Jak można umrzeć na koronawirusa w Warszawie

Początek choroby – 24. 12.20. Gorączka szybko wzrastająca do 40 stopni, silny środek przeciwgorączkowy obniża ją do stanu podgorączkowego na godzinę- dwie, potem znowu 40 stopni. Całkowita utrata węchu i smaku. Całkowity brak apetytu. Ból gardła. Słabość. Jeszcze nie ma kaszlu.

25-27.12.20 – jak wyżej. Okresy lepszego samopoczucie po zażyciu leków przeciwgorączkowych. Pojawia się kaszel przy każdym głębszym oddechu.

28 .12. 20 lekarz pierwszego kontaktu kieruje na test. Test 29.12.20. Chory, były taternik, z kilkoma odpoczynkami  jest w stanie przejść 300 m. do stacji pobrań.

30.12.20 okazuje się, że wyniki testu są niemiarodajne. Następne skierowanie na test. Chory niestety nie jest już w stanie wyjść z mieszkania. Prosi o mobilne pobranie wymazu. Proponują mu przysłanie stosownej karetki za cztery dni. Tylko w wyjątkowych przypadkach trwa to do 24 godzin. Obiecują pobranie wymazu w ciągu 24 godzin.  

31.12.20 Stan chorego wciąż się pogarsza. Nie je. Karetki z mobilną stacją pobrań nie ma ani po 24 ani po 30 godzinach, więc nie ma jednoznacznie stwierdzonego Covid-19. Temperatura lekko spadła, ale dołączył do poprzednich objawów ciężki, rwący kaszel, są trudności z mówieniem, pojawiają się trudności z komunikacją. Mamy ciągły kontakt telefoniczny. Proszę, żeby na nic nie czekając zadzwonił pod 112. Pod 112 opowiadają, że to nie ich sprawa – i się rozłączają.
Parę dni wcześniej, nie bacząc na radosne zapowiedzi dostarczenia każdemu choremu wszelkiej pomocy, w tym darmowego pulsoksymetru, kupiłam pulsoksymetr w aptece. Dość dobry, sadząc po cenie. Jadę na Żoliborz z pulsoksymetrem, witaminami, wodą, itp. Zostawiam pod drzwiami i wracam do domu.

Pierwszy pomiar tym pulsoksymetrem zrobiłam sobie kilka dni temu, wskazywał wartości prawidłowe. Dzwonię do chorego, pytając o wynik. 70% nasycenie, 90 tętno.
Chory dzwoni pod 999, prosi o pomoc, podaje te wartości. Pani dyspozytorka wygłasza przemówienie pod tytułem „nakupowali sobie nie wiadomo czego, co nie wiadomo co wskazuje” i nie chce słyszeć o wysłaniu karetki. Kiedy już wiadomo, że wynik pomiaru się nie zmienia, chory dzwoni pod 999 jeszcze raz. Osoba przyjmująca zgłoszenie stwierdza, że nie słyszy w głosie niedotlenienia, a poza tym chorzy z takim wynikiem nie mówią, lecz leżą pod respiratorem. Oczywiście odmawia udzielenia pomocy.
Chory jest z zawodu śpiewakiem operowym - w porównaniu z tym jak mówi normalnie, dziś nie mówi, lecz rozpaczliwie  rzęzi, ale widocznie rzęzi nieprzekonująco. Pogodził się z tym, że nikt nie udzieli mu pomocy, że nikogo nie obchodzi, czy umrze czy przeżyje, ma nie zawracać głowy, skoro jeszcze może mówić.  Czeka.

Razem z nim czeka kot, któremu nie ma sił oczyścić kuwety i podać jedzenia, zmienić wody. Może jakiś czuły człowiek zajmie się ratowaniem kota?  

04.01.2020
Darek nie żyje. Był dobrym, szlachetnym człowiekiem. Jednym z tych ludzi, którzy powinni jak najdłużej żyć, żeby świat mógł być choć trochę lepszy..
Sześć dni błagał lekarzy o pomoc. Bezskutecznie. Przybyli dopiero wtedy, kiedy umierał.  Zrobili test. Zmarł na Covid. 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

31-12-2020 [18:35] - Czesław2 | Link:

Znam przypadek 2 miesiące temu ze Śląska, gdzie personel i lekarze na 2 tygodnie zamknęli sobie ośrodek zdrowie i nikt nic nie wiedział, łącznie z odpowiedzialnymi osobami w magistracie. Tu sytuacja jest prawdopodobnie identyczna, dyspozytorka wiedziała, że personel jest na Wyspach Kanaryjskich.

