Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
I komu to przeszkadzało?
Wysłane przez ryszard czarnecki w 08-06-2019 [08:53]
W polskiej Konstytucji 3 Maja – podkreślajmy „urbi et orbi”, że to pierwsza w Europie i druga na świecie „ustawa zasadnicza” podoba mi się szereg sformułowań, ale, prawdę mówiąc, najbardziej początek preambuły, który mówi o tym, że Stanisław August z Bożej łaski i woli Narodu Król Polski, Wielki Książe Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki, Żmudzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Inflancki, Smoleński, Siewierski i Czernichowski (…)” … I komu to przeszkadzało?
Tak, to się nawet po 228 latach przyjemnie czyta. Tak samo zresztą przyjemnie ogląda się mapę I Rzeczypospolitej, gdy nasze terytorium liczyło milion kilometrów kwadratowych i byliśmy jednym m z największych państw Starego Kontynentu. I komu to przeszkadzało?
Ostatnio byłem w podwarszawskim Serocku na uroczystościach z okazji patrona miasta (i Polski też) świętego Wojciecha. Akurat przyjechali przedstawiciele władz partnerskiego dla Serocka miasta w Czechach. Widziałem jakie zrobiło na nich wrażenie, gdy jeden z naszych samorządowców wspomniał, że na początku XVII wieku Polska zajęła Moskwę, a nasze wojska urzędowały na Kremlu. Tak, bywało i tak. I komu to przeszkadzało?
Pamiętam histerię w Internecie, gdy w sierpniu 2017 roku przypomniałem, że Polacy w 1018 roku za panowania Bolesława Chrobrego zdobyli Kijów. Zakończyłem to wtedy sakramentalnym: „I komu to przeszkadzało?”. I rozlała się fala hejtu ze strony lewaków, kosmopolitów, czy bezmyślnych osobników uważających, że przyznanie się do polskiej wielkości w X wieku może źle wpłynąć na relacje polsko-ukraińskie 10 wieków później! Taka swoista nerwica części opinii publicznej w Polsce przechodząca w jakąś internacjonalistyczną historię jest aintelektualna i historycznie irracjonalna, ale – choć kompromituje jej uczestników – jest faktem.
Kiedyś w Londynie późniejszy prezydent Estonii, a wtedy europoseł Toomas Henrik Ilves powiedział do mnie w naszym języku ojczystym jedyne dwa słowa, które znał. Zwrócił się do mnie per „polski pan”. Cóż, była to mieszanina podziwu, może trochę zazdrości, mam nadzieję, że nie kompleksów, a na pewno znajomość historii – bo przecież na Inflantach i Kurlandii rządzili kiedyś właśnie polscy panowie. No, właśnie i znowu – komu to przeszkadzało? Dlaczego o tym dziś piszę? Bo uważam, że przypominanie polskiej wielkości, polskiej chwały, polskiej potęgi, nie jest nie tylko niczym nagannym, ale wręcz jest pożytecznym, potrzebnym i niezbędnym. To przecież część polskiej historii – a także uzasadniony powód do dumy. Jeżeli ktoś uważa, że w ten sposób budzi się demony „polskiego nacjonalizmu”, to jest idiotą i nie warto z nim dyskutować.
Oczywiście mówienie o historycznej wielkości nie może zastępować pracy nad uczynieniem ze współczesnego państwa polskiego istotnej siły w wymiarze zewnętrznym i wewnętrznym. I nie może być ucieczką od tej misji. Ale warto wspominać przeszłą chwałę nie tylko dlatego, że C. K. Norwid pisał, iż: „Przeszłość jest to dziś, tylko cokolwiek dalej”. Ale także dlatego, że i dzisiaj, po wiekach, jesteśmy powołani do wielkości.
*tekst ukazał się w miesięczniku „wSieciHistorii” (maj 2019)
Komentarze
08-06-2019 [12:20] - Dorota M | Link: Ważne i pożyteczne.
Ważne i pożyteczne. Pozdrowienia i życzę sukcesów w Brukseli
08-06-2019 [18:46] - zbieracz śmieci | Link: Krol Polski to brzmaiło
Krol Polski to brzmaiło nieżle ale już Wielki Książe to niekoniecznie ,Kilku targowiczan powieszono ale powinno się tych co świadomie i w porozumieniu z podszeptu obcych i ideologicznych podstępnie o obcych pieniadzach nawet nie wspomnę,nocą wbrew prawu Sejmu uchwalili Konstytucję 3 Maja...!
Za II RP nawet nie myślano o przeniesieniu zwłok Króla stasia zwanego też jebaką z Wołczyna a także normalnego złodzieja na stanowisku który okradał bedny skarb państwa dla swoich potrzeb.
08-06-2019 [20:04] - xena2012 | Link: Niestety ale świadomość
Niestety ale świadomość Polaków na temat własnej historii i mówienie o tej historii zawsze będzie passe'. Gdy tylko mówimy o latach chwały natychmiast odzywają się polskie środowiska,których ta chwała nazbyt uwiera i trzeba ją pomniejszyć.Zadziwiające,że te same środowiska jednocześnie potępiają ukazywanie martylologii Polaków w wojnach.i wyśmiewają kultywowanie pamięci, zakłócają obchody rocznicowe.Takie przykłady mozna mnożyć- przeszkadza Bitwa Warszawska,umniejsza się wkład papieża Jana Pawła II w pobudzanie świadomości Polaków i powstanie Solidarności,a jego pamięć w Gdańsku szarga się imitacją przesmiewczą procesji Bożego Ciała pod przewodnictwem prezydent Dulkiewicz.To polska opozycja nazywa Marsz Niepodległości faszystowską demonstracją,a to wszystko by przypodobac się takim brukselskim kreaturom jak Timmermans.Szlajanie się po niemieckich ambasadach i żebranie o jakiekolwiek granty i nagrody dla siebie to codzienność z zycia naszej opozycji.Zresztą czy ich mozna nawet nazwać opozycją? To antypolskie i nikczemne postaci świecące w oczy czesto profesorskimi tytułami za którymi kryje się nienawiść do Polski i Polaków.Niektórzy to już są dyżurnymi opluwaczami-Środa,Hartman,Dudek,Sadurski. i to oni nadają ton debaty i podsycają nienawiśc do Polaków..