O winie i seniorach a także książkach, wnukach i … wolności

Wczoraj było święto, Witaj maj, trzeci maj dla Polaków błogi raj … . Uroczystości państwowe. Domy przystrojone biało-czerwonymi flagami. Piękne święto. A ja ciągle na statku ... . Załadunek się przeciągał i statek stał w porcie już drugi dzień. Toteż skorzystałem z okazji i pojechałem do miasta. Zrobić zakupy a przede wszystkim kupić ‘gościńce’ wnukom, bo wkrótce już wracam do domu.  Jak ten czas leci. Jeszcze niedawno wracając z rejsu coś tam przywoziłem dzieciom. A teraz wnukom. Ostatnio słyszałem audycję w radiu. O seniorach. Muszę powiedzieć, że wkurzyła mnie ta audycja. Według redaktora prowadzącego audycję, ludzie po pięćdziesiątce to seniorzy i trzeba ich aktywizować. Mam trochę więcej niż pięćdziesiąt. I mam wnuki. Ale seniorem się nie czuję. I nie uważam też, że trzeba mnie aktywizować :)
W powrotnej drodze z poszukiwania ‘gościńców’, wstąpiłem do kawiarni. Na kawę i lampkę wina. Poprosiłem kawę americano i wino Rioja. To było w porcie Sluiskil w Holandii, więc w kwestii wina wywiązała się krótka dyskusja. Rozmowa oczywiście toczyła się w j. angielskim, bo po holendersku znam jedynie ‘goede middach’ i ‘tot ziens’, czyli dzień dobry i do widzenia. Wina Rioja nie mieli a i dziewczyna nie za bardzo wiedziała, co to za wino. Więc wytłumaczyłem. Obok siedział starszy pan, z wyglądu (i zachowania również) już prawdziwy ‘senior’.  Słysząc moją rozmowę z kelnerką, zapytał skąd jestem. Odpowiedziałem, że z Polski. Na co on, chyba chcąc sprawić mi przyjemność, powiedział, że jak na Polaka bardzo dobrze mówię po angielsku. W pierwszej chwili słowa ‘seniora’ Holendra mile połechtały moją lingwistyczną dumę. Ale tylko w pierwszej chwili i tylko lingwistyczną. Bo w tej drugiej sprawie, to wręcz odwrotnie. Tak jak, w radiu wkurzyła mnie audycja o seniorach po pięćdziesiątce, tak samo teraz wkurzyły mnie słowa tym, że … jak na Polaka.  Bo w słowach starszego pana z Holandii usłyszałem coś w rodzaju protekcjonalnej wyższości. Proszę, proszę, Polak i mówi dobrze po angielsku, coś niesłychanego, … Co to jest, Polacy nie potrafią mówić po angielsku? Co się stało? Że tak nisko nas w Europie widzą?
Ostatnio czytam, praktycznie jednocześnie trzy książki, które dostałem jeszcze pod choinkę na Święta. Dzieje Polski (t.3) A. Nowaka, Reytan. Upadek Polski, J.M. Rymkiewicza i Pakt Ribbentrop – Beck, P. Zychowicza (ta ostatnia jakiś czas temu była bardzo głośna). Trzy książki o historii Polski. Ale jakże różnej historii. Tom trzeci Dziejów Polski mówi o czasach króla Kazimierza Wielkiego, królowej Jadwigi i króla Władysława Jagiełły. To były czasy, kiedy dzięki mądrości zarówno władców jak i ‘politycznego’ narodu Polaków, tworzyły się podstawy przyszłej potęgi Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Czas, kiedy Polska była na fali wznoszącej a jej obywatele (szlachta) mogli stanowić wzór mądrości politycznej i dbałości o dobro państwa. Z kolei książka J.M. Rymkiewicza przedstawia czas, kiedy Polska, niegdyś potężna już upadła. Z powodu zarówno małości swojego władcy, króla Stanisława Augusta jak i utraty przez szlachtę, obywateli Rzeczypospolitej tych przymiotów, które stanowiły, że byli oni niegdyś ‘politycznym’ narodem. Politycznym, czyli dbającym o dobro wspólne i który dzięki temu podniósł do świetności swoje państwo. I trzecia książka, polityczna science fiction. Historia alternatywna. O tym, co by mogło być gdyby minister J. Beck, co mówił. ‘Jest tylko jedna rzecz, w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor’ – a który potem, w chwili próby uciekł przez Zaleszczyki do Rumunii – podjął inną decyzję. Inną, to znaczy zamiast podpisania, jak się potem okazało ‘papierowego’ sojuszu z Wielką Brytanią, utrzymał w mocy pakt o nieagresji z Niemcami z 26 stycznia 1934r., nota bene zwarty jeszcze za życia J. Piłsudskiego. Pakt, którego utrzymanie i jednoznaczne potwierdzenie, mogło diametralnie zmienić nie tylko nasze losy. Ale również losy całej Europy środkowej i wschodniej.
