Odchodzącego już w otchłań niechlubnych kart historii pleno titulo prezydenta Komorowskiego i jego wspaniały sztab wyborczy cechuje pozorny spryt i cwaniactwo małego Kazia. Niezbyt rozgarniętego smarkacza.
Po koszmarnej nocy powyborczej te tęgie głowy wysmażyły projekt, jak zwykle niedowarzony i wyłącznie pijarowski, by, raz – pomachać marchewką elektoratowi Kukiza, dwa – zapędzić kandydata Dudę w kozi róg, gdzie czeka chytra pułapka.
Otóż, już prawie ex-prezydent Komorowski, jak to się mówi, ostatnim rzutem na taśmę, przygotował kapiszona do odpalenia. Jak by nie było ważnych życiowo dla narodu tematów, Komorowski et consortes w błysku geniuszu, wymyślili sobie błyskawiczne przeprowadzenie ogólnonarodowego referendum nad wprowadzeniem przy wyborze do sejmu Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW). By pomysł piękniej przystroić, do referendum dołączyli również temat rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika oraz punkt o zmianie zasad finansowania partii.
Andrzej Duda w założeniu ma się na tej genialnej propozycji wywrócić, bo partia popierająca, PiS nie jest skora do hasłowego wprowadzania JOWów bez uprzedniej, merytorycznej analizy.
Pułapka ma się zatrzasnąć podczas głosowania w Sejmie, bo aby przyjąć JOWy trzeba zmienić konstytucję więc PiS musi zagłosować tak, jak PO.
Andrzej Duda w kampanii wyborczej, na długo, zanim światły pomysł zagościł w głowie Komorowskiego, postulował takie zmiany prawne, aby każde referendum zwoływane na wniosek obywateli, było obowiązkowo wykonywalne, jeżeli we wniosku o referendum zebrano milion podpisów.
To ja teraz proponuję Panu Andrzejowi Dudzie, żeby ochoczo zgodził się na propozycję wyborczego przeciwnika w sprawie referendum, jeżeli do swoich trzech punktów dołączy czwarty, najważniejszy, właśnie ten o nieuchronności referendum obywatelskiego.
To będzie papierek lakmusowy szczerości intencji Pana Komorowskiego.
Bo, niestety, większość rodaków, co nawet wyartykułował już przegrany kandydat Paweł Kukiz, jest przekonana, że pan prezydent manipuluje i, jak to mówią młodzi, ściemnia.
Napisałem już nawet na Facebooku do Pana Andrzeja Dudy, mając nadzieję, że jego ludzie tam zaglądają:
Witam Panie Prezydencie i gratuluję.
Na atak Pana Komorowskiego powinien Pan odpowiedzieć identycznym zagraniem.
Do trzech punktów przedstawionych przez obecnego prezydenta powinien Pan dołożyć czwarty - ten właśnie o nieuchronności referendum, gdy obywatele zbiorą milion podpisów.
Jeżeli p. Komorowski jest nagle tak skory podzielić się władzą z narodem, to należy go zmusić, by nowe prawo referendalne również weszło w życie. Pan już to zgłaszał. Zobaczymy, jak p. Komorowski odpowie na taki warunek.
Serdecznie pozdrawiam
Janusz E. Kamiński / jazgdyni
Ja nie wierzę w szczerość intencji Pana Komorowskiego. Pięć lat jego prezydentury plus jego uprzednia działalność polityczna nauczyła mnie, że mam do czynienia z wyjątkowym krętaczem i kombinatorem. To człowiek, któremu kompletnie nie ufam.
Ten naprędce wymierzony cios w przeciwnika w wyborach może być skontrowany. Jeżeli ktoś zamiast szlachetnej walki stosuje tanie chwyty, to niestety trzeba go pokonać jeszcze lepszym chwytem.
Panie Prezydencie Dudo, jeżeli zespól Pański i Pan osobiście nie macie już lepszej odpowiedzi na ewidentną prowokację, to polecam moją skromną sugestię, jak zetrzeć krzywy uśmiech z twarzy przeciwnika.
.
