Kumata jest ta platformerska nierogacizna

Dobrze wiedzą, ze tylko pierwsze miejsca na listach mogą, choć nie muszą, przedłużyć ich byt w Sejmie. Dobrze też wiedzą, w jaki sposób zaskarbić sobie przychylność tych, od których zależy kolejnośc na listach i że w żadnym wypadku nie moze jej zyskać okazując najzwyklejszą, ludzką przyzwoitość, kulturę osobista, ogładę i tym podobne duperele. 

Dobrym przykładej takiej kumatej jest niejaka Zagozda, która choć już sama zapewniła sobie dobre miejsce na liście, organizując zbiórkę na trotyl dla Andrzeja Dudy, to teraz wspomaga inną kumatą, niejaką Marczulajtis. I tym razem, podobnie, jak w przypadku zbiórki na trotyl, zabawia się ludzką krwią i życiem. 

Gdy na wiadomość o braku krwi w szpitalach Beata Szydło zaapelowała, by ludzie zechcieli włączyć się w akcję oddawania krwi i sama krew oddała, zareagowały kumate:  

- Oddać krew w trakcie kampanii to nic wielkiego, co innego gdyby Prezes PiS oddał Serce - pisała Jagna Marczułajtis  z PO 
- Najpierw oddaje krew, potem szpik i inne organy... Jest szansa, że do jesieni niewiele z niej zostanie – wspomogła ją druga kumata, Zagozda

Jeżeli pani premier ostrzega przed rządami ludzi prawego sumienia, to można się zapytać, czy nie groźniesze jest to co się dzieje w jej partii, czyli zamienianie ludzi w świnie.