Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak tak wypowiedział się publicznie w mediach o pruskim zaborze:
„Ten pruski element, te 123 lata tej obecności w Prusach i to wszystko, co się z tym wiązało, prowadzi do tego, że się świetnie rozumiemy, jeśli chodzi o Gdańsk, Wrocław i uważamy, że z wiedzy, z nauki warto czerpać, należy czerpać i w związku z tym tak dobrze się u siebie czujemy”. (https://www.tvp.info/541…)
Nie przesłyszeliśmy się, Prezydent miasta, które od wieków stanowiło wzór walki o Polskę, w którym ginęli i walczyli o wyzwolenie ponad 100 lat spod okowów Pruskich i Niemieckich poznaniacy i Wielkopolanie oraz Powstańcy Wielkopolscy , ten Prezydent Poznania wychwala zabory ! wychwala poniżania, bicia, morderstwa narodu Polskiego. NIEBYWAŁE! Skandal a może zwykła głupota i elementarny brak wiedzy historycznej.
Zdziwienie? A może jednak nie! Kim zatem jest Pan Jaśkowiak i jakie posiada poglądy – postaram się pokazać.
Dla przypomnienia kilka faktów:
Gdy cała Polska w sposób uroczysty przygotowuje się do uroczystych obchodów Święta Niepodległości w dniu 11 listopada 2019 r w w Poznaniu Prezydent Miasta zdecydował o uhonorowaniu Dnia Niepodległości …..spotkaniem z osobą transpłciową ci co nie wiedzą z dewiantem z LGBT.
Media prawicowe piszą o tym tak cytat :
„Gdy 11 listopada cała polska będzie obchodzić Święto Niepodległości – w Poznaniu akurat rusza… Tydzień Tolerancji. Jak podaje portal epoznan.pl wśród atrakcji tego „wyjątkowego” dnia ma się znaleźć między innymi „wywiad-rzeka z transpłciową kobietą”.
11 listopada w całej Polsce obchodzone jest Narodowe Święto Niepodległości. Poznaniacy w tym dniu świętują podwójnie – obchodzą bowiem imieniny ulicy św. Marcin, którą przechodzi Korowód Świętego Marcina.
W tym roku Poznań planuje świętować nieco inaczej. Nawiązując do Międzynarodowego Dnia Tolerancji, który obchodzony jest 16 listopada, miasto postanowiło zorganizować cały Tydzień Tolerancji – począwszy od 11 listopada.
W tym szczególnym dla Polaków dniu Poznaniacy, zamiast świętować niepodległość, będą mieli szansę na… spotkanie z osobą transpłciową. A konkretnie odbędzie się „wywiad-rzeka z transpłciową kobietą”.
Demokracja demokracją ale w tym przypadku ktoś powinien powiedzieć stop! To przekracza wszelkie normy przyzwoitości! Dewiacji nie można promować na ulicy, a tym bardziej w święto narodowe. Jeżeli prezydent Poznania ma coś nie w porządku z patriotyzmem to niech sobie zatrudnia nawet prostytutki ale w domu! Zaczyna szerzyć się anarchia. Nie można narzucać swojego zboczenia społeczeństwu! Czy prezydent to ma jakąś rodzinę? Nie wstyd mu przed najbliższymi, znajomymi, sąsiadami podejmować takie decyzje? Trudno przypuszczać aby takie zgorszenie mogło mieć miejsce bez jego zgody. Po prostu ten chyba ten człowiek przynosi wstyd nie tylko Poznaniowi ale i Polsce.
Jak było w Poznaniu.
Poznań i Wielkopolska od wieków kojarzyło się nie tylko z solidną pracą u podstaw ale i ogromnym patriotyzmem. To Wielkopolanie po pierwszej wojnie światowej przeprowadzili jedyne zwycięskie powstanie. To na tej ziemi rozkwitał duch patriotyzmu i narodowych tradycji a słowo Bóg – Honor – Ojczyzna było słowem niemal ze codziennym. Wartości narodowe, krzewienie kultury regionalnej i Polskiej, religijność i solidna praca kształtowały i wyróżniały tych ludzi.
Pułki Poznańskie walczyły na frontach I i II Wojny światowej sławiąc nieopisany patriotyzm, honor wolę walki i zwycięstwa. To te Pułki kawalerii zwyciężyły sowietów pod Warszawą w 1920 r. To te Pułki biły się w czasie II wojny światowej w kampanii wrześniowej Pułk i Poznańskie brały udział w składzie Wielkopolskiej Brygady Kawalerii wchodzącej w skład Armii „Poznań”, Armii, która zapisała wiele zwycięstw i niespotykanego męstwa w bitwie nad Bzurą.
Te tradycje jak i działania żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych na terenie Wielkopolski w czasie okupacji Niemieckiej pokazywały jak Wielkopolanie pragną Wolnej Polski. Walczyli oni na wszystkich frontach II wojny światowej w powietrzu na morzu i lądzie sławiąc imię swego regionu oraz ogromny patriotyzm i miłość do ojczyzny.
Za czasów PRL-u byli szykanowani, katowania w katowniach i kazamatach za ten patriotyzm. 1956 r. i pierwszy bunt w Polsce przeciwko komunizmowi i totalitarnej władzy pochodzącej z ZSRR zna już niemal cała Europa. Wielu musiało zginąć Poznaniaków i Wielkopolan by ich idee ziściły się po latach.
