Co jest naprawdę ważne?

Andrzej Owsiński
 
Co jest naprawdę ważne?
 
W natłoku różnych zdarzeń różnorakie organy informacji promują na zasadzie handlowej te które gwarantują jak największą liczbę odbiorców.
Jak zwykle tandeta i plotki biją na głowę informacje istotne.
Mam na to najlepszy przykład po zamieszczeniu artykułu na temat Ukrainy stwierdziłem że został on potraktowany jak informacja trzeciorzędna ustępując plotkom na temat jakiejś paniusi, której mniej lub więcej urocze fotki stanowią główną ozdobę mediów, podobnie zresztą jak i inne tego typu nazywane po „polsku”
….newsy.
A przecież losy Ukrainy to dla Polski problem życiowy, już raz w naszej historii jej zaprzepaszczenie skończyło się rozbiorami.
Nieudolne i przysparzające nam tylko kłopotów podejście rządów warszawskich do sprawy ukraińskiej mogą nas ponownie drogo kosztować.
 Jeżeli dopuścimy do przejęcia jej przez Rosję to niezależnie od ewentualnego naszego udziału istnieje realna groźba zaciśnięcia rosyjsko niemieckich kleszczy wokół Polski.
Spotkałem się przy tej okazji z zarzutem że pominąłem sprawę ludobójstwa wołyńskiego co dyskwalifikuje całą treść wypowiedzi.
Najwyraźniej „ojciec & dyrektor” / czyżby chodziło o ojca dyrektora Rydzyka? Wprawdzie lepiej by brzmiało „i”, ale to sobie darujmy/ nie czytał przynajmniej kilku moich enuncjacji na ten temat, a znam go jako Wołyniak z autopsji i dlatego radzę zajrzeć chociażby do takiej sprzed dwóch lat, a i późniejszych też.
Zastrzegłem się na temat obecnych stosunków polsko ukraińskich i uważam że niezależnie od trudności znalezienia wspólnego języka trzeba podtrzymywać faktyczny stan prób uwalniania się od wpływów rosyjskich wspieranych przez Niemców. Jest to podobny proces jak w Polsce tylko że na znacznie niższym szczeblu.
Najlepszą drogą do postępu jest współdziałanie gospodarcze nie oglądając się zbytnio na stosunki polityczne.
 
Dla przypomnienia co jest naprawdę ważne mamy 85 rocznicę śmierci Piłsudskiego, który zdawał sobie sprawę z wagi i stopnia zagrożenia, tylko że ani on sam ani, co gorsze, jego następcy nie wyciągnęli z tej wiedzy odpowiednich konsekwencji.
Przypomnieniem tego była powtórka spektaklu „Marszałek” w którym chyba nawet niechcący pokazano niewspółmierność podjętych działań w stosunku do uświadomionej groźby.
Współczesnym rządcom Polski daleko do tego poziomu świadomości i pogrążają się w małych wzajemnych przepychankach, zapewne ku uciesze naszych sąsiadów.
Słowem, wypisz, wymaluj XVIII wiek.
 
Istotnym świadectwem miary reprezentowania przez „IIIRP” polskich spraw jest ciągle nie załatwiona formalna likwidacja Rzeszy Niemieckiej jako tworu niemieckiej agresji. Powinno to znaleźć wyraz w postanowieniach poczdamskich, a zadbanie o to było obowiązkiem polskiej delegacji z udziałem Mikołajczyka.
Również PRL w umowach z NRD i RFN pominęła tę sprawę mimo hałaśliwej propagandy antyniemieckiej.
Podpisanie umowy uznającej zachodnie granice Polski z Willy Brandtem traktowane jest jako sukces Gomułki i Cyrankiewicza, który zresztą przypłacili rychłą polityczną likwidacją z rąk Moskwy.
Sprawy niemieckie bowiem były zastrzeżone do wyłącznej dyspozycji władców na Kremlu i PRL miała obowiązek im się podporządkować.
Natomiast ten „sukces” był bardzo wątpliwy wbrew oczywistemu sukcesowi RFN, gdyż dał jej do ręki atut w postaci wypowiadania się w imieniu całych Niemiec i ponadto prawo do ingerencji w sprawę granic niemiecko polskich.
Te granice zostały ustalone wolą zwycięskich mocarstw i Niemcy nie mają żadnych praw w tym zakresie. Ponadto RFN nie graniczyła wówczas z Polską i jej gwarancje w tym względzie są darem „Niderlandów”.
Natomiast w aktach z Niemcami powinno znaleźć się jednostronne oświadczenie o uznaniu za bezpowrotnie zlikwidowane państwo „Rzesza Niemiecka” i obowiązku przestrzegania postanowień poczdamskich. Tego nie ma w żadnym polsko niemieckim akcie z traktatem „Skubiszewskiego” włącznie.
Polska, a szczególnie Francja i Wlk. Brytania, na których ciąży hańba kapitulacji monachijskiej przed „III Rzeszą”, powinny zadbać o stosowną uchwałę ONZ wobec braku traktatu pokojowego z Niemcami i nie załatwienia ostatecznego tej sprawy w umowie moskiewskiej z 1990 roku.
Niezależnie od tego Polska powinna przy pierwszej nadarzającej się okazji wymusić na Niemcach tego rodzaju oświadczenia.
I to byłaby odpowiedź „Anakondzie”.
 
