W sycylijskiej mafii istnieje nieformalne prawo nieinformowania o jej przestępstwach osób z tym przestępstwem niezwiązanych, w szczególności przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości – sędziom, prokuratorom i policji.
Ostatnio coś na kształt omerty zaistniało w Warszafce i to o zgrozo gdzie? W WUM (Warszawskim Uniwersytecie Medycznym), instytucji która ma uczyć przyszłych lekarzy nie tylko jak leczyć, ale powinna też uczyć etyki i przyzwoitości, a wykonaniu takich postaci jak rektor Gaciong jest co najmniej nieporozumieniem.
Ale czego spodziewać się po uczelni, skoro jej rektor lekarz z tytułem profesorskim łże jak bura suka. Wersji było kilka jeżeli nie kilkanaście, codziennie inna.
Gdyby nie studenci, którzy ujawnili to patologiczne zjawisko, to być może cała afera byłaby zamieciona pod dywan, a na dodatek rektor próbował zidentyfikować, którzy to studenci ujawnili tę informację czyli złamali omertę.
Prawda okazała się jeszcze bardziej brutalna, bo okazało się, że to nie 20 osób, które zaszczepiły się poza kolejnością i po znajomości, ale około 200, a ta lista strzeżona jest niczym złoto w forcie Knox.
Mało tego, większość rektorów warszawskich uczelni w oświadczeniu de facto popiera działania rektora Gacionga, co świadczy o degrengoladzie panującej w tym środowisku.
Ciekawy jest skład tych zaszczepionych „na lewo”, są tam i aktorzy popierający opozycję, byli esbecy, towarzysz z PZPR, tajni współpracownicy, pracownicy stacji „cała prawda, całą dobę”, niektórzy biznesmeni, itd.
Ciekawe, że w tym samym czasie w którym zaszczepiani byli „wybrańcy” rektora Gacionga z tzw. warszafki, nie było leku dla lekarzy.
Jak zachowało się to „towarzystwo wzajemnej adoracji, wzajemnych układów i interesów”? ano w myśl zasady „Polacy nic się nie stało”, żadnych słów potępienia, dezaprobaty, dla tych co umożliwili zaszczepianie się i dla tych co się szczepili.
Mniej więcej w tym samym czasie było skandaliczne złamanie zakazu korzystania ze stoków narciarskich, przez dzieci byłej premier Emilewicz co zasługuje na potępienie i krytykę..
Dało to asumpt do tzw. „przykrycia” działań rektora Gacionga a media te co trzeba „rzuciły” się na byłą premier Emilewicz.
W żadnym wypadku nie zamierzam usprawiedliwiać działań pani Emilewicz i jej dzieci, ale ich porównywanie , do działań warszafki i rektora Gacionga jest nieporozumieniem.
Zabranie szczepionek lekarzom i pracownikom medycznym, którzy na co dzień walczą z pandemią, mogą spowodować zakażenie covidem a w skrajnych wypadkach śmierć medyków i pielęgniarek.
Ale cóż, układy i układziki warszafki są mocniejsze od przyzwoitości, etyki i honoru, warszafka podobnie jak „Mała Sycylia „ trzyma się mocno, mając interes ogółu tam gdzie słońce nie dochodzi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7538
To jest tylko definicja z Wikipedii....prawda jest zupełnie inna.
Ja jestem socjologiem i etnografem,zrozumienie mentalności Włochow,a zwłaszcza Sycylijczyków,nie powinno być dla mnie problemem,zwłaszcza,że mieszkam
od 2011 na Sycylii w Siracusa.
Po 5 latach....dopiero mi zaczęli odpowiadać na buonasera...i to cicho,półgębkiem...spode łba .
Oni potrafią siedzieć przy stoliku kawiarnianym na ulicy/chodniku....pół dnia....w milczeniu.
Podniesienie małego palca lewej ręki---to przywołanie kelnera i zamówienie..."jeszcze raz to samo" :-))
Znają się wszyscy...są po imieniu...obcy to obcy...z nim się nie gada,nie pije kawy,ani kieliszka wina...BO NIE!
Mnie już znają,wiedzą gdzie pracuję,kim jestem i dlaczego żyję u nich,mojej żony sie boją..."dentista"...nawet największy DON...z szacunkiem zdejmuje kapelusz...
bo może trafić na fotel...:-)))
Ja juz wiem,co mi wolno,czego nie wolno,jakich tematów nie ruszać....da się tam żyć....o mafii nie słyszeli....nigdy...jaka mafia??
Ruscy to zwykli bandyci....nie żadna mafia...capisci?
Uważają, że jak ktoś jeździ na nartach zbiorowo, w ramach organizacji to jest uprzywilejowany wobec narciarzy jeżdżących indywidualnie.
W ich mniemaniu każdy powinien żyć na cudzy koszt jak jest sprytny i bez skrupułów.
To ona współtworzyła patologię społeczna tarcz kowidowych, by korzystając z przywilejów administracyjnych, przesmykując się przez kruczki administracyjne wbrew równości wobec prawa, równiejsi na pandemii zarobili.
To nie jest żadna patologia! To po prostu tak u nas jest. To wiejski spryt parobka, który robi pana w.... Powiedzmy bambuko.
Ta klasa tak ma - chłopski spryt. Gdybyś zerknął w korzenie p. Emilewicz.... to byś się nie zdziwił. Pzdr
No i teraz kolejny etap propagandowy: celnicy rzekomo udaremnili przemyt szczepionek. Kto i komu i w jaki sposób miałby ten szmuglowany preparat wstrzykiwać? - oto jest pytanie na TAKIE zapotrzebowanie. Dla takich jak ja to lepiej, bo w tym kreowanym bałaganie łatwiej będzie sobie załatwić na lewo kenkartę.
Już wyjaśniam, po której stronie stoję...
No chodzi o to, czy się szczepić?
Producent daje 10% ryzyka powikłań (na własne życzenie biorcy), a procent zachorowań na to bezobjawowe g... (nawet jeśli przyjąć, że nie są to, codziennie podawane, dane "dęte") w stosunku do nadwiślańskiej populacji (38 mln) lub choćby uprawnionych do głosowania (20 mln) czy nawet emerytów i innych tetryków mentalnych (powiedzmy grubo 10 mln) - no jaki jest? W dodatku zawsze samemu można zadbać o zmniejszenie zagrożenia "tym nie-wiadomo-czym" wobec własnej osoby wzmacniając sobie naturalnie odporność, a nie pchać się na wyprzódki z szyją pod gilotynę... Ergo: porównanie ryzyka jest jednoznaczne: NIE!
ja bym nie odwodził tych wszystkich kowidowcow od wyszczepienia. W Polsce naprawdę jest za dużo osobników o wątpliwych walorach umysłowych. Niech chociaż przysłużą się dla rozwoju nauki.