Obrazek użytkownika paparazzi

31-12-2020 [19:07] - paparazzi | Link:

No przecież w/g rolników z Mazur covid-19 to ściema. Teraz zaatakują za niedopuszczalny bałagan i brak organizacji. Pani potwierdza ze system nie działa, parafrazując, rolnicy wszystkich krajów łączcie się. Warszawa! Czy Trzaskowski o tym wie? Czy w innych miastach tez tak jest? Wesołego Do Siego Roku.

Obrazek użytkownika Jabe

31-12-2020 [21:16] - Jabe | Link:

To nie prezydent Trzaskowski za organizację walki z pandemią odpowiada. Przy okazji powtórzę: pandemia gorsza od choroby.

Obrazek użytkownika Tomaszek

02-01-2021 [11:02] - Tomaszek | Link:

On to za nic nie odpowiada . Nawet rurę do czajki to ma w dupie . Taki gość .

Obrazek użytkownika danuta

31-12-2020 [21:33] - danuta | Link:

Dziś jechałam na ten Żoliborz z taksówkarzem, którego ojciec w ciężkim stanie leży pod respiratorem, a taksówkarz dalej "nie wie, co myśleć o tym Covidzie". Znam wybitnego muzyka, erudytę czytającego namiętnie dzieła wszystkie Brauna i twierdzącego, że Covid nie istnieje. Podejrzewam, że system działa tak. jak działają ludzie. Dyspozytorka, parę minut po 15 przyjmująca dziś (31.12.2020) zgłoszenia na 999, w pierwszych dniach nowego roku powinna dostać zwolnienie dyscyplinarne za nieudzielenie pomocy i chamskie wyśmiewanie ciężko chorego człowieka. Jeśli ten system nie zacznie tak działać, żadna propaganda nie pomoże. Tysiącami, będą umierać "niezdiagnozowani".

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

01-01-2021 [08:53] - rolnik z mazur | Link:

Nie covid tylko środki są nieadekwatne. Ale pocieszające jest że nawet wśród starszych i mądrzejszych są durnie. Czytaj że zrozumieniem paparazzi. I zacznij od mojego pierwszego wpisu to zrozumiesz o czym piszę. Pzdr

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

01-01-2021 [08:55] - rolnik z mazur | Link:

Nie covid tylko środki są nieadekwatne. Ale pocieszające jest że nawet wśród starszych i mądrzejszych są durnie. Czytaj że zrozumieniem paparazzi. I zacznij od mojego pierwszego wpisu to zrozumiesz o czym piszę. Pzdr

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

31-12-2020 [19:27] - Imć Waszeć | Link:

Chory powinien pójść i narozrabiać w jakimś banku lub urzędzie, a nie rozmawiać z polszewickimi cieciami, co to każdej władzy nieba przychylą. Najwyżej gwoździem porysować jakiś radiowóz i już będzie test miarodajny. PIS z całą pewnością boi się jak diabła jazgotu mediów na zachodzie, że pisowska policja aresztuje ciężko chorych na Covid, którzy potem umierają w więziennych celach, prawda? Jak państwo z dykty nie działa, to trzeba je usprawnić, a nie biadolić i umierać w ciszy.

Obrazek użytkownika danuta

31-12-2020 [21:08] - danuta | Link:

Wiadomość z ostatniej chwili- zadziałala... policja. Telefon na policję uruchomił żoliborskich medycznych urzędasów, ale nie do końca. Karetka, którą przysłali, nie była tą właściwą, nie pobrali materiału na test i wytłumaczyli człowiekowi z saturacją teraz już 56, że mogą go zabrać do szpitala, ale będzie tam czekał w tej karetce kilka godzin, aż sam poprosi o odwiezienie do domu -  bo nie ma wyniku testu na Covid. Dostał ampułkę ze środkiem rozszerzającym pecherzyki płucne, jedną ampułkę. 
Chory nie może, niestety, nigdzie pójść. Nie ma siły chodzić. Ale doskonale Pana rozumiem. Przestałam się dziwić, że tak wysoka jest liczba zgonów na Covid, zaczęłam się dziwić, że tak niska. 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

31-12-2020 [22:15] - Imć Waszeć | Link:

Z tego co wiem, to niemieckie media płacą za takie newsy. Onet od tygodni zwija się jak w ukropie, żeby obsmarować sytuację w Polsce na zicher. Jeszcze tydzień temu śmiałem się z tych przygłupów jak pisali scenariusz jakiegoś horroru w szpitalu na Solcu. Obecnie mam w Wawie ciotkę z wirusem, to wiem nieco więcej. PIS kroczy po równi pochyłej, bo mimo zaangażowania wojska nie ma żadnej organizacji. Tyle tylko powiem.

