Chyba nie może być tak, ze oni wszyscy, począwszy od wodzireja - zapijaczonego spaślaczka, mają problemy z kojarzeniem. Niemożliwe, że nie zdają sobie sprawy z tego, że debata między Jarosławem Kaczyńskim i Ewą Kopacz nie jest możliwa, że pani Ewa nie dysponuje orężem, którym mogłaby pokonć prezesa PiS-u. A jednak nie ustają w nawoływaniu do debaty. Beata Szydło mówi, że robią to histerycznie.
W końcu dochodzi już do tego, że nieważne z kim, byleby tylko debatować. Zdaje się, że „debata”, to hasło wywoławcze do powtórki z rozrywki, że siedzi im z tyłu i z przodu głowy uzyskanie podobnego efektu, do tego z 2007 roku, kiedy to debata Tusk – Kaczyński przesądzila o wyniku wyborów. A o wyniku debaty bojówka przyprowadzona przez Sławka Nowaka. Co miałoby zastąpić tamtą bojówkę nie wiadomo i być może się nie dowiemy, ale pewne jest, że coś takiego mają przygotowane.
Ostatecznie stanie chyba na tym, że debatę zorganizuje Jan Dworak, ten sam, który ogłosił, ze w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi najbardziej bezstronną telewizją była TVP, z Kraśką i Lisem - twarzami tej bezstronności, i który sam jest zainteresowany wynikami wyborów nie mniej niż Roman Giertch i Misio Kamiński razem wzięci.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3518
Nie wiem czy dobrze pamiętam ale czy Lis nie trafił do TVP za rządów PiSu?
Jeżeli PiS wygra wybory i stworzy rząd to mnóstwo jemu podobnych przejdzie na stronę PiSu Lis chyba nie, (on już jakiś czas temu połapał się, że przejście na drugą stronę nie jest dla niego, i dlatego walczy o to żeby PiS nie doszedł do władzy. On nie wykonuje jakiegoś polecenia służbowego tylko walczy o obronę swojej pozycji, a to, że nie powinien tego robić,co więcej, telewizja publiczna nie powinna do tego dopuszczać, mu to chyba wisi)ale takie osoby jak Karolak to na pewno. Będą - jak to w pewnym filmie było - miauczeć dla PiSu.