
Od razu ogłoszę, że jest to DOBRA decyzja Polskiego Związku Siatkarskiego. Nie jest BARDZO DOBRA, ponieważ wolałbym na tym stanowisku widzieć Polaka, ale niestety na dzień dzisiejszy nikogo takiego nie mamy. Drugim i ostatnim minusem jest to, iż 55-latek debiutuje w roli selekcjonera. Troszkę szkoda, że drugi raz z rzędu dajemy naszą kadrę debiutantowi, lecz w tym przypadku nie jest to znowu żółtodziób. To nie jest debiut na ławce trenerskiej tak jak to miało miejsce w przypadku jego poprzednika, lecz w prowadzeniu reprezentacji. De Giorgi ma już ponad dziesięcioletnie doświadczenie w roli trenera. W 2006 roku zdobył mistrzostwa Włoch, a w tym roku został mistrzem Polski. Do tego zdobył po trzy raz Puchar i Superpuchar Włoch. Arena międzynarodowa też nie jest mu obca. Dwukrotnie zdobył Puchar Challenge. Mimo, że te rozgrywki są najmniejszymi zawodami CEV, to i tak jest to sukces nowego szkoleniowca polskich siatkarzy.
Ferdinando moje uznanie zdobył w poprzednim sezonie, kiedy po przejęciu szóstej drużyny sezonu 2014/2015 zdobył w cuglach mistrzostwo Polski. Prowadzona przez niego ZAKSA w fazie zasadniczej przegrała tylko trzy z dwudziestu sześciu spotkań. Z kolei w play-offach pokonała trzykrotnie do zera obrońcę tytuły Asseco Resovię.
W tegorocznych rozgrywkach klub z Kędzierzyna-Koźla po 15. kolejkach jest liderem PlusLigi. Podopieczni Ferdinando de Giorgi tak jak w ubiegłym sezonie, tak i w tym mogą się pochwalić najmniejszą liczbą przegranych meczy (dwóch).
Gdyby komuś było mało, to dodam jeszcze osiągnięcia z rozgrywek międzynarodowych. Po dwóch kolejkach w Lidze Mistrzów ZAKSA jest jedną z trzech drużyn bez straty seta!
Cieszy mnie, że PZS zaufał włoskiemu szkoleniowcowi i dał mu duży kredyt zaufania jakim jest czteroletni kontrakt, który obowiązywał będzie aż do Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
P.S. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!!!
źródło: www.okiemkibica.cba.pl