Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dlaczego rodzice masowo nie protestują? I kilka refleksji
Wysłane przez krzysztofjaw w 14-04-2019 [21:01]
Pamiętam – jako 12 latek – okres pierwszej Solidarności, później czas Stanu Wojennego i lata osiemdziesiąte XX wieku. Pamiętam te strajki, okres powstawaniu ruchu, który w dużej mierze przyczynił się do obalenia komunizmu na świecie.
Przynajmniej tak się wydawało, bo nie znaliśmy jego innej formy – komunizmu kulturowego drożącego i wyjawiającego umysły ludzi i w ten sposób niszczącego ich intelektualnie, duchowo (w tym etyczno-moralnie) a nawet fizycznie.
Oczywiście były namiastki takiego w naszej części Europy, ale raczej postrzegaliśmy komunizm jako totalitaryzm przemocy fizycznej, totalitaryzm wprowadzany siłą i zbrojnie, natomiast nie zdawaliśmy sobie sprawy, że na tym wyczekiwanym przez nas pięknym i bogatym Zachodzie rodzą się długotrwałe procesy anihilujące indywidualizm oraz wspólnoty ludzi i tworzące nowego człowieka – bez indywidualizmu, bez umiejętności właściwego zrozumienia kategorii aksjologicznych, bez kośćca moralnego, gdzie zaczęły królować idee: niszczenia człowieka w jego naturalnym człowieczeństwie; konsumpcjonizmu; koniunkturalizmu; nihilizmu, pozbawiania ludzi historii i pamięci historycznej, czyli korzeni własnego istnienia; wyjaławiania osobowości; multikulturowości zabijającej odrębność i tradycję; poprawności politycznej; totalitarnej tolerancji dla wszystkiego co antynaturalne i nakierowanie jej w jedną stronę... ku lewactwu i lewackich "wartości"; cenzury i społecznej oraz indywidualnej autocenzury; niszczenia wiary i nadziei, i miłości; niszczenia rodziny i wszelkich form zbiorowej wspólnoty jaką jest naród, państwo czy wspomniana rodzina, LGBTQ, eutanazji, aborcji na życzenie, uśredniania wykształcenia na niskim poziomie, tak aby można było łatwo manipulować i zarządzać ludźmi; relatywizmu wszystkiego we wszystkim, itd.
Pisałem o tym wielokrotnie przywołując filozofie takich postaci ja: Friedrich Wilhelm Nietzsche, Altiero Spinelli, Karl Marx (Karol Marks) czy też Antonio Gramsci.
Nie czas pisać o tym szeroko, ale wydaje mi się, że ogromna część obecnych nauczycieli już jest właśnie przesiąknięta tym kulturowym komunizmem, który połączony z postawami określanymi jako homo sovieticus (indywidualno-osobowościowy rezultat spuścizny po okupacji Sowietów w Polsce) daje przerażające efekty w postaci: strajkujących nauczycieli przebranych za świnie czy krowy i wyjących pod szkołą odgłosami tychże zwierząt, jakieś infantylne pieśni strajkowe, jakiś ostracyzm wobec normalnych nauczycieli, pogardy dla swojego zawodu i pogardy dla dzieci, młodzieży czy ich rodziców.
W pierwszym akapicie wskazałem, iż pamiętam te wszystkie strajki lat osiemdziesiątych XX wieku. W tym czasie nikt by nawet nie pomyślał, że mogą strajkować nauczyciele oraz odmawiać nauczania i opieki nad uczniami oraz szantażować ich utratą możliwości zdawana wszelkich egzaminów. Taka myśl nawet nie świtała im się w głowie, podobnie jak lekarzom czy pielęgniarkom.
Teraz jest już inaczej o czym piszę od kilku dni.
Dlaczego więc nie ma szerokich protestów rodziców tych dzieci i młodych ludzi w sytuacji, która np. może prowadzić do tego, iż młodzież może mieć zabraną możliwość zdawania egzaminów maturalnych?
Po części dlatego, że i Ci rodzice są również dotknięci przez ten komunizm kulturowy, ale przede wszystkim ze strachu o los swoich pociech i ostracyzm nauczycieli wobec uczniów, których rodzice przystąpiliby do takich protestów.
Ale "kochani" Totalniacy, "kochany" Panie Broniarzu... Poszliście za daleko i strzeliliście sobie w stopę. Rodzice Was ocenią przy urnach wyborczych i to na niekorzyść Was. Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak bardzo... chociaż nie... Wy już o tym wiecie...
I jeszcze jest jeden efekt tego strajku i Waszej pogardy dla rolników (świnie i krowy): całkowicie straciliście już elektorat wiejski, który jak dotąd w wyborach do Parlamentu Europejskiego raczej uczestniczył śladowo a teraz będzie to znaczny wzrost tej liczby i to też na Waszą niekorzyść jako całości, i niekorzyść dla PSL-u jako partii, która przystąpiła do piewców LGBTQ i piewców postaw antykatolickich. To też wiecie...