PS: Może PIS otworzy łaskawie w końcu ten Stadion Narodowy, bo jak się ludzie dowiedzą prawdy, to nie będzie już żadnych tłumaczeń.

Obrazek użytkownika Czesław2

01-01-2021 [09:19] - Czesław2 | Link:

Nie ma organizacji? Chyba nie do końca. Jestem zdania, że problem jest gdzie indziej. W społeczeństwie opisywanym przez Trotelreinera. Polski hydraulik już umarł.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

01-01-2021 [11:46] - Imć Waszeć | Link:

@Czesław2
Ja obserwuję to jako zjawisko, bo akurat ludzie których spotykam, rzucają tym na prawo i lewo jak ciężkim przeważającym argumentem. Nie mi to oceniać przed czasem, kto i co skopał. Jest zjawisko, to jest zainteresowanie i tyle. Po co więc się wykosztowywać na akcje za granicą, których i tak nie potrafi się wykorzystać medialnie (Rafał Brzeski), gdy się koncertowo zawala robotę na własnym odcinku? Ludzie złośliwi mówią "PIS się miota", zaś inny dorzuca "szykuje się wielka wojna diadochów" i to chyba jest konkretne wytłumaczenie tej sytuacji. Polski hydraulik to było tylko kompletnie głupie wytłumaczenie tego faktu, że zdolni i pracowici Polacy masowo muszą wyjeżdżać za pracą. Gdyby polski hydraulik miał sprawne polskie rury, to nie musiałby jeździć pieścić rur francuskich i niemieckich. Kto ma te rury w Polsce mu zafundować, jacyś żydzi jak przejmą kamienice od frajerów? Popatrzmy na siebie krytycznie. Co my dziś sobą stanowimy jako naród? Dobrze mówi Ziemkiewicz, że warunkiem wstępnym sanacji Polski musi być pogonienie w diabły całej tej wiecznie zalęknionej i wpatrzonej w obcych jak w Świętą Panienkę klasy POlitycznej.

https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika Czesław2

01-01-2021 [12:31] - Czesław2 | Link:

W obcych jest wpatrzonych 50% polaków. Powiem więcej, oni są obcy.

Obrazek użytkownika Czesław2

01-01-2021 [12:41] - Czesław2 | Link:

Ale on był, ten hydraulik teraz go nie ma. Rozumie Pan, nie ma. Ani tu, ani tam.

Obrazek użytkownika Czesław2

01-01-2021 [09:33] - Czesław2 | Link:

No i jeszcze jedno. Skoro jest popyt na newsy, jest też podaż.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

01-01-2021 [10:19] - rolnik z mazur | Link:

@imc
w Polsce na sicher. To tak k paddierzeniu razgawora. Pzdr z nowym godam
 

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

31-12-2020 [19:32] - NASZ_HENRY | Link:

W sprawie ratowania kota to tylko Jarosław Kaczyński pomoże ☺
 

Obrazek użytkownika danuta

31-12-2020 [20:56] - danuta | Link:

Nie wiem. Może słuzby medyczne na Żoliborzu noszą błyskawice i czekają na tego właśnie pacjenta, i ćwiczą nieustannie, żeby nie wyjść z wprawy? To wręcz niemożliwe, żeby pracownicy służby zdrowia od tygodnia nie byli w stanie zrobić testu, w tak oczywistej sytuacji!

Obrazek użytkownika Roz Sądek

01-01-2021 [23:56] - Roz Sądek | Link:

@NASZ_HENRY
Mówią na mieście, że macie zamiar wygrać następne wybory. Macie nawet gabinet cieni. Mógłby Pan - jeśli nie, to oczywiście rozumiem, uchylić rąbka tajemnicy, jaką tekę Pan weźmie?
 

Obrazek użytkownika nonparel

31-12-2020 [21:22] - nonparel | Link:

