Stanowisko Prezydium Rady Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” z dnia 7 maja 2019 r. w sprawie dyskusji oświatowych w ramach okrągłego stołu edukacyjnego.
Prezydium KSOiW NSZZ „Solidarność” po analizie przebiegu dyskusji przy okrągłym stole edukacyjnym, w którym braliśmy udział w roli obserwatora, podtrzymuje stanowisko z dnia
24 kwietnia br., wyrażone w piśmie do Premiera RP Mateusza Morawieckiego, zgodnie z którym podkreślamy, że zaproponowana formuła spotkania oraz przypadkowo dobrane gremium nie gwarantują wypracowania rozwiązań rzeczywistych problemów nurtujących polską oświatę.
Oczekujemy harmonogramu realizacji uzgodnionych postulatów zawartych w podpisanym z Rządem RP w dniu 7 kwietnia br. porozumieniu. W szczególności domagamy się powołania zespołu roboczego do spraw realizacji punktu VI porozumienia, czyli zmiany systemu wynagradzania nauczycieli w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi i powiązania go ze wzrostem gospodarczym.
podpisano Ryszard Proksa przewodniczący KSOIW NSZZ "Solidarność" oraz Agata Adamek sekretarz KSOiW NSZZ "Solidarność".
KOMENTARZ
Jak rozumieć stanowisko Solidarności?
Jeśli nie jest to zapowiedź bojkotu, to na pewno wotum nieufności w stosunku do działań rządu. Widać, że Solidarność dąży do rokowań bilateralnych. I najprawdopodobniej wynika to z faktu, że obrady okrągłego stołu nie zmierzają w kierunku ani podwyżek pensji, ani powiązania pensji z obiektywnymi wskaźnikami gospodarczymi.
Jak rozumieć stanowisko rządu?

Powyższa grafika prezentuje zarobki nauczycielskie przez ostatnie 20 lat, czyli od wprowadzenia reformy Handtkego. Mamy tutaj jasno zarysowane trendy jeśli chodzi o siłę nabywczą/status nauczycielskich pensji - a rozumiem je jako stosunek do pensji średniej i minimalnej.
Widać z grafiki, że przez pierwsze 10 lat pensje nauczycieli doświadczonych plasowały się blisko średniej, I rząd PO znacząco podniósł też pensje nauczycieli młodszych: od 1,5 do 2 pensji minimalnych. Potem pensje te zostały zablokowane, osiągając dno w 1 roku II rządu PiS (dla nauczycieli starszych/doświadczonych). Owe dno to różnica 1000 zł brutto w stosunku do płacy średniej. I jeśli chodzi o politykę płacową II rządu PiS to jest ona stała: utrzymywać poziom dna płacowego dla nauczycieli doświadczonych, a dla młodszych i mniej doświadczonych systematycznie pogłębiać poziom dna do poziomu mniej więcej płacy minimalnej.
Polityka płacowa rządu PiS odnośne oświaty jest więc bardzo jasna i konsekwentna: utrzymywać pensje nauczycielskie na najniższym od 20 lat poziomie, ewentualnie poziom ten pogłębiać.
Trochę historii
Stałym postulatem nauczycielskiej Solidarności jeszcze od czasów PRL jest pensja nauczycielska na poziomie 105% pensji średniej. I jest to poziom (pensja nauczyciela trochę powyżej średniej) normalny dla krajów rozwiniętych z dobrą edukacją. Poziom ten udało się uzyskać za rządów Mazowieckiego. Pierwszym rządem, który ten poziom obniżył był rząd Olszewskiego, zaczęły się wówczas protesty zakończone strajkiem w 1993 (już za rządów Suchockiej). Strajk w czasie matur został przegrany przez nauczycieli i odtąd pojawiły się w edukacji 3 trendy:
1. obniżanie pensji nauczycieli
2. coraz szersze podpinanie oświaty pod samorząd
3. systematyczny spadek poziomu uczniów.