Nic Wam nie wychodzi. Nawet jakiejś namiastki programu wyborczego dla Polski i Polaków nie jesteście w stanie przygotować. Jedynym jest anty-PiS i tyle, co potraficie to odnosić się do pomysłów Zjednoczonej prawicy i zawsze mówicie NIE!
Przykre... a ja się uśmiecham...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Komentarze
14-04-2019 [21:56] - Teresa Bochwic | Link: Ja jednak chcę przypomnieć
Ja jednak chcę przypomnieć strajki nauczycielskie w czasach Solidarności, bo były takie. Wielki strajk okupacyjny z jesieni 1980 roku, o którym tu pisałam kilka tygodni temu. Nauczyciele strajkowali, jak cała Polska antykomunistyczna, tylko rzeczywiście nie przyszłoby im do głowy robić tego w dniach najważniejszych dla ich uczniów. Uczniowie ich popierali, podobnie jak rodzice. Wszystko działo się w ramach powszechnego protestu przeciwko zniewoleniu komunistycznemu. Co najbardziej mnie martwi, to że dziś te środowiska ryczące, sikajace na znicze i targowickie podchwyciły wszystkie stare mity wolnościowe, sformułowania i słowa protestu i użyli ich przeciwko demokratycznie wybranej władzy, bynajmniej nie 99 procentami głosów i nie przy 99 proc. frekwencji.
Wszystko odwrócone...
15-04-2019 [07:27] - krzysztofjaw | Link: Pani Tereso
Pani Tereso
Oczywiście, że pojawiały się strajki nauczycieli czy nawet uczniów (taki pamiętam w mojej szkole). Były różne formy tych protestów: od mówienia prawdy na lekcjach, czarne przepaski, nieodpytywanie, tajne nauczanie, itp. Ale właśnie - i chciałem powiedzieć - nikt nigdy, żaden nauczyciel nie strajkował w czasie, który byłby zagrożeniem dla ucznia i jego szkolnej drogi: egzaminy ósmoklasistów, egzaminy dostania się do szkoły średniej, egzaminy maturalne czy na studia.
Poza tym wtedy żaden nauczyciel nie robił z siebie pośmiewiska i infantylnego idioty. Nie pozwalał im na to prestiż i etos ich pracy.
Szkoda tez, że obecny strajk przejmuje tamte symbole i znaczenia... tu ma Pani rację w całości. Dziś są wybory, wtedy mieliśmy komunę wniesioną n bagnetach a wybory były farsą.
Pozdrawiam serdecznie
14-04-2019 [21:58] - tricolour | Link: Dlaczego rodzice nie
Dlaczego rodzice nie protestują? A może rodzice są po stronie nauczycieli?
Że też taka alternatywna myśl nie może zagościć w głowie pragnącej dobra, miłości i (???) mądrości... Rakowskiemu też do głowy nie mogło dojść jak można nie zauważać i doceniać wielkiego wysiłku Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w budowaniu wspólnego dobra, które to dobro partia siłą do gardła wcisnąć chciała, ale ludzie - znaczy degrengolada ludzka - łykać nie chcieli. Zostawisz Autorze mądrości ślad?
15-04-2019 [07:30] - krzysztofjaw | Link: Napisałem, po części też
Napisałem, po części też rodzice są przesiąknięci komunizmem kulturowym. Czytaj Pan dokładniej.
Pozdrawiam
15-04-2019 [07:42] - tricolour | Link: Widać ten komunizm mamy we
Widać ten komunizm mamy we krwi. Wszyscy. W zeszłym roku ministerstwa przyznały same sobie nagrody w wysokości 23 mln złotych. Po 7300 średnio na łebka. Więcej niz 500+.
Ale co tam, sobie wolno. Nalezy sie. Emeryt dostanie 10x mniej, a nauczyciel fige czyli po chrzescijansku.
14-04-2019 [21:59] - Jabe | Link: Napisał Pan, że ogromna część
Napisał Pan, że ogromna część obecnych nauczycieli jest przesiąknięta kulturowym komunizmem, ale zapomniał to twierdzenie uzasadnić. Chodzi o to, że są niepoważni? Owszem, znaleźli się na kursie kolizyjnym z ulubioną przez Pana partią. Chyba o to chodzi. No bo pupilom górnikom wolno wszczynać burdy, a policjantom masowo chorować. Te działania są skuteczne – dostają, co chcą. Biurokracja dostała podwyżki zaraz na początku rządów PiS-u, zanim sobie zażyczyła. A co mogą nauczyciele? Ano właśnie bojkotować egzaminy, bo to ktoś zauważy. Tak jest to państwo skonstruowane, że kolektywy wyszarpują dla siebie, lub są obdarowywane, jak rolnicy i emeryci. Proszę mieć pretensje do tych, którzy nam taki system budują.