Dzięki za ten wpis. Poruszył on istotę rzeczy.
Opiszę swoje przejścia z COVID, a trzeba wiedzieć, że jestem lekarzem, który zjadł zęby na leczeniu chorób zakaźnych.
Poniedziałek godzina 7.30. Czuję się grypowo. Dzwonię do pracy, żeby mnie wymazali, bo nie chcę przyjmować chorych na chemioterapii mając COVID. Umawiam się na wymaz.
Wtorek, godzina 8.00. Mam już gorączkę. Telefon do laboratorium: wynik jest ujemny. Sprawdzam w systemie, wynik dodatni jak byk. Dzwonię do laboratorium: rzeczywiście, ma Pan wynik dodatni. A ten ujemny, to sprzed tygodnia, jak was ostatnio wymazywali. Zgłaszam żonę na kwarantannę, izolujemy się jak tylko można.
Środa. Żona niestety też jest chora. Gorączka 40 stopni, objawy zapalenia opon. W porozumieniu z ordynatorem oddziału covidowego decydujemy: nie wymazywać, bo nie ma sensu. Leczenie w domu dopóki się da. Mam dla żony miejsce na oddziale o każdej porze dnia i nocy. Dzwoni miejscowy Sanepid. Tłumaczę, że wszystkie kontakty mogą znaleźć w moim profilu pacjenta.
- A czy Pan jest lekarzem, który pracuje z chorymi na COVID?
- Tak, z takimi chorymi też.
- To my zdejmujemy Pana z kwarantanny. Nawet izolacji od kwarantanny nie odróżniają. Dzwonię do nadrzędnego Sanepidu - zajmuje mi to ponad godzinę.
- "Czy uważacie, że jest w porządku, że lekarz chory na COVID będzie chodził po sklepach a co gorsza będzie leczył chorych na chemioterapii przeciwnowotworowej? Jeżeli tak, to ta rozmowa dziś znajdzie się na YouTube a jeżeli nie, to macie 10 minut na odkręcenie tego idiotyzmu". Poskutkowało.
Wieczorem żona czuje się gorzej. Gorączka powyżej 40 st, narastają objawy oponowe. Dostaje azytromycynę, plaquenil, dożylne sterydy, clexane. Saturacja spada do 88-90% (a pulsoksymetr mam dobry). Ściągam koncentrator tlenu. Siedzimy na walizkach, spakowani do szpitala. Telefon do żony z Sanepidu: ma Pani test na COVID dodatni. - Jak to k.. dodatni, skoro nie byłam wymazywana - wrzeszczy do słuchawki żona w malignie.
Czwartek: dzwoni policja. Tłumaczę jaka jest sytuacja, żeby mi nie przeszkadzali. W moim wieku ciągły dyżur dzień po dniu jest męczący. Zwłaszcza, że nadal gorączkuję. Pytam się, czy mogą w czymś pomóc. Na przykład kupić chleb. - To proszę zadzwonić do MOPS-u. - A zna Pan numer? - Proszę sobie w internecie znaleźć. To po co dzwonicie? Bo tak nam kazali. Wyłączyłem telefon.
Poniedziałek: ja czuję się lepiej, żona nadal na krawędzi. Jestem wpół przytomny - spróbujcie dyżurować przez 5 dni 24 na dobę. Przychodzi policja. Dlaczego pan telefonów nie odbiera?
Bo mam was w d... Jakoś pomogło, dalej miałem spokój.
Po następnych pięciu dniach było już jasne: przeżyjemy. I wtedy dzwoni jakiś gość, który podaje się za mojego lekarza rodzinnego (bo mój lekarz rodzinny poszedł na L4 czy co)
Dzwoni w sprawie ewentualnego zakończenia u mnie izolacji. Ja dobrze wiem, co odpowiedzieć. Wreszcie mogę zrobić podstawowe zakupy.
 

Obrazek użytkownika danuta

02-01-2021 [14:26] - danuta | Link:

No niestety. Ale jest jednak pewna różnica. Pan doskonale wiedział co się dzieje, i co robic, żeby to jakoś opanować we własnym zakresie. Miał Pan w razie czego kontakt ze szpitalem i zapewnione leczenie. A co ma zrobić człowiek pozostawiony samemu sobie, odrzucony przez system opieki zdrowotnej i traktowany tak, jakby dla systemu stanowił jakieś zagrożenie? O co tutaj chodzi? O statystyki? To wygląda na  celowe  zaniżanie ilości zakażeń! 

Obrazek użytkownika nonparel

02-01-2021 [19:41] - nonparel | Link:

Racja. Ja miałem na telefon wymaz, wszystkie leki, sprzęt, koncentrator, zaopatrzenie, ewentualne miejsce w szpitalu. Wiedziałem dobrze co i jak. A co ma zrobić pacjent, który tego nie ma? Nie wiem. Cały czas, gdzie tylko się da wołam: nie na tym polega problem, żeby było jak najwięcej respiratorów ale na tym, żeby jak najmniej chorych wymagało mechanicznej wentylacji. Ale działania w tym kierunku aczkolwiek efektywne nie będą efektowne. Lepiej niech telewizja przyjedzie do Szpitala Narodowego. I dlatego w Polska od dłuższego czasu jest krajem o największej - lub jednej z największych - liczbie zgonów na COVID na świecie na milion mieszkańców. A są jeszcze ci, którzy nie wymazują się, bo to tylko same kłopoty i liczą, że samo przejdzie - i akurat zabrakło im szczęścia.
Aha, właśnie dziś wróciłem z pogrzebu zmarłego na COVID. To już trzeci.