4. postępujący rozziew pomiędzy szkołami dla elit i szkołami dla plebsu
Strajk/protest z roku 2019 jest jakby powtórką z historii. Bo i postulaty są identyczne: wyrównanie zarobków do średniej; i forma protestu: strajk podczas egzaminów; i skutki: porażka strajku; a nawet aktorzy ci sami: z jednej strony ZNP i Solidarność, z drugiej PC/PiS + elementy Unii Wolności. Skutek też pewnie będzie ten same: obniżenie poziomu nauczania, spadek prestiżu nauczyciela, obniżenie nauczycielskich zarobków. (Stąd moja rada dla Czytelników: jeśli mają Państwo dzieci czy wnuki i Państwa stać, to lepiej od razu przenieść je do dobrej szkoły prywatnej, tym bardziej, że w dzisiejszym systemie nauczyciele klas maturalnych są gorzej opłacani od innych ponieważ godziny kończą im się w kwietniu i przez maj i czerwiec mają niższe pensje - również przez wakacje )
Co będzie dalej?
Moim zdaniem strajk we wrześniu, przed wyborami parlamentarnymi.
Odpowiada to i opozycji, która ciągle chce wywołać jakiś majdan przeciw PiS, wszystko jedno czy rękami, kodowców, sędziów, nauczycieli, pielęgniarek itd. itp., każda szabla dobra.
Odpowiada to też rządowi: łatwo jest bić nauczycielki, na tyle emocjonalne by dać się łatwo podburzyć i na tyle słabe by ruszać do boju bez broni i głębszych przemyśleń. Elektoratowi PIS takie triumfy Włoch nad Albanią bardzo się podobają, rosną słupki poparcia, również środowisko hierarchii Kościoła katolickiego i związanego z nim laikatu jest tu sojusznikiem PiS wyznając zasadę, że jakość nauczania nie idzie w parze z zarobkami nauczycieli (choć ciekaw jestem jak z tym jest w szkołach katolickich). Poza tym strajk przykryje bałagan reformy w szkołach średnich i protesty innych grup społecznych.
Co jest najbardziej niezrozumiałe?
Dla mnie polityka PiS wobec oświaty.
1. Rząd robi reformę sam nie wie po co (zmienia się organizacja z 6+3+3 na 8+4, ale praktycznie ta sama siatka godzin, programy najczęściej przepisane z tego co było, podobnie podręczniki, system oceniania i egzaminów prawie bez zmian, pozycja ucznia, nauczyciela, dyrektora bez zmian, odpowiedzialność rząd/samorząd bez zmian, finansowanie bez zmian, kwestie wychowawcze bez zmian)
2. Kieruje do MEN ekipę o takim IQ i energii, że ledwie udaje się jej zapanować nad bieżącymi pracami samego ministerstwa
3. Odrzuca propozycję konferencji dyrektorów szkół, którzy mówią, nie zgadzają się z reformą, ale pomogą ją wdrożyć
4. Skłóca się ze wszystkimi związkami nauczycielskimi ostatecznie doprowadzając do strajku
5. Organizuje edukacyjny okrągły stół ale bez udziału kluczowych dla edukacji środowisk
Po co to wszystko? Tłumaczenie jest takie, że rodzice chcą szkoły 8+4. Tyle, że rodzice chcą przede wszystkim szkoły dobrej i najczęściej rozumieją ją jako szkołę, którą sami kończyli. Tamta szkoła była szkołą 8+4, ale przecież nie to było w niej najważniejsze. Najważniejsze było w niej, że kończył ją uczeń dobrze wyedukowany, grzeczny - naprostowany jeśli trzeba, patriotyczny - bardzo często. A żeby takie wartości osiągnąć to należy się zająć przede wszystkim relacjami nauczyciel - uczeń, szkoła - rodzice - państwo, i rolą i pozycją nauczyciela w społeczności.
Tymczasem cała dotychczasowa polityka edukacyjna PiS zmierza do obniżenia poziomu nauczania na skutek walki z nauczycielami.
Nie da się zrobić dobrej szkoły bez dobrego nauczyciela.
Nie będzie dobrych nauczycieli bez dobrych zarobków. Nawet w najlepszym na świecie systemie edukacji.
Może te proste prawdy dotrą kiedyś do zakutych łbów pisowskich decydentów.