Poznań i Wielkopolska byli zawsze dumni ze swoich ojców i synów – patriotów tego regionu. Na piłkarskich stadionach kibice KKS Lech oddawali Hołd Żołnierzom Wyklętym czerpiąc z ich dziedzictwa soki patriotyzmu tego lokalnego jak i państwowego. To oni gnębieni i poniżani przez poprzednią władzę PO i PSL krzyczeli i śpiewali „ Tusk mat… twój rząd obalą kibole” i obalili pokazując swoją siłę przy wyborczych urnach i wydawało by się iż znowu Poznań i Wielkopolska stają się dla kraju wzorem cnót, jak bywało dawniej, wzorem patrioty ale okazało się inaczej- niestety inaczej.
„Poznań stał się od dawna za wstawiennictwem Prezydenta Miasta tęczowy i różnorodny. Parady homo zdominowały rocznice patriotycznych zrywów czy świąt narodowych.”
Prezydent Miasta, jak wiemy pełni swoją funkcję z naznaczenia PO to Pan Jaśkowiak, który jak podają media, w swoich oficjalnych wypowiedziach deklarował wielokrotnie publicznie chęć przyjęcia do Poznania Islamistów, przypominam iż te deklaracje są otrzymanej bez zgody Rządu RP i wbrew decyzjom większości ludności miasta Poznania.
Co takiego się stało zatem w Poznaniu obecnie lewicowym Poznaniu „ Tęczowym” a nie patriotycznym, gdzie są środowiska patriotów z dziada pradziada potomkowie Powstańców Wielkopolskich, gdzie są kibice KKS Lech, Młodzieży Wszechpolskiej – zasnęli ?
Dlaczego w mieście gdzie świętym przez ponad 100 lat były słowa Bóg – Honor – Ojczyzna a obecnie na piedestał stawia się wartości które są nie tylko wbrew ludzkiej naturze ale i negują patriotyzm w ogóle. Na te i inne pytania brak jest na razie odpowiedzi.
Wielu poznaniaków w swoich wypowiedziach krytykuje postawę władz miasta w zakresie organizacji takich parad równości np. odpowiadając na moje pytanie co myślisz o paradzie w Poznaniu odpowiadają: „Nie mi jest wstyd, jestem po prostu wściekły i zniesmaczony”.
„Środowiska LGBT i lewicowe w Poznaniu to jednak wydawało by się garstka krzykliwych ludzi bez pomysłu na własne życie „ – tak twierdzi wielu internautów na portalach związanych z miastem.
Jest pewien zabawny paradoks w nazwie „Parada równości”. Zakładając 100% równość traktowania osób homo i hetero, to przy istnieniu parad osób homo należy organizować parady osób hetero W innym wypadku osoby homo mają przynajmniej o jedną paradę więcej dla siebie niż hetero, czyli już nie jest „równo.
A co na to poznaniacy dla których wartości patriotyczne oparte na słowach Bóg – Honor- Ojczyzna były przez wieki motorem walki o narodowe wyzwolenie. Gdzie podziały się tak mocno zakorzenione wartości znane tylko poznaniakom i podziwiane w Polsce ? czyżby wymarły z ostatnimi rdzennymi mieszkańcami tego pięknego grodu.
Starszy już Pan spotkany przypadkowo twierdzący iż jest byłym żołnierzem AK, powiedział do mnie tak :
„Poznań i Wielkopolska przeprasza za idiotów, tutaj zawsze panował ład i porządek, ale komuna i postkomuna oraz dewianci zdeprawowali ten region i zrobili wodę z mózgów pracowitych i porządnych onegdaj garstki już rdzennych Wielkopolan. Niestety, przyczyną tego zgorszenia, demoralizacji i zgnilizny jest brak wiary w Boga na najwyższych szczeblach i małpowanie dewiacyjnych zachowań ludzi uznawanych przez wyborców za postępowych Europejczyków. Większość obecnych mieszkańców nie ma nic wspólnego z miastem i regionem to sowieckie słoiki i rodziny kacyków z UB i PZPR.”.
Te słowa wypowiedziane przez żołnierza przelewającego swoją krew za ojczyznę niech będą podsumowaniem tego materiału.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2230
https://niezalezna.pl/39…
Mieszkańcy pasa zachodniego, czyli ci, których przodkowie poddani byli żywiołowi pruskiemu łatwiej się dogadują miedzy sobą.
Podobnie jak mieszkańcy byłego zaboru rosyjskiego.
Wzajemne relacje są i będą chłodne z powodu innego temperamentu i podejścia do spraw publicznych.
Nawet pisowiec z Wielkopolski nie łapie emocji pisowca z Polesia.
Nawet mieszkańcy Wrocławia i Szczecina, którzy w dużej ilości są potomkami Kresowian, zachowują się tak, jakby same mury wymuszały sznyt pruski.
Lata temu, w miejskich szaletach, gdy nie było sznurka o górnopłuka pisuardesa oskarżała o to komunę, teraz gdy w Poznaniu PiS ma mało co do powiedzenia blogerstwo pseudo prawicowe doszukuje się wrażej roboty UB i Stasi.
Zysk, kandydat PiS w żaden sposób się nie angażował w kampanię. Reszta to plankton.