Lech Zborowski: PODRZUTKI WAŁĘSY

Wiedziony niekontrolowanym uczuciem chwilowego masochizmu zawędrowałem do muzeum głupoty czyli na blog Lecha Wałęsy. Znalazłem tam to, czego oczekiwałem czyli pokłady typowego bezrozumnego bełkotu. I kiedy już zaczynałem obawiać się, iż dalsze wśród nich przebywanie może pozostawić trwały ślad na mojej psychice zainteresował mnie pewien zamieszczony tam dokument. Oczywiście esbecki, gdyż jest to wyraźna specjalność naszego narodowego kapusia. Zgodnie z nabytą swego czasu pomrocznością jasną czy też jasnością pomroczną kapuś ma pewne rozdwojenie jaźni i jedne esbeckie dokumenty zawzięcie niszczy, inne wstawia z zapałem na swoją stronę.

Kapuś przeżywa ostatnio ciężki czas, gdyż za nic nie może pozbyć się przybierającego na popularności imienia, które przyjął kiedy swego czasu postanowił zamienić losy swoich kolegów na szczęśliwe numery esbeckiego totolotka. Tak więc, Bolek przysięga, grozi, zapewnia, domaga się debaty, odwołuje debatę, a w międzyczasie namiętnie prezentuje wspomniane dokumenty. Jest to swego rodzaju przymus sytuacyjny, zważywszy, że jest to jedyna pozostałość po koronnych świadkach jego “niewinności”, jakimi byli jego koledzy Jaruzelski i Kiszczak.

Zamieścił więc na swej stronie kilka esbeckich dokumentów mających wykazać, że jego haniebne i udowodnione donosicielstwo jest kłamstwem powstałym w wyniku esbeckich prowokacji. Te “niezwykłe” dokumenty nazywa “podrzutkami”.

Moją uwagę przykuł ten, który słynny Bolek określa niezwykle fachowo jako – “06 – Podrzutka p. Walentynowicz”.

Już wiele lat temu Anna Walentynowicz stała się dla Wałęsy propagandową wymówką dla jego łajdactwa. Od dawna próbuje on przekonać Polaków, że to właśnie Anna “Solidarność” swą rzekomą spolegliwością lub wręcz służalczością wobec esbeckich prowokacji, spowodować miała uznanie Wałęsy za agenta bezpieki. To chore działanie jest w takim samym stopniu wynikiem wredności charakteru Bolka co jego desperacji.

Bezpieka chcąc osaczyć i zneutralizować Annę Walentynowicz prowadziła wobec niej wiele różnorakich działań. Jednym z nich było podrzucanie różnego rodzaju informacji. SB liczyła, że któreś z nich zostaną przez panią Anię wykorzystane publicznie i że to ułatwi służbom działania przeciwko jej osobie. Anna Walentynowicz nigdy nie dała się wciągnąć w taką pułapkę. Nawet wówczas kiedy informacje dotyczyły agenturalności Wałęsy, która w tamtym czasie była już dla niej oczywista.

W swym bezmyślnym zapędzie Bolek przytacza więc z dumą dokument, który w rzeczywistości całkowicię go pogrąża. Jest to dokument bezpieki z roku 1985 zatytułowany: “Plan działań w ramach kombinacji operacyjnej krypt. Mieszko”.

W drugim punkcie znajdujemy takie oto stwierdzenie: “Celem działań jest dalsze utwierdzanie A.Walentynowicz w przekonaniu, że L.Wałęsa nadal współpracuje z SB.”

Można by wzorem ogłupiałego z radości Wałęsy nie zwrócić na to specjalnej uwagi, gdyby nie jedno niezwykle istotne słowo – “nadal”!