nonparel

Obrazek użytkownika danuta

03-01-2021 [19:01] - danuta | Link:

Jeszcze jedna wiadomość najnowsza: Po dwóch dniach pozornej poprawy moj znajomy, już prawie umierający, pod tlenem został zabrany do szpitala wczoraj. W szpitalu zrobiono mu wreszcie test (10 dzień od początku choroby). Oczywiście dodatni. Zajęte 3/4 płuc..I tu ciekawostka. Oficjalny pomiar saturacji w momencie przybycia ekipy ratunkowej, dokonany sprzętem ekipy ratunkowej: 57- 64  / 128-130.  
Przeżył. Mówi. Leży pod maseczką tlenową. 
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika nonparel

31-12-2020 [21:46] - nonparel | Link:

Aha, jeszcze jedno. Jak ktoś ma saturację bez tlenu 70% to naprawdę leży pod respiratorem - albo nie żyje. Bezwzględną granicą do tlenoterapii jest SaO2 87-88%. Pomiar pulsoksymetrem jest zawodny - trzeba wiedzieć, jak to zrobić. A jakość pulsoksymetru niestety niewiele ma wspólnego z ceną, zwłaszcza w tych okropnych czasach, gdzie naiwnym chorym pojemniki 15 litrowe z tlenem sprzedają.

Obrazek użytkownika nonparel

31-12-2020 [21:47] - nonparel | Link:

Aha, jeszcze jedno. Jak ktoś ma saturację bez tlenu 70% to naprawdę leży pod respiratorem - albo nie żyje. Bezwzględną granicą do tlenoterapii jest SaO2 87-88%. Pomiar pulsoksymetrem jest zawodny - trzeba wiedzieć, jak to zrobić. A jakość pulsoksymetru niestety niewiele ma wspólnego z ceną, zwłaszcza w tych okropnych czasach, gdzie naiwnym chorym pojemniki 15 litrowe z tlenem sprzedają.

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-01-2021 [11:56] - jazgdyni | Link:

Szacunek Doktorze i serdecznie współczuję traumy. 

Ćwicząc perspektywicznie w wyobraźni paralelę do Pańskiego scenariusza, zaopatrzyłem się już we wszystko. I dobrze obsługuję dobry pulsoksymetr. Wszyscy w domu średnio 95 - 97. W pogotowiu sterydy wziewne, wszystko na gorączkę. Clexane też. No i tlen nww (na wszelki wypadek).A w końcu zaopatrzyłem się w Viregyt K i nr. tel. jak dawkować i w którym momencie zacząć przyjmować.

Mimo tego, jestem przekonany, że już na przełomie luty/marzec przeszedłem skąpo-objawowo zakażenie. Kolega, który przywlókł to z Azji zmarł w AMG na niewydolność oddechową. Gdy jeszcze u nas nikt nie miał pojęcia o COVID19.

Dlatego pozwalam sobie uczulać Sz. Doktora, na wielorakie i późne powikłania. Proszę to sumiennie studiować wyłacznie na  https://scholar.google.com

Życzę tylko dobrych rzeczy, bez kolejnych kryzysów od dzisiaj,

Obrazek użytkownika Art

31-12-2020 [22:12] - Art | Link:

https://m.youtube.com/watch?v=...
Podaję numer telefonu -ogólnopolski:800190590 to telefon ogólnopolski-nagłe przypadki

Obrazek użytkownika Jabe

31-12-2020 [22:33] - Jabe | Link:

Dyspozytorzy pogotowia tak wysyłają karetki do pacjentów, żeby w żadnym wypadku nie doszło do zbędnego jej wyjazdu, ba w ostatnim czasie ze względów oszczędnościowych zlikwidowano wiele punktów ratownictwa medycznego, więc obszary działania tych, które pozostały są tak rozległe, że na tą pomoc czeka się często godzinami.
6. Członkowie Narodowej Rady Rozwoju ustalili, już na pierwszym posiedzeniu, że mówiąc w skrócie „nie tędy droga”...

