Polskojęzyczna grupa rozbójnicza...jest faktem.

Przyznam się, ze wzbraniałem się przed przyjęciem tego faktu do wiadomości... bo jakże to tak, mówimy tym samy językiem a myślimy... No własnie, Polska rządzi i to od 1944 raku, w skrajnych przypadkach nawet wcześniej, "polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza" która wytknęła sobie za cel rządzenie resztą ludzi mówiących po polsku ale nie rozumiejących pryncypiów w/w polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, której celem jest jak sama nazwa wskazuje, zwyczajny rozbój... Termin ten używany jest i chyba wynaleziony także, przez red. Stanisława Michalkiewicza, którego przenikliwość jest chwilami porażająca. Poza tym jest spostrzegawczy, przez co nieraz miał problemy, podobnie jak Pudzian w kwestii stwierdzenia kto okrada jego samochody i maltretuje jego pracowników. Być może warto wprowadzić do obiegu termin, piraci społeczni... czy ściślej mówiąc, polskojęzyczni piraci społeczni...
Ponieważ internet jest nośnym medium, więc można się naczytać i nasłuchać wielu spraw... ale nie tylko w necie, nawet w życiu, dyskutując z ludzmi, człowiek czasem przeciera oczy ze zdumienia kiedy słucha wynurzeń różnych ludzi którzy często legitymują się dyplomami ukończenia studiów wyższych i innych. Okazuje się, że taki dyplom nie jest równoważny z używaniem intelektu, inteligencji do rozwiązywania czy postrzegania problemów życia. Wygląda na to, że wielu ludzi roszczących sobie z jakiegoś powodu prawo do bycia elitą ogranicza się tylko do przeżuwania papki medialnej podanej w jedynie słusznej gazecie, podlanej sosem rezonujących w/w gazecie innych mediów jak radio i tv... i mamy gotowego, myślącego jewropejczyka pełną, że tak powiem, gębą (tą samą gębą którą niejaki martin schulz zasiada w komisji czy innym jewropejskim parlamencie...o dyplom  w/w schulza nie pytam... i tak go niema).
Niestety, życie zmusiło mnie do przyjęcia w/w faktu umieszczonego w tytule do zaakceptowania...a fakty, jak to mawiał śp. Michaił Bułhakow "fakty to najbardziej uparta rzecz na świecie..."
Społeczeństwo polskie jest podzielone... na tych co "wierzą" w to, że nie wierzą, że wałęsa to bolek czyli kapuś ubecko wsiowy i na tych co wierzą Chrystusa Króla Polski... tak to ciekawie przebieg linia podziału... "realiści" od pancernej brzozy, "szlachetnego" bolka, charytatywnego owsiaka etc. wierzą we wszystko co wymyśli na poczekaniu nadgazeta (polskojęzyczna gazeta dla mniej wartościowego narodu tubylczego) wybiórcza... natomiast polska katolicka jest przezeń wyśmiewana, wyszydzana jako coś co nie trzyma się realizmu... właśnie, czy przez to, że będzie więcej krzyku, marszów, inwektyw...czy przez to będzie więcej prawdy, faktów ? Niestety...ma złą wiadomość...fakty to najbardziej uparta rzecz na świecie... i nie pomoże nic ich wyszydzanie, ośmieszanie czy w ogóle jakakolwiek manipulacja nimi... One pozostają i żyją... Pytanie brzmi, kto je czyta i przyjmuje do wiadomości...na pewno nie ci którzy je lekceważyli...oni już nieżyja pogrzebani pod popiołem nowych dziejów.  Mamy szansę przetrwać wbrew planom przygotowanym przez w/w polskojęzyczną wspólnotę rozbójnicza tylko pod warunkiem, że zaczniemy postrzegać rzeczywistość taką jaką ona jest a nie taką jaka chcieli by widzieć różni macherzy od ogłupiania ludzi. Kiedyś jeden Wielki Człowiek powiedział prosto i jasno... "niech mowa wasza oznacza tak, tak a nie, oznacza, nie... a co ponadto to od złego jest..." Co do lemingów...czy naprawde jest ich tak wielu ? Nie. Ten gang jest silny tylko dlatego, że ma media i sporo ważnych służalców gotowych za judaszowe srebrniki kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać. Tak naprawdę jest ich niewielu...ich przewaga jest to, że zwykli ludzie chcą mieć tzw. święty spokój... otóż myslenie, że mnie te sprawy nie dotyczą jest błędem... oni, ci kłamcy, rozbójnicy kłamiący w twoim i moim języku, wystawia ci rachunek, za który i tak będziesz musiał im zapłacić...żeby mogli obrabować cie do szczętu...a potem...jeszcze sprzedadza cię na nawóz historii pisanej na nowo kłamstwem przy którym propaganda sowieckowo sojuza to bułeczka z masłem... nie bać się ich i gonić...to tylko tyle i az tyle...