„Bijcie w korpus,głowa sama opadnie" czyli walka z Kościołem

Pamiętam, gdy miałem kilkanaście lat przychodziłem na Memoriały Feliksa Stamma do Hali „Gwardii”, dziś już nieistniejącej, która znajdowała  się naprzeciwko Hali Mirowskiej w stolicy. Stamm byl największym w historii polskiego pięściarstwa trenerem , wychowawca wielu mistrzów Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Europy (wtedy mistrzostw świata nie rozgrywano). Boks w PRL, zwłaszcza w latach 50- i 60-tych miał wymiar ponadsportowy: była to jedna z tych dyscyplin, gdzie Biało-Czerwoni regularnie bili Rosjan w najważniejszych zawodach. Tak było choćby w 1953 roku, podczas rozgrywanych, zresztą w tej samej Hali „Gwardii”, o której już wspomniałem, pierwszych po wojnie w Polsce pięściarskich mistrzostw Europy. Nasi przeszli przez te mistrzostwa niczym burza, niesieni dopingiem publiczności – zakończyło się to w sumie pięcioma „Mazurkami” Dąbrowskiego, w większości po finałowych walkach z bokserami z ZSRR i zwycięstwem w klasyfikacji generalnej ME. A polska publiczność po każdej wygranej walce z „Ruskiem” urządzała ku przerażeniu komunistycznych władz antysowieckie demonstracje.
Do legendy polskiego sportu przeszły Igrzyska olimpijskie w Tokio, gdzie Polacy w trzech kolejnych finałach wygrywali właśnie z bokserami ze Związku Radzieckiego.
Metoda walki z Polską
Feliks Stamm za życia stał się legendą. Jego metody treningowe były podpatrywane przez bliższych i dalszych sąsiadów, a górskie marszobiegi i obozy w Cetniewie przeszły do historii polskiego sportu. Jedna z zasad, którą wpajał swoim bokserom była następująca: „bijcie w korpus, to potem głowa przeciwnika sama opadnie”. Cóż, zaprawdę powiadam Wam, dewiza ta obowiązuje nie tylko, a może nawet nie głównie w boksie...
Ten pięściarski „wstęp”, a zwłaszcza jego pointa, były potrzebne, żeby pokazać, że nauki wpajane pięściarzom z orzełkami na piersiach są dziś używane przez naszych wrogów jako metoda walki z … Polską!
Kilka miesięcy temu Jarosław Kaczyński powiedział: „Kto podnosi rękę na Kościół, chce go zniszczyć, ten podnosi rękę na Polskę”. Miał rację. Bezpośrednio odnosząc słowa „Papy” Stamma do współczesnej sytuacji w  Polsce, uważam że dzisiaj owym „korpusem” jest Kościół, a „głową” polski Naród. Mówiąc wprost: ataki na polski Kościół (olbrzymia większość z nas współtworzy tę wspólnotę) tak naprawdę służą osłabianiu polskiego społeczeństwa i atomizacji Narodu. Może dlatego warto uświadamiać sobie czym dla wspólnoty narodowej był Kościół Rzymskokatolicki ...
Ekspansja chrześcijaństwa a rozwój terytorialny Rzeczypospolitej
O ile rozpocząłem ten tekst jako pasjonat sportu, o tyle będę kontynuował jako historyk. Nawet jeżeli będę powtarzał rzeczy oczywiste. Dzięki przyjęciu chrztu w 966 roku Polska umocniła swoją młodą, liczącą mniej więcej jeden wiek państwowość i realnie zaistniała na politycznej mapie Europy. Przez pierwsze trzy wieki chrześcijaństwa na ziemiach polskich, to właśnie Kościół Katolicki miał kluczową, wręcz decydującą o bycie Narodu rolę. Pełnił on rolę faktycznego organizatora struktur państwowych! Było to fundamentalnie ważne zwłaszcza w okresie rozbicia dzielnicowego. To Kościół wówczas był jednoczycielem ziem rozbitych na dzielnice.
Dodajmy, że poza sferą administracyjno-prawną, ewidentnie państwowotwórczą w wymiarze wewnętrznym, to Kościół stworzył i rozwinął zręby polskiej dyplomacji. Więcej, to z jego szeregów wyszła doktryna polityki zagranicznej średniowiecznego państwa polskiego (Paweł Włodkowic, Jan Ostroróg).
Polska-wschodnie rubieże Kościoła