Zbigniew Kuźmiuk, Pierwsze merytoryczne posiedzenie Narodowej Rady Rozwoju, 17 października 2015.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

01-01-2021 [09:26] - Imć Waszeć | Link:

No proszę jaka pouczająca dyskusja pod tekstem. Co to jest handel i pieniądz? To "logika wymiany równowartości" i "wygodny w obsłudze zamiennik dla wyrażenia tej wartości". Czy można dla wszystkich pomyślanych towarów zastosować tę logikę? Nie. Dla jednych funt kłaków będzie wart zero, inny dopatrzy się w nim pół pensa. Nie istnieje żadna globalna równowartość towarów i usług. Jeśli obroty pewnym towarem są zbyt powolne i niezwykle rzadkie, to wartość jego ustala czyjeś domniemanie, a nie żaden rynek. Piasek w Finlandii nadaje się przynajmniej do posypywania ulic, a na Saharze jest do du...

Obrazek użytkownika Marek1taki

01-01-2021 [11:14] - Marek1taki | Link:

Akurat wyjątkowo kulą w płot. Opisana jest konkretna sytuacja, że system zdezorganizował systemową nakazowo-rozdzielczą opiekę medyczną i jednocześnie zdezorganizował niesystemową, rynkową. Nie spodziewam się po lekarzach, sanitariuszach i innych uodpornionych na kowid  woli do zarabiania na diagnozowaniu, leczeniu, opiece domowej, dostarczaniu tlenu w butli, leków i jedzenia, wożeniu do szpitala - albo mają co robić albo pracują "na kosmonautę" na odległość. A przede wszystkim gdyby tę wolę mieli i byłby popyt  to robiliby to nielegalnie. Żaden wolny rynek nie działa tam gdzie go nie ma.

Obrazek użytkownika Jabe

01-01-2021 [12:24] - Jabe | Link:

@Imć
Co jest lepsze, stracić rękę, czy resztę życia spędzić na farmie w Kanzas? Oczywiście są różne hierarchie wartości. Jednak nie zmienia to faktu, że pieniądz istnieje jako miernik wartości pracy, a konkurencja prowadzi do minimalizacji wysiłku, a więc wzrostu efektywności. Państwowa służba zdrowia jest świetnym przykładem na to, co się dzieje, gdy się ten aspekt z premedytacją ignoruje.

Obrazek użytkownika Tomaszek

01-01-2021 [15:56] - Tomaszek | Link:

Jabe półgłówku Ja ci zdrowia życzyłem to o głowie też myślałem . Prywatna służba zdrowia tych problemów nie ma ,bo pacjentów z Covidem nie ma , albo ich odsyła w odruchu obrzydzenia . A prywatna służba zdrowia służy póki co do wyjadania wisienek na torcie . Prywatyzacja to tylko start podstołowego wyścigu o kasę . Afera to mało powiedziane . I nie pieprz tu bzdetów o konkurencji , tylko wyjaśnij facetowi z takiej np Małkinii że ma prawo wyboru szpitala . A może NFZ zacznie lepiej płacić kolesiom ? Marszałek od napletków już czeka ze świtą .

Obrazek użytkownika hr.Levak-Levatzky

02-01-2021 [00:21] - hr.Levak-Levatzky | Link:

Taki Tomaszeczek jak już coś powie, to jak gołąb na parapet...

Obrazek użytkownika Tomaszek

02-01-2021 [10:58] - Tomaszek | Link:

I jeszcze raz ten sam kawał .
Idzie murzyn z psem po ulicy .
Policjant pyta , dokąd idziesz z tą małpą .
To nie małpa to pies odpowiada murzyn .
Nie ciebie pytam tylko psa , na to policjant .
Zrozumiałeś  chamie ?

Obrazek użytkownika hr.Levak-Levatzky

02-01-2021 [23:59] - hr.Levak-Levatzky | Link:

A Tomaszeczek zawsze to samo: jak ten głąb, pardon: gołąb...

Obrazek użytkownika Marek1taki

02-01-2021 [09:24] - Marek1taki | Link:

@Tomaszek Patrz komentarz z 1.1.21. 11:14 - wolny rynek nie działa tam gdzie go nie ma. Co nie znaczy, że połamany nieprzytomny ma możliwość korzystania z wolnego wyboru na wolnym rynku - od tego jest państwo jako wspólnota.

Obrazek użytkownika Tomaszek

02-01-2021 [11:31] - Tomaszek | Link:

Wolny rynek nie działa tam gdzie jest profesor chirurgii napletkowej . A profesorów i specjalności u nas dostatek . Dzisiaj to nawet sraczkę leczyliby na Covid .

Obrazek użytkownika Marek1taki

02-01-2021 [14:04] - Marek1taki | Link:

Właśnie.

Obrazek użytkownika admin

01-01-2021 [09:55] - admin | Link:

Danuta -- proszę o kontakt mailowy.