W tych trzech książkach, pokazane są krytyczne momenty w dziejach naszego narodu. Wielkość, upadek i polityczne błędy. Jeżeli chodzi o wielkość, to w tej sprawie nie ma wątpliwości czyja to była zasługa. Polski naród polityczny (czyli polska szlachta) na przełomie wieków XIV i XV wzniósł się wysoko. A mądrość i roztropność władców, których wtedy mieliśmy jeszcze w tym pomogła. Z kolei przyczyny upadku, przeciwko któremu dramatycznie protestował Reytan, też są bezsporne i znane. Zanik instynktu państwowego wśród obywateli tego państwa (tej samej szlachty, o której pisze A. Nowak), którzy kiedyś stanowili naród polityczny i byli wzorem dla Europy. Oraz małość ówczesnego króla. Choć dobre chwile też miał. O czym świadczy dzisiejsze święto. Natomiast inaczej przedstawia się sprawa ministra Becka. Zresztą nie tylko ministra, ale i całego społeczeństwa. Można się zgodzić z autorem książki ‘Pakt Ribbentrop – Beck, że w 1939 r. należało tak grać, aby do wojny z Niemcami przystąpić jak najpóźniej. Hitler chciał panować nad Europą. A takie panowanie, dawało mu zwycięstwo nad Francją a nie nad Polską. Toteż nie Polska była jego pierwszym i głównym celem. I minister Beck źle to rozegrał. Że ściągnął niemiecki atak na Polskę w pierwszej kolejności. Zamiast lawirować tak, aby go puścić na Francję. Puścić na Francję – brzydko mówię, nieprawdaż? Ale tak już w życiu jest. Mądrość ludowa ujmuje to przysłowiem – bliższa koszula ciału ...
Piotr Zychowicz, autor tej historycznej science fiction, przyczyn takiego a nie innego biegu spraw w 1939r., upatruje w cechach osobistych ministra J. Becka. Jego próżności osobistej oraz braku profesjonalizmu politycznego (PZ nazywa to dosadniej - głupotą polityczną). Polaków również obwinia. W książce, regularnie przewija się oskarżenie, że Polacy są infantylni, że ‘nie rozumieją brutalnych praw którymi rządzi się międzynarodowa polityka’, że są ahistoryczni i hurra patriotyczni. Być może to wszystko prawda. Ale, o ile można się zgodzić, że na przełomie 1938 i 1939 roku, lepszym wyjściem dla Polski było podtrzymanie paktu o nieagresji z 1934r. z Niemcami, zamiast podpisywania papierowego sojuszu z Wielką Brytanią, to co do przyczyn, dlaczego tak się nie stało, z autorem książki ‘Pakt Ribbentrop – Beck’, już zgodzić się nie można.
Przyczyna była zupełnie inna niż przedstawia to autor owej historycznej science fiction. Przyczyną związania się z wolnym i demokratycznym światem, a nie totalitarnym reżimem Hitlera, było to co na przestrzeni długich wieków ukształtowało mentalność Polaków. To, co, leżało u podstaw potęgi Rzeczypospolitej Obojga Narodów a o czym pisze A. Nowak w trzecim tomie swoich Dziejów Polski.  Gdy te podstawy dopiero się tworzyły. I to, przeciwko utracie czego tak dramatycznie protestował Tadeusz Reytan na progu sali sejmowej a o czym z kolei pisze J.M Rymkiewicz. To, czym kierowali się Polacy na przestrzeni całej naszej historii. Przez długi jej czas górnej, ale też nierzadko i chmurnej również. Tym czymś, o czym zapomniał w swojej książce P. Zychowicz jest - wolność.
Moja wnuczka, sześcioletnie dziecko już czyta sama. Ale ciągle lubi jak czytamy razem. To znaczy jak jej czytam. Przeważnie bajki. Pod choinkę jednak, oprócz tych trzech książek, o których już wspomniałem, dostałem jeszcze jedną. 'Orzeł biały' A. Znamierowskiego. Książka o polskim godle i polskich barwach. I o ich historii od czasów pierwszych Piastów. Pięknie ilustrowana. Kiedyś zamiast czytać bajkę przeglądaliśmy sobie razem tę książkę.  Potem odłożyłem książkę na półkę i zapomniałem o niej. Jakiś czas minął i wnuczka była znowu u nas w domu.  I jak zwykle przyszedł czas na wspólne czytanie. Wziąłem bajkę, którą bardzo lubi. A dziecko na to.  Nie bajkę dziadek. Poczytaj mi tę książkę, którą kiedyś oglądaliśmy. O wolnej Polsce.
Wolność, to nasza jaźń. Wolność to coś, co ciągle my Polacy mamy we krwi. Wolność to coś, co, jest atrakcyjne nawet dla sześcioletniego dziecka. A wolni ludzie, nie podpisują paktów, które z nich robią niewolników. To przecież wolni Polacy, uchwalili konstytucję. Z której jesteśmy dumni. I której święto obchodziliśmy wczoraj.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

