Jan Olszewski - początek i koniec dekomunizacji

Prof. Antoni Dudek poświęcił, na S24, okolicznościową notkę Janowi Olszewskiemu: Pamięci Jana Olszewskiego.
W tej krótkiej notce w następujący sposób podsumowuje prof. Dudek rząd Olszewskiego:

W końcu 1991 r., Olszewski stanął na czele pierwszego rządu wyłonionego przez wybrany w pełni demokratycznie parlament. Mam nadzieję, że w kontekście jego śmierci, dyskusja wokół jego postaci nie będzie się koncentrowała wokół mitu upadku jego rządu. To prawda, że akcja lustracyjna przyspieszyła jego odwołanie o kilkanaście dni, może kilka tygodni. Jednak prawdą jest też to, że bez jej podjęcia mniejszościowy rząd Olszewskiego, przegrywający w Sejmie kolejne głosowania, nie mógł przetrwać w ówczesnych realiach konstytucyjnych i politycznych.

IMO to bardzo kontrowersyjny wpis autora, ongiś też bardzo kontrowersyjnej Historii politycznej Polski 1989 - 2005. Prof. Dudek zdaje się deprecjonować to co w odbiorze bardzo wielu jest znakiem firmowym Olszewskiego: akcję dekomunizacyjno - lustracyjną. Jeśli tak jest to moim zdaniem poważny błąd prof. Dudka. 

Dekomunizacja i lustracja - odejście od umowy okrągłego stołu. To znak firmowy rządu Olszewskiego. Po to on powstał, by te akcje przeprowadzić. To też najważniejsza akcja, którą ten polityk i ten rząd przeprowadził/usiłował przeprowadzić. Ważna dlatego, że uformowała ona na dziesiątki lat polską scenę polityczną. To wtedy - 4 czerwca - podczas nocy teczek uformowała się koalicja, która potem mniej lub bardziej jawnie rządzić będzie PL praktycznie po dzisiejsze czasy. SLD - PSL- Wałęsa-Tusk(KLD)- Geremek(UD) -Niesiołowski(elementy ZChN) - no cóż to jest jeśli nie dzisiejszy tzw. Antypis czy też Koalicja Europejska czy jak tam ja zwał? Od lewego czerwcowego to ta koalicja rządzi naszym krajem. A fundamentem spajającym te tak różne przecież programowo ugrupowania są nici personalnych powiązań summa jest oczywista: sprzeciw wobec dekomunizacji - obrona personalnych sieci powiązań stworzonych przez generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka i Moskwę, szerzej przez PRL. O ile lustrację kaleką, ułomną, właściwie karykaturę lustracji, jakoś zaakceptowano to naruszenie układów PRL-lowskich skutkuje natychmiastową mocną kontrakcją o czym przekonali się ostatnio i Antoni Macierewicz (dymisja z MON) i cały PiS (klęska w reformy sądów)

Dlaczego śmierć Olszewskiego jest też symbolem? Bo wraz z Olszewskim umiera też i idea przewodnia sił tworzących jego rząd. Idea dekomunizacji. A jej największa zorganizowana siła zdaje się teraz zrzucać maskę i jawnie już przechodzić na pozycje ideowe koalicji antydekomunizacyjnej. 

Tutaj więc tkwi podstawowy błąd w tekście prof. Dudka. Próba dekomunizacji, lustracji to najważniejsza akcja polityczna rządu Olszewskiego. Jej klęska zadecydowała o upadku politycznym I premiera I demokratycznego rządu III RP. Zaś argument, że i bez akcji lustracyjnej rząd Olszewskiego upadłby jest argumentem chybionym. Bo rząd Olszewskiego nie miał większości parlamentarnej właśnie dlatego, że próbował tę akcję podjąć.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

10-02-2019 [11:34] - Jabe | Link:

Do lustracji rząd Olszewskiego został zmuszony uchwałą.

Obrazek użytkownika foros

10-02-2019 [13:06] - foros | Link:

rzeczywiście, wołami musieli ich ciągnąć.
A na poważnie, to akcja Mikkego mogła być czymś podobnym jak sojusz króla Prus z Poniatowskim w obronie konstytucji 3 maja.

Obrazek użytkownika Jabe

10-02-2019 [13:14] - Jabe | Link:

Chcieli, chcieli, ale woleli poczekać.

