Równo tydzień temu, 24.05.2016, w słowackim portalu Spectator sme.sk znalazłam artykuł "Slovaks trust Russia the most, Poles the least" {TUTAJ} opisujący wyniki sondażu przeprowadzonego wśród Słowaków, Czechów, Wegrów i Polaków. W oryginale napisano:
"The inquiry in Slovakia was carried out by the Institute for Public Affairs (IVO) on 1,067 respondents, the TASR newswire reported.
Slovaks, for example, trusts the USA the least (with only 27 percent of respondents), while they trust Russia the most (with 31 percent of respondents). Conversely, Poles trust the USA (50 percent) the most and Russia (9 percent) the least. Czechs and Hungarians lie somewhere in between with greater trust in the USA (41 and 33 percent, respectively) and lower trust in Russia (16 and 17 percent, respectively)"
Jak widać, prawie dwukrotnie większy odsetek Polaków niż Słowaków ufa USA. Rosji ufa 31% Slowaków, a tylko 9% Polaków. Czesi i Węgrzy plasują się pośrodku. Pytano też o znaczenie samej Unii Wyszehradzkiej. Dla 70% Słowaków i 50% Czechów jest ona znacząca [meaningful], ale tylko 43% Węgrów i 41% Polaków uważa ją za coś ważnego.
Według autorów artykułu [Spectator staff] wszyscy członkowie Grupy Wyszehradzkiej nie ufają Ukrainie. Na zakończenie czytamy:
"The trust shown by V4 countries in each other as well as in other EU states varies. Almost 80 percent of both Czechs and Slovaks trust each other. Next in line in terms of trust among Slovaks are Austrians (49 percent) and Poles (40 percent). Hungarians were in ninth place (30 percent).
Apart from Slovakia, Czechs place the most trust in France (59 percent) followed by Poland, Great Britain and Austria (all 58 percent). Hungary scored 37 percent. Poles trust Slovaks (69 percent) the most, followed by Czechs (61 percent) and Hungarians (61 percent), while Hungary is most trusting of Germany (62 percent) followed by Poland (58 percent). Czechs and Slovaks were together in fourth place at 40 percent".
Zastanawia mnie te 80% wzajemnego zaufania miedzy Czechami a Slowakami. Jak to się więc stało, że Czechosłowacja się rozpadła? Sądząc z powyższych danych, Polska cieszy się największym zaufaniem Czechow [58%] i Węgrów [58%]. Gorzej jest ze Słowakami [40%]. Trochę to dziwne. Z Czechami mielismy konflikty terytorialne [Zaolzie, Kotlina Kłodzka], a ze Słowakami - tylko spór o Morskie Oko oraz kilka polskich wiosek na Słowacji..
Trudno coś powiedzieć o rzetelności cytowanego sondażu, bo cytowany przeze mnie portal nie podaje jego szczegółów. Dziwi mnie jednak co innego. Dlaczego takich badań nie prowadzi się w Polsce? Tyle się ostatnio mówi o Międzymorzu, ale nie staramy się poznać bliżej naszych południowych sąsiadów
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3034
"Dlaczego takich badań nie prowadzi się w Polsce?"
*
Bo nikogo to nie interesuje?
Najwyraźniej decydenci nie odczuwają u nas potrzeby aby zawracać sobie głowę jakimiś analizami i badaniami.
A z tych badań (oczywiście zakładając, że są rzetelne) widać, że próba cementowania wspólnoty V4 na bazie stosunku do USA/Rosji to nieporozumienie i prosta droga do fiaska tego projektu.
Pełna zgoda, z tym, że do pary USA/Rosja dodałbym jeszcze Niemcy. Stosunek do naszych zachodnich sąsiadów także dzieli V4. Węgrzy najbardziej ufają Niemcom. Bardziej niż Polakom. Biorąc pod uwagę także wysokie notowania Austrii, jasno widać, iż na antygermaniźmie nic nie zbudujemy. Wśród pozostałych państw V4 silne są ciągoty Habsburskie.
Co do zaufania pomiędzy Czechami i Słowakami to wydaje mi się ono jak najbardziej naturalne. Mówią praktycznie tym samym językiem, przeprowadzili aksamitny rozwód bez darcia kotów, a obecność w UE tylko umocniła w nich poczucie wzajemnych więzów.
Ze Słowacją mamy niesnaski terytorialne – Spisz i Orawa.
Należało by najpierw zapytać o metodologię badań,a nastepnie o proweniencję badaczy.Patrząc na wyniki nasuwa się podejrzenie,że to jakiś ichni onet albo gazeta..,a wkażdym razie coś Fico-watego.
Sprawę trzeba raczej postawić zupełnie inaczej.
Otóż przystępując do zacieśniania regionalnej wspólnoty, a to właśnie chyba chcemy obecnie robić, to takie badania (własne!) należy mieć już dawno zrobione i przeanalizowane pod każdym możliwym kątem. Obawiam się, że u nas jednak dominuje podejście typu "jakoś to będzie".