Za czasów Mao w KC KPCH ( Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin) a zwłaszcza w BP KPCH (Biuro Polityczne Komunistycznej Partii Chin) w zasadzie obowiązywała zasada, że członkiem BP mogła być osoba członek partii , który ukończył minimum 75 lat.
W kościele katolickim obowiązuje zasada, że księża przechodzą na emeryturę w wieku 70 lat, a hierarchom papież może przedłużyć ich posługę do 75 roku życia.
Podobnie w Polsce na uczelniach państwowych, kadra naukowa przechodzi na emeryturę w wieku 70 lat.
Nie wiem jak podejść do sytuacji z prezydentem Rzeszowa , który ma 78 lat został wybrany w wyborach samorządowych na pięcioletnią kadencję, skończy ją jeżeli będzie w dobrym zdrowiu mając 83 lata, a spodziewam się, że będzie startował na kolejną kadencję, czyli dojdzie do wzorcu chińskiego mając 88 lat. Brawo!!!.
Drugim trochę młodszym jest nowo wybrany po raz kolejny prezydent Krakowa Majchrowski , który ma 71 lat a jak skończy będzie miał 76 lat, czyli będzie młodszy od obecnego wieku prezydenta Rzeszowa Ferenca, czyli może być jeszcze przed nim długa przyszłość polityczna.
Jaka jest kondycja stetryczałego prezydenta Majchrowskiego, można było zobaczyć w dyskusji przed II turą wyborów w Krakowie, kiedy to stetryczały Majchrowski nie mógł sobie przypomnieć pytania do pani Wasserman.
Nie wiem, jak daje sobie radę prezydent Ferenc, ale mam pewne obawy co do jego kondycji fizycznej, jak on sobie da radę do końca kadencji, nie mówiąc o prezydencie Majchrowskim.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5729
Skoro naszych rodaków, to z jakiego klucza obcy żydzi wyciągają łapy po kamienice naszych rodaków czyli nasze, co? Coś tu nielogicznego nieprzyjemnie zgrzyta w tej semitofilnej propagandzie PIS-u i PO. Chyba, że "nasi rodacy" dla PAD i reszty mieszkają bardzo daleko od Wisły. Trzeba było się uczyć w młodym wieku sumiennie, to by Pan dziś nie zniekształcał tak naszego pięknego języka żydłaczeniem, gdyż u nas mówi się "mądry", a nie "mundry" jak w jakimś slangu Jidysz.
PS: Nie przechodzę na "ty" z byle kim.
Jeszcze raz o przypadkowo wybranym prezydencie. Mówię "przypadkowo", bo jeśli przed wyborami nie mam żadnych informacji o rodzinie delikwenta, jego poglądach i sympatiach politycznych, skłonnościach narodowych albo seksualnych, to mój i milionów Polaków wybór jest zupełnie przypadkowy i odzwierciedla tylko jakieś geszefty na gębę prezesa jedynej czy wtórnej Partii. Ja sobie wypraszam po prostu, żeby jakiś koleś, który zawitał na urząd na drobne kilka lat (pewnie w nagrodę za właściwą żonę jak POprzednik) dzielił się z miejsca majątkiem i historią moich wszystkich przodków ze swoją rodziną, kuzynami obcokrajowcami zza "wielkiej wody" i każdym, kto tylko nazwie moich rodaków faszystami i nazistami na podstawie Jedwabnych i innych jaczejek kieleckich. Skoro potrafił z hukiem wystąpić z partii, żeby stać się prezydentem wszystkich ludzi narodowości polskiej, to niech spróbuje też zawiesić na czas prezydentury swoją nadmierną przychylność do narodowości swego teścia i różnych takich agentów wpływu z obcego nam państwa.
Skojarzenia z filmem "Ze śmiercią jej do twarzy" jak wynika z tytułu są ograniczone do płci pięknej.