I miejmy nadzieję, że dotrą na tyle szybko, że straty ograniczą się do jak najmniejszej ilości kolejnych roczników uczniów.
Bo nauczyciel jak jest sprytny, to znajdzie sobie jakąś dodatkową pracę.
Ale uczeń, jeśli nie ma zamożnych rodziców, to raczej dodatkowej edukacji nie znajdzie.
W latach drugiej kadencji PO płace nauczyciel stały w miejscu. Tusk oszczędzał na własnym elektoracie albo podkładał świnie swoim następcom. W tym czasie rosły zarówno płace średnie jak i minimalne. Zwłaszcza płace młodszych nauczyciel (stażysta - kontraktowy – to aż 5 lat w skali awansu zawodowego) zbliżyły się do wynagrodzenia minimalnego. Efektem jest to, że praca w szkole dla młodych stała się niekonkurencyjna. Młodzi nie przychodzą do szkoły ale ich godziny lekcyjne zabierają dyplomowani. Te godziny są liczone wg wyższych stawek i to samorządy muszą do nich dopłacać.
Czyli obecnie PiS zjada żabę Tuska
Jest problem, który bez likwidacji karty nauczyciela jest nierozwiązywalny!
W szkole pracują nauczyciele których dochody kształtują się od 30 tys. do ponad 100 tys. rocznie. Aby zarabiać te 100 tys. To trzeba być, napiszę spolegliwe „za pan brat” z dyrektorem i wójtem czy burmistrzem. Najlepiej być działaczem ZNP i samorządowym.
Kończąc, pańskie psioczenie na PiS jest całkiem nieuzasadnione ;-)
30 tys. rocznie to 2500/m-c brutto, czyli ok. 1800 netto.
Jeśli chodzi o politykę PiS. Jeżeli strajkuje cala budżetówka: wszystkie służby mundurowe, oświata, służba zdrowia, pracownicy socjalni, pracownicy sądu itd. itp. w sumie wszyscy którzy mogą strajkować. To sądzi Pan, że to wszystko wynik spisku PO albo Broniarza? Serio sądzi Pan, że Schetyna z Neumanem, Gawłowskim, Nitrasem i spółką są tacy sprytni i skuteczni? Bo moim zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że jest to efekt świadomej polityki rządu.
I trzecie. Jednak Solidarność zbojkotowała okrągły stół. No i co? Serio PiS myśli, że jak wprowadzi reformę wbrew nauczycielom, czy walcząc z nimi, czyli ludźmi, którzy tę reformę mają wdrażać, to reforma się uda? Na prawdę są aż tak tępi? Casus Zalewskiej nic ich nie nauczył?
Z panem nie ma co dyskutować o naprawie szkolnictwa, pan potrafi tylko pyszczyć za pieniędzmi i strajkami.
kuratorium mazowieckie 1778 aktualnych ofert pracy http://mbopn.kuratorium…
A dalej to już z górki - podręczniki do przepisania na nowo i to nie tylko jako proste kopiuj-wklej blokami, bo jeszcze trzeba nanieść zmiany. Egzaminy i ocenianie dostosować do nowego programu. A to jest to, co jest tylko ukryte. Bo zapowiadają się w najbliższym czasie problemy ze szkolnictwem zawodowym. Krótko mówiąc - do błędów z przeszłości dołożono nowe...
A poza tym doskonale rozumiem skąd oświadczenie oświatowej Solidarności - przecież ten okrągły stół to propagandowe mydlenie oczu, a nie próba rozwiązania problemu.
Pytanie czy tak będzie dla wszystkich roczników (czyli 4 lata w 2), czy tak jak było kiedyś rozłożą te 4 lata na 4 lata od 5 klasy do 8.
Tylko przyszłyby inne zawody z podwójną energią i o to tu chodzi
jeśli chodzi o kwestię matur i egzaminów to nigdy nie były one zagrożone, sytuacja nigdy nie była beznadziejna, przeciwnie, wszystko było pod kontrolą. Proszę sobie przeczytać moją notkę o cudzie w oświacie, tam jest dokładnie opisany taki właśnie scenariusz na długo przed strajkiem. Wiadomo było, że PiS zrobi co zrobił, pytanie było kiedy.