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

01-01-2021 [13:46] - Kazimierz Kozio... | Link:

Jak mozna umrzec na koronawirusa w Warszawie... Zdaje sie ze autorka bloga i czesc komentatorow juz zdiagnozowala covida w opisywanym przypadku chorego. Jezeli wynik testu jest ujemny lub niejednoznaczny to juz jest jakas podstawa zeby przyjmowac ze jednak nieszczesnik jest ciezko chory ale nie na cowida i przyzwoicie byloby, jezeli panswto nie zdaje egzaminu, to niech osoby mu bliskie przestana go traktowac jak zadzumionego ktoremu trzeba pomagac przez " Jadę na Żoliborz z pulsoksymetrem, witaminami, wodą, itp. Zostawiam pod drzwiami i wracam do domu." 

Obrazek użytkownika danuta

01-01-2021 [19:48] - danuta | Link:

Jak zadżumionego... Trochę prawdy w tym jest, ale trudno w sytuacji, kiedy sam chory zapowiada, że ze względu na moje bezpieczeństwo nie pozwoli mi przekroczyć progu "zadżumionego" mieszkania, wdzierać się tam siłą. Analogiczna sytuacja była, kiedy parę tygodni temu ja czekałam na swój wynik wymazu, na szczeście wykonanego szybko i bez komplikacji.

Obrazek użytkownika danuta

01-01-2021 [20:17] - danuta | Link:

Pozytytywna wiadomość : jest trochę lepiej. Zwiększyła się z słabość, ale spadła temperatura, kaszel jakby trochę lżejszy. Poza tym... karetka ze sprzętem do wymazywania dotarła dziś około południa, Wreszcie będzie wiadomo, czy to Covid.  

Obrazek użytkownika Ptr

02-01-2021 [00:27] - Ptr | Link:

W Warszawie można umrzeć... 
    Tam nie można nawet zaparkować.

Obrazek użytkownika spike

02-01-2021 [01:00] - spike | Link:

Podaję adres przychodni w której skutecznie covida leczy dr Bodnar:

https://przychodnia-przemysl.p...

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-01-2021 [11:29] - jazgdyni | Link:

Witam!

Tragiczny opis. Aż człowieka ściska.
Komentarzy nie czytałem, bo pewnie zdenerwowałbym się złośliwymi bzdetami.

Lecz napiszę wyraźnie wytłuszczonym drukiem i wiem co piszę, bo od urodzenia jestem dokładnym obserwatorem, a i czasami usługobiorcą tego środowiska, która od dawna nie ma prawa nazywać się służbą - to nie wina Kaczyńskiego i Morawieckiego; to nawet nie wina Zjednoczonej Prawicy, oraz, choć mam tu małe wątpliwości, ministra MZ. To wina systemu, jaką jest polska, nieprywatna, służba zdrowia. Zdemoralizowana i nieetyczna nie mniej niż wymiar sprawiedliwości, czy edukacja. Jadąc dalej - lata po transformacji i katastrofalne błędy szkolnictwa i edukacji spowodowały, że nastąpiła selekcja negatywna. Najlepsi lekarze,w RP niedoceniani, są na szczytach kariery za granicą; najlepsze pielęgniarki podcierają tyłki takim, co jeszcze wołają Heil! Ratownicy, farmaceuci też odeszli. I co ważne - ci dobrzy, którzy nadal są w kraju, dostępni są w prywatnych klinikach i gabinetach za niemałe pieniądze. Służba zdrowia zagwarantowana Konstytucją leży i kwiczy, a naprawa tego to dziesięciolecia.
A moralność i etos pracy to problem całego narodu. I to na zasadzie odwróconej piramidy - im wyżej tym gorzej z kulturą, uczciwością i przyzwoitością.

Jednakże Pani Danuto, przepraszam z góry, bo oczywiście poza tym krótkim raportem nie znam sytuacji, lecz dziwię się, że bliskie otoczenie nie zdecydowało się i nie zdołało zorganizować pomocy we własnym zakresie.

Pozdrawiam i Dosiego!.

Obrazek użytkownika spike

02-01-2021 [12:37] - spike | Link:

