Czym się różni tzw. „stara” Unia od „nowej” Unii? Czym się różni dawna EWG, dawna „Piętnastka” od „Trzynastki” krajów, które przystąpiły do UE w ostatnich 15 latach? Nie tylko poziomem bogactwa. Nie tylko historią. Nie tylko stosunkiem do USA – raczej sceptycznym w b. EWG i pozytywnym w naszym regionie Europy. Jeszcze jednym: stosunkiem do Izraela. Rzeczywiście, po okresie komuny państwa dawnego bloku socjalistycznego pamiętały, że Związek Sowiecki trzymał generalnie z Arabami, a w stosunku do Państwa Izrael był jak „pies do jeża”. Może dlatego po odzyskaniu niepodległości kraje naszego regionu miały wdrukowaną polityczną sympatię wobec Tel-Awiwu. Państwa „starej” Unii natomiast były tradycyjnie, przez dziesięciolecia, proizraelskie. Zaczęło się to zmieniać na początku tego wieku. I tak sojusznikami Izraela na Starym Kontynencie stały się Polska i nasi sąsiedzi z Grupy Wyszehradzkiej, krajów bałtyckich i Bałkanów – w tym samym czasie, gdy Europa Zachodnia powoli przestawała być sojusznikiem „State of Israel”.
Był też drugi istotny powód tej zmiany w Europie Środkowo-Wschodniej. Otóż nasz region po zrzuceniu pęt komunizmu stał się szczerze bardzo proamerykański, czasem nawet w sposób więcej niż bezinteresowny. A polityka Białego Domu, obojętnie kto w nim zasiada , jest tradycyjnie proizraelska (choć akurat za 45. prezydenta USA, Donalda Johna Trumpa jest chyba najbardziej proizraelska w ostatnich dekadach...). To też wpływało na ocieplenie relacji Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Słowenii, Rumunii, Bułgarii, Chorwacji, Litwy, Łotwy i Estonii oraz innych państw z naszej części Europy, których w Unii jeszcze (sic!) nie ma. Wiemy więc dlaczego od lat 1990. nastąpiła proizraelska reorientacja w polityce zagranicznej kilkunastu państw z dawnego bloku sowieckiego. Dlaczego jednak w tym samym czasie Europa Zachodnia faktycznie poszła w kierunku odwrotnym? Czy Izrael w sposób znaczący pogorszył swoją politykę wobec Palestyńczyków, dając w ten sposób pretekst „starej Unii” do takiej reorientacji? Nie. Dopiero w obecnej kampanii wyborczej, którą piaty raz,w tym czwarty z rzędu wygrał Benjamin „Bibi” Netanjahu, pojawiły się zapowiedzi zmian terytorialnych, w tym trwałego uznania aneksji West Banku przez Tel- Awiw (Jerozolimę). Co się zatem stało w Europie Zachodniej, że trawestując Karola Marksa – krąży po niej „widmo Izraelosceptycyzmu”?
Odpowiedź jest prosta. To napływ muzułmanów do krajów Europy Północnej i Południowej, a także Zachodniej -muzułmanów stopniowo uzyskujących prawa wyborcze- sprawił, że polityka tych państw wobec Izraela przeszła od fazy wspierania go przez fazę neutralności do fazy coraz większego dystansowania się. To muzułmańscy wyborcy, głosujący zresztą przeważnie bardzo jednolicie, przesunęli te „wajchę” niemal we wszystkich krajach zachodnioeuropejskich – może poza Niemcami i Wielką Brytanią. Nie dziwmy się więc, że Szwecja jako pierwsze państwo członkowskie UE oficjalnie uznaje byt państwowy Autonomii Palestyńskiej, gdy według prognoz będzie ona pierwszym krajem Unii, w którym muzułmanie będą stanowić już niedługo 30% mieszkańców.
Tę tendencję mogę obserwować w spektakularny sposób również w Parlamencie Europejskim. Od 2004 roku następowała tam coraz większa „polityczna miłość” do Palestyny, co wiązało się z organizacją nieoficjalnych wyjazdów deputowanych z różnych frakcji do Autonomii Palestyńskiej. Agenda tych wyjazdów była jednoznaczna: dowartościowywała władze palestyńskie. Gdy chodzi o europarlamentarną geografię polityczną, to szczególnie krytyczna wobec Izraela jest lewica: postkomunistyczna, ale i socjaliści, poza wyjątkami, coraz bardziej też. Dotyczy to również jednak części liberałów, w mniejszym stopniu zaś centroprawicy i prawicy. Ciekawą ewolucję przeszła skrajna prawica, która z pozycji antyizraelskich, a nawet antyżydowskich jeszcze w latach 1970/1980. z wdziękiem neofity przeszła na pozycje bardzo proizraelskie.