Obrazek użytkownika Francik

10-02-2019 [13:52] - Francik | Link:

Też uważam, że akcja JKM-a była po to, żeby porządną dekomunizację zablokować. W wyniku uchwały lustracyjnej skończyło się na tzw. liście Macierewicza czyli ujawnieniu raptem kilkudziesięciu agentów - reszta mogła spać spokojnie, a dekomunizacja nawet się nie zaczęła. Wygląda to na ruch wyprzedzający agenta wpływu. Cała tzw. transformacja korzystała szerokimi garściami z tego schematu - strajki (bardzo słabe zresztą) 1988 r. to był ruch wyprzedzający przed spodziewaną falą niezadowolenia społecznego, która mogła zmieść władzę towarzyszy z bezpieki. Zamiast tego zafundowano nam magdalenkę i okrągły stół. Operacja zakończyła się sukcesem, czego skutki odczuwamy do dziś.

Obrazek użytkownika Jabe

10-02-2019 [15:39] - Jabe | Link:

Alternatywą był zupełny brak lustracji.

Obrazek użytkownika Marek1taki

10-02-2019 [14:44] - Marek1taki | Link:

@Foros Mogła. Nie da się udowodnić, że nie mogła. Sugestia, że lustracja jest spiskiem antypolskim jest popularnym alibi do jej nieprzeprowadzenia.
Pozostaje niezagospodarowana treść, że należało ją wykonać do końca, a potem wytrzewianie kontynuować, bo to można udowodnić obecnym stanem, że jest nędza z powodu niewytrzewienia agentur. 
 

Obrazek użytkownika AŁTORYDET

10-02-2019 [15:22] - AŁTORYDET | Link:

Niewiele Pan pamięta.  Korwin znaczył tyle co Ignacy. To dzięki temu, że posłowie UDecji, KLD i komuniści, poszli na spotkanie z ważnym izraelskim politykiem, pojawiła się korzystna dla prawicy większość sejmowa, która przegłosowała uchwałę Mikkego. Ot chwila, przypadek, szczęśliwy zbieg okoliczności. Wariatuńcio się zresztą na lustrację i własną uchwałę wypiął.

Obrazek użytkownika foros

10-02-2019 [19:27] - foros | Link:

jedno drugiemu nie przeczy

Obrazek użytkownika Marek1taki

10-02-2019 [14:56] - Marek1taki | Link:

Spisek 4 VI był idealnym pretekstem do odebrania władzy demokratycznie wybranej agenturze. Na miejscu Tuska nie przebierałbym nogami za obchodami w tym dniu, bo to rocznica zamachu stanu.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

11-02-2019 [02:41] - Zygmunt Korus | Link:

"Ruch 4 czerwca" to kolejna zagrywka w stylu walnięcia w łeb, żeby spowodować u myślących traumę semantyczną (bo głupek i tak wszystko bierze wprost...). Coś jak zaraz po "transformacji" Big Brother (show z Zachodu) o tytule podświadomie kojarzonym z wykarbowaną na polskich karkach nazwą Wielki Brat (czyt. Syberyjski Niedźwiedź), wredny spektakl na żywo proponujący donosy na współuczestników gry jako normę.
Stale numer ten sam: odwracanie konotacji na nice. "Wolne wybory" 04.06.1989 r. (rzekome, a tak naprawdę klęska, mającej szansę odrodzenia się, Polski) oraz 04.06.1992 r. ("Noc teczek"), przełom, który jest dla wielu Polaków symbolem zdrady i zaprzaństwa (choćby poprzez udział w tym zamachu stanu Moczulskiego!!!) – owe daty "związane" mają teraz stać się "nowa platformą" do zaproszenia na nią gawiedzi. Ci sami gracze, te same siły – czyli zdrajcy, jurgieltnicy, antypolacy, słowem k..., złodziej, pederasta, kryminalista, a i morderca też mile widziany.

Obrazek użytkownika Marek1taki

11-02-2019 [19:50] - Marek1taki | Link:

To zagrywka obliczona na amnezję narodową. Nie jest to bezpodstawna kalkulacja. W świadomości społecznej nie funkcjonuje 4 czerwca jako dzień zamachu stanu. Ćwierćwiecze nie mówienia jak jest powoduje powikłąnie traumy jak zastarzała blizna, albo zrost krzywo złożonego złamania. Efektem jest dysfunkcja społeczno-polityczna. Jest pół roku na rehabilitację. Nie ma kto jej przeprowadzić w mediach. Może słusznie media wsadzają kalekę na wózek i go wiozą..., a to jednak nie są dosłownie kości tylko myśli.