Pięta achillesowa PiSu

Tempo pracy obecnego rządu imponuje dynamiką.  Nie minęły jeszcze dwa miesiące od zaprzysiężenia gabinetu premier Beaty Szydło, a mamy już pokaźną listę ustaw, które weszły w życie, a więc zostały przegłosowane przez parlament i podpisane przez prezydenta.  Ten spektakularny sukces i ekspresowe tempo, w jakim został osiągnięty, świadczą nie tylko o doskonałym przygotowaniu rządzącej partii do objęcia władzy, ale również o wykonaniu ciężkiej pracy w krótkim czasie.  Imponuje zarówno przygotowanie merytoryczne, jak również kadra ekspercka, jaką dysponuje PiS.

Rzec by można, że zbroja i oręż PiSu przygotowane są właściwie do batalii o wprowadzenie dobrej zmiany i odbudowanie Polski po latach skompromitowanych rządów PO i PSL, partii zanurzonych po uszy w peerelowskiej przeszłości.    W tym rynsztunku ekipy rządzącej, jak i zresztą całej prawicy polskiej, jest jednak pewien znaczący słaby punkt, niczym pięta wojownika Achillesa. 

Ten słaby punkt to komunikowanie z wyborcami.  Problem nie w tym, że jako partia PiS nie wie jak się z wyborcami komunikować. Wręcz przeciwnie, to właśnie dzięki doskonałej komunikacji w czasie kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość osiągnęło sukces niezanany żadnej innej partii politycznej w historii Polski (wprowadzenie samodzielnej większości parlamentarnej i wybór prezydenta, a więc trzecie i czwarte zwycięstwo PiSu w ciągu niespełna 10 lat).

Sęk w tym, że komunikacja partii rządzącej z wyborcami z natury wyglądać musi inaczej niż w czasie kampanii wyborczej.  Podczas wyborów komunikacja może być głownie reaktywna, a więc być odpowiedzią na wydarzenia i posunięcia rządu.  W chwili zbudowania własnego gabinetu, sytuacja zmienia się diametralnie.  Komunikacja, jeżeli ma być skuteczna, nie może być reakcją na rozwój wydarzeń.  Reaktywna komunikacja oddaje pole opozycji i stwarza sytuację, w jakiej to opozycja prowadzi narracje.

Partia będąca u władzy, aby osiągnąć sukces, musi komunikować proaktywnie. Pierwszym etapem każdej akcji ustawodawczej lub innej, o jakiej wiadomo, że wywoła społeczne zainteresowanie, powinno być przygotowanie strategicznego planu komunikowania przedsiębranych kroków ze społeczeństwem.  Częścią takiego planu muszą być kluczowe informacje, jakie przekazywać się będzie wyborcom w celu pokazania korzyści, jakie z wprowadzanej zmiany będą mieli zwykli mieszkańcy.  Tych podstawowych przekazów politycy rządzącej partii powinni następnie konsekwentnie trzymać się podczas wystąpień w mediach, lub podczas komunikowania się z internautami w social media.

Pomoże to zapobieżeniu sytuacji takich jak np. zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, kiedy to role narratora przejęła opozycja, a narracja rządu z trudem zaczęła przebijać się dopiero, gdy wiele zniszczeń w komunikacji wokół tej sprawy zostało już dokonanych.  Obserwując dyskusję o TK odnosiło się wrażenie, że PiS nie miał ówcześnie przygotowanej strategii medialnej, i w efekcie posłowie partii musieli wykazać się elastycznością i ekwilibrystyką potrzebną w chwilach zaangażowania pospolitego ruszenia.

Mistrzami w proaktywnym komunikowaniu był obóz komunistyczny i post-peerelowski. Nie będę tu wspominał tak tragicznych okoliczności jak tragedia smoleńska (niestety dobry przykład pro-aktywnej komunikacji, która skutecznie sformatowała myślenie wielu Polaków odnośnie tego, co stało się w Smoleńsku); wspomnę jednak niedzielne pogadanki Jacka Kuronia, który jako minister we wczesnych latach 90. w każda niedzielę po wiadomościach TV na pierwszym programie, wkładał „kawa na ławę” cele swojego rządu, i tłumaczył podjęte kroki.  Polityczna skuteczność tej akcji była nie do przecenienia.

Podkreślę dla jasności, że nie namawiam do prowadzenia propagandy, a jedynie do bezpośrednich i częstych wystąpień liderów PiSu, oraz rzeczników prasowych rządu i prezydenta skierowanych do wyborców, w celu przedstawienia swoich racji i pokazania korzyści, jakie czerpać będą Polacy z różnych elementów dobrej zmiany.

Po oglądnięciu orędzia noworocznego pana Prezydenta oraz noworocznych życzeń pani Premier, oczywistym jest, że politycy PiSu potrafią komunikować na najwyższym profesjonalnym poziomie nie tylko w czasie kampanii wyborczej, ale również z wysokości swoich urzędów.  Oba te wystąpienia przygotowane były znakomicie i doskonale wykonane.  Chodzi o to, aby na takie wystąpienia Polacy nie musieli czekać od świąt do świąt.  Niech staną się one powszechnym elementem medialnego krajobrazu.  Osobowości premier Szydło i prezydenta Dudy, jak i wielu innych polityków PiSu, stwarzają okazje do uleczenia tej pięty achillesowej polskiej prawicy, jaką zazwyczaj była komunikacja z wyborcami.

=====
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gniewko

11-01-2016 [11:38] - Gniewko | Link:

Myślę, że po zmianie władz TVP rząd i Prezydent zdobędą czas na antenie telewizyjnej do komunikowania się ze społeczeństwem i sytuacja diametralnie się zmieni. Wcześniej nie było takiej możliwości.

Obrazek użytkownika observer

11-01-2016 [15:58] - observer | Link:

Nic dodać nic ująć ws komunikacji.

Ws wsparcia i zaprzęgnięcia inicjatyw oddolnych w obronie młodziutkiej polskiej demokracji:

Jak dla mnie nie zaszkodziło by jej gdyby "skomunikować" np. kibiców z nowoczesnymi i słodkopierdzącymi Pierdu Pierdu Rysiami... i innymi oderwanymi od koryta.

Obrazek użytkownika Ewa G

11-01-2016 [22:28] - Ewa G | Link:

Ale gdzie, my, Polacy, możemy coś powiedzieć do rządu, żeby nas usłyszał. Ja bym na przykład chciała, żeby Polacy (a na pewno ja) mogli poinformować rząd, że nie chcą u nas Islamistów.

Obrazek użytkownika Janko Walski

12-01-2016 [13:21] - Janko Walski | Link:

Pełna zgoda!