Mam wrażenie, że w związku z postępującym wzrostem liczby zachodnioeuropejskich wyborców – wyznawców islamu można się spodziewać coraz bardziej sceptycznego kursu Zachodu (poza USA) wobec Izraela. Zatem we własnym interesie Tel-Awiw powinien i musi doceniać kraje naszego regionu Europy, które tej swoistej antyizraelskiej ewolucji – między innymi z powodu braku muzułmańskich wyborców – nie uległy.
*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (01.05.2019)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6797
Panie Paparazzi, proszę sobie nawet w ten sposób nie żartować, bo rzeczony "Krzysiu" jak go znam, weźmie to na poważnie!
Oni widzą, dawno zaborcy i Żydzi, że Polska rośnie w siłę, i jeszcze trochę, a będzie im bardzo trudno nas okiełznać. Dlatego takie ataki teraz. Co będzie, nie wiadomo. Kłamstwo kłamstwem pogania, ludzie oglupieni. Ale myślę, że logika zwycięży. Wybiorą PiS, bo tylko ten rząd obroni Polskę. Nie tozdrabniajcie głosów, teraz jest walka o Unię, dla Polski.
Dopiero jak na horyzoncie ukazało się zasobne korytko, zaczęli "" walczyc" dla Polski.
Jak walczyć? otóż teatralne krzyki,,,, sprzedaliscie nas zydom"", kto sprzedał, takie krzyki bardzo szkodzą Polsce, utwierdzaja świat, jaki to w Polsce antysemityzm. Po co to robi. Żydami i z każdym innym zaborca, można wygrać tylko silnym państwem, bogatym, i porządna armią. Nie potrzebne są nam takie krzyki. Na tym polega ich walka, oni szkodzą, nie pomagają. Albo pan Bosak, gdzie był, dali jako naridowcy coś z siebie, dla budowania silnej Polski?
A swoją drogą to gdzie pan Bosak pracuje, z czego się utrzymuje, może razem z braciszkiem na garnuszku u oligarchy rosyjskiego. W końcu rozbić PiS, to duża fucha.
Albo pan Michalkiewicz, zlotousta plujka na Żydów, kolega JKorwina, drugi jeździł przypodobać się ruskim, zaraz po aneksji Krymu.
I teraz, co myśli Pan Braun, pan Jakubiak, zawiazujac taką koalicję, doprawdy nie wiem, a może wiadomo, że oni wszyscy są z tego samego siortu. Z tego samego garnuszka piją, a nie dziwne, że uaktywniaja się prze każdym wyborami.
Jak PiS walczy z mafiami , buduje mieszkania, płaci na biedaków i dzieci, to ich nie ma, a przed wyborami, zawsze uszczkna te parę procent, żeby przeprowadzić samodzielnie reformy, bez łaski innych.
Nie potrzebne są nam takie krzyki. – Tyle lat milczano. Przeszkadzało to komuś?
Albo pan Bosak, gdzie był, dali jako nar[o]dowcy coś z siebie, dla budowania silnej Polski? – No nic. Pisowcy dwoją się i troją w radach nadzorczych, a ci co? Raz w roku marsz, za który nawet uczestnikom nie płacą.
Albo pan Michalkiewicz, z[ł]otousta plujka na Żydów – Może się Pani złotoustości od niego uczyć.
Jak PiS walczy z mafiami, buduje mieszkania, płaci na biedaków i dzieci, to ich nie ma, a przed wyborami... – Też uważam, że powinni od początku głośno protestować.
Ma Pani za złe prawicy, że się zjednoczyła i próbuje swego szczęścia w wyborach. Uważa Pani, że nie powinni startować, bo inaczej ich nowa władza zdelegalizuje. Czyli tak czy owak miejsca dla prawicy ma nie być.
Zwracam uwagę, że kunktatorstwem PiS sam skupił niezadowolenie na sobie.
Takie pakietowe czasy nastały . Jak nie chcesz ABS to i kontroli trakcji nie dostaniesz . Chcesz szyberdach to klimy nie dzdzą . Chcesz wybrać a tu PIS Telawiw kontra PO Telawiw no i jeszcze trochę rusko pedalskiego folkloru . Sami swoi tylko czy Twoi . A Łoś Szczebrzeszyn tu nie rządzi . A reszta jak pisał Doktor z Krakowa .
wybaczy im uszczerbki pojmowania, my nie. Za mijanie się z prawdą„Dzieci wojny”
dokument o polskich dzieciach,. https://www.youtube.com/…
Można wręcz powiedzieć, że docenia nas coraz bardziej bo jeszcze niedawno tych miliardów było tylko 65.
Radujmy się więc i nie narzekajmy.