Wirus w koronie czyli koronowiZUS

Z logicznego punktu widzenia pudło po telewizorze pełne zasmarkanych chusteczek i innych gaci można postawić na strychu na rok i wirus się sam z nich wyniesie. Po co to "specjalistycznie" utylizować i dawać okazję gminom do podnoszenia opłat za śmieci?

To jest walka z tym (obrazki są na końcu): https://www.cell.com/pb-… Widać wyraźnie, że materiał genetyczny zawiera geny homologiczne z nietoperzem. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy jest to naturalna mutacja, czy może sztuczna wklejka. A jeśli wklejka, to czy jest to oryginał, czy już wynik samorzutnej mutacji w niestabilnym materiale genetycznym. Tego nie jestem już w stanie sprawdzić bez wgryzienia się w bioinformatykę i znaczenie różnych markerów. Tu jest dokument z linkami do bazy danych kodów genetycznych: https://mra.asm.org/cont… Przykładowo fragment MN938384.1: https://www.ncbi.nlm.nih… Domena .gov oznacza, że to nie jaja są. To nie jest prawdą, że nie ma na to lekarstwa. Jest, tylko działa w celu łagodzenia przebiegu choroby, a nie jej wyleczenia. Niektóre ze specyfików to leki na malarię, gorączkę tropikalną, AIDS. Ponadto już wyizolowano kilka substancji, które są potencjalnymi substancjami czynnymi dla przyszłego leku oraz do szczepionki na ten konkretny wirus (lek i szczepionka to kompletnie różne sprawy i działają na różnym etapie). Duża liczba śmiertelnych przypadków, to nie jest tylko działanie wirusa, lecz także czynników pobocznych jak choroby towarzyszące, maniera stosowania leków immunosupresyjnych nawet przy poprawianiu nosa i "leczeniu" alergii na kota. To obniża odporność i zmniejsza czułość układu odpornościowego. Nawet kroplówka źle sporządzona może zabić w kilka minut. Poza tym w Australii prześledzono na pacjentce z Chin jak i kiedy włączają się do akcji poszczególne rodzaje komórek układu odpornościowego. Mówi się też o tym, że wyleczenie nie daje odporności na następne zakażenia, zaś kolejne fazy uszkadzania płuc i czasem serca powodują, że pacjent wchodzi do coraz wyższej grupy ryzyka. Leki i szczepionki są już w testach na ludziach. Właśnie dlatego, żeby dla wszystkich starczyło łóżek, leków, respiratorów oraz czasu, to nie należy szwendać się w celu upolowania wirusa przed terminem. To nie o to chodzi, że "wszyscy się zarażą", ale o to, żeby to było pod kontrolą. Włosi to przećwiczyli w ten sposób, że w szczycie zachorowań lekarze musieli wybierać kogo intubować, a kogo skazać na śmierć przez uduszenie (czyt. zamordować urzędowo). Chyba ktoś chce tak zrobić Polakom, żeby potem lekarze łazili po psychologach z syndromem szoku pourazowego jak wojskowi z Iraku lub stali się puści i cyniczni jak Mengele.