Nie rozumiem, jak można uznawać za naturalne, że nauczyciel czy lekarz dostaje pieniądze według państwowej tabelki płac. To jest prawdziwa scheda po komunizmie. Pan jednak woli psioczyć na ludzi, zamiast zastanowić się, jak to powinno być urządzone. To też jest pozostałość po komunie.
Swoją drogą tamci walczą z nienawiścią, a ci z pogardą. Siebie warci.
14-04-2019 [23:30] - Tomaszek | Link: Kolejny zapominalski , co
Kolejny zapominalski , co zapomniał sztucznej szczęki założyć przed wypowiedzią i mu się zupa z dupą pomyliła . A jak się nie rozumie dlaczego według państwowej tabelki płac to tabelkę można zmienić na prywatną . I etat i pensum i całą resztę . Takie to to wszystko dumne a zachowują się jak dziady ,zbóje i pajace na zmianę . A możeby tak trochę profesjonalizmu życiowego a nie jakieś beki i kwiki ?
15-04-2019 [07:37] - krzysztofjaw | Link: Górnik nie jest służbą
Górnik nie jest służbą publiczna, nauczyciel i lekarz już nie. Ale faktycznie jest potrzebna zmiana systemu nauczania. Pisałem już wielokrotnie o bonu oświatowym w dyspozycji rodziców - pieniądze płynęły by za uczniem z prawem wyboru określonej szkoły. Jest to bardzo trudna reforma i wymaga chyba wprowadzania tego systemu sukcesywnie: część dotacji powinny na początku zachować samorządy a część dla rodziców.
Dlaczego w 2012 nauczyciele nie strajkowali, choć były zamrożone ich place a odmrożone przez rząd PiS (ZP) od 2017 roku, czyli w pierwszym możliwym budżecie powstałym już za czasów obecnego rządu (rok 2016 był realizowany przede wszystkim na podstawie budżetu przygotowanego przez PO-PSL)
Pozdrawiam
15-04-2019 [09:00] - tricolour | Link: A jak taki bon oświatowy ma
A jak taki bon oświatowy ma działać?
Moje dziecko chodzi do szkoly prywatnej. Czesne wynosi 15kPLN rocznie, a kokejka dluzsza trzykrotnie od pojemnosci szkoly. Jeżeli szkoła jest dobra, to miejsc do niej nie ma.
Co da dzieciom bon?
15-04-2019 [11:36] - Jabe | Link: A zamiatacz ulic jest służbą
A zamiatacz ulic jest służbą publiczną? Co to jest służba publiczna?
Niewiele z bonu będzie, jeśli szkoły będą państwowe (czyli niby-samorządowe, bo samorząd jest w tym kraju fikcją). By bon miał sens, z dotacji trzeba zrezygnować całkowicie.
Dlaczego nauczyciele w 2012 nie strajkowali? Wtedy rząd nie chwalił się, że mu się przelewa, i nie rozdawał na prawo i lewo. Takie zachowanie przygotowało grunt pod roszczenia, które zagospodarował przedwyborczo pan Broniarz (jak potrafił najlepiej).
14-04-2019 [23:03] - Zunrin | Link: Na razie to był jeden tydzień
Na razie to był jeden tydzień. Jakieś opieki na dziecko, urlop na żądanie, rekolekcje, możliwość zabrania dziecka do pracy. Tylko że to się niedługo skończy i zacznie być ciekawiej.
15-04-2019 [00:51] - Pani Anna | Link: I tylko te dwa niedobite
I tylko te dwa niedobite trolle tu coś jeszcze pop ... iskują, bez większego entuzjazmu zresztą.
15-04-2019 [22:10] - jazgdyni | Link: Psiakość! Źle umieściłem
Psiakość! Źle umieściłem koment.
Witaj Krzysztofie
"Miałem lat 12 za czasów pierwszej solidarności". Jezu !!! To znaczy, że teraz jesteś w okolicach pięćdziesiątki, a twoja percepcja i analiza jak u siwowłosego mędrca. No, no... Chapeau bas.
Ale to fajnie - masz więcej czasu by walczyć z mentalnością raba - niewolnika-pitekantropa i zmienić paradygmat stosunku do świata z przywróceniem głównych i podstawowych archetypów platońskich: prawdy, dobra, piękna i miłości.
Ludzie to ciągle mają, tylko zamknęli je w klatce swego zdegenerowanego ego.
Jak widać, to syzyfowe prace. Wczoraj lekarze, jeszcze dawniej sędziowie, dzisiaj nauczyciele, a jutro pewnie profesorowie.
Kupa liści do zamiatania. A wampiry stanu wojennego, które powinny przebite osikowym kołkiem leżeć przywalone skałami, bezwstydnie i bez żadnej refleksji pchają się do żłobu w Unii. To jakaś skrajna aberracja. Nie wyobrażałem sobie, że tak można.
Pozdrawiam