Wszystko to jest aktualne w obecnych warunkach „III RP”, przy pożądanej, a nawet niezbędnej, konieczności zastąpienia jej niepodległym państwem polskim nawiązującym do ciągłości z niezawisłym państwem odrodzonym w 1818 roku, nasze stosunki z sąsiadami musiałyby być ustanowione na innych zasadach aniżeli obecnie i wówczas problem „III Rzeszy” i „Związku Sowieckiego” miałby szansę na właściwe rozwiązanie zarówno z racji historycznych jak i bieżących stosunków.
Będzie to zależało w dużej mierze od zmian jakie nieuchronnie nastąpią w całej Europie, a Niemczech i Rosji szczególnie.
Najlepszym przygotowaniem na nie jest wzmocnienie polskiej pozycji gospodarczej, a w ślad za tym i politycznej.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

12-05-2020 [17:28] - NASZ_HENRY | Link:

Przełom nastąpił w  1648 roku.
Z Chmielnickim I RP by sobie poradziła ale z Krzywonosem nie dała rady ☺

Obrazek użytkownika anakonda

12-05-2020 [19:43] - anakonda | Link:

@ [17:06] - Andrzej Owsiński

" Natomiast ten „sukces” był bardzo wątpliwy wbrew oczywistemu sukcesowi RFN, gdyż dał jej do ręki atut w postaci
wypowiadania się w imieniu całych Niemiec i ponadto prawo do ingerencji w sprawę granic niemiecko polskich.
"

a tu zaprzecza Pan samemu sobie:

" Te granice zostały ustalone wolą zwycięskich mocarstw i Niemcy nie mają żadnych praw w tym zakresie."

i dalej pisze Pan:

" Natomiast w aktach z Niemcami powinno znaleźć się jednostronne oświadczenie o uznaniu za bezpowrotnie zlikwidowane państwo „Rzesza Niemiecka” i obowiązku przestrzegania postanowień poczdamskich. Tego nie ma w żadnym polsko niemieckim akcie z traktatem „Skubiszewskiego” włącznie. "

Jak Pan mysli, dlaczego nie udalo sie tych POLSKICH SPRAW zalatwic Bierutowi z Mikolajczykiem
i nie udalo sie zalatwic tych spraw przez kolejne rzady PRL-owskie i post-PRL-owskie ?
Zla wola rzadzacych, brak sily przebicia, a moze brak koniecznych wlasciwych argumentow ?

p.s.

Osobiscie mysle, ze wiecej pragmatycznego myslenia
nie zaszkodzi i zaoszczedzi rozczarowan.

Obrazek użytkownika paparazzi

14-05-2020 [01:34] - paparazzi | Link:

Jak Pan myśli, dlaczego nie udało się tych POLSKICH SPRAW.......itd. No przecież napisane jak wól ze polityka z Niemcami byla tylko zagwarantowana ZSRR i to ich domena.Ale można napisać , a dlaczego Polska się na to zgodziła? Prawda ana...

Obrazek użytkownika anakonda

13-05-2020 [09:05] - anakonda | Link:

@ [01:17] - paparazzi

Wcinasz sie miedzy " wodke a zakaske " choc masz NULL pojecia o sprawie.

