Wydaje mi się, że mam prawo wypowiadać się w sprawie nielegalnego protestu na sejmowych korytarzach bo jestem ojcem niepełnosprawnego dorosłego dziecka.
Otóż w historii Polski nie było takiego protestu , żeby z protestującymi spotykał się : Prezydent , Pani Prezydentowa, Premier, minister Rafalska odpowiedzialna za sprawy społeczne i to kilka razy.
Protestujące mamy przyszły z całkiem innymi żądaniami , żeby po dwóch tygodniach zrobić salto mortale i od części z nich odstąpić i już nie żądać wyrobów medycznych potrzebnych do funkcjonowania tych dzieci, tylko żywej gotówki.
Ten zwrot nastąpił najprawdopodobniej pod wpływem zamieszania w głowach tych pań, przez panią z .N Joanne SW, która wprowadziła te panie do sejmu .
Jak wspomniałem na wstępnie jestem ojcem niepełnosprawnego dorosłego dziecka i na pewno te panie nie reprezentują wszystkich niepełnosprawnych, tylko siebie.
Gwiazdorzą mówią z kim będą rozmawiały z kim nie, ostatni z ich pomysłów to rozmowa tylko w obecności kamer, znaczy to ni mniej ni więcej tylko Big Brather , na co z pewnością z radością zgodziłaby się TVN.
Te panie mówią , że chcą kompromisu, ale musi być tak jak one chcą. Wydaje mi się, że społeczeństwo odwraca się od tych nakręconych mam, tylko tych dzieci żal.
Zgadzam się z jednym z posłów, który powiedział ,że te panie traktują swoje dzieci jak żywe tarcze i wychodzą z założenia wszystko albo siedzimy do oporu, ich żaden kompromis nie interesuje. Rząd powinien sobie dać spokój i pozwolić, żeby siedziały przez całe wakacje.
http://niezalezna.pl/224571-kolejne-zadania-protestujacych-w-sejmie-chca-spotkan-tylko-na-korytarzu-w-obecnosci-kamer
http://www.tvp.info/36987840/rzad-przedstawil-projekt-kompleksowej-pomocy-niepelnosprawnym-protestujacy-zmienili-postulaty
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10012
W obronie tych dzieci nikt sie nie upomni, a one nie poskarza sie, na nieudogodnienia.
Czy nie ma instytucji, zeby sie tym zajac.
Rodzice nie moga ewidentnie meczyc dzieci, ich juz i tak los ciezko doswiadczyl.
Wydaje mi sie ze Matki [Rodzice] uposledzonych dzieci sa w desperacji, i tak sie zachowuja.
A sa w desperacji bo po latach upokorzen, systemowej pogardy i powszechnej w urzedach/szpitalach/przychodniach/szkolach znieczulicy moga wreszcie powazyc sie na bitwe o wszystko, o zwyciestwo.
Rodzice tych dzieci to cisi bohaterowie i warto ich uslyczec.
Potrzeby sa wielkie, ale kradziez podatkow byla gigantyczna. Te pieniadze nie znikly, ten BILION czy DWA dolarow ktos gdzies wypral, zalegalizowal i wprowadzil w obieg. ONE GDZIES SA...
Moze z tych pieniedzy pokrywac potrzeby ludzi skrzywdzonych podwojnie - przez system i przez los.
A rodzicom zapewnic status opiekuna i stosowne wynagrodzenie. Inwalidom realne swiadczenia bytowe, medyczne, rehabilitacyjne.
A NAM zmniejszyc podatki.
Kazda droga zaczyna sie od pierwszego kroku.
Zatem wyciagajmy wnioski
Sprawa naturalna w demokracji sterowanej. Liczy się niereprezentatywna grupka po skierowaniu na nią obiektywów TV. Indywidualnie nikt nie ma racji bo nie ma władzy nad swoimi sprawami - tym zajmuje się państwo, za nieswoje pieniądze. Za to wszyscy wytresowani w wyciąganiu ręki, bo się należy.