Drogi Forosu . Jak zwykle i jak każdy , kto chciał na siłę napisać coś mądrego nawaliłeś bzdur i dla osłody trochę srutu tutu . Dla dodania powagi swoim bzdurom , dokładasz wszystkim nieswoim i jeszcze się podpierasz jakimś bzdurnym wykresem , sporządzonym przez jakiegoś kombinatora . Czy ty wiesz w ogóle co tam jest pokazanę ? Odpowiem ci , zanim znowu zaczniesz mataczyć domorosły politykierze majsterkowiczu . Średnie wynagrodzenie w Polsce to statystyczna suma zarobków włącznie z godzinami nadliczbowymi , dodatkami służbowymi , dodatkami np nocnymi u np policjantów i wszystkimi innymi benefitami należnymi . A wytrychowe pojęcie pensji nauczyciela to podstawowe wynagrodzenie będąca bazą do dalszych doliczeń jak dodatki służbowe , wychowawstwa , no i najważniejszy benefit biednej nauczycielskiej pensji - nadgodziny . I tu jest pies pogrzebany , bo realizując pomysły rządowe podniesienia pensum można dostać podwyżkę i jednocześnie mniej na wypłatę albo tyle samo . To że średnia krajowa jest jakoś dziwnym trafem wyżyłowana to kwestia metody statystycznej i mnie to nie dziwi bo tak jest skuteczniej dla władzy . Jakoś tak jest że wszystkie należności dla skarbu państwa i jeg agend (np. ZUS ) są od niej uzależnione to jak ma być niska . Czysta i skuteczna inżynieria finansowa . A jak się to ma do życia zapytaj ludzi Także porównanie ze średnimi płacami w krajach OECD nie wypada żle bo w odniesieniach rzeczywistych czytałem na WP że to 110 lub więcej procent . A pensum dydaktyczne jak 18 do 24 . I trzy miesiące płatnego urlopu w najlepszym okresie . Można dorobić , problem że wtedy trzeba by naprawdę pracować . .W innych krajach to nie ma tak dobrze . Jak się nie podoba można się zwolnić . Tak jak u normalnych ludzi . Poszukaj a znajdziesz ( F S) *orosu. A ostatnie dwa zdania to trawestacja Urbana .Bydło i tyle . Nawet gorzej bo ktoś przechodzi do porządku nad tym że weżmie kasę za nic . To może niech strajkują to wyjdzie taniej ? Tylko w tej dodatkowej pracy jest problem , trzeba pracować .
)* niepotrzebne skreślić
I to by w zasadzie było na tyle .
P.S.
I nie spadek poziomu uczniów tylko nauczycieli .
A rozziew między szkołami to dla tego że nie wszyscy oleli pracę i wielu pracowało uczciwie .
1. grafika została sporządzona przez Polskie Radio 24, czyli kanał stworzony przez PiS i obsadzony dziennikarzami związanymi z PiS
2. Celowo w tekscie nie odnosiłem się do kwot tylko do trendów, jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć czym jest trend, odsyłam do słownika. Podpowiem jedynie, że przez 20 lat składniki pensji nauczycielskiej się nie zmieniły, a średnia godzin ponadwymiarowych na nauczyciela za PO wynosiła 2h (za badaniami dra Hertza) a dziś ok. 2,5 (za min. Kopciem) czyli nie ma wielkiego wpływu na trend.
Pan pozwolił sobie na wycieczki osobiste do mnie, nazywając mnie czy to "bydłem" czy "sorosem" sugerując, że jestem przekupiony to i ja pozwolę sobie wypowiedzieć co myślę o Panu.
Otóż jest Pan, moim zdaniem, człowiekiem zaczadzonym propagandą, a w Pańskim małym rozumku nie jest w stanie zmieścić się taka prosta prawda, że partie polityczne w dzisiejszej PL mają przede wszystkim interesy, i aby je zrealizować to czasem mówią prawdę, czasem kłamią, a czasem manipulują rzeczywistością (zakłamują ją). Wszystkie partie. Tyle.