Wydaje mi się , a jest to przypuszczenie graniczące z pewnością, że w Europie nie ma drugiego takiego kraju, którego opozycja z donoszenia na swój własny kraj i rząd, zrobiła swój program polityczny.
Urojone zagrożenia demokracji w Polsce przez obecny rząd , przekłada się na donosy totalnej opozycji do ideowo bliskich urzędników z Brukseli, którzy nie mogą przeboleć , że Polską rządzi opcja, która dba o gospodarczy i społeczny interes Polski.
Urzędnicy brukselscy nie mając żadnego mandatu społecznego za podjuszczeniem totalnej opozycji ingerują w wewnętrzne sprawy Polski, nie mając do tego prawa, ku uciesze donosicieli.
Chwieje się i najprawdopodobniej wkrótce padnie ostatni bastion III RP czyli sądy, stąd to larum opozycji i rozpaczliwa walka o zachowanie status quo z czasów III RP.
Tak jak komuniści mieli na swoich sztandarach sierp i młot, tak spadkobiercy Targowicy noszą sztandar z napisem zdrada i donos.
Ponieważ obecna nie ma Polakom nic do zaproponowania , muszą się posiłkować typami w rodzaju Sorosa czy Timmermansa.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6585
A więc jest to podły plan rozwiązania sprawy polskiej przez stłamszenie Polski do rangi państwa bez wolnego głosu. Wyszło na jaw ,że niektóre środowiska na zachodzie chcą , aby Polska właśnie była takim upośledzonym narodem. Wcale nie współczują nam za latach okupacji niemieckiej , ani nie współczują za lata okupacji komunistycznej. I nie szanują polskiego poczucia sprawiedliwości. Nasze zdanie ważą mniej niż krajów o zbrodniczej , reżimowej przeszłości jak Niemcy.
Dlatego nie widzę w Polsce we władzach miejsca dla ludzi stawiających politycznie na jakieś inne opcje poza polskościa. Przedkładający swoje partykularne kulturowo-religijne preferencje nad Polską rację stanu. To prowadzi do przegranej i zniewolenia.
List biskupów , w sprawie którego nie jestem ekspertem, mógł mieć jakieś znaczenie moralne wypływające z wiary w katolicką wspólnotę Europy, katolicką naturę Europy po obu stronach żelaznej kurtyny. W taki sposób możnaby to rozumieć. Jakas próba, gest wyciagnięcia podania ręki. Tymczasem naród nie był w stanie suwerennie wyrażać swej woli, więc to wszystko nie ma znaczenia. Tak samo w 89 naród nie wyrażał swej suwerennej woli , gdyż to wszystko działo się poprzez działajace mechanizmy starego systemu,a wiekszość tych ustaleń zapadała zakulisowo i stanowiła tylko później jakiś taki teatr dla ludu , który należało dobrze sprzedać. To była wielka polityka mocarstw. Polska miała być przedmiotem do ukształtowania według rozumienia mocarstw, a nie wyrazem suwerennej woli narodu.
Spotkałem się nawet z takimi wersjami, że Helmut Kohl dokonywał jakichś ruchów na rynakch żywnościowych w Europie Wsch. i tym doprowadził do upadku komunizmu.
Patrząc na Niemcy , Kościół i politykę warto pamietać jak niemieccy biskupi ostentacyjnie nie podawali ręki papieżowi Benedyktowi.
Trochę sie działo, my jesteśmy zapóźnieni, oni są mocarstwem. Nie ma możliwości chrześcijańskiego zrzeczenia się roszczeń. Takie decyzje wykraczaja poza jakieś polityczne deklaracje bez szerszego poparcia.