04-05-2018 [18:45] - Zygmunt Korus | Link:

Gratulacje!
"Wolność, to nasza jaźń. Wolność to coś, co ciągle my Polacy mamy we krwi. Wolność to coś, co jest atrakcyjne nawet dla sześcioletniego dziecka. A wolni ludzie nie podpisują paktów, które z nich robią niewolników. To przecież wolni Polacy uchwalili konstytucję. Z której jesteśmy dumni. I której święto obchodzimy dzisiaj."

Przed laty w moim wpisie o WOLNOŚCI [ http://naszeblogi.pl/52321-o-w... ], w komentarzu jest taka kwestia:
"Być wolnym i istnieć – z punktu widzenia moralnego i duchowego to synonimy."
Znalazłem taki oto cytat, jakże potwierdzający to zdanie. 
Jarosław Marek Rymkiewicz:
 "Wolność jest losem Polski. Jest także sensem jej dziejowego istnienia. Można podbić Polskę, co się zdarzało, można ją nawet podzielić na kawałki, ale w tajemniczy sposób nie można odebrać Polakom ich wolności. Żeby zabić polską wolność, Rosjanie czy Niemcy musieliby zabić nie tylko nasze przywiązanie do wolności, ale także nasze dzikie, bezrozumne, szaleńcze przekonanie, że istnienie jest wolnością, a więc nie można istnieć bez wolności. Jak odebrać wolność ludziom, dla których życie jest wolnością? W tym celu trzeba by wymordować wszystkich Polaków, tych, którzy byli, tych, którzy są, i tych, którzy będą. Dopóki jest na świecie choć jeden Polak, do tego czasu będzie istniała polska wolność." [ Cyt. za: http://www.rp.pl/artykul/61991... ]
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

05-05-2018 [15:25] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Zygmunt Korus
Dziękuję i również pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Ptr

04-05-2018 [22:19] - Ptr | Link:

Wybaczcie , ale dla mnie Konstytucja 3 Maja nie jest symbolem wolności. Rewolucja we Francji w 1789 wybuchła na skutek kryzysu podczas gdy silne imperia Rosja, Anglia wspierająca Prusy, Austria patrzyły na największą zbrodnię z ich punktu widzenia - obalenie władzy królewskiej i to jakiej , czołowego królestwa Europy. I tutaj nasz król Staś po niecałych dwóch  latach wyskakuje przed szereg, gdy sam ma państwo w kryzysie , a wokól ma wrogów. Nie dość , że wyskoczył to później swe dzieło zdradził. (Już lepszy Jan Kazimierz , dobry wódz,  uciekł na Śląsk by nie poddać się szwedzkiemu najeźdźcy.)
Coż dodać. Czy to była obca prowokacja ? Tak to wygląda.  

 

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

05-05-2018 [16:01] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Ptr
Gdyby król Staś nie zdradził swojego dzieła (które było jednak nie tylko jego dziełem), to sprawy mogły się potoczyć zupełnie inaczej. Jego 'dyspozycyjność' wobec swojej dawnej kochanki była wręcz porażająca. Natomiast nie zgodzę się, że była to obca prowokacja. Nazwałbym to raczej indolencją uczestników Sejmu Wielkiego. Cztery lata zmarnowali na gadanie zanim cokolwiek uchwalili. Samuel Korsak, ten co dwadzieścia lat wcześniej. z Reytanem protestował (choć tylko Reytan został zapamiętany) nawoływał, żeby nie gadać tylko uchwalić co trzeba i zbroić armię. Ale niestety nie słuchali go, tylko dalej gadali. Konstytucję można było uchwalić w pół roku i przez trzy i pół roku zbroić armię (Rosja cały czas była zajęta wojną z Turcją). Wtedy wojna z Rosją w 1792r. miałaby zupełnie inny przebieg.

