Moim zdaniem zaniechanie było główną przyczyną słabego wyniku w miastach. Zaniechanie I, brak dekoncentracji mediów, nadal ca. 90% prasy lokalnej jest w rękach niemieckich, a im nie zależy na tym, żeby Polska prowadziła własną politykę, Polska jak za Tuska ma być kondominium Niemiec, gdzie poklepanie po plecach, jakieś stanowisko w strukturach europejskich , powoduje amok w stronnictwie niemieckim.
Zaniechanie II, brak rozliczeń za dziesiątki afer za czasów PO-PSL, nikt nie został skazany, nikt nie poniósł odpowiedzialności za swoje decyzje.
Zaniechanie III, wydaje mi się, że kilku ministrów 3-4 powinno iść do wymiany, przecież jak uczy historia z terrorystami i donosicielami się nie rozmawia.
PiS nie miał narzędzi żeby przeciwstawić się kłamliwej narracji o Polexicie, a PiS w rejonach często wchodzi w buty PO, gdzie najważniejszym atutem jest kolesiostwo i układy.
W PiS powinno nastąpić przemeblowanie, bo jak tak dalej pójdzie, to te cztery lata będą ostatnimi, w których rządzi partia, dla której interes Polski jest sprawą najważniejszą.
Do wyborów parlamentarnych zostało 12 miesięcy, wybory samorządowe były żółtą kartką dla PiS, chociaż per saldo nie wypadły źle, to w dużych miastach jest dramat.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8581
https://nczas.com/2018/1…
Wiec miej ta odwage i wyksztus z siebie ,ze cie oklamali,ze mnie oklamali,ze NAS oklamali...po raz kolejny..
Klamstwo i manipulacja ktora nam towarzyszy od kolyski..Klamczynski w tym wzgledzie nie jest wcale inny , niz Walesa ,Tusk nie mowiac o Czerwonych kanaliach..
Pamietam jak wiele czasu mi zabralo aby miec odwage i powiedziec sobie ,ze Walesa mnie,NAS oszukal..
Teraz z Klamczynskim poszlo latwiej i szybciej..
Tylko Jurek Popieluszko byl prawdziwy..Prawda cie Wyzwoli...Nas wyzwoli....
Pracownicy urzedów gmin i miast mają największy wpływ na wynik wyborów. Po prostu biurokracja górą. Wiem cos o tym bo miałem okazję poznać wiele urzedów. Jest to bardzo liczną grupa (w niejednej gminie samorząd jest największym pracodawcą). Ludzie boją sie zmian i dobrych i złych. Boja się utraty źródła utrzymania i najaktywniej uczestniczą w wyborach i zawsze w sposób zdyscyplinowany głosują za status quo czyli za tym, który rządzi. W myśl zasady - ceń szefa swego możesz miec gorszego. A reszta wyborców ( ca 50 % ) ma to głęboko w .....kto siedzi na stołku, bo albo pogodzili się z " bylejakością " albo wyjezdzaja z tego kraju za pracą sezonowo albo na stałe. I tak to wyglada. Pzdr
http://naszeblogi.pl/518…
Gniewko twierdzi, że przyczyną takiej reakcji wyborców jest zbyt duża imigracja ze wschodu. Przypuszczam, że ma dużo racji !!!
Jak historia długa, zawsze mieliśmy kłopoty z obcymi nacjami, które wpuściliśmy do Polski. Począwszy od krzyżaków, poprzez niemców, żydów, ruskich czy cyganów, mieliśmy lub mamy do dzisiaj problemy:
- niemieccy polacy i niemcy chcą autonomii, bo Polska im się nie podoba
- żydowscy polacy i żydzi chcą komunizmu, to urodzeni komuniści (Wajda, Michnik, Holland, Stuhr).
Wszystkie 3 nacje charakteryzują się nienawiścią do Polaków nazywając nas dziećmi smoleńskimi, szarańczą, tępymi cepami, degradacją intelektualną, watahą, itd.
Szwedów, tatarów i turków udało nam się przepędzić i do dziś mamy z nimi spokój. Nie chcemy muzułmanów, i dobrze, bo razem z nimi przyszedłby do Polski terroryzm.
W końcu pytaniem jest, co z ukraińcami ? Ci, ale nie wszyscy, powinni otrzynywać pozwolenia na pobyt i pracę nie dłużej niż 5 lat, po czym opuścić terytorium Polski. W przeciwnym wypadku będziemy mieli ten sam problem co niemcy mają z turkami.