja agentów we
Konstelacja agentów we wszystkich rządach łącznie z polskim na zachodzie , który był rządem uzależnionym od aliantów.
Teraz pytanie czy Niemcy już pogodziły się z wynikiem II WŚ. Czy Polska pogodziła się z tym ,że ciągle grożą nam dwa mocarstwa lokalne ?
Co Polska robi , aby nie być bezbronną ? Dlaczego Polska w przeważającej częsci stawia na zbytek, rozrywkę, rozpustę, wycieczki , wygodne zycie w metropoliach , a nie stawia na swój przemysł zbrojeniowy , przeszkolenia wojskowe, egoizm gospodarczy , wymuszanie specjalnego statusu na unii ? Dlaczego tego nie robiła III RP , a czwartej jeszcze nie ma ?
04-09-2021 [10:56] - Jan1797 | Link: Panie Jacku,
Panie Jacku,
Zajęcie Pragi w marcu 39' a dokładnie, opisywane przebudzenie europejskiej opinii
publicznej było „musztardą po obiedzie”. Wnikliwe przedstawienie sytuacji społecznej
i politycznej Państwa Polskiego w 39 roku ze szczególnym wskazaniem zachowania
opozycji, będzie przykre dla dzisiejszej. Trzeba to jednak opisywać spokojnie, aby pomóc
innym w zrozumieniu ówczesnej rzeczywistości. To trzeba postawić w debacie publicznej
i wszyscy Ci uważający się za ewentualnych partnerów PiS w panelach organizacyjnych
wspólnoty Polskiej, muszą to zrozumieć. https://przystanekhistoria.pl/...
Za zawiązanie i lekceważące potraktowanie paktu Ribbentrop -Mołotow z jego późniejszymi
konsekwencjami, odpowiadają w równej mierze państwa zachodnie. Za ówczesną ich
indolencję możemy wymagać wsparcia, gdy mówimy o reparacjach. Żadna dzisiejsza
poprawność mediów społecznościowych nie może tu być przeszkodą.
04-09-2021 [11:31] - Jabe | Link: Co to są panele organizacyjne
Co to są panele organizacyjne wspólnoty polskiej?
11-09-2021 [10:18] - Seweryn RogozinskiPE | Link: Pomimo tego, że pubnlikuje
Pomimo tego, że pubnlikuje Pan w różnych miejscach, strasznie trudno się do tych treści odnieść - wszystkie te procedury rejestracyjne, bardzo to utrudniają. Zawsze z przyjemnością czytam Pana artykuły, co nie oznacza, że się z nimi zgadzam w 100 %. Tak jest i tym razem. Zapomniał Pan o wprowadzeniu w błąd Becka przez Kobylańskiego co do intencji Moskwy w sprawie zaatakowania Polski. Też o tym, że finasjera amerykańska w duzej mierze żydowska, finasujac Hitlera parła do II wojny swiatowej, dla dyplomacji amerykańskiej było to remedium na nieudane próby sanacji gospodarki amerykańskiej, ktora wyszła z kryzysu dopiero dzięki II wojnie, a jej podstawowym zmartwieniem było, to by Wielka Brytania nie dogadała się z Hitlerem , co by zamknęło możliwość wojny w Europie i podmiany imperiów. Polska dyplomacja była o tym poinformowana, czy te informacje wykorzystała, to inna sprawa. Mając fałszywe, lub nie do końca prawdziwe informacje trudno jest poprawnie interpretować rzeczywistość i podejmowac poprawne decyzje.
Problem jest znacznie szerszy i od lat dyskutowany przez historyków. (Gdyby nie Konfederacja Barska, prawdopodobnie nie doszłoby do I rozbioru, gdyby nie Konstytucja 3 Maja nie byłoby kolejnych i Polska jako słabe, ale ogromne panstwo dotrwałaby do wojen napoleońskich i prawdopodobnie przetrwałaby wiek XIX. Podobnie z powstaniami XIX w., czy bezsensem tego co zrobiono pomiędzy rokiem 1918 a 1921. - Znakomita robota chadecji w Wersalu i podczas powstań wielkopolskiego i śląskich oraz w wojnie 1920 r i całkowicie błędna polityka podczas zawierania traktatu w Rydze oparta na zupelnie fałszywych założeniach. No ale my to wiemy teraz. Oni tego wtedy nie wiedzieli, ale dla nas to powinno być ogromną nauczką na przyszłość.) Pomnijając upadek Rzeczyposoplitej, wg mnie w XIX w. nie mieliśmy żadnych szans na wybicie się na niepodległość. Natomiast w wieku XX, takie szanse pojawiły się aż dwukrotnie. Raz był to okres od 1918 r. od początków 1921 r. Gdyby Polska wtedy zaistniała w granicach zbliżonych do tych sprzed I rozbioru, nasza sytuacja byłaby w 20 lat poźniej zupełnie inna. (Nie czarujmy się, kraje bałtyckie, to były świeże efemerydy, kaprys historii głównie XIX w. i działania Niemców, a Ukrainy nie ma do dzisiaj, temu tworowi daleko do normalnego bytu państwowego). A nasi odwieczni przeciwnicy dwa razy by się zastanowili zanim zrobili to, co zrobili. W efekcie II wojny, jesteśmy krajem, zwartym, który nie posiada żadnej przestrzeni operacyjnej i jakiekolwiek działania wojenne muszą się skończyć hekatombą. To bym postawił jako pewnik.
Więc w obecnej sytuacji Polska wydaje się nie miec żadnej innej możliwości, jak tyko dogadywanie się z Rosją, tak bardzo, jak dalece jest to możliwe. I to zostało przez ostatnich 30 lat zaprzepaszczone całkowicie (nie mówię wyłącznie o erze Putina, czy o dogadowaniu się na zasadach "Bolka" - Walęsy, albo "Oskara" - Tuska).