Z cyklu: dowcipy polityczne mojego Ojca cytuję ostatni: należy napisać na nowo hasło liberalizm w Słowniku Etymologicznym. Otóż, według najnowszych ustaleń badaczy, słowo to pochodzi nie od łacińskiego liber- wolny, lecz od ... „liberia lokajska”!
Ma to mieć ponoć związek z polityką prezydenta Komorowskiego wobec Rosji i premiera Tuska wobec Niemiec...
Tyle kawał. Trudno mi się do niego odnieść, ponieważ nie jestem językoznawcą, specjalistą od etymologii, a już tym bardziej nie jestem
Wielkim Językoznawcą (tak oficjalnie określano Józefa Wissarionowicza Stalina). Jednak znając się na polityce zagranicznej stwierdzam, że rzeczywiście relacje między panem Komorowskim a gospodinem Miedwiediewem oraz stosunki między panem Tuskiem a Frau Merkel są, w rzeczy samej, dość specyficzne.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1832
Dobre, bardzo dobre!
Powoli wylania sie opis dla potomnych ekipy "Bula-Komorowskiego."
Mozna tez dodac, jako pochodna, paralele z nazwa panstwa Liberia (ktos wskazywal, ze Polska dzisiejsza przypomina najbardzej panstwa afrykanskie, nawet bardziej niz republike bananowa.)
Pozdrowienia dla Pana Ojca
,,specyficzne stosunki".Tyle ,że w tych stosunkach nasza władza już nawet nie na kolanach,ale pełzająca po ziemi.Już nawet nie ma klepania po plecach,tylko zimna wzgarda i uśmiech politowania na ustach możnych tego świata.No i szampańskie kawały jak ten z tablicą podmienioną wieczorowa porą.
dobrze pan to ujął.