" Polityka z Niemcami jest tylko zagwarantowana ZSRR ", to stwierdzenie nie odpowiada prawdzie,
poniewaz pomija pozostalych aliantow ( USA, WB i Francje ) czyli panstwa ktorych strefy okupacyjne
po zlaczeniu stworzyly RFN. Na ta decyzje ZSRR nie mialo najmniejszego wplywu ale w odwecie
utworzylo ze swej strefy okupacyjnej komunistyczne NRD - " panstwo satelitarne " w ktorym stacjonowala
500 tysieczna armia.
Samodzielna polityka zagraniczna PRL-u, ktore rowniez bylo panstwem satelitarnym ZSRR nie istniala,
zreszta w pozostalych panstwach Paktu Warszawskiego sytuacja byla podobna.

p.s.

Stwierdzenie: " Polityka z Niemcami jest tylko zagwarantowana ZSRR "
odpowiada prawdzie TYLKO w odniesieniu do PRL-u.
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

13-05-2020 [09:48] - Marek1taki | Link:

@ Anakonda
A jak by Pan to widział?
Pragmatyczną współpracę Polski i Niemiec.
Zwłaszcza w sytuacji globalnego rozgrywania pandemią i sytuacji sąsiedztwa, które sprawia, że nasza wymiana handlowa jest z racji obrotu i odległości konkurencyjna wobec Chin nawet?
I w dodatku rozpadania się wrogiej i Niemcom i Polakom unii rzekomoeuropejskiej. I na dokładkę w sytuacji forsowania stosunków bilateralnych przez USA.

Obrazek użytkownika anakonda

13-05-2020 [13:51] - anakonda | Link:

@ [09:48] - Marek1taki

Ja na to pytanie nie potrafie odpowiedziec nie mam odpowiedniej wiedzy
o tym czym kieruja sie rzady Polski i Niemiec podejmujac takie a nie
inne decyzje.
Niemniej jednak Polska i Niemcy powinny sie koncentrowac na wybranych
wspolnych projektach przynoszacych obustronne korzysci.
Niestety brakuje woli do takiego dzialania po obu stronach, przewaznie
z powodow politycznych.
Takim namacalnym przykladem jest Nord Stream 1, gdzie z pragmatycznego
punktu widzenia Polska powinna byc jednym z budowniczych tego rurociagu,
tym bardziej ze Niemcy taka mozliwosc Polsce proponowali wraz z polozeniem
odnogi do polskiego wybrzeza.
Polska jednak z pobudek politycznych tą propozycje odrzuciła.

 

Obrazek użytkownika Marek1taki

14-05-2020 [09:59] - Marek1taki | Link:

Na stosunek do Nordstream położyła się wieloletnia polityka Gazpromu i jej wspólników w Polsce (Tusk, Pawlak) i w Niemczech (Schroder).
Woli do działania nie brakuje gdy chodzi o projekty ideologicznie lewicowe. Brak woli do porozumień o charakterze prawicowym - bilateralnej, równoprawnej współpracy z pominięciem Brukseli czy innych ośrodków. Dajemy się rozgrywać lewicowej międzynarodówce.

Obrazek użytkownika anakonda

14-05-2020 [17:36] - anakonda | Link:

@ [09:59] - Marek1taki

" Na stosunek do Nordstream położyła się wieloletnia polityka Gazpromu i jej wspólników w Polsce (Tusk, Pawlak) i w Niemczech (Schroder)."
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy Nordstream 1 byl planowany to jeszcze nie bylo PO i Tuska na politycznej scenie,
o ile sie nie myle rzadzil wtedy poprzednik PiS-u AWS z Krzaklewskim na czele i oni
zablokowali budowe drugiej nitki rurociagu jamalskiego, a pozniej nie chcieli sie podlaczyc
do budowa Nordstreamu 1.
Do dzis nie nie wiem dlaczego PiS oddal swoje glosy na lewaczke p. Urszule von der Leyen
i dlaczego nie wszedl do bloku partii " Grupa Tożsamość i Demokracja ", moze jest
za malo prawicowy albo wcale taki nie jest ?
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

14-05-2020 [19:10] - Marek1taki | Link:

O! Nie wiedziałem. Rząd Buzka to lata 1997 - 2001. PiS  rządził w latach 2005-2007 a prawdopodobne, że już wcześniej planowano połączenie gazowe z Norwegią. Tusk i Pawlak to ostatnia umowa z Gazpromem w 2010r.
Sprowadzanie gazu z Norwegii ma uzasadnienie z powodu znanego stanowiska Putina wyrażonego w jego doktoracie w 1997r. "opisał w nim m.in. pomysły na wykorzystanie zasobów surowcowych Rosji dla wzmocnienia jej pozycji strategicznej dzięki częściowej nacjonalizacji handlu ropą naftową i gazem. Zdaniem części obserwatorów pomysły z doktoratu są inspiracją dla obecnej polityki gospodarczej" https://wiadomosci.gazeta.pl/w...
W kwestii gazu polsko-niemieckie interesy się krzyżują ale to nie oznacza braku pól do politycznej i gospodarczej symbiozy. Unii ani von der Leyen nie będę bronił.

