Jak "dać ciała" na własne życzenie, czyli "jak mały Jaś..."

Właśnie przeczytałem na businessinsider.com.pl, że: "Banki nie chcą pomocy NBP. Kredyt wekslowy nie działa". W skrócie chodzi o to, że Zarząd NBP w drodze konsensusu z projektu samochodu wyścigowego zrobił krzyżówkę z dostawczakiem, w dodatku na pedały, więc nic dziwnego że chętnych na taki wynalazek nie ma.

Ponieważ o takim finale tej żałosnej parodii bardzo przecież potrzebnego rozwiązania wspominałem dwa dni po podjęciu przez Zarząd NBP uchwały zmieniającej zasady przyjmowania do dyskonta weksli własnych przedsiębiorców (piąty akapit od góry, jakby kto szukał), to oczywiście nie jest to dla mnie żadnym zaskoczeniem, natomiast - co tu dużo ukrywać - Polski żal, a ludzi przede wszystkim...

Żeby już się specjalnie nie rozwodzić, zwraca uwagę, że ostatnio szefostwo NBP mądrzeje w jakimś przeraźliwym tempie, nawet prognozy urealniają i dostrzegają problemy, a w dodatku udziela się to również po resortach gospodarczych (chyba wczoraj p. Emilewicz podzieliła się refleksją, że "w optymistycznym wariancie" poziom wzrostu z przełomu 2019/20 osiągniemy za dwa lata - a jak się jej to mówiło na początku marca, to udawała że ma bezpośrednie łącze z Panem Bogiem i z upojną/upiorną dezynwolturą raczyła spoglądać na takich, co ośmielali się twierdzić że będzie nieciekawie). No cóż, jak mawiają (podobno) Chińczycy: "każdy człowiek jest mądry, jeden wcześniej, drugi później". 

No i dobrze, niech mądrzeją, przyda się, jak nie nam, to im, ostatecznie człowiek całe życie się uczy (no i głupi umiera, ale nie uprzedzajmy wypadków)... 

Niemniej - tak między nami - muszą się uczyć na nas?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

15-07-2020 [19:10] - Marek1taki | Link:

Przecież nie mieliśmy wątpliwości już po pierwszych zapowiedziach i po osobach zaangażowanych. Tarcze to od początku pretekst do rozdawnictwa we właściwe ręce. Bizantynizacja jest tego dowodem.

Obrazek użytkownika angela

16-07-2020 [08:12] - angela | Link:

Cóż wy tutaj wypisujecie,  przecież od początku było mówione, że Polska wyjdzie na prostą po ok dwóch latach.
Co, nie podoba się,  ze dzieki tarczy,  na wnioski przedsiebiorcow, natychmiast wyplacane sa pieniądze,  i uratowano miliony miejsc pracy, tysiące firm, a gospodarka ostro rusza, bo są zakłady,  nie zbankrutowały, i ludzie, bo rząd zapewnił dla nich pieniądze.
Ze Polacy, Polska gospodarka  najlepiej radzi sobie z kryzysem. 
Oprócz  Warszawy oczywiscie, bo tam cały czas obstrukcja,  we wszystkim co rząd robi.
To samo dzieje się w samorządach rządzonych przez POPSL   Ale czego się nie znosi, żeby dokopać Kaczorom,  wybranym przez wieś. 
I dlatego rząd powinien sie dokladnie przyjrzeć poczynaniom tych samorządów,  bo mozna duzo robic, a opozycyjni rządcy  będą szkodzić  we wprowadzaniu w życie zarządzeń. 
 

Obrazek użytkownika Obserwator_3

03-08-2020 [14:11] - Obserwator_3 | Link:

@angela
1. Nie, nie było mówione od początku że Polska wyjdzie na prostą po ok. dwóch latach, wręcz przeciwnie, 10 marca, tuż po spotkaniu p. Emilewicz z przedstawicielami branży turystycznej, jest jej wypowiedź, że koronawirus "może obniżyć polski PKB między 0,5 a 1,3 punktu procentowego", tydzień potem, p. Eryk Łon (RPP) twierdził, że "...znajdujemy się w sytuacji specyficznej. Pojawia się ryzyko wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego poniżej 3%...", posłuchaj wystąpienia pp. Glapińskiego i Morawieckiego z połowy marca - wszystko jest w sieci, zresztą to żaden zarzut w stosunku do rządu, nie oni jedni nie mieli pojęcia co będzie dalej, acz gorzej że nie słuchali tych co mieli;
2. Nie rób ze mnie na siłę zwolennika POkręconych POkemonów, bo to obraźliwe, chyba że wskażesz mi, gdzie napisałem coś takiego, co uzasadnia takie teksty;
3. Co ma wspólnego stwierdzenie faktu związanego ze sposobem zadziałania NBP i kompletnie zdeformowanym narzędziem dla nikogo i do niczego, z tarczami, których celem było zasilenie przedsiębiorców w środki na rok z góry na ZUS i pdof od minimalnego wynagrodzenia - co ważniejsze, 50% jest de facto bezzwrotne, więc przy rozsądnym zarządzaniu może to być realne wsparcie - ale nie zmienia to FAKTU (!!!) że są całe obszary, dla których pomocy nie było, nie ma i nie będzie, choćby "sezonowcy", trwający przez zimę dzięki oszczędnościom z sezonu - oszczędności się skończyły, sezon będzie krótszy i słabszy, więc z tym odłożeniem to bedzie problem, jakoś z bieżących dochodów niewielkie zaległości pospłacają i do września dociągną, ale co dalej? Bon turystyczny nic tu nie pomoże, a to jest dobre 200 tys. ludzi. Za mało ich i za mali, żeby brać ich pod uwagę?   
4. Byłem na spotkaniu z p. Morawieckim na PGE Narodowym, byłem wielokrotnie poinformowany że "sto miliardów w sto dni" itd. i jedyne co mogę, to tylko się cieszyć że wreszcie został stworzony nowoczesny mechanizm dofinansowania gospodarki z pominięciem systemu bankowego;
5. Z tym "najlepszym radzeniem sobie z kryzysem" to z oceną proponuję poczekać do października - jeżeli nie ruszą gospodarki odbiorców wytwarzanych u nas produktów, to naprawdę może być smutno, ostatecznie 40% PKB to podwykonawstwo na eksport;
6. Jeżeli wydaje się Tobie, że mam zamiar dokopywać na siłę PiSowi, to uprzejmie informuję, że nie zamierzam, ale jeżeli ktoś gdzieś robi głupstwa, to należy o tym dawać znać, póki skutki są ograniczone;
7. Owszem, nie byłem, nie jestem i nie zamierzam być "hurra-optymistą", może dlatego, że "z bliska lepiej widać".