Obrazek użytkownika Ptr

05-05-2018 [20:47] - Ptr | Link:

Staram się zastosować klasyczne kryterium oceny jak Słowacki, czy wręcz logiczne kryterium w stylu greckim ( coś jak Termopile, Salamina, Maraton ) i nie wychodzi mi zwycięstwo w Polsce, Wiadomo,że Rosja nie osioł i szybko z Turcją zakończyła wojnę by walczyć z Polską. A w tej wojnie szanse na polskie zwyciestwo były chyba większe niż w każdym z następnych powstań. Tylko wewnątrz pełno zdrajców oraz król o mentalności "za a nawet przeciw".

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

05-05-2018 [22:14] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ Ptr
Oczywiście, że w tej wojnie szansa na zwycięstwo była największa (ze wszystkich późniejszych powstań). W sumie to była ostatnia szansa na zwycięstwo. A zwycięstwo (albo przynajmniej wynegocjowanie przyzwoitych warunków pokoju) uniemożliwiła zdrada króla czyli przystąpienie się do Targowicy (zdradził już w czasie pierwszego rozbioru przyłączając się do konfederacji Ponińskiego). Czy to znaczy jednak, że Konstytucja była wynikiem spisku? Nie. W Sejmie Czteroletnim (Czteroletni - niby chlubna nazwa, że tak długo radzili o naprawie państwa a w rzeczywistości wstyd, że tak długo to zajęło) oczywiście byli 'sprzedajni' i zdrajcy. Ale oni dążyli do tego właśnie, żeby gadać a nie coś uchwalić.

Obrazek użytkownika Ptr

06-05-2018 [00:14] - Ptr | Link:

Postawili swoje ambicje realizacji postępu oświeceniowego ponad realizm polityczny. Nie byli gotowi na taki ruch. Czy pomimo ,że uważali się za światłych , wykorzystali wszelkie środki dogadania się z magnatami zanim poszli na konflikt wewnętrzny ? 
 

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

04-05-2018 [22:32] - rolnik z mazur | Link:

Romantyzm, romantyzm i jeszcze raz romantyzm. Istotne są efekty a te mówia same za siebie. Niemcy wygrały II WS w 1989 roku. My ja z kretesem przegraliśmy.  Jak czytam to co pan pisze ( z przyjemnością ) to jakbym słuchał mojego kumpla marynarza ( oficer ) zupełnie brak pragmatyzmu. Kompletnie nie rozumiemy naszej historii i a co najgorsze to nie wyciągamy z nich woasciwych wniosków i dlatego przegrywamy na całej linii. Ciekawe czy jakiś Angol bo się przejmował zdaniem Holendra ? Pozdrawiam ro z m .

Obrazek użytkownika Tadeusz Hatalski

05-05-2018 [15:42] - Tadeusz Hatalski | Link:

@ rolnik z mazur - 'Romantyzm, romantyzm ... '
Chyba nie sam romantyzm, myślę że racjonalizmu też trochę się znajdzie w tym co napisałem. A odnośnie słów Holendra. Specjalnie tym się nie przejąłem, Nawet w pierwszej wersji tekstu wspomniałem o tym, że jesteśmy zbyt drażliwi na punkcie opinii o nas. Ale wykreśliłem, żeby nie 'rozbijać' tekstu zbyt wieloma wątkami :) No i w sprawie rozumienia naszej historii to bym nie był tak bardzo krytyczny, że 'kompletnie nie rozumiemy'. Myślę, że coś tam rozumiemy. I ostatecznie nie najgorzej dajemy sobie radę. Czesi do XV wieku a Węgrzy jeszcze dłużej bili nas na głowę jeżeli chodzi o potęgę swojego państwa. A gdzie teraz są jedni i drudzy? Również pozdrawiam.
Ps.; Miło słyszeć o tym, że ktoś z przyjemnością czyta to, co się napisało. Dziękuję.
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

05-05-2018 [15:59] - Imć Waszeć | Link:

Polecam Panom wykłady dr Przybyła o polskim romantyzmie, bo najwyraźniej chodzi o coś zupełnie innego:

Polski romantyzm. Szansa czy obciążenie?: https://www.youtube.com/watch?...
Odkłamujemy polski romantyzm i mesjanizm: https://www.youtube.com/watch?...
"Człowiek a Osoba w polskim romantyzmie": https://www.youtube.com/watch?...