Jest to przecież jednoznaczne przyznanie, że Lech Wałęsa był wcześniej współpracownikiem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa! Nie można przecież robić – nadal – czegoś, czego nie robiło się wcześniej. A ponieważ jest to wewnętrzny dokument bezpieki, który nigdy nie miał ujrzeć światła dziennego, toteż o kłamstwie mowy być nie może. Bezpieka wiedząc, że Anna Walentynowicz zna doskonale donosicielską przeszłość Wałęsy nakazuje swym agentom upewnianie jej w przekonaniu, że w 1985 Bolek był – nadal – ich płatnym kapusiem.

Jest to oczywiście szczegół w całej sprawie Bolka, gdyż jego donosicielstwo zostało już wielokrotnie i bezdyskusyjnie udowodnione. Jest to jednak wyraz zarówno jego desperacji jak i parszywości charakteru, który najpierw nakazał mu sprzedawać ludzkie losy za brudne esbeckie pieniądze, a dzisiaj powoduje powoływanie się na dokumenty tej samej bezpieki, której służył, aby swoją haniebną działalność przedstawiać jako rzekome kłamstwo tych, których z pomocą tejże bezpieki przez całe lata poniżał, dręczył i niszczył.

Lech Zborowski
WZZW.WORDPRESS.COM



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mada

14-02-2016 [10:20] - mada | Link:

Pomroczność jasna to ciężka i przewlekła choroba.

Obrazek użytkownika Lech Zborowski

15-02-2016 [04:11] - Lech Zborowski | Link:

Obawiam się, że nie do wyleczenia.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

14-02-2016 [10:53] - NASZ_HENRY | Link:

Bolek podrzutek ;-)

Obrazek użytkownika Lech Zborowski

15-02-2016 [04:10] - Lech Zborowski | Link:

Dobra gra słów.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Janko Walski

14-02-2016 [20:53] - Janko Walski | Link:

Ten dokument nie wyklucza współpracy Bolka! Mało tego, jest praktycznie niemożliwe by została przerwana, skoro Wałęsa nie wyspowiadał się z niej publicznie! W kolejnych etapach przyjmowała różną postać dostosowaną do pozycji jaką zajmował. Gdy został szefem 10-milinowego związku jasne jest, że pisanie donosów na kolegów straciło sens. Okres stanu wojennego, okres po 1989 roku, okres prezydentury, itd, w każdym z tych okresów zupełnie inne formy i inne obszary współpracy wchodziły w grę.

Działania SB wobec Walentynowicz miały wykorzystać powszechne WYOBRAŻENIE o Wałęsie jako niezłomnym robotniku co esbecji się nie kłania. Mieli okazję przekonać się, że dyscyplinujące puszczenie w eter rozmowy z bratem wywołało ostre i masowe protesty w obronie Wałęsy. Postanowili wykorzystać te nastroje przeciwko Walentynowicz. Gdyby wówczas publicznie zaatakowała Wałęsę zgodnie z założeniami operacji zostałaby politycznie unicestwiona (a później fizycznie).

Dobrze, że Pan to podniósł: "bezpieka chcąc osaczyć i zneutralizować Annę Walentynowicz prowadziła wobec niej wiele różnorakich działań. Jednym z nich było podrzucanie różnego rodzaju informacji. SB liczyła, że któreś z nich zostaną przez panią Anię wykorzystane publicznie i że to ułatwi służbom działania przeciwko jej osobie."

Obrazek użytkownika Lech Zborowski

15-02-2016 [04:05] - Lech Zborowski | Link:

Zgadzam się całkowicie z Pańską oceną. Moja opinia o tzw. przerwaniu współpracy przez Bolka jest dokładnie taka sama. Moim zdaniem taka rzecz nigdy nie miała miejsca. Andrzej Gwiazda słusznie twierdzi od lat, że Bolek otrzymał tylko inną kategorię agenta.
Sprawę działań wobec Anny Walentynowicz ujął Pan doskonale. Mogę dodać tylko tyle, że zaznaczenie tego wątku było dla mnie ważniejsze niż głupota i donosicielstwo Bolka, które to obie przypadłości nie wymagają już udowadniania.
Pozdrawiam