Jak powinno się traktować prawo pokazał TK w Austrii. Nie poprawność polityczna a ścisłe przestrzeganie prawa doprowadziło do unieważnienia drugiej tury wyborów w Austrii.
Tam to w dziwny sposób nastąpił dziwny przypływ głosów dla kandydata lewactwa. TK nie chciał nazwać tego po imieniu , toteż powiedział o nieprawidłowościach a nie oszustwach.
Unijne lewactwo może mieć kolejny ból głowy, gdyż może wygrać kandydat prawicowy.
A co się działo w Polsce do wyborów samorządowych, gdzie było nieważnych około 17% głosów, a PSL ni z gruchy ni z pietruchy dostał ponad 20% głosów.
Co na to sądy ? ano nic się nie stało, nic się nie stało, a zaskarżenie wyników wyborów bodajże na Śląsku zostało odrzucone przez sąd. Partia , która wówczas miała ponad 20% głosów, po półtora roku ma nagle 3% poparcie.
Cuda panie cuda.
http://www.rp.pl/Polityk…
http://wpolityce.pl/swia…
http://fakty.interia.pl/…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5090
Na Śląsku zaskarżenie wyniku wyborów, a ściśle mówiąc zaskarżenie sfałszowanego protokołu wyborczego klepnęła ta sama sędzina, która zasiadała w tejże komisji wyborczej.
Ot taka PRL-owska demokracja.
Ot taka PRL-owska demokracja.
Przecież to nie wyrok, ale tylko opinia kilku kolesi. Rząd Austrii tego nie wydrukuje i będzie OK.
Chyba się mylisz, to nie było orzeczenie, tylko stwierdzenie faktu, że były oszustwa.
Istnieje taka możliwość, że powtórkę wygra prawicowy kandydat. Ja myślę jednak, że nie po to, moim zdaniem, odstrzelili Heidera by teraz tak łatwo rezygnować. Ale zobaczymy.
Z tym pokazywaniem "jak traktować prawo" (cytat z Autora), to też chyba nie do końca tak.Zbyt gruby przekręt był, by udać że nic się nie stało. Ale nie zdefiniowano tego jako oszustwa (czym oczywiście było), tylko tak jakoś slisko i pokrętnie.
W Polsce był jeszcze grubszy przekręt w wyborach do samorządów i przeszedł.