"To wina systemu, jaką jest polska, nieprywatna, służba zdrowia."...wg Pana służba zdrowia powinna być sprywatyzowana, by dobrze funkcjonowała? Wg mnie nie w tym leży problem, wszystko będzie leżeć, jeżeli szef szpitala, czy dowolnego przedsiębiorstwa jest delikatnie mówiąc ciamajda, jak mówią, "gdzie kota nie ma, .......". Mam w rodzinie lekarzy pracujący w Niemczech i to w publicznych szpitalach, jak opowiadają o swojej pracy, to nasi lekarze i pielęgniarki prawie nic nie robią, a zarabiają, wcale nie małą kasę. Zgadzam się, że zawód lekarza jest dla nas szczególny, ratują nas, leczą itd. ale porównując go do innych zawodów, jest aż tak szczególny? Pan też musiał się kształcić, zdobywać doświadczenie, a jak poważnie podchodził do zawodu, też jest szczególny, od Pańskiej pracy też wiele zależy. Tak więc jakie są szpitale, zależy od personelu, a szczególnie od kierownictwa. Na zachód wyjeżdżają Polacy różnych zawodów, bo wszystkie są mniej opłacane niż na zachodzie, byśmy pod tym względem dogonili zachód, minie dziesiąt  lat, a patrząc na to choćby od zmiany władzy, jest dużo lepiej, kto tego nie widzi, ma złe intencje, sam opisał zmiany w Polsce na lepsze, jak do tej pory nie słyszeliśmy słynne "piniendzy nima ni będzie", a że długi mamy, a kto ich nie ma, najbogatszy kraj na świecie, jest też najbardziej zadłużony i dalej jest najbogatszy, ja jestem bogaty, bo nie mam długów, to ma swoje dobre, ale też i złe strony.

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-01-2021 [16:23] - jazgdyni | Link:

@spike

Ma Pan oczywiście rację twierdząc, że winni są tu ludzie i najbardziej ci zarządzający i kierujący. Tylko widzi Pan, ja pisząc - system, mam właśnie na myśli ludzi, bo to tylko oni + infrastruktura + przepisy są systemem. Powiedzmy, z matematycznego spojrzenia jest to zbiór elementów podlegających pewnym regułom.

Natomiast Pańskie stwierdzenie, że dążę do prywatnej służby zdrowia to jakieś nieporozumienie. Znam fatalne prywatyzacje, jak gdyński Szpital Miejski, z fantastyczną tradycją jest, jako prywatny biznes taki, że matki przestrzegają już dzieci w kołysce przed nim. Lecz też znam świetne prywatne kliniki.

Co do wyjazdów za granicę - od dawna nakłaniam i się rozpisuję, że powinien, jak we wielu krajach (osobiście znam to z Norwegii), istnieć kredyt studencki. Bez szczegółów  - RP kształci ciebie za darmo, więc masz obowiązek obywatelski pracować po studiach 10 lat dla Polaków. A strajk rezydentów udowodnił wszystkim, z jaką klasą ludzi mamy do czynienia.

A tak przy okazji - czy ktoś policzył dokładnie ile nadprogramowych pieniędzy wpompowano w ochronę zdrowia z powodu pandemii?

Obrazek użytkownika danuta

02-01-2021 [13:29] - danuta | Link:

Witam
Nie wypowiadam się na temat bliskiego otoczenia, dla zasady i na prośbę samego chorego. Ja do najbliższego otoczenia nie należę. Jesteśmy od lat zaprzyjaźnieni i jeśli tylko dajemy radę, pomagamy sobie wzajemnie. 
Jeśli chodzi o lekarzy - jest dużo  racji w tym, co Pan pisze, ale mimo spustoszenia jakiego dokonała i dokonuje poskomuna w tym środowisku, są też lekarze wspaniali. Uratował mi życie Pan Profesor, internista kardiochirurg o światowej sławie, człowiek , który codziennie o godzinie 7 rano jest na oddziale, nie tylko po to, żeby koordynować pracę zespołu, ale i po to, żeby porozmawiać  z każdym chorym, bez żadnych wyjątków. Człowiek, który uczestniczy w każdym zabiegu, kierując zespołem i pracując razem z nim, który  wykształcił wielu swoich następców, wyznających te same zasady, i to się nie zmieni, bo stało się standardem w tym szpitalu, na tym oddziale. Z wielkim żalem nie wymieniam nazwiska Pana Profesora, żeby nie sprowadzić na jego głowę kodziarskiej fali hejtu, Chciałam tylko pokazać, że tacy ludzie są, w naszym kraju, i - w co coraz trudniej uwierzyć - w Warszawie
Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika jazgdyni

02-01-2021 [17:40] - jazgdyni | Link:

Pani Danuto,

jako syn lekarza, dobrego lekarza, mam wielki szacunek dla tej profesji. Lecz dzisiaj jest tak, że mam mały notesik, a tam wpisuję profesjonalnych i zaufanych lekarzy. Statystyka moja ciągle bez zmian 3 z 10 jest dobrych.

Mimo tego, dziwi mnie nieco ta bezradność w sytuacjach kryzysowych. Czasy są takie, że w momencie tragedii, większość woli zrobić zdjęcie komórką, niż pomóc.

Serdeczności