Od słów do czynów

Niegdyś bardzo krytyczny wobec Polski minister sprawiedliwości Niemiec Haiko Maas, dziś pełniący funkcję szefa MSZ w Berlinie, powiedział w 75. rocznicę Powstania Warszawskiego: „Wstyd mi za to, co Niemcy wyrządzili Polsce”. I dodał, że jego rodacy w polskiej stolicy „dokonali szczególnie okrutnej rzezi niewinnych ludzi”. To ważne słowa, ale chciałbym, aby to samo przesłanie minister spraw zagranicznych RFN lub kanclerz przekazali Niemcom. Bo to oni zasługują na usłyszenie paru – a może więcej słów-prawdy. Bo niemiecka polityka historyczna, szczególnie intensywnie w ostatnich kilkunastu latach, ale przecież w jakiejś mierze także wcześniej, starała się przedstawiać Niemców podczas II wojny światowej – przecież przez Berlin wywołanej – jako ofiary, a nie  katów. Cieszę się, jak słyszę, że jeden z najważniejszych polityków w Niemczech mówi „Warszawa została zniszczona, ale nie została złamana” i, że następne pokolenia odbudowały ją po niemieckich zniszczeniach. Ale jeszcze bardziej się ucieszę, jak Berlin wykaże więcej empatii dla argumentów Polaków, Bałtów czy Duńczyków dotyczących Nord Streamu, czy przyzna w końcu naszym rodakom status mniejszości narodowej (Polacy mieli go przez szereg lat III Rzeszy!). Padły słowa – ważne, ale słowa. Teraz czekamy na czyny. 

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (03.08.2019)

 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika anakonda

04-08-2019 [11:45] - anakonda | Link:

" Niegdyś bardzo krytyczny wobec Polski minister sprawiedliwości Niemiec Haiko Maas, dziś pełniący funkcję szefa MSZ w Berlinie, powiedział w 75. rocznicę Powstania Warszawskiego: „Wstyd mi za to, co Niemcy wyrządzili Polsce”. I dodał, że jego rodacy w polskiej stolicy „dokonali szczególnie okrutnej rzezi niewinnych ludzi”. To ważne słowa, ale chciałbym, aby to samo przesłanie minister spraw zagranicznych RFN lub kanclerz przekazali Niemcom. Bo to oni zasługują na usłyszenie paru – a może więcej słów-prawdy. "
----------------------------------------------------------------
Panie europosle z ramienia partii PiS, szczycisz sie Pan studiowaniem nauk historycznych
( Geschichtswissenschaft an der Philosophisch-Historischen Fakultät der Universität Breslau ),
a mimo to wypisujesz Pan bzdury.
Spolecznosc niemiecka po zakonczeniu dzialan zbrojnych II-WS w 1945 roku zostala
poddana " powszechnemu praniu mozgow ", nazywano ten program: " Umerziehung "
albo " Reeducation ".
Skutkiem tego procesu jest dzisiejsze kompletne " zlewaczenie " niemieckich elit,
a to powoduje postepujaca degeneracje panstwa niemieckiego.
Mieszczansko - konserwatywna partia w Niemczech to AfD ( Alternatawa dla Niemiec ).
Niestety partia ta jest zwalczana totalnie przez tzw. partie " liberalnego srodka " .
( "lieberane mitte der gesellschaft " )
PiS - partia ktorej jest Pan czlonkiem, lubi sie reklamowac jako partia
prawicowo - konserwatywna, wiec pytam sie w tym miejscu dlaczego
zachwyca sie Pan wypocinami jakiegos lewaka ( SPD ) z parti, ktora
moze jeszcze do jesieni bedzie w koalicji rzadowej.
( aktualnie 12 % wyborcow chce oddac swoj glos na ta partie )

p.s.

Poza tym, Pan jako historyk powinien wiedziec, ze pomimo niewatpliwego bohaterstwa
powstancow, walka ta byla skazana nie niepowodzenie.

Niemcy zas, majac za plecami napierajaca Sowiecka Armie Czerwona nie mogli sobie pozwolic
na dodatkowe zagrozenie ze strony polskiej AK, tak wiec byli zmuszeni do stlumienia tego
powstania bez wzgledu na straty cywilnej ludnosci Warszawy i zburzenia infrastruktury tego miasta.

p.s. 2

W PE potrzebuja glosow PiS-u ( uwidocznilo sie to juz przy wyborze Ursuli von der Leyen )
dlatego tez przywiazywanie wagi do " krokodylich lez " Heiko Maas´a jest po prostu smieszne.