Stan polskich finansów woła o pomstę do nieba, tymczasem Wielmożny Premiero Donaldo nie wspomniał w expose o stałych wydatkach, czyli naszych kochanych pracujących emerytach, z uprzywilejowanych grup zawodowych. Dla jasności, nie potępiam przedstawicieli uprzywilejowanych grup zawodowych, potępiam patologiczny system, który umożliwia im przechodzenie na wcześniejsze emerytury w wieku 40-paru lat. Powtarzając po francuskim generale „Nie da się skutecznie rządzić krajem, w którym jest 300 różnych gatunków sera”, tak nie da się skutecznie rządzić krajem, w którym każda grupa zawodowa ma inne przywileje. PRL, który nie miał pieniędzy zakładał, że wszyscy powinni zarabiać tyle samo. Kolejarze mieli takie przywileje, rolnicy takie, a stoczniowcy inne i w ten sposób państwo polskie stało się jednym wielkim państwem przywilejów. Np. Taki górnik pracując 25 lat, otrzymuje rok w rok wysokie wynagrodzenie, rabaty na prąd, bezpłatny węgiel nawet do 8 ton na głowę i wiele innych zniżek. On przechodząc na emeryturę, znowu schodzi do kopalni, tym razem reprezentując zewnętrzne firmy i w ten sposób pobiera wysoką emeryturę w młodym wieku oraz pensję z zewnętrznej firmy. Nie potępiam górników czy innych grup zawodowych. Potępiam patologiczny system, który takie coś umożliwia. W normalnym państwie grupy zawodowe, które przez pracę są bardziej narażone na utratę zdrowia czy życia są po prostu lepiej wynagradzane i tyle. Nie ma więcej przywilejów! Jeżeli ktoś chce sobie za to zafundować większe ubezpieczenie, to jego sprawa. To sprawdziło się w zachodnich krajach i powinno zostać wprowadzone w Polsce. Wyjście z obecnej sytuacji, która coraz bardziej pogrąża polski budżet jest tylko jedno: zlikwidować wszystkie przywileje w tym samym momencie, wprowadzić jednolity system podatkowy dla wszystkich, wprowadzić dla wszystkich taki sam system ubezpieczeń. Niestety, na chwilę obecną jest to marzenie ściętej głowy, bo przecież nie ma partii, która w swoim programie ma walkę z „uprzywilejowanymi”. Zamiast tego, rząd szuka oszczędności zwiększając wiek emerytalny „nieuprzywilejowanym”. Za nimi nie wstawią się związki zawodowe, nikt nie będzie w ich imieniu organizował manifestacji, palił opon. Panie Premierze, nie silny ten, co bije w słabszych, a ten, co potrafi postawić się silnym.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3114
Przykład wywołanego górnika: Taki górnik, pracując 25 lat, otrzymuje rok w rok wysokie wynagrodzenie, rabaty na prąd, bezpłatny węgiel nawet do 8 ton na głowę i wiele innych zniżek. On ,przechodząc na emeryturę, znowu schodzi do kopalni, tym razem reprezentując zewnętrzne firmy i w ten sposób pobiera wysoką emeryturę w młodym wieku oraz pensję z zewnętrznej firmy. Nie potępiam górników czy innych grup zawodowych. Potępiam patologiczny system, który takie coś umożliwia. W normalnym państwie grupy zawodowe, które przez pracę są bardziej narażone na utratę zdrowia czy życia – po prostu są lepiej wynagradzane i tyle, nie ma więcej przywilejów. Jeżeli ktoś chce sobie za to zafundować większe ubezpieczenie, to jego sprawa. To sprawdziło się w zachodnich krajach i powinno zostać wprowadzone w Polsce. I to jest realne rozwiązanie, oczywiście tylko w momencie, gdy Polskę zastanie olbrzymi krach finansowy, co moim zdaniem stanie się szybciej niż wszyscy myślą.