To chrześcijaństwo było czynnikiem determinującym najpierw jednoczenie się „Polski dzielnicowej”, a potem rolę Polski zjednoczonej we wczesno – i późnośredniowiecznej Europie. Charakterystyczne, że terytorialny rozwój chrześcijaństwa (Pomorze, Księstwo Litewskie, Żmudź) był równoznaczny ze wzrostem polskiego terytorium i równocześnie polskich wpływów. Jako państwowość musieliśmy odnaleźć się w szczególnej sytuacji międzynarodowej w okresie rozbicia w Kościele powszechnym – wiek XI i prawosławie oraz wiek XVI i protestantyzm. Efektem tego był fakt, że Polska stała się najbardziej na Wschód wysuniętym krajem katolickim. Ówczesne i późniejsze hasła typu: „Antemurale Christianitatis” czyli „Przedmurza Chrześcijaństwa” czy „bastionu wiary” to nie tylko ideowe azymuty, co stwierdzenia faktów. Ale właśnie to implikowało nasze zwiększone wpływy w chrześcijańskiej - jeszcze - Europie. Dla Stolicy Apostolskiej Rzeczpospolita zyskiwała pierwszorzędne znaczenie.  Okazało się to szczególnie ważne w sytuacji dramatycznej : abdykacji państwa i zaborów. Choć Słowacki poetycko wołał: „Polsko, Twa zguba w Rzymie!”, choć nawet jeśli obawy instrumentalnego traktowania Sprawy Polskiej przez Stolicę Świętą nie były do końca nieuzasadnione, to jednak Polska musiała mieć, jak to słusznie -jako pierwszy z naszych politycznych myślicieli - zauważył Jan Ludwik Popławski właśnie w Watykanie naturalnego sojusznika. Dziś można by dywagować, jak potoczyłyby się losy Rzplitej, gdyby stoczyć z Rosją walkę o dusze miliony prawosławnych na wschodnich rubieżach polskiej państwowości. Z drugiej strony, jest rzeczą oczywistą, że skojarzenie Polak-katolik bardzo pomogło utrzymać polskość mieszkańcom  szeregu ziem , jak Warmia, Powiśle, Górny Śląsk, Pomorze, czy niektóre obszary Kresów Wschodnich. Nie przeszkadzało to wcale w świadomym polskim wyborze naszych rodaków-protestantów na Mazurach i Śląsku Cieszyńskim. 
Można po wiekach żałować, że polski arcybiskup Mikołaj Trąba nie zgodził się w XV wieku zostać papieżem, ale i tak znacznie ważniejszy, prawdę mówiąc, od tego był fakt, że choćby po rozbiorach „Kościół był Ojczyzną”. To Kościół, wiara katolicka jednoczyły wówczas Polaków z trzech różnych zaborów. To Kościół zachował tożsamość narodową i narodową jedność, język, tradycję, zwyczaje, a także w jakiejś mierze, choć nie tak modelowo jak w średniowieczu , pełnił role quasi-państwowe.
Repolonizacja Ziem Odzyskanych
To Kościół wreszcie stabilizował niepodległe po kilkunastu dekadach państwo polskie w okresie miedzy I a II  wojną światową. To Kościół, o czym dziś się w ogóle nie mówi i nie pisze odegrał fundamentalną rolę w repolonizacji Ziem Odzyskanych czyli Ziem Zachodnich i Północnych.      
Pamiętając o spektakularnych  manifestacjach narodowych aspiracji, jak podczas Millenium A. D. 1966, nie możemy zapomnieć o codziennej, żmudnej pracy na rzecz wspólnoty narodowej tysięcy księży i zakonnic przez powojenne cztery i pół dekady „za komuny”.
Czy jest sens przypominać te historyczne i oczywiste zasługi polskiego Kościoła? Okazuje się to koniecznością w sytuacji fałszowania historii naszego Kościoła i zakłamywania jego współczesności. Przy czym dla wrogów Polski rozprawienie się z Kościołem Katolickim czy jego daleko idące zmarginalizowanie jest tylko wstępem do zmniejszenia roli Rzeczpospolitej.

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (01.06.2020)
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

08-07-2020 [22:06] - Kazimierz Kozio... | Link:

One World Religion - Religia Globalnego Antykosciola
 
Zostan jej wyznawca:
 
- przez akty publicznego upokorzenia poprzez wmasowywanie wlasnych wyziewow na twarz,
 
- kaplanow, ktorzy ocenia na ile jestes juz lojalnym wyznawca antykosciola np. po entuzjazmie z jakim nosisz nikab-burke (niezaleznie od plci),
 
- przez spowiedz z grzechow na nowo zdefiniowanych przez antykosciol, podczas gdy wlasciwe grzechy ulegaja zawieszeniu jezeli nie zostaly ratyfikowame przez antykosciol,
 
- poprzez liturgie z kazdym wydaniem wiadomosci medialnych i oklaskiwanie odwaznych pracownikow opieki medycznej walczacych zwyciesko z przeziebieniem,
 
- przez rytual inicjacji entuzjastycznie akceptujac wirtualna szczepionke „to-be”
 
- przez skladanie ofiar poprzez aborcje, sterylizacje, rozgonienie policji i zastapienia jej straznikami szariatu
 
- popierajac kryminalizowanie praktyk religinych dotychczasowego Kosciola Katolickiego