Może nie aż tak bardzo jak wtedy, gdy patrzała na polskich lekarzy, którzy stojąc obok swych rosyjskich kolegów, w skupieniu i bez słowa, robili sekcje zwłok ofiar tragedii smoleńskiej, czy jak widziała Rosjan, którzy - sami z siebie, o tak, z czystej ludzkiej solidarności z rodzinami ofiar - poszukiwali ich szczątków, przekopując smoleńskie pogorzelisko na metr w głąb i przesiewając każdą grudkę ziemi, ale na tyle głębokie i przytłaczające, że musiała podzielić sie nim z redaktor Paradowską Janiną.
Tym, co ją tak zdumiało był niewytłumaczalny fakt, że policja nie wsadza za kratki wszystkich, tak jak leci, tylko złodziei i rzezimieszków. A przecież wszyscy noszą portfele i niejeden trzyma łom w piwnicy:
Boję się, że w kampanii gra taśmami będzie się odbywać. Symptomatyczne, że zostali podsłuchani tylko politycy jednej opcji - mówiła. - Tak jakby inni nie chodzili do restauracji, tak jakby inni nie przeklinali.
Zdumienie Kowalskiego, to tylko jego broszka i może się taki dziwić do us.anej śmierci, ale zdumienie pani premier, to już sprawa wagi państwowej i to, co ją zdumiewa, musi zostać wyjaśnione.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3262
to tylko jedna jedyna restauracja jest w Warszawie? Ależ grajdoł jest z tej stolicy! Przecież posłowie nie musieli wszyscy jak jeden mąż bywać akurat u Sowy, to nie zakładowa stołówka dla pracowników.Pani premier usiłuje zapewne za namową Kamińskiego i Giertycha zwyczajowo zwalić winę na PiS.Trzeba jej przypomnieć że do Ziemi zbliża się asteroida,niech w porywie swojej teorii spiskowej i w porozumieniu z doradcami udowodni ze to sprawka Kaczyńskiego.
W Lemingowie - Warszawie tak jest, spieszą się żeby zdążyć na Szkło Kontaktowe, a do knajpy tylko tam, gdzie "wszyscy" chodzą. Pani premier nie mieści się w głowie, że można być politykiem i przyzwoitym człowiekiem. Tak po prostu.