NPW do cywila

Mówi się coraz głośniej, żeby już dłużej nie męczyć tych panów, w ich pięknie skrojonych mundurach oficerów Wojska Polskiego i śledztwo smoleńskie przenieść do prokuratury cywilnej.

Pomysł to jednak raczej z tych, o których kobieta pracująca mówiła kiedyś, że od samego mieszania herbata nie zrobi się słodka. Szczególnie, gdyby miało ono trafić do tych panów prokuratorów, którzy sadzali do więzienia Mariusza Kamińskiego. A jeżeli ci akurat pracują nad Macierewiczem, to chociażby do tych od „Starucha”.

Tym bardziej, że  dzięki ekspertyzie, eksperta Artymowicza, NPW wie już chyba na sto procent, że wszystko przebiegało dokładnie tak, jak już dawno temu ustalono w Moskwie, czyli, że rostrzaskał się wesoły samolot z gamoniami pilotmi i podobnym do nich generałem w kokpicie. I że w związku z tym, te pięć lat ich mozolnej i kosztownej pracy jest funta kłaków warte, że było tylko marnowaniem czasu i pieniędzy. Po tej ekspertyzie nic już chyba nie stoi na przeszkodzie, żeby ogłosić śledztwo za zamknięte.

Gdyby jednak ktoś bardzo chciał mieć śledczych cywilów, to może niech ci panowie po prostu zdejmą swoje piękne mundury, będzie wtedy po cywilnemu, a i dla tych mundurów też będzie stosowniej zawisnąć na wieszaku.