Czy platformerska Budka z kart łaknie władzy?

Zastanawiam się czasami czy opozycja naprawdę pragnie odzyskać władzę. Kilku nieposzlakowanych obywateli z Gawłowskim  i Nowakiem na czele, z których wraży reżym usiłuje uczynić przestępców, zapewne tak. Senator G. zarezerwował już nawet dla pisowskiej kliki cele w kazamatach. Może jeszcze Schetyna czekający w przyczajce na rozpad platformerskiej Budki z kart, by odzyskać mir w koalicji. Generalnie jednak stratedzy PO wiedzą, że rządzenie w najbliższych latach będzie sztuką nader trudną, więc jest im potrzebne jak świni rogi, zwłaszcza, że w opozycji mają życie bardziej klawe niż cysorz z ballady Chyły.
Pielgrzymują, sorry, krążą po mediach chłoszcząc wszystko, co czyni ta nieudaczna władza. I wieszczą armagedon, jedynie odsuwając niekiedy apokalipsę w czasie. Nie było zapowiadanego na początek września trzęsienia ziemi w szkołach? Spoko, poczekajmy do października albo listopada… Pandemia wciąż nie dziesiątkuje populacji? Do czasu. Nie da rady koronawirus, śmiertelne żniwo zbierze grypa, bo szczepionek jest tyle, co kot napłakał… Kogo nie trafi zaraza, tego zmoże nędza, gdyż wkrótce czeka nas zapaść gospodarcza na kosmiczną skalę, ponieważ piniędzy nima i nie będzie… Przy czym owo wkrótce wciąż się oddala niczym plasterek kiełbasy na kryzysowej kanapce. Ludzie wyrośli w biedzie znają tę metodę.
Oczywiście nieloty opozycji wiedzą jak wyprowadzić kraj z upadku, żeby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatnio. Wystarczy posłuchać pani Izabeli Leszczyny, Dyzmy w spódnicy. I dlatego co rozsądniejsi piewcy progresu wolą nie doprowadzać do momentu, gdy elektorat powierzywszy im władzę zakrzyknie: sprawdzam!
Generalnie opozycja na wszystkich frontach jest łatwiejsza. W sztuce wystarczy być miernotą, byle postponować narodowe i religijne symbole, nie każdej religii naturalnie. Genitalia na krzyżu, proszę bardzo. Świece w kształcie penisów w menorze, antysemityzm. Dulska w moherowym berecie, jak najbardziej. Papkin jako groteskowy gej, nie do przyjęcia. “Golgota piknik”, dłonie same składają się do oklasków. “Holocaust balanga”, taki pomysł może powstać jedynie w rojeniach faszystowskiego ścierwa…
Oceniając z przymrużeniem oka, opozycja stanowi kompilację postaw z dydaktycznych wierszyków dla dzieci. Ma w sobie coś z samochwały, skarżypyty, lenia i swawolnego Tadeuszka, że o pchle Szahrajce nie wspomnę. Przymioty wystarczające, by zjednywać sobie awangardę progresu i demokracji. Na marginesie, z obiegu wypadło określenie postęp, gdyż faktycznie progres brzmi bardziej europejsko.
I pal sześć awangardę, która wcześniej czy później przeradza się we własną karykaturę, jak na przykład KOD. Istnieje wszak pewien margines społeczny, który opozycja tuczy swą wściekłą odrazą do wszystkiego, co propaństwowe. Otóż piętnowanie policji za karcenie rozbestwionej lewackiej żulii coraz bardziej rozzuchwala uliczną bandyterkę. Ba, stawianie się umundurowanym funkcjonariuszom w trakcie interwencji uchodzi za wzór nieposłuszeństwa obywatelskiego. Tylko patrzeć, jak grandziarz z hulajnogą w autobusie rozpocznie tournee po generatorach rzeczywistości urojonej.
Podobno minister Zbigniew Ziobro pod nawałą krytyki zamierza wycofać ze służby co najmniej na miesiąc brutalną polską policję i zastąpić ją profesjonalistami z krajów rozwiniętej demokracji, z Hiszpanii, Francji, Niemiec i USA. Niech się nasi troglodyci w mundurach uczą, jak należy traktować zagniewanych obywateli.
 
Sekator
 
PS.

- Zachęciłeś mnie - szemrze mój komputer. - Przechodzę do opozycji.
- Nie szarżuj - ostrzegam. - Bo i tak pozostajesz pod moją jurysdykcją, więc nie radzę ci podskakiwać.