Obrazek użytkownika kifaru

12-05-2020 [20:55] - kifaru | Link:

Im głębiej zastanawiam się nad losami tego i poprzedniego rządu PiS, tym bardziej podzielam pański pogląd, iż u podstaw wszystkich ich kłopotów w polityce wewnętrznej i zagranicznej jest brak fundamentu w postaci nawiązania do ciągłości II RP. 
Nie znam przyczyn, dla których - przy podkreślaniu ciągłości ideowej i kulturowej w propagandzie - rząd p. Kaczyńskiego nie nawiązał i nadal nie nawiązuje do ciągłości prawnej. Takie działanie mogłoby mieć znaczenie w stosunkach zarówno z Niemcami, jak i dawnymi aliantami, którzy mieliby do czynienia z prawnymi następcami strony umawiającej się w 1939 roku. 
Możnaby zapytać - a co to by dało, skoro nadal tak mało znaczymy gospodarczo i politycznie? W czasach brutalnej siły - wojny - oczywiście nic. Dziś natomiast, w erze prawników od przecinków, „lub czasopism” i innych paragrafowych wygibasów - mogłoby mieć wpływ na decyzje nawet rządów wielkich mocarstw. A to dlatego, że chociaż trudno byłoby egzekwować swe prawa, to poprzez uporczywe przypominanie, dociekliwość, sięganie po precedensy, odwoływanie się do międzynarodowych instytucji tak „umilić” im życie, by stali się skłonni do ustępstw. Za dawną Polską stoją prawdziwe prawa do restytucji, odpowiedzialności za złamane traktaty - a przypomnę, że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłaciły dopiero na początku lat 2000 - nic im nie zapomniano i nic nie podarowano.
Tego domagam się od polskiego rządu, chcę żyć w poczuciu przynależności do społeczności wolnej Polski i wolnych Polaków, a nie tworu polakopodobnego, jakim jest duża część obecnego społeczeństwa.
Wspomniał pan, że politycy bawią się wojną podjazdową między sobą, jak w XVIII wieku. Wtedy byli jednak Małachowski, Kołłątaj, Staszic, którzy widzieli dalej i mimo kołtunerii części współobywateli i braku poparcia innych nadawali kierunek zmian całemu państwu.
Dlaczego nie ma dziś takich ludzi? A może są, tylko nie chce się ich słuchać? Panie Kaczyński, Lipiński, Karczewski, Suski, Morawiecki, Gliński - co stoi na przeszkodzie, by wrócić do prawdziwej, prawej  Polski?

Obrazek użytkownika paparazzi

13-05-2020 [16:08] - paparazzi | Link:

No właśnie, co stoi na przeszkodzie? Ech.

Obrazek użytkownika angela

13-05-2020 [07:16] - angela | Link:

Walka PiS,  rządu o silną Polskę trwa,  a prezydent spotkał się,  i ma dobre relacje z prezydentem  Ukrainy, Wolodymyrem Zelemskym.
Ciągłość polityki prezydenta LechaKaczynskiego trwa,  i nie ma innej.
Obecnie mamy trudne sprawy wewnetrzne, ważne wybory, pandemia, rząd ma na karku Rosję i Niemcy w postaci durnej opozycji,  a Ukraina też boryka się  z podobnymi problemami.
Dlatego wsparcie,  WYBOR obecnego rządu i prezydenta, jest tak wazne,  to jest być, albo nie byc Polski. 
Bo polityka Lecha Kaczynskiego, nigdy przez Zjednoczoną  prawicę nie będzie zaprzepaszczona.  Bo w razie powrotu  rządów poprzedników,  znów będziemy przed Rosją  i Niemcami  na kolanach.

Potrzebna nam silna Polska,  i obecny rząd i prezydent.
 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

15-05-2020 [17:26] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Autor
Dziękuję, to dobre uzupełnienie do mojego wpisu pt.: "